Witam ,
Co prawda "zgrzeszyłam" /ciasteczko/ ,ale nie mam wyrzutów . Gorzej brzyszek- "mul"i mnie ,chyba już słodkie mi nie wchodzi. I to jest bardzo pozytywna wiadomość
Cieszę się Pipio ,że znów jesteś obecna i cieszę się ,że przetrwałaś najgorsze. Teraz będzie już tylko lepiej. .No ale jeśli weszłaś na Gubałówkę to masz moc.Wiem ,że góreczka malutka ,ale jak jest możliwy wjazd to.....Ja bym wjechała. Podziwiam i gratuluję.
Pozdrawiam Mika