Strona 5 z 6 PierwszyPierwszy ... 3 4 5 6 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 41 do 50 z 58

Wątek: Hej :) to ja Agata-co po różnych dietach lata :)

  1. #41
    AgaKa jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    17-02-2005
    Mieszka w
    Sosnowiec
    Posty
    0

    Domyślnie

    Ale mnie dzisiaj przemyślenia dopadły
    Próbowałam przeanalizować cały ten czas od kiedy walczę z bardziej lub mniej zbędnymi kilogramami i za każdym razem w chwilach słabości staram się przypomnieć jak dzielnie i wytrwale walczyłam za pierwszym razem kiedy to schudłam prawie 10kg... To były czasy... I jakoś wytrzymałam z głodem i wyszło na to, że przez ten czas chudłam sobie po kilogramie miesięcznie. I wiecie co? To brednie! Sama sobie tak tłumaczyłam i chyba teraz to zrozumiałam.
    Fakt, miałam wytrwałość, ale też i silne pokusy, stosowałam 1200kcal i 3-4 x w tygodniu zaiwaniałam na aerobik i jadłam w pracy, jadłam w domu obiady wszystko wyliczałam i było ok. Tyle że gdy zdarzały mi się dni słabości opychałam się niesamowicie i wiecie co?... zrobiłam błąd bo nie zapisywałam co, ile i w końcu ile mnie to dodatkowych ton kalorii kosztowało. W sumie tak nad tym myśląc... na diecie 1200 kcal chudnie się baaardzo ładnie pod warunkiem, że nawet pół raza się nie przekroczy tych wartości.
    U mnie było tak (próbując sobie przypomnieć) że jak się ładnie trzymałam to waga leciała a potem wcinałam i waga rosła aż w końcu na początku każdego miesiąca - wtedy mierzyłam wszystko co wlezie, bilans był tylko 1kg na minusie
    Chyba teraz dopiero to zrozumiałam, kiedy moje ciałko wraca do poprzednich kształtów i zaczynam się sama do siebie uśmiechać. Byle tak dalej!
    Niestety teraz nie jestem na tyle silna by jeść tak jak wcześniej i trzymać się 1200 kcal, nie mam pojęcia jak ja panowałam nad głodem wcinając białe pieczywo, ziemniaki, musli z cukrem... Po drodze zbierając doświadczenia chyba jednak nauczyłam się że zdrowe jedzenie też jest smaczne a do tego to ja panuję nad moim apetytem a nie on nade mną
    hihihi chyba nie miałam z kim pogadać...

  2. #42
    megi66dsh jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    17-10-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    niunia i masz racje , bo tak to juz z nami jest! ale najwazneijsze ze w odpowiednim czasie sie orientjemy i dzialamyy jak tzreba. nic mardego nie pisze bo ten okres mnie chyba dobije dzis i ten bol! ech. i musze jeszcze kolacje dla faceta zrobic... ! lece papap

    i trzymaj sie dziellnie! a i gratuluje wstrzymania sie podczas pobytu meza

  3. #43
    AgaKa jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    17-02-2005
    Mieszka w
    Sosnowiec
    Posty
    0

    Domyślnie

    Mnie też dzisiaj cos dobija... Sama sobie urajam chyba różne rzeczy Wczoraj powinna przyjechać do mnie "ciotka" - jeszcze jej nie ma i oby nie przyjechała za to trochę mi niedobrze - co pewnie właśnie sobie wmawiam. A dlaczego tak myślę?... Bo wczoraj były walentynki a ja sama w domu, no! z dwoma kotami i stwierdziłam że też jakoś muszę sobie poświętować. Kupiłam butelkę wina i... postanowiłam się nad sobą trochę poużalać wina chyba trochę za dużo wypiłam bo TRZY kieliszki po 200ml i pewnie dlatego mi niedobrze... a szkoda...

    Wyglądało to tak:
    7.00
    216 kcal -> płatki owsiane 58g
    64 kcal -> mleko łaciate 0% 200ml
    20 kcal -> fruktoza 5g
    11.00
    281 kcal -> snickers 55g (jak na dzień dzisiejszy to chyba już mi się przejadł)
    12.00
    307 kcal -> makaron durum 87g
    90 kcal -> jogobella light 150g
    15.00
    30 kcal -> kawa biała
    17.00
    godzina aerobiku pbu
    19.00
    121 kcal -> serek wiejski light 150g
    81 kcal -> 3 x wasa żytnia
    16 kcal -> pomidor 172g
    450 kcal -> wino czerwone wytrawne 600 ml
    RAZEM: 1686 kcal
    Trochę to dużo, ale biorąc pod uwagę, że jakieś 300 spaliłam na aerobiku... ale się tłumaczę. Najbardziej lubię się ważyć dnia następnego rano, bo dzisiaj po tym winie ważyłam 59kg

