-
Dzięki Psotulko za przepiękne kolorowe obrazki. Podnoszą na duchu i dodają optymizmu.
Z dietką powoli się badamy, właśnie mam cykora, bo zjadłam po raz pierwszy od 2,5 tygodnia parę łyżeczek jogurtu naturalnego....Wczoraj spróbowałam kawę rozpuszczalną, a dzisiaj trzymam kciuki za trawienie jogurtu..... :roll: :wink:
Moje menu powolutku zaczyna przypominać normalne żarcie (czasami... :D ), bo na śniadanie jem czerstwe pieczywo z ciutką masełka i mięskiem gotowanym, na obiad mięsko z warzywami na ciepło plus ziemniaki, a na przegryzki suchary bezcukrowe lub pieczywo ryżowe. No i dzisiaj do sucharka spróbowałam jogurt....pożyjemy, zobaczymy.... :roll:
Szanuś, a co Ci było, kochana?.... :?: Niech już nas opuszczą te pechy, bo szału można dostać! Zajrzę do Ciebie i popatrzę co i jak.
-
:D I TAK 3MAJ. WPROWADZAJ WSZTSTKO W MALYCH ILOSCIACH / 1 GRYZ ,2 ,3/ .
SPOKOJNEJ NOCKI.
Przyjaźń umacnia się w przeżywanych doświadczeniach.
-
O wszyscy święci, ależ Ci się narobiło :(
Stałaś się niechcący rekordzistką w traceniu kilogramów.
Życzę Ci powrotu do zdrowia, ale te kilogramy, co tak ładnie wyglądają na suwaczku niech już zostaną.
Przecież coś się należy za tyle cierpień.
-
Pozdrowienia Aiu :D
Cieszę się ,że wracasz do zdrowia ale trochę też mi smutno......a nie ważne.
Trzymaj się dzielnie :) Będzie dobrze :D
http://www.ga.com.pl/foto21/10172d.jpg
-
Jupimorku? Co się stało? Smutki czasami są wskazane, bo jak się człowiek nieco przygasi, to bardziej melancholijnie i nastrojowo odbiera świat. Ale mają to być smutki w małych ilościach i niezbyt poważne....Jeśli chciałabyś pogadać, zawsze jestem do dyspozycji (proponuję maile na priva).
Filigree, masz rację, niech przynajmniej będzie z tej mordęgi jakiś plus.... :roll: Masz bardzo fajny wątek na 40-tkach, wczoraj Cię podejrzałam.... :D A teraz postaram się odwiedzić Cię w sposób bardziej konstruktywny.... :lol:
Psotulka w nastroju filozoficznym, no no no.... :D Lubię sentencje, tylko za licho nie mam do nich pamięci.... :roll:
Babeczki, no więc teraz porcja zwierzeń hipochondryczki..... :wink: Jogurcik mój organizm zaakceptował, więc dzisiaj na drugie śniadanie będzie cały, a nie pół. Na obiad ugotowałam trochę cielęciny (dlaczego ona jest taka droga?!). Nie chce mi się już marchewki gotowanej, ale nie mam pojęcia z czym mogłabym ją zjeść, więc na wszelki wypadek jednak marchewkę do niej dodam, dam też pietruszkę i selera. I już piję kawę rozpuszczalną! Aaaaa i ponieważ siemię lniane mi bardzo smakuje, to dla urozmaicenia kupiłam sok malinowy i dam go ciutkę do siemienia, będę miała na jakiś posiłek zdrowy kisielek.....Moje menu przypomina menu rocznej dzidzi, co?.... :D Żeby jeszcze cera zechciała..... :roll: :lol:
-
:D WITANKO :!: JA TEZ NIE MAM PAMIECI DO SENTENCJI :!: WY TAK MADRZE PISZECIE O TYM DIETETKOWANIU A JA NIE MAM POJECIA. NA POCZATKU SZUKALAM PISALAM ,LICZYLAM.TERAZ ZDALAM SIE NA WAS . CZYTAM I WYBIERAM CO NAJLEPSZE Z TEGO I CO MOJ ORGANIZM AKCEPTUJ. UWAZAM ,ZE NAJLEPSZA Z TYCH WSZYSTKICH JEST DIETKA 1000 KAL ALE TEZ BEZ PRZESADY.DLATEGO STARAM SIE PISAC COS INNEGO.MYSLE ,ZE WAZNE JEST NASZE NASTAWIENIE DO NASZEGO PROBLEMU BO WSZYSTKIE GO MAMY I TAKIE PRZERYWNIKI ,OBRAZKI SA MAM CHYBA POTRZEBNE. JA KIEDY TERAZ ZOSTALAM SAMA -DZIECI ODESZLY,SA DALEKO-JA NA EMERYTURZE- JAKOS TA PUSTKE W DOMU STARAM SIE SOBIE JAKOS ZAPELNIC.NIE WIEM CZY TO DOBRA DROGA . JAKO ZNAK ZODIAKALNY RAK WYCHODZE ZE SWEJ SKORUPY .OJ ZNOWU RUJE -BUZIOLKI.
