-
Hej.
Vienne możliwe, że mnie widziałaś na gronie.
psotulka chyba faktycznie odetnę się od tego towarzystwa na jakiś czas.
dum niestety zawsze mam bardziej krytyczne podejście do siebie niż inni do mnie.
Triskell, Waszka mnie po prostu chyba moje własne chore ambicje przerastają, ponieważ ja zawsze jak już coś robie to chce to robić idealnie a nie zawsze wg mnie się udaje i później wychodzi z tego taka opinia na swój temat. Jestem chyba swoim najbardziej srogim obserwatorem.
najmaluch mi już teraz się wydaje, że jest mnie więcej:(
Wielkie dzięki Wam wszystkim, próbuje się podnieść. Jesteście rewelacyjne. Musze policzyć wszystko to, co wczoraj zjadłam i co dzisiaj zjadłam i Napisze Wam raport. Nie poddam się dla Was, dla siebie w pewnym sensie też. Od 1 lutego zacznę prace to nie będę miała czasu się dołować wagą tylko pewnie moje myśli będą się kręcić wokół pracy.
Moja następna choroba - pracoholizm. Jak już pracuje to całkowicie się zatracam w pracy.
-
Agentka jeśli tylko ma Ci to pomóc to moge Ci dawac kopa co chwilę :-)
Według mnie po prostu najwazniejsze to nie poddawać się, bo dietka to proces bardzo długotrwały. Czasem trwa to kilka lat aż dojdzie sie do wymarzonej sylwetki i wymarzonego celu...nie jest tak łatwo ze jak cos postanowimy to zaraz się spełni...biorąc pod uwagę rózne podknięcia które kazdej z nas się zdarzają dietkowanie musi trwać...i najważniejsze to mieć wciąz motywację i chcieć coś zrobić dla siebie, dla lepszego samopoczucia...
-
najmaluch i prawidłowo, bedziemy jej dawać na zmianę :wink: A tak serio też mam dołaaa ale nie będe się tutaj rozpisywała bo od tego jest mój wątek (http://forum.dieta.pl/forum/viewtopic.php?t=60923) ale powiem wam ciężko jest... Dieta to jest jedna z najcięższych przygód życiowych człowieka...Ale potem nadchodzi chwila dumy ze przezyłas wytrwałaś...Myslę, że własnie dlatego powinnyśmy do tego dążyć... Pozdrawiam stałe bywalczynie...buziole:* :wink:
-
-
http://www.e-foto.pl/users/k20060104...d_PICT0069.JPG
http://www.e-foto.pl/users/k20060104...d_PICT0081.JPG
http://www.e-foto.pl/users/k20060104...d_PICT0093.JPG
Załamałam sie tymi zdjęciami.
Przez te 2 dni załamki zjadłam ok 1200-1300 kcal dziennie. Od jutra spowrotem 1000 kcal. mam już dość wygladania jak wieprz. Powiesze sobie te fotki na lodówce i jak będe na nie patrzeć to napewno odechce mi się jedzenia.
-
Miałam 2 dni totalnej załamki. Przez te 2 dni zero ćwiczeń oprócz spacerów i dziennie ok. 1200-1300 kcal. Byłam o krok od zamknięcia swojego wątku i nie pojawiania sie na forum.
Jestem tutaj dzieki pomocy świetnych dziewczyn z forum m.in.: dum, kalorkaaa, najmaluch, psotulka, Triskell, Vienne, Waszka (ułożyłam alfabetycznie).
Od jutra znowu 1000 kcal, dość mazgajstwa, chociaż wiem, że będzie ciężko, ponieważ wydaje mi się że grubne a nie chudne.
Pzdr
-
Rewanżuje sie z odwiedzinami :D :!:
Poczytałam cały wątek i tylko jedno mi się nie spodobało :evil: :roll: :!: Jak spojrzysz skąd jestem ,to będziesz wiedzieć co!!Nie lubie takich tekstów ....to idiotyczne animozje :!: :!: :!:
Fotki super i ładna z Ciebie dziewczyna,a nie żaden pulpet!!!
POWODZENIA :D :!:
-
Dzięki Luna za odwiedziny i za komplement.
Co do tego co napisałaś to wiem o co chodzi :) Ja tak nie twierdze :) Niemam jakiegoś uprzedzenia miejscowego :)
pzdr
-
uda Ci się i nie załamuj się. Na zdjęciach w wycieczki w góry w pażdzierniku wyglądam i waże podobnie jak ty teraz i co........ 2 miesiące i i 59 z 65 potem 1,5 świątecznegi i jestem w punkcie wyjścia sprzed świąt. Będzie dobrze, do wiosny jeszcze daleko.
-
Agentka cieszę się mała że mogłasm pomóc...i że nie zrezygnowałaz walki...wszystkoe przed Tobą i zobaczysz jeszcze osiagniesz to co chcesz...a motywacja niech będzie zbliżająca się wiosna (ja się pocieszam ta wiosną bo powoli zaczynam mieć dość zimy)...
Agentka fajna jesteś dziewczyna (chyba juz to pisałam ) i fotogeniczna...nie poddawaj się a zobaczysz bedziesz szczuplejsza...a pulpeta to ja chyba przeoczyłam...gdzie on jest??? :-) :D :D :D :D :D :D :D :D