Dzięki dziewczyny za te słowa otuchy
Potraficie podnieść człowieka odchudzającego się na duchu
Ja na pewno nie mam zamiaru się poddać i nie mam zamiaru rzucić się na jedzonko
Doły mnie dopadają, ale to nie oznacza, że wszystko rzucę w cholerę bo doskonale wiem czym to grozi
Dziś poszłam do sklepu na zakupy, chodziłam godzinę po sklepie, oglądałam wszystko, nawet słodycze, ale moje postanowienie postne jest bardzo silne i wiem, że się nie złamię. Chciałam sobie coś dobrego kupić na poprawę humoru a zastępujące batonika i znalazłam coś czego tu jeszcze nie jadłam a lubię - serki homogenizowane, właśnie wtryniłam waniliowy serek i od razu mi lepiej
Poćwiczyłam też Pilatesa na brzuch i na nogi i pośladki, też lepiej się poczułam
Dzisiaj obiadek będzie trochę kaloryczny ale zamierzam go ograniczyć do minimum. Chciałam coś dobrego upichcić dla marcina, coś innego niż niskokaloryczne obiadki i będą to placki ziemniaczane, mam w planach 1, max 2 no i odtłuszczone4 za pomocą ręcznika papierowego. No i będzie jeszcze zupka pomidorowa Jak pracuję to nie mam możliwości zjedzenia normalnego obiadu, dlatego jak mam wolne to zawsze coś tam pichcę innego
Z resztą doszłam do wniosku, że to moje odchudzanie to zmiana na całe życie, koniec z totalnym obżarstwem i pochłanianiem słodyczy w mega ilościach, ale to nie oznacza, że od czasu do czasu nie pozwolę sobie na placka ziemniaczanego czy batonika. Mam zamiar nauczyć się zachowywać zdrowy rozsądek w jedzeniu. Ostatnio naprawdę mi się udaje tylko ten dół mnie dopadł bo chciałabym już wyglądać jak super modelka a to nie jest takie łatwe
Boże ale się tu rozpisuję, nie wiem czy ma to jakiś skład i ład, piszę co mi do głowy przychodzi, takie refleksje

W każdym razie dziewczyny z całego serca dziękuję, że jesteście ze mną
Buziaki dla Was

Magmo czytałam już sobie trochę, faktycznie mądre rzeczy, może się czegoś nauczę

Jeszcze dziś zajrzę buziaki papa