http://www.fotoplatforma.pl/foto_gal...0_DSCN8169.jpg
-
:oops: TRUJE -IDE W KIMONO - ZMECZENIE WYCHODZI -SLODKICH SNOW
-
Pani Psotulko ładnie Pani to napisała: ważne jest nastawienie ale ważne są też inne rzeczy :D :D :D Nie samą dietą człowiek żyje :D Pozdrowienia :D :D
AIU kochana :D Dziękuję :D Wiem ,że zawsze mogę na Ciebie liczyć :D :D :D Chwilowo mój nastrój się poprawił ale na jak długo??? Czort jeden wie :evil: Pożyjemy ...zobaczymy :? :)
Może w oparciu o swoje menu rocznej dzidzi wymyślisz taką dietkę :wink: :D :wink:
Są przeróżne dietki , więc Twoja też pewnie znalazłaby nasladowców :wink: Różni ludzie chodzą po tym świecie :roll: Oj różni :roll: Wymyśl ładną nazwę ....itd. :D :D :D
Oczywiście żartuję :) cieszę się ,że coraz lepiej się czujesz. Filigree ma rację z tymi Twoimi kiloskami. Jakaś nagroda za te cierpienia musi być :D :D :D
Pozdrowienia i życzenia miłego , spokojnego weekendu :D :D :D Ja niestety weekendowe nocki muszę poświęcić na pracę :roll: :evil: Bez komentarza :?
Uściski :D pa*
http://www.edycja.pl/upload/kartki/32.jpeg
-
Psotulko, znalazłaś super sposób na nadmiar wolnego czasu. Masz nas, nowych przyjaciół. Internet zmienił życie wielu ludzi, wciąga i uzależnia, ale na stronie grubasków jest to uzależnienie jak najbardziej porządne... :D A lubisz czytać?....Bo ja kocham i w domu, ponieważ netu nie mam, to czytam ile wlezie (ostatnio dość mało, bo mój 11 letni synuś nie chce się uczyć i trzeba go pilnować... :roll: ).
Jupiomorku, biedna jesteś z pracą w nocy, współczuję....Ale co zrobić, takie życie. Ważne, że praca jest i ważna jest też atmosfera w niej. A jaka jest u Ciebie?...
Ja dzisiaj na śniadanko zrobiłam kanapkę ze schabem gotowanym i wzięłam też plaster Hochlandu. Zobaczymy co na to mój żołądek....
Powiem Wam, że gotowana cielęcina jest super. Tylko cena dołująca, ale od czasu do czasu będę ją kupowała, bo nie ma porównania z mięsem wieprzowym, jest niesamowicie delikatna i smaczna sama z siebie, bez specjalnego przyprawiania (miałam udziec cielęcy).
No nic, zabieram się za zieloną herbatkę i przygotowywanie się do zajęć (mam o 10.30).
Pa!
-
Aiu, Twój konstruktywny sposób odwiedzin bardzo mnie ucieszył :D :D
Ależ smakowitości zajadasz, miamm...... cielęcinka, już mam ślinotok na myśl o potrawce z cielęciny, zrazach, ragout....
Cielęcina jest super, ma mało kalorii, a cena .....przecież jesteś tego warta, zasłużylaś :D
-
[size=6]WITAJ MOJE SLONECZKO :!: [/size ] SAMA SIE DZIWIE ,ZE TO CI NAPISALAM-WIESZ JAK SIE WYGADALAM /NAPISALAM/ JEST MI LZEJ NA DUSZY. UKRYWALAM TO - BO BARDZO MI BRAKUJE SYNOW ,DZIECIARNI, WSPANIALYCH DZIEWCZYN Z PRACY. SPOTKAM SIE Z NIMI W CZWARTEK-JUZ NIE MOGE SIE DOCZEKAC-BUZIOLKI
Cielęcina z ananasem w sosie sojowo-ostrygowym
Składniki:
0,5 kg cielęciny
0,25 kg ananasów
0.2 kg papryki czerwonej
1 średnia cebula
1 mały por
sos sojowo - ostrygowy
ocet winny
sól
pieprz
natka pietruszki
Przygotowanie:
Cielęcinę kroimy w cienkie paski , wrzucamy na gorącą oliwę z oliwek , dodajemy pokrojoną papryke , cebule oraz por i zalewamy to sokiem z ananasów, dusimy do miękkości i przyprawiamy solą pieprzem oraz sosem sojowo - ostrygowym, pod koniec dodajemy posiekaną natkę pietruszki, całość podajemy z dzikim lub białym ryżem.
-
Psotulko, dzięki za przepis, brzmi bardzo apetycznie....Wypróbowałaś?....Już wydrukowałam i spróbuję jak uda mi się skoczyć po cielęcinę (w osiedlowych sklepach trudno ją dostać).
To bardzo dobrze, że się wygadałaś, przecież po to tu jesteśmy. Wcale Ci się nie dziwię, że tęsknisz za dziećmi i babkami z pracy. Bo to już tak w życiu jest, że jak się ma w domu sajgon, a w pracy kołowrotek, to się marzy o spokoju w domu, ale jak się ma tego spokoju za dużo, to można oszaleć (mówię to na przykładzie chociażby mojego ostatniego chorowania....). Czwartek już niedługo, to się nimi nacieszysz. Domyślam się, że niedługo zaczniesz szaleć w kuchni.... :D Zdradź nam, co będziesz pichcić?....
