-
Urszulko!!! to ty prawie jak Kubica, szalejesz na całego
Powodzenia i szerokiej drogi!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Buziaczki za złożone zamówienie w restauracji.
Wybory należą do nas!!!!!!!!!
Dziękuję za piękną rybkę, ale pstrągi też lubię, patroszyć , skrobać, piec i oczywiście jeść.
-
No nie, to ja bedę sie częściej wybierać nad morze - bo mam "tylko" 60km. Jak dla Ciebie to prawie nic
-
Cześć kobitki!!!!
Doris-wszystkie rybki są smaczne ,sandacze,szczupakii,a nawet karasie ale czy ty widziałaś żeby rybak jadł ryby?????to tak jak szewc ..........................
Toschi-ale do Szczecina to jeszcze nie zajechałam to jeszcze większy szmat drogi niż te mazury
Dora -ale jak miałam pierwszy raz wjechać do Warszawy to nie spałam całą noc a jak już wjechałam to tak się zamotałam na mostach że wylądowałam w centrum pod Zamniem Królewskim a nie stadionie dzieśięciolecia
Krysial- ja prawo jazdy zrobiłam już jako kobieta grubo po 30 stce i na przekór mojej mlodej załodze i mężowi który nie był zainteresowany nawet kupnem samochodu,i tak się zawziełam że po uzyskaniu papierka po tygodniu już miąłam swojego pierszego maluszka takiego ślicznego i czerwonego
Chucherko -masz rację to nie dieta na jakiś czas ,to zmiana myślenia w temacie odżywiania mam nadzieje że wejdzie mi w krew tak jak te nocne snikersiki kiedyś!!!!!
Pozdrawiam
Aha ,jak w każdy poniedziałek ważenie-sówaczek na śmiałe 72 (Yes Yes Yes)
]
-
No witaj Urszulko, jak widzisz system satelitarny i u nas zagoscił na dobre, więc faktycznie trzeba mieć się na baczności, przed Doris nic się nie ukryje, jakby tego było mało, spotykamy sie z Doris raz w tygodniu na wspólnych spoptkaniach, wiec....mam dodatkową motywację , jest zbyt spostrzegawcza.
Dziękuję za rybkę, chociaz ja szczerze mówiąc wolę chyba takie o bardziej tradycyjnym wyglądzie, co do smakowania, nie wiem czy jest coś w stanie przebić wigilijnego karpika, choć onego czasu dzięki tacie - wędkarzowi amatorowi - miałam okazje skosztowac, i brzankę, pstrąga, klenia..., niestety jedyne co pamiętam, to to że miały mnóstwo ości, a ja przy moim SZCZĘŚCIU, zawsze którąś wyciągałam z migdałka
W niedzielę faktycznie pogoda była cudna, ale po polu, czy dworze nie latałam..., kochana latające słonie, to narazie tylko w bajce
A co do Twoich wojaży.......,marzenie sciętej głowy, mam 37 lat, i jestem jak to ktos tu napisał bojacą się ciamajdą, zawsze wyobrażam sobie najgorsze, a teraz w dodatku jak mam dzieciaczki to już chyba nie siądę za kierownicą nigdy
Choc z drugiej strony dla osoby która jest obieżyświatem, i ciągle by zmieniała miejsca, samochód to urzyczywistnienie marzeń, kojarzy mi się ze swobodą, wolnościa...
Co przyniesie życie zobaczymy, narazie poprzestaję na czytaniu o Twoich wojarzach
GRATULUJĘ kolejnego spadku na wadze
Tak trzymaj, a z mysleniem i to przyjdzie, ale na to trzeba czasu, w jeden dzień czy nawet w miesiąc nie da się nadrobić zaległości z wielu lat, ale powoli, do celu. Jeszcze trochę a zobaczysz, dogadywaczom z pracy opadnie szczęka, a Ty dopiero dostaniesz skrzydeł, pozdrawiam serdecznie
powoli, krok po kroku, osiągniemy szczyt
-
Urszulko gratulacje z przesuniecia suwaczka!!!!!!!!!!!
wytrwałego, miłego dietkowania
i do zobaczenia w Krakowie
myślę że dla rajdowca Kraków to rzut beretem więc czekamy z Chucherkiem
-
Witam z samego rana
Gratuluje przesunięcia suwaczka i życzę dalszych spadków
A co do kółka to strasznie zazdraszczam też bym tak chciała,ale ze mnie taki kierowca jak z koziej........gwózdz
Pozdrawiam cieplutko
-
Urszulko
Przejrzałam klika stron Twojego wątku. Widzę, że jesteś obieżyświatem i lubisz swoją pracę. A to bardzo dużo. Pozdrawiam.
-
I Jak to jest??????????????
Dziś musiałąm sobie kupić jakiś ciuszek na impreze ,bo w szafie wszystkie wyjściówki jeszcze z czasów mojego 83kg .Kupiłam spódniczkę rozmiar 42 ,bluzeczkę rozmiar 44 i coś w rodzaju płaszczyka wiosennego rozmiar 40 .To jaki ja mam rozmiar?????.
A tak w ogóle to nie lubę kupować ciuchów to tak mnie stresuje ,nie mogę się zdecydować ,wszystko mi się podoba lub nic mi się nie podoba ,a ta rozmiarówka.........
Jak kupuję buty to wiem 38 i koniec a tu!!!!!!!!
Tak się zesterowałam że wybiorę się na zakupy dopiero zimą a chodzić będę w czym mam...............o i już
annahanna5- z tym obieżyświatem to przesada ,tak się składa wiosną że jak tylko mogę pomagam mężowi w jego prac a ta wymaga czasami dalekich i szybkich transportów rybiej ikry a że ja jężdzić lubię a on nie to zawsze z ochotą daję się namówić na eskapady
Pozdrawiam
-
-
Urszulko byłaś tak blisko i nie wpadłaś do mnie na herbatkę
Pozdrawiam gorąco, a co do dietki - tak trzymaj i nie daj się gadulskim
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki