Koniec tematu, jednak widzę, że nie rozumiesz, może zrozumiesz jak wyjedziesz.
Pozdrawiam i bez urazy !
Koniec tematu, jednak widzę, że nie rozumiesz, może zrozumiesz jak wyjedziesz.
Pozdrawiam i bez urazy !
Hej dziewczyny
Siedzę na necie i czytam różne posty
Znowu jakieś doły mnie dopadają
Byłam niedawno szykować Marcinowi kanapki na jutro do pracy i zjadłam bułkę, białą, pszenną![]()
![]()
była taka chrupiąca i tak pachniała, że nie mogłam się oprzeć
gdybym zjadła w ciągu dnia to O.K. nie przejęłabym się ale o 22.30
![]()
Ostatnimi dni znowu jestem niezadowolona ze swojego ciała, nie widzę kompletnie żadnej poprawy, ciągle oglądam mój wystający brzuch i chce mi się płakaććwiczę, ale nie widzę żeby mi to pomagało więc skąd mam brać dalszą motywację skoro nie widzę zmian na lepsze. Nie ważę się bo się boję, wyznaczyłam sobie termin na 15 marca, ale nie wiem czy będę miała na tyle odwagi żeby wejść na wagę, wiem, że jak zobaczę znowu 59 albo nawet więcej to się załamię
![]()
Ja już nie wiem co mam ze sobą zrobić, było fajnie, pełna mobilizacja, ale ostatnie dni tylko się staram oszukiwać, że jest O.K. Bardzo bym chciała osiągnąć moją wymarzoną wagę, ale mam wątpliwości czy to w ogóle jest realne, czy jestem w stanie to osiągnąć![]()
Musiałam to wszystko tu napisać żeby sobie ulżyć
Przepraszam
Mój wyjazd do Polski zbliża się wielkimi krokami, założyłam sobie już dawno, że do tego czasu uporam się z kilogramami, ale one chyba na złość nie chcą ustąpićA planowałam w Polsce ogromne zakupy letnich, cudnych ciuszków, ale to chyba nie nastąpi
![]()
Prawdziwy dół mnie dopadł![]()
Asiu, uda Ci się. W końcu waga się ruszy, a co brzuszka, to ja cię rozumiem, mam taką samą obseję. może spróbuj kremów wyszczuplajacych i ćwiczyć w folii???
wyznaczyłam sobie ważenie na piątek i też się okropnie boję. Jak znowu zobaczę 59 to naprawdę się załamię.
Ale nie
nie będziemy się załamywały. nikt nie mówł, ze będzie nam lekko i łatwo, odchudzanie to "pot, krew i łzy"
Ale zobaczysz
MY
zwyciężymy ten wstrętny, żółtawy tłuszcz.
Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
Etap II ..... wychodzenie z diety
Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia
asiula81 Oczywiście, że Ci się uda! Już tyle osiągnęłaś, więc wiesz, że ta droga nie jest łatwa - ale Ty osiągniesz cel!!! A 15 marca wejdziesz na wagę i nawet jeśli nie będzie mniej, to musisz sobie powiedzieć tak: "OK, nie jest mniej, ale niedługo to się zmieni! Za to moje ciało jest coraz piękniejsze, mimo, że kilogramy nie spadają!" I to też jest ważne!
Może zrób tak jak radzi waszka... jakies kremy wyszczuplające, albo coś takiego, jakieś preparaty pielęgnacyjne![]()
Kiedy jest mi źle, to zawsze sobie powtarzam, że przecież mogło być gorzej... i od razu wiem, że wcale nie jest tak bardzo źle, jak mi się na początku wydawałoTrzymaj się! My Tu wszystkie trzymamy za Ciebie kciuki!
Będzie dobrze, bo MUSI być i już!
![]()
Asiunia ! Waszka ! Dziewczyny ! Zapominacie co jest ważne, jesteście bliskie swojej idealnej wagi, więc nie skupiajcie się na niej tylko na wymiarach i wyglądzie. Co widać w lustrze, wiadomo przecież , że waga nie jest odbiciem wyglądu, polecam chociażby te stronki, są bardzo dobrze napisane. Asieńka, ćwiczenia na pewno przyniosą efekty. Cierpliwości !
--------------------------------------------------------------------------------
[[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] ,
i
[[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] ,
i
[[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] ,
i
[[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] ,
i
[[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] ,
i
[[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] ,
i
[[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] ,
i
[[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] ,
i
[[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] ,
i
[[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] ,
i
[[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] ,
i
[[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] ,
i
[[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] ,
i
[[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Głowa do góry Asieńka, nawet ja się nie załamuję, tylko czekam na efekty.
Pozdrawiam i życzę Wszystkim miłego dnia !!
Wielki Buziak dla Magmy za te artykuły!!
Asiula, koniecznie je przeczytaj. W którymś jest podkreślone,że nie należy mylić utraty wagi z utratą tłuszczu - to dla Ciebie![]()
Przecież idzie Ci świetnie - sama niedawno pisałaś o fantastycznych zmianach w Twoim wyglądzie, te zmiany nadal zachodzą, ale teraz startujesz z innego poziomu, więc nie są tak widoczne. Zresztą dużo już osiągnęłaś, więc teraz bądź konsekwentna, bo jeśli się poddasz, to nie tylko już nie będzie lepiej, ale też stracisz to, co wypracowałaś do tej pory. Rozumiem, że chcesz widzieć kolejne efekty, ale ciesz się z tych, które już są![]()
![]()
Zresztą proszę nie szerzyć defetyzmu, bo ja właśnie staram się uwierzyć w to, że jednak mi się uda (a mam za sobą tydzień codziennych porażek, więc nie jest to łatwe)
Kochana Asiulu - nie popadajmy w skarajności. Ciągłe patrzenie na siebi w lustro, wazenie i mieerzenie prowadzi do paranoi. Życie jest po to by sie nim cieszyć![]()
![]()
![]()
Niestety ludzie maja taka tendencję (ja również oczywiście), że uwazaja , że jesli cos jest dobre - to może byc przecizz jeszcze lepsze - a czasem wcale nie musimy niczego ulepszać.
Po drugie - z dnia na dzień nie zauwazysz efektów - bo to jest niemozliwe - trzeba odrobiny cierpliwości. Jesli będziesz wytrwała - to osiągniesz swój cel predzej lub póxniej - ale jesli zwątpisz w sukces - to go nie osiągniesz. Więc głowa do góry![]()
Życze ci optymizu i wiary w siebie![]()
![]()
![]()
Weatherwax !! Cieszę się, że komuś się jednak przydały![]()
Pozdrawiam !!
Dzięki dziewczyny za te słowa otuchy
Potraficie podnieść człowieka odchudzającego się na duchu
Ja na pewno nie mam zamiaru się poddać i nie mam zamiaru rzucić się na jedzonko![]()
Doły mnie dopadają, ale to nie oznacza, że wszystko rzucę w cholerę bo doskonale wiem czym to grozi
Dziś poszłam do sklepu na zakupy, chodziłam godzinę po sklepie, oglądałam wszystko, nawet słodycze, ale moje postanowienie postne jest bardzo silne i wiem, że się nie złamię. Chciałam sobie coś dobrego kupić na poprawę humoru a zastępujące batonika i znalazłamcoś czego tu jeszcze nie jadłam a lubię - serki homogenizowane, właśnie wtryniłam waniliowy serek i od razu mi lepiej
![]()
Poćwiczyłam też Pilatesa na brzuch i na nogi i pośladki, też lepiej się poczułam![]()
Dzisiaj obiadek będzie trochę kaloryczny ale zamierzam go ograniczyć do minimum. Chciałam coś dobrego upichcić dla marcina, coś innego niż niskokaloryczne obiadki i będą to placki ziemniaczane, mam w planach 1, max 2 no i odtłuszczone4 za pomocą ręcznika papierowego. No i będzie jeszcze zupka pomidorowaJak pracuję to nie mam możliwości zjedzenia normalnego obiadu, dlatego jak mam wolne to zawsze coś tam pichcę innego
Z resztą doszłam do wniosku, że to moje odchudzanie to zmiana na całe życie, koniec z totalnym obżarstwem i pochłanianiem słodyczy w mega ilościach, ale to nie oznacza, że od czasu do czasu nie pozwolę sobie na placka ziemniaczanego czy batonika. Mam zamiar nauczyć się zachowywać zdrowy rozsądek w jedzeniu. Ostatnio naprawdę mi się udaje tylko ten dół mnie dopadł bo chciałabym już wyglądać jak super modelka a to nie jest takie łatwe![]()
Boże ale się tu rozpisuję, nie wiem czy ma to jakiś skład i ład, piszę co mi do głowy przychodzi, takie refleksje
W każdym razie dziewczyny z całego serca dziękuję, że jesteście ze mną![]()
Buziaki dla Was
Magmo czytałam już sobie trochę, faktycznie mądre rzeczy, może się czegoś nauczę
Jeszcze dziś zajrzę buziaki papa
asiula: nie łam sięza daleko już zaszłaś
choć wiem dobrze, że nie masz takiego zamiaru, piszę na wszelki wypadek
smaczne placki wyszły? ja bardzo lubię, też zawsze odsączam ręcznikiem
ale kiedyś muszę spróbować na teflonie je zrobić
pewnie zbyt smaczne nie będą, co?
ale może cokowlwiek z tego wyjdzie
ja też prawie nie jem słodyczytzn. nie mam takiego postanowienia, ale tak wychodzi
nie ma w domu słodyczy bez czekolady, to nie jem
ale jestem zmęczona... koło z anatomii miałam i dostałam 2
głupi facet
nie twierdzę, że umiałam
nie, ocena była może i sprawiedliwa, poprawię
ale zadał mi tylko jedno pytaniei od razu but
idę sobie pospać... potem może w końcu poćwiczę
bo ta moja rosnąca waga trochę mnie dobiła
buziaki
Zakładki