Filigree, masz bardzo fajny wątek, a ja lubię zaglądać do babek, które dużo piszą, a nie jedynie się pozdrawiają (sama czasami pozdrawiam, bo zwyczajnie nie daję rady zaglądać do wielu tematów na dłużej, a chcę zobaczyć co u babek słychać).... :D Jak się robi ragout?....Poproszę o przepisy.... :D :lol: :D
-
WITAJ :!:
MY W DOMU MAMY PODZIAL KUCHENNY HIHI
STARUSZEK ROBI WSPANIALE RYBKI POD ROZNYMI POSTACIAMI ,SLEDZIKI, OGORKI...... LUBI GOTOWAC I ROBI TO BARDZO DOBRZE-TYLKO TO SPRZATANIE W KUCHNI PO JEGO PICHCENIU WYCHODZI MI BOKIEM.
JA- KACZKE Z JABLKAMI ,SZWAJCARY ,BIGOSIK ,DOBRE SOSY I STALE COS SZUKAM NOWEGO I DOBREGO.
TERAZ Z TYM GOTOWANIEM TO TRUDNA SPRAWA JESTESMY W 2.Z PRZYZWYCZAJENIA ROBIE SPORO TEGO ZARCIA I POTEM JEMY PRZEZ 2 DNI.OSTATNIO ZROBILAM 200 PIEROGOW RUSKICH
MILEGO TYGODNIA.
http://www.fotoplatforma.pl/foto_gal...2_DSCN9852.jpg
-
Przyszłam się pożegnać - Kulka niedługo przestanie istnieć....
Po szczegóły zapraszam na mój wątek...
koniec Kulki...
-
Aiu, jesteś miła :) Ja też lubię czytać i mam tu takie ulubione wątki do których zaglądam. To się chyba podglądactwo nazywa :wink:.
Twój też namiętnie podglądałam :D Krysialka i dziewczyny podglądam :D i jeszcze kilka innych sympatycznych.
Wieczorem przygotuję ragout, a teraz muszę oddać się mniej przyjemnym zajęciom.
Miłego dnia :D :D
-
Aia przez przypadek zobaczyłam Twój wątek.
Więc pozwoliłam sibie wejść , żeby się przywitać i życzyć miłego tygodnia :!: :!: :!:
http://www.orangestock.pl/flowers/th...FLO%20355B.jpg
-
Bardzo dziękuję Aniu, i wzajemnie.... :D
Filigree, czekam z niecierpliwością na przepisy. A dzisiaj po raz kolejny będę gotowała pierś indyczą (z warzywami), ponieważ nie mam jeszcze odwagi dusić na tłuszczu (mój żołądek zbuntował się w sobotę po krupniczku i serze żółtym)....
Psotulko, co to są szwajcary?....A kaczka z jabłkami wyszłaby mi w kombiwarze? Bo nie mam piekarnika.....Od 7 lat nie możemy się go dorobić, ponieważ kupiliśmy jedynie górę kuchenki pod zabudowę (palniki do gazu), a na dole zrobiliśmy szafkę i teraz nie ma ciągle kasy na nowy piekarnik i nową szafkę.....A kombiwar piecze niby, ale dość wysusza. Może w folii?....Poproszę o wskazówki i przepis.
Mój chłop też lubi działać w kuchni i jest specjalistą od smażonych ryb.
Zazdroszczę Ci ruskich pierogów, wstyd się przyznać, ale nie umiem lepić pierogów.....Więc jeśli byś zechciała, to napisz przepis dla głąba (czyli mnie), ale nie taki że "dodać coś tam do miękkości", tylko z konkretną recepturą....
Po moim poszczeniu wzięło mnie na wypróbowanie nowych przepisów, może już w tym tygodniu.... :D
-
Witaj :!:
1. szwajcar to normalnie rozbity schaboszczak jak na rolade rozbija sie miesko wolowe-przyprawki+zolty serek w paseczkach zawijasz go potem panierka i smazenie.
2.kaczka natarta przyprawami -napychasz ja jablkami -szara reneta jest najlepsza-/coraz trudniej o nie/zaszywasz kaczuszke i pieczesz.
3.z pierogami ciezka sprawa ja robie na oko hihi :!:
FARSZ: dobry bialy serek kostka/ kupuje ten chudy/ gotowane ziemniaki -ich wiecej jak serka , zrumieniona cebulka -robie to na masle.Serek i ziemniaczki przeciskam bo nie lubie grudek.Wystudzona cebulke dodaje -DO FARSZU+PRZYPRAWY/ SOL, VEGETA, PIEPRZ/. WSZYSTKO MIESZAM - FARSZ MUSI ODCHODZIC OD RAK NIE MOZE SIE PRZYKLEJAC.
CIASTO:
1/2 KG MAKI ,JAJKO, OLIWA+WODA/W TAKICH PROPORCJACH ABY WYSZLO CIASTO JAK NA MAKARON/ ZDRADZE CI MOJA TAJEMNICE / BIALKO Z JAJKA UBIJAM I DO CIASTA DODAJE PIANE/.
A POTEM LEPIE ,LEPIE . POWINNY CI WYJSC.
KLOPOT MOZESZ MIEC Z NAKLADZNIEM FARSZU DO CIASTA .PIEROGI MUSZA BYC GRUBIUTKIE A NIE PLACKI . FARSZ NIE MOZE WYJSC ZA CIASTO BO PIEROGI SIE ROZGOTUJA.ZROBIONE WRZUCAM NA WRZATEK I JAK WYPYNAL -GOTUJE DO MINUTKI. PO WRZUCENIU NALEZY LEKKO ZAMIESZAC BY SIE NIE SKLEILY-LOJ
A NAJLEPIEJ PRZYJEZDZAJ NA LEKCJE ROBIENIA PIEROGOW I
USZEK
Indyk z brzoskwiniami
Składniki:
1 kg piersi z indyka
1 puszka brzoskwiń w syropie
2 świeże brzoskwinie, ewentualnie 2 soczyste jabłka
1/3 kostki masła
odrobina oliwy z oliwek
przyprawy: majeranek, vegeta, sól, pieprz.
Z puszki z brzoskwiniami odlać około 1/3 syropu. Mięso umyć i oczyścić z żyłek i chrząstek. Następnie natrzeć spore kawałki mięsa vegetą, majerankiem i pieprzem. Zalać syropem z brzoskwiń, (tym odlanym z puszki), dodać łyżkę oliwy z oliwek, dokładnie wymieszać i zostawić pod przykryciem na około 1,5 godziny. Nagrzać piekarnik do 180-200 stopni C. Wysmarować żaroodporne naczynie masłem i włożyć namoczone mięso. Piec przez około 45 minut, tak, aby mięso się zarumieniło. Podpieczone mięso wyjąć i zalać oliwą, resztą syropu z puszki, dodać pokrojone świeże owoce, i ponownie wsadzić do piekarnika. Piec około 30-40 minut. Podawać przybrane brzoskwiniami. Najlepiej smakuje z frytkami.
DOBREJ NOCKI
http://www.fotoplatforma.pl/foto_gal...0_DSCN8308.jpg
BYLE NIE DZIKA BO TO ROBI SIE INACZEJ- PIEROGI TO STRASZNA PAPRANINA I ZABIERAJ DUZO CZASU.
-
Aiu, obiecane przepisy. Możesz je zmodyfikować, ale po wykluczeniu niektorych dodatków możesz śmiało dla kapryśnego żołądka zaserwować :D
Psotulko, ten indyk z brzoskwiniami to musi być rewelacyjny :D jejku, że ja się odchudzam :cry:a do pierogów nie mam cierpliwości, najlepiej wychodzi mi ich jedzenie :D
Ragout cielęce
Składniki:
4 porcje:
- 60 dag mięsa cielęcego bez kości
- lub piersi kurczaka albo indyka
- marchewka (10 dag)
- pietruszka (5 dag)
- po 5 dag selera i białej części pora
- po l0 dag kapusty włoskiej i pieczarek /można zrezygnować/
- 4 łyżki zielonego groszku /takoż obejść sie można/
- po 1,5 łyżki masła i koncentratu pomidorowego
- liść laurowy
- sól
Wykonanie:
Mięso umyj i pokrój w dość grube paski. Po oczyszczeniu i umyciu marchewkę, pietruszkę oraz seler zetrzyj na tarce do jarzyn, kapustę i por potnij w paski, a pieczarki w plasterki. Mięso, warzywa oraz pieczarki podsmaż na rozgrzanym maśle, cały czas mieszając. Dodaj liść laurowy, wlej 3/4 szklanki wody i poduś na małym ogniu, nadal mieszając. Po 40 minutach posól, dodaj groszek /jeśli lubisz/ oraz koncentrat pomidorowy wymieszany z 2-3 łyżkami wody i w dalszym ciągu duś przez około 15 minut. Dosól. Świetne z makaronem (drobnymi kolankami lub muszelkami).
Medaliony z marchewką
Składniki:
3 porcje:
- 3 kotlety cielęce
- 3 plastry słoniny lub niezbyt chudego boczku
- 1/2 kg marchewki
- łyżeczka mąki
-łyżka masła, łyżka oleju, cukier, sól pieprz (mielony i ziarnisty)
Wykonanie:
Mniejsze korzenie marchewki przekrój wzdłuż na ćwiartki, a grubsze w plastry. Wrzuć je teraz na wrzącą wodę, następnie dodaj masło, trochę soli i cukru. Gotuj około 10 minut. Tuż przed podaniem marchew osącz, oprósz mąką i krótko podgrzej. Z cielęciny uformuj okrągłe kotlety, każdy owiń plasterkiem słoniny lub boczku (końce możesz spiąć wykałaczką). Mięso oprósz solą i grubo tłuczonym pieprzem. Obsmaż na złoto na gorącym oleju, potem podlej bulionem warzywnym i duś pod przykryciem 10-15 minut.
Do marchewki znakomicie pasuje puree z zielonego groszku: przebrany i umyty groszek ugotuj do miękkości, następnie zmiksuj go z 2-3 łyżkami gęstej śmietany i łyżką masła. Gorące puree dopraw solą i pieprzem.
Coś takiego daję gościom - to puree z marchewką i są mocno zszokowani.
Delikatne sznycle
Składniki:
Na 4 porcje:
- pół kg cielęciny
- 4 łyżki oleju
- 3 łyżki soku z cytryny
- 2 ząbki czosnku
- 3 łyżki masła
- 3 łyżki mąki
- tymianek
- słodka papryka
-pieprz
-łyżeczka posiekanej natki pietruszki
Mięso umyj, osusz i pokrój na cienkie plastry. Każdy sznycel lekko rozbij, posyp solą i pieprzem. Teraz wymieszaj olej z sokiem z cytryny, łyżeczką słodkiej papryki i połową łyżeczki tymianku. Plastry cielęciny włóż następnie do miski, polej marynatą i wstaw do lodówki na pół godziny. Sznycle osącz z marynaty i oprósz z obu stron mąką. Masło roztop na patelni, włóż sznycle, smaż je po około 4 minuty z każdej strony. Potem patelnię przykryj i zmniejsz ogień. Mięso duś jeszcze 5 minut. Sznycle podawaj z plastrami cytryny, posypane posiekaną natką.
Pychota :D
Buziak
-
WOW AIU :D :D :D
Jakie tu u Ciebie super przepisy :shock: :shock: :shock: Tylko jak tu plażować jak się czyta coś takiego :roll: :D A ja muszę schudnąć :( Wiedziałam o tym zawsze ale dzisiejsze przeżycia tylko mnie utwierdziły ,że nie mam odwrotu :)
Chociaż może to i dobrze :wink: Jak to mówią : " Nie ma tego złego , co by na dobre nie wyszło" :lol: Uściski i pozdrowienia AIU :D :D :D
-
BUZIOLKI
TE KULINARNE ZMAGANIA BARDZO MI SIE PODOBAJA.MOZNA POTEM COS ZROBIC FAJNEGO. NIE WIEM CZY TO DIETETYCZNE ,CZY NIE ALE ULATWIA ZYCIE.
GOLABKI INACZEJ
FARSZ JAK NA GOLABKI-Z RYZU ,KASZY GRYCZANEJ.
OD POTRZEBY I ILOSCI-LISCIE Z KAPUSTY WLOSKIEJ ZALAC WRZATKIEM PO CHWILI WYJAC ZROBIC GOLABKI I NA PATELNIE .SMAZYC W GLEBOKIM TLUSZCZU/OLIWA/.
LISCIE KAPUSTY DAJEMY NA DNO BLASZKI -FARSZ-LISCIE I ZAPIEKAMY W PIEKARNIKU. MAMY KWADRATOWE LUB W INNYM KSZTALCIE GOLABKI
SMACZNEGO :!:
http://members.lycos.co.uk/anioldusz...ards/lampa.jpg
-
Ale smakowite przepisy! Dzięki cudne!!!! :D
Ale mam kilka pytań:
Psotulko? Te szwajcary z wołowininy to usmażą się na miękko będąc w formie zrazów?....Bo wołowina to kojarzy mi się z mięsem, które moja Mama dusiła kiedyś w formie zrazów przez 8 godzin..... :roll:
Kaczka musi być cudna, tylko czy piec ją w jakiejś folii?...Nie wyschnie bez przykrycia?....
Na pierogi muszę się nastawić psychicznie, bo faktycznie widać, że jest trochę zabawy. Ale przepisy już wydrukowałam i zagonię któregoś dnia synusia, który uwielbia kulinarne eksperymenty, a za pierogami ruskimi wręcz przepada, więc z pewnością pomoże mamuśce. Ślicznie dziękuję i będę zdawać relacje jak mi poszło.... :D
Filigree, wyobraź sobie, że ragou to prawie zrobiłam wczoraj... :lol: nieświadomie.... :D Z tą różnicą, że wszystko gotowałam i nie dałam kapusty, pieczarek, pora i groszku. Następnym razem zrobię zgodnie z przepisem, bo z pewnością będzie smakowało inaczej. Medaliony z marchewką....mniam.....Ale muszę Cię zapytać, czy owinąć je boczkiem bez zrolowania, co? Czyli nie tak, jak na zrazy? A puree z groszku po zmiksowaniu wlewasz na ugotowaną marchew? Czy dajesz je osobno?....(bardzo przepraszam za mało inteligntne pytania, ale w kuchni to ja nie jestem zbytnio rozwinięta....umiem robić podstawowe rzeczy....)....Co do sznycli to pytań nie mam, czuję, że w weekend je wypróbuję. Przecudownie dziękuję za przepisy!
Normalnie Was kocham, babeczki! :lol: :D :lol:
Jupimorku, powiedz co się wydarzyło, bo wiem, że powinnam zajrzeć na Twój wątek, ale obawiam się, że nie dam rady przeczytać całego, a nie wiem, w którym momencie mogłaś coś pisać...Czyżby ktoś Ci powiedział coś przykrego? Pamiętaj, że ludzie czasami ranią innych celowo, jeśli im czegoś zazdroszczą, albo chcą sobie polepszyć własne dobre samopoczucie.... :roll: Olej ich! Masz rodzinę i nas!!!!
Babki, wczoraj zjadłam około 1000-1200 kcal i rano ćwiczyłam brzuszki (dzisiaj też), na razie robię ich około 100. Wkrótce uruchomię 40 minutowe ćwiczenia w domu, co 2 dzień, ale przyporannych brzuszkach postaram się pozostać na dłużej. Mimo, że mówi się, że ćwiczenia dają efekt jeśli trwają powyżej 30 minut, to ja i tak wierzę w to, że systematyczne 10 minutowe ćwiczenia poranne również korzystnie wpływają na nasze mięśnie.
Powoli zaczynam włączać słodkości....Pisałam już wiele razy, że nie chcę umartwiać się będąc na diecie, powinnam raczej powiedzieć: "odżywiając się zdrowo", więc chcę nauczyć się przede wszystkim umiaru a ze słodkości wybierać najzdrowsze spośród nich....Wczoraj do drugiego śniadania zjadłam jedno ciasteczko z karmelem i czekoladą (wielkości 2 kosteczek czekolady), a do obiadokolacji (gotowane ziemniaczki plus pierś indycza gotowana z warzywami) pozwoliłam sobie na deser schrupać 5 półsłodkich herbatników plus 3 kosteczki białej czekolady. Kiedyś zeżarłabym paczkę ciastek i tabliczkę czekolady.... :roll: I owszem, już od jakiegoś czasu zaczynam bywać głodna (po wcześniejszej chorobie wystarczało mi ciutkę). Tak więc wieczorami zwłaszcza muszę uważać na swoje chęci, jak na razie z powodzeniem. A dzisiaj mam trudny dzień, bo o 12 robi w pracy kawę z ciastem (i lampką alkoholu) koleżanka, która niedawno wyszła za mąż. I z drżeniem serca zamierzam wypić ciutkę alkoholu i spróbować ciasta (będą 4..i i to w dodatku ciasta domowe..... :roll: :? ).
Trzymajcie kciuki za mnie i za mój postanowiony umiar..... :D
-
No widzisz, zdolna jesteś :D Rogaut można zrobić i bez tego co napisalam.
W kuchni to jest tak, że przepis dla mnie jest jakby stelażem, formę tego co robię nadaję dowolnie, to nie ma odniesienia do ciast, gdzie poszaleć sie nie da :)
Medaliony - wszystko zależy jak długi jest pasek boczku. Jeśli długi, to można zostawić medalion w jego medalionowym kształcie, a jeśli krótki, to zrolować.
Groszek puree układam osobno i wtedy kolorystycznie wyglada cudnie.
Aiu, ot co.....umiar :D To jest chyba sedno sprawy w odchudzaniu i zdrowym życiu.
ładnie to sobie zaplanowałaś i trzymaj tak dalej.
Brzuszków 100 - chylę czoła :D :shock: :D
Ciasta spróbuj, alkohol dobry nie powinien zaszkodzić :lol: Przecież nie musisz się umartwiać :D
Buziak
-
Witaj Aiu :D :D :D
nie mam teraz na tyle czasu ,żeby Ci napisać ale jeśli chcesz to opisałam to wczoraj u siebie :) Znajdziesz na pewno - ostatni mój wpis :D
http://forum.dieta.pl/forum/viewtopi...60140&start=60
Moje własne ciało zrobiło mi coś przykrego a raczej bolesnego :lol: Uciekam ,bo już mnie poganiają :roll: Pozdrowienia :D
-
:D witanko! ales sie nawipisywala u mnie-wielkie dzieki .
1. szwajcara robi sie z miesa wieprzowego/schab/
2. wiele rzeczy ktore robie to z glowy- waze, mierze -jak robie ciasta ,salatki i cos nowego.
3.ja tez i maz budzetowka emerytalna. maz mysli w przyszlym roku pojechac i popracowac-ploblem to dobra albo srednia znajomosc jezyka.
4. duzo Polakow
synowie mieli tu prace.maja gdzie mieszkac ale najpierw starszy wyjechal/powody rodzinne / potem mlodszy w odwiedziny i czy teraz na stale-nie wiem.
nie chce Was wpedzac w kompleksy ale ma juz sporo na koncie i w mieszkaniu.
wiek tam malo wazny.teraz pojechal do nich kolega- jest juz tydzien-szuka pracy,uczy sie od podstaw angielskiego. zostawil tu zone z dzieckiem /3 latka/ postawili dom w stanie surowym wiec mysli cos zarobic i wrocic.mnie sie marzy zarabiac i zyc tak jak w Anglii a mieszkac tu. Anglia to kraj dla ludzi a nie ludzie dla kraju.
dobranoc - kolorowych snow zycze
http://www.fotoplatforma.pl/foto_gal...7_DSCN6127.jpg
-
witaj Aia --przenosisz swój wątek na czterdziestolatki? -było by miło
ja juz napisałam --widze ,że Luizkowi sie udało .
Czy nie za iwele tutaj pyszności u ciebie serwują ? :P Jestes pewna ,ze to odchudzone przepisy? az strach sie wziąc za takie pyszności :P
Ja narazie pilnuje swojej wagi i wole nie narażac sie na pokusy .
