Pozdrawiam cieplutko i życzę miłego dzionka, bo na więcej pisania juz nie mam czasu,....lece do pracy .Wieczorkiem postaram sie nadrobić [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Pozdrawiam cieplutko i życzę miłego dzionka, bo na więcej pisania juz nie mam czasu,....lece do pracy .Wieczorkiem postaram sie nadrobić [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Kaloria - Mała, wredna istota, która siedzi w Twojej szafie i co noc
zszywa Ci coraz ciaśniej ubrania...Moje początki A tu ja w całej okazałości
Dzięki Wszystkim, Ktorzy mnie Odwiedzili, i nie tylko
Krysial na pewno ma rację, że ćwiczyć można wszędzie, gorzej z chęciami. Skąd ja to znam.
Decyzja oczywiście taka, że nie kupię sprzętu, przynajmniej na razie, z wymienionego wyżej powodu. Oczywiście na siłownię nadal się nie wybrałam . Może po świętach będzie jakiś lepszy czas. Na razie nie ma szans. "Za to" umyłam kilka okien.
Niestety dzisiaj WIELKI BŁĄD. Obżarłam się wieczorem ptasim mleczkiem. No ale taka byłam niedosłodzona. Taki człowiek głupi. Najpierw sobie tego i owego odmawia, a potem wszystko bierze w łeb.
Minusik - wierzę, ale i tak mam ochotę zobaczyć to na własne oczy. Jakoś mam chrapkę na Londyn, ktory znam tylko z obrazkow w książkach. Może się "kiedyś" wybiorę
Pozdrawiam, idę WAS poodwiedzać
Oj... foczko , toż ty masz to samo co ja kiedy się odchudzam bez konkretnej diety . Cały dzień powiedzmy raczej dietetyczny a wieczorem do dzioba co się da wsadzałam. I wtedy właśnie nabieram najwięcej sadła...to bardzo uciążliwe...Taki człowiek głupi. Najpierw sobie tego i owego odmawia, a potem wszystko bierze w łeb.
A teraz mimo, że kolację jem około 18 - 18.30 to potem nie już kompletnie nic chociaż po węglowodanach to mi czasem i głodno... ale to mi absolutnie nie przeszkadza, pije herbatę albo kawę figową i jest dobrze
witaj
No tak właśnie ptasie mleczko ma to do siebie ,ze nie jest za słodkie ,nie mdli
i można go niestety wtrzachnąc .
dlaczego Ty takie niebezpieczne przysmaki masz koło siebie .
Stało sie trudno -Już po bólu jutro też dzień -ale zapomnij ,ze słodycze istnieją chociaz do świat . w święta tez niewarto szaleć bo organizm sie zbuntuje .
Pamietaj ,ze" Bóg wybacza wszystko ,rodzice czasami a natura nigdy ."
Witaj Foczko
Nie znikaj na tak długo, i jesli masz łasucha w brzusiu to go nie prowokuj,...nawet nie zaczynaj jeść słodyczy, bo potem leci całe opakowanie Trzymam kciuki Foczko za wygraną z łasuchowym łakomstwem
Pozdrawiam Mikołajkowo [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Kaloria - Mała, wredna istota, która siedzi w Twojej szafie i co noc
zszywa Ci coraz ciaśniej ubrania...Moje początki A tu ja w całej okazałości
Dzięki za odwiedzinki
Na moim sumieniu takie same grzeszki jak i na Twoim, ale musimy się w końcu z sprężyć
Miłego dnia
Zajrzałam do Foczki i cóż widzę - ptasie mleczko! Ja zjadłam dzisiaj, mikołaj
Z tymi samymi grzechami na sumieniu, ruszamy do dalszej walki
Foczko, gdzie byłaś w Chorwacji? Tam gdzie ja byłam nie było czipsów do piwa . Ja nie lubię ale mój wymagający odchudzania mąż był bardzo rozczarowany
Mam propozycję, by pisać o wszystkich naszych wpadkach, byłybyśmy pod kontrolą
Oh Toshi Nie mogę pisać o wszystkich moich wpadkach, bo musiałabym ze wstydu pisać wszystko na czerwono. No i nikt by mnie nie odwiedzał, no bo po co, takiego wariata, co chce schudnąć a wszystko wcina.
Ale trochę tajemnicy uchylę. Wczoraj znowu nawpychałam się słodyczy. Dzisiaj zjadłam już dwa cukierki czekoladowe. Poza tym to byłam grzeczna - śniadanie, potem kawa (bez niczego), obiadek - mała porcyjka, no i o 18-tej kolacja. No całkiem normalna ta kolacja- chlebek z wędlinką i serkiem. No ale gdyby już dzisiaj udało mi się nic więcej nie wchłonąć, to byłoby nieźle.
Toshi - w Chorwacji byłam na takiej "objazdowce"; zwiedzaliśmy Plitwice, Dubrownik, Trogir, Korczulę, Split i inne miasta. Plażowania za bardzo nie było. Nie pamiętam czy były czipsy hihi...Widocznie pochłonęło mnie coś innego. Na szczęście nie jestem czipsoholikiem. Jeden nałog mniej Jak leżą pod ręką to zjem, dlaczego nie, ale sama z siebie nie kupuję; czasem "od wielkiego święta" dzieciom.
No, to idę zrobić sobie herbatkę i pobuszuję po Waszych wątkach,
Ja też na szczęście nie jestem czipsożercą. Przynajmniej jeden nałóg mniej
Jeśli będziesz mogła wybierz sie do Chorwacji również na plażowanie, jest świetnie i nie tak męcząco .
Myślę, że to dobry pomysł z tym opisywaniem wpadek . U mnie dzisiaj też nie najlepiej - dwie puszki piwa i paczka wafelków - familijnych. Ale przynajmniej sama tego nie kupiłam i w sklepie oparłam się chęci kupienia . Zawsze coś na początek
Ale chyba wszyscy popełniamy podobne błędy ? Inaczej by nas tu nie było Pozostaje nam brać przykład z lepszych
Wczoraj po 18-tej już nic nie zjadłam (no, zielonego grejfruta). Od rana dzisiaj miałam mocne postanowienie
Na śniadanko było musli z mlekiem. Na obiad schabowy, ziemniaczek i surowka. I wszystko by było nieźle, ale przed chwilą dzieci "wmusiły" we mnie kilka kostek czekolady.
No tylko się zabić...
Zimno dzisiaj się zrobiło, nigdzie mi się nie chce iść. Poza tym szarpią mnie dzieciaki:temu pomoż w zadaniu, tego przepytaj. Nie sprzyja mi czas. Ja już chyba do końca świata nie schudnę.
Eee... do... (nie sobie każdy dopowie, ja wiem).
Zakładki