-
Kaczuszko dzięki za odwiedzinki na moich wątkach :D
A cio Ty tak z tymi princessami szalejesz :?: Nie grzecznie tak! (I kto to mówi :roll: )
A msz tu po łapkach :twisted: Ale wiesz Tobie już malutko zostało do tracenia kilogramków to wiesz...nie to co u mnie :? Ale dasz radę z princessami czy bez :D
Pozdrawiam :D
-
dzien dobry :wink:
wstalam dzis bardzo wczesniej ze wzgledu na naukee :x
jestem juz po sniadanku :wink:
:arrow: ryz na mleku
:arrow: kawa
-
jak sie bardzo duzo ucze to ciagle mysle o jedzeniu,
szczegolnie o sodyczach
jak ja po tej sesji bede wygladac :?: :!:
boje sie tego :?
-
Kaczuszko rozumiem Cię
:arrow: przy dużej ilości nauki chce się bardzo jeść
:arrow: przy końcówce odchudzania często przychodzi kryzys
ALE MASZ SIE TEMU NIE PODDAWAĆ. A MASZ I ODE MNIE PO ŁAPKACH ZA PRINCESSE :twisted: !!! Lepiej zjedz już loda albo zrób sobie koktail mleczny bo to nie są puste kalorie- to samo zdrowie i pomoze Ci to tylko w nauce!!
http://img210.imageshack.us/img210/1...kawkowy8jt.jpg
3MAM ZA CIEBIE KCIUKI!!! MIŁEGO DNIA, NAUKI I DIETKOWANIA!!!
-
Ej ej ej Kochana Ty to mi przestań myśleć o słodyczach i zamiast tego pomyśl o marchewce lub ogórkach :D Wiem,że łatwo powiedzieć,ale coż takie są wymogi dla odchudzaczy :roll:
Ty juz jesteś przy końcówce, wieć nie załatw się tak żebyś po sesji musiała zaczynać od nowa :twisted: I precz z princesami :!: Bo kopniaka dostaniesz :D
Życzę Ci przyjemniej nauki bez jedzonka z wodą mineralną :D
Kurcze a ja muszę sobie odtłuścić biodra, bo stwierdzam,że są obleśnie zatłuszczone :evil: Wiesz może jak tego paskudztwa z bioder się pozbyć :?: :?:
Pozdrawiam :!:
-
tak to juz jest z ta dieta,ze niektore dni sa gorsze i ciezko przetrwac :roll:
a jeszcze w dodatku nie mam czasu zeby pocwiczyc :?
ani nawet sil,
zaraz mam obiad: makaron :wink: mniam mniam :roll:
-
dzisiejszy dzien zaliczam do udanych :wink:
bylo piwko jedno,za ta ciezko nauke nalezy mi sie :lol:
ale za to nie bylo nic a nic ze slodkosci :!:
-
Dzisiaj piątek i ważenie, jak tam waga Twoja? :) Co pokazała?:) Mam nadzieję, ze 54 kg :wink:
-
do 54 to mi daleko :roll:
bo ostatnim podjadaniu :twisted:
te ciezko osiagniete 55 ledwo sie trzyma,
ale biore sie do roboty,zeby znowu nie bylo 56 :!:
zmykam na sniadanie i uczelnie :P
-
Aha, no ale wazne ze w gorę nie poszła :D Trzeba zacisnąć pasa, bo jeszcze 3 kg!! To w sumie niewiele, ale ostatnie kilogramki są najcięższę :roll:
Buziaczki :*