Co do słodyczy --to tez z nimi wzięłam rozwód --ale... :oops: trafia sie ...
i masz racje ,że trzeba nauczyc sie umiaru niż ciągłego odmawiania sobie
bo mieszkamy między ludżmi a nie jaskiniowcami.
człowiek bywa nieraz i tez przyjmuje gości ...więc trudno przy stole obgryzać z nerwów paznokcie :roll:
do zobaczycha na odmłodzonych czterdziestkach :D
-
:D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D
MILEGO DNIA -WIECZORKIEM NAPISZE WIECEJ
http://www.fotoplatforma.pl/foto_gal...0_DSCN2467.jpg
-
Tak, Krysialku, chętnie przeniosę się na 40-tki. Muszę napisać do admina.
Umiar to super sprawa. Wczoraj zjadłam ciasta wielokrotnie mniej, niż zwykle, a mimo to od 21 do 1 nocy miałam cyrk....Nie ganiało mnie co prawda, ale nad pępkiem (pewnie żołądek) zrobiła mi się twarda gula i jednocześnie pojawił się ucisk na kręgosłup....To było straszne, nie mogłam znaleźć sobie miejsca i ulżyć. Coś takiego wzięło mnie wcześniej w sobotę (również zjadłam dość dużo - jak na mnie teraz - objętościowo i niezbyt dietetycznie).Widzę teraz, że nie tak łatwo przejść z gotowanego mięska i marchewki na bądź co bądź ciężkostrawne ciasta, muszę to robić baaaaaaaardzo stopniowo. I ze wspomnianym umiarem.... :D
Psotulko, nie wpadam w żadne kompleksy, bo wiem, jak jest. Mam kolegę za granicą, który nie skończył żadnych studiów, pracuje jako robotnik i zarabia kilka razy więcej ode mnie. Takie życie. Taka polska rzeczywistość. Ale lubię Polskę i nie chcę stanowczo wyjeżdżać za granicę. Jestem już chyba za stara na radykalne zmiany.... :wink: :lol: Albo za leniwa..... :wink:
Miałam dzisiaj cały dzień zajęcia, więc na Wasze wątki wpadnę jutro, bo dzisiaj pewnie już nie zdążę.
Aha, zjadłam dzisiaj kanapkę z wędliną (po raz pierwszy od dawna.... :roll: ), wybrałam chudą polędwicę drobiową, więc trzymajcie kciuki, aby nic mnie nie dopadało.... :roll:
Pa!
-
:( OJ BEDZIE MI SMUTNO JAK Z PAMIETNICZKA ZNIIKNIESZ NA 40. WIESZ JA TEZ CHETNIE MOGE WYJECHAC ,ZOBACZYC COS NOWEGO ALE NIE MA JAK W DOMU . NIE WAZNE JAKI ALE WLASNY I WSROD SWOICH.
http://www.fotoplatforma.pl/foto_gal...CN8437JPEG.jpg
DOBREJ NOCKI -MIALAM NAPISAC WIECEJ ALE JAKOS MNIE ODESZLO PO TEJ WIADOMOSCI :(
-
DZISIAJ TEZ EXPRESOWO :!:
WYBIERAM SIE NA IMPREZKE. MOZE NIE DAM RADY HIHI WPASC WIECZORKIEM.PAPATKI.
http://www.fotoplatforma.pl/foto_gal...9_DSCN6484.jpg
"A MNIE JEST SZKODA LATA"
-
Psotulko, ale przecież jak mnie przeniosą, to będę dalej miała ten wątek, tyle że jak będziesz chciała mnie odwiedzić (KONIECZNIE!!!!!!), to wejdziesz na 40-tki (na dole po prawej stronie jest opcja przejścia bezpośrednio z Pamiętnika odchudzania do Odchudzania po 40-tce- jest napis "Skocz do" i wybierasz "Odchudzanie po 40-tce"). A na 40-tkach jest zdecydowanie mniej wątków i łatwiej jest się znaleźć. A przecież to to samo forum. Więc jeśli zniknę nagle stąd, to wiesz kochana, gdzie mnie szukać! :D
Co za imprezka czeka Cię dzisiaj?.... :wink:
Ja mam 3 godziny zajęć (od 11-14), a później wracam jeszcze do roboty, bo muszę przygotować się do jutrzejszych zajęć....
Buziole!
-
Dawno nigdzie nie zaglądałam a tu się tyle dzieje.
Bardzo współczuję choroby, dobrze że choć dostałaś bonus w postaci chudnięcia.
Wiem co przeżywałaś. Sama kiedyś dawno temu chciałam iść na skróty i odchudzać się za pomocą ziół i laksigenu. Oczywiście osto zwiększyłam dopuszczalne dawki.Przeżyłam 3 dni prawdziwej gehenny i stwierdziłam , że wolę być gruba.
Mam nadzielę, że z każdym dniem będzie ći lepiej, a jednocześnie skoro już tyle wycierpiałaś, to niech te kg już nie wracają.
Można powiedzieć, że teraz jesteś moim jeszcze bardziej niedościgłym ideałem.
Pozdrawiam
-
Aganko, my naprawdę jesteśmy Siostry..... :D Dokładnie w tym czasie, gdy Ty byłaś u mnie, ja zaglądałam do Ciebie, ale nie doczytałam do końca, bo wyłączyli mi prąd w pracy. Teraz zamierzam dokończyć czytanie zaległości (niedużo) u Ciebie i zaraz się odezwę....
Tak, efekt schudnięcia jest jakąś tam rekompensatą za chorowanie, ale wolałabym nie mieć jednego ani drugiego, a cały czas być zdrowa....
Dzisiaj waga pokazała 74 kg, ale jeszcze nie zmieniam suwaczka. Jem już więcej rzeczy, ale jeszcze nie próbowałam niczego smażonego, bo się boję....2 razy zeżarłam więcej i bardziej ciężkostrawnie (żarcie mocno przyprawione, ser żółty i ciasto), no i miałam skurcz żołądka (obrzydlistwo...trzymało po parę godzin)....
-
Witaj Aieczko!
Ostatnio jestem na forum strasznie wybiórczo, za co przepraszam, po 20-tym znów będę częściej bo będę miała więcej luzu :D
Echhh, ja też bym chciałą mieszkać tu a zarabiać i być traktowana jak w np. Angli...
Czemu u nas nie moze być NORMALNIE??
Dobra nie smucę ;)
Buziaki
Ula
-
A ja bym wyjechala gdzies , na stale . Ale brakuje mi odwagi . Za stara juz jestem na zapuszczanie korzeni gdzies ....To nie to, ze nie lubie swojego kraju , ale boje sie starosci tutaj. Boje sie rowniez sytuacji jakbym poszla na rente ... To juz tylko kopac sobie grob . Jaka emeryture dostane bedac cale zycie zatrudniona na najnizszej krajowej , bo wiadomo ze szef nie zaplaci wiecej zusu bo jemu to niepotrzebane. Dobrze jeszcze , ze placi . Musze pracowac do granic wytrzymalosci aby zarobic troche wiecej, rano jestem tak obolala nie raz po ciezkim dniu, ze z lozka schodze jak na ciezkim kacu, zeslizgujac sie na podloge bokiem i dopiero z pozycji "na czworaka" moge sie podniesc. Czy to jest normalne ? I za to co zarobie nawet nie moge kupic sobie butow ze skory na jesien bo to za duzy wydatek. Przeciez to chore. Takie zycie jest bez sensu ....
-
:( WIECIE JA CZASAMI SIE WTYDZE ,ZE MAM TAKA EMERYTURE A MLODZI LUDZIE WIAZA KONIEC Z KONCEM I CO NAJGORSZE NIE WIDZE TU DLA WAS PRZYSZLOSCI . TO TAKIE SMUTNE .POLKA JEST TAK BOGATA I PIEKNA . JA JUZ PRZESTALAM WIERZC ,ZE PRZY TAKICH WLADZACH...POSLACH MOZE TU BYC LEPIEJ A NAJGORSZE JEST TO ,ZE MY ICH WIBIERAMY.
SPRAWI MI TO KLOPOT / WOLE CIE TU SZUKAC/ALE BEDE DO CIEBIE ZAGLADAC-BUZIOLKI
http://www.fotoplatforma.pl/foto_gal...2_DSCN0186.jpg
PRZYLECE JAK TEN MOTYLEK :!:
-
-
Witaj AIU :D :D :D
Chwilę mnie nie było ... wracam ... i co czytam :shock: Przeprowadzasz się???????????
AIA? Malo miałaś remontów w tym roku??? Jeszcze Ci przeprowadzka potrzebna???? I do tego po chorobie????AIAAAAAAAAAA??????!!!!!!!! :shock: :cry: :shock:
A tak na poważnie :lol: Szkoda ,że się chcesz przenieść, ale jeśli pozwolisz to będę do Ciebie zaglądać :) Dziś jeszcze tylko pozdrowienia bo mam troche zaległości i muszę sobie poczytac co słychać :) PAAAAAA*
http://www.4risk.net/kartki/images/1083159830ups.jpg
-
[color=blue] :D WITAJ :!: ODWIEDZILAM DZISIAJ KRYSIALKA.JEST TAM WIELKI LUZ.JA DZISIAJ ODPOCZYWAM.SPACEREK MALO UDANY BO ZACZELO PADAC.[/color] Idzie zima nie jest wesolo bo bede jadla wiecej a mniej się ruszala . Muslalam nawet kupic sobie kasete z cwiczeniami ale zrezygnowalam w koncu/ i tak sama nie będę cwiczyla/. Musze myslec o formie na wiosne i pamietac o zdrowym odżywianiu . Może się uda.
http://ekartki.pl/kartki/11/10.jpg
-
Poczytałam, co pisze Siba, Psotulka.....smutna jest ta nasza polska rzeczywistość. Najgorsza jest bezsilność, brak wiary, perspektyw. Kiedy miałam propozycje wyjazdu ogarnęła mnie panika, co będzie tam, jak mogę zostawić wszystko, z czym jestem związana....... zostałam. Czasem zastanawiam się, czy dobrze zrobiłam. Wybieram oczywiście optymistyczną odpowiedź.
Aiu, ten suwaczek przestaw jak najszybciej, 74 kg.......... to Ty już jesteś prawie na finiszu :D
http://www.e-cards.com/cards/amy-nar...kCoreopsis.jpg