  4. #44
    megi66dsh jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    17-10-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    hejniunai a co tam wino dobrze Ci zrobi na trawienie
    ja padam ze zmeczenia. nic sobie nie wkrecaj bo ja tez zaczynam.okres mam ,pigulki zaczelam teraz brac na nowo i kurde taka zmeczona jestem ze hej od chyba dwoch tygodni spiaca jestem.uj i jaks zmeczona, o zebym osbei nie wykykukala czegos.. a moze to poprostu ludzie zmeczenie i ta dieta i przesileni esie zacyzna to mozliwe.

    niunia lece spuniac bo juz nie dam rady poloze siena kanapie i jak christfo wroci to mnie obudzi wezmiemy obieany wspolny prysznici pojde spuniac dalej a poucze sie jutro wieczorem.oj nie pila witaminek dzis, a to co one sie neergy nazywaja a ja juz energii ne chce na dzis , chce spac zdrowo i dluugo lecekochana i trzymaj sie cieplunio. ja szlowych walnetynek tez nie mialam.chrisotf ogladaml tv a ja spalam w lozku hehe

    trzymaj sie zdrowo i jutro bedzie lepiej jesli ja to mwie to musi byc papapa

  5. #45
    AgaKa jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    17-02-2005
    Mieszka w
    Sosnowiec
    Posty
    0

    Domyślnie

    Ostatnio coś czuję się padnięta, serio i kurcze kilka razy zakręciło mi się w głowie. Chyba jednak zrezygnują z tego tysiąca i na spokojnie limit wyznaczam na 1200. Powiedzmy może że to nie dotyczyło wczorajszego dnia bo znowu przegięłam
    7.00
    300kcal -> owsiane z mlekiem i fruktozą
    11.00
    30 kcal -> kawa biała
    12.00
    427 kcal -> pierogi z kapustą i pieczarkami
    15.00
    105 kcal -> dwie wasy z trójkątem serka topionego
    30 kcal -> kawa biała
    17.00
    315 kcal -> 5xwasa i 300g jogobelli light
    175 kcal -> 2xwasa i serek wiejski 150g
    22.00
    23 kcal -> galaretka bez cukru
    Oj nazbierało się tego - miałam doła i naprawdę zjadła bym więcej ale chyba miałam jednak ociupine silnej woli. Wyszło tego 1435 kcal
    Spróbuję jeść w pracy nie tylko obiad ale i drugie śniadanie. Zobaczymy na co to wyjdzie...

  6. #46
    megi66dsh jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    17-10-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    aga ja z doswiadczenia wiem ze jesli nie zjem dobrego sniadanka i drugieg o sniadanka to mimo ze glodna nie jestem nakolacje rzucam sie jak nie wiem co! sprobuj zapisywac sobie co ejsz i jak na to reagujeszi o jakich porach jestes glodna mi to pomoglo caluski i trzymaj sie tak ladnie

  7. #47
    AgaKa jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    17-02-2005
    Mieszka w
    Sosnowiec
    Posty
    0

    Domyślnie

    Megi dzięki za wsparcie Wczoraj była katastrofa
    6.30
    285 kcal -> 4 wasy żytnie, 51g polędwicy sopockiej, 2 plasterki krówki śmieszki light, pomidor i kawa biała
    9.30
    252 kcal -> 4 wasy 3 zboża, 2 plasterki sera żółtego, kawa biała
    11.00
    373 kcal -> pierogi z kaszą i serem
    14.00
    222 kcal -> 4 wasy 3 zboża, 2 plasterki sera żółtego
    17.00
    godzinka aerobiku pbu
    19.00
    232 kcal -> m&m'sy
    216 kcal -> 2 wasy z serkiem żółtym, serek wiejski
    RAZEM 1580 kcal
    Nie najlepiej... ale mnie dzisiaj plecki bolą od tego wczorajszego aerobiku... Dzisiaj jak narazie zapowiada sie dobrze, tylko ciągle tego okresu nie dostałam to już 32 dzień... przecież nie stosowałam jakiejś drakońskiej diety...

  8. #48
    megi66dsh jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    17-10-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    niunia z Toba to ja zawsze. kurde ja to dzis mialam zly dzionek./ a to wszytsko bo mis ie smutno zrobilo ze facet mnieolewa, ale juz na to sposob mam.znalazlam w koncu brania dusze. opisze wiecej o tym u sibeie bo nie mam znow duzo czasku. chce wziasc prysznic i pojechac na stacje depilacje i zasnac wczesnie ... oj chyba mi sie nie dua. moze bedzie fajowego cos w tv. niee, .


    kochana trzymaj sie dizelnie, moj awaga tak szaleje ze szkoda gadac..

    snij pieknie itrzymja sie dizelnie i nie pamietaj o smutkach, ja sie tez postaram!

  9. #49
    AgaKa jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    17-02-2005
    Mieszka w
    Sosnowiec
    Posty
    0

    Domyślnie

    Wróciłam po weekendzie ale mi tego brakowało
    Przyznaję bez bicia że trochę pofolgowałam w piątek ale miałam godzinkę aerobiku - body shape, więc w zasadzie wyszło na jedno. Musze sobie już dołożyć karteczek do mojego organizerka żeby móc dalej wpisywać kaloryczność jedzonka

    Wczoraj miałam godzinkę aerobiku z hantelkami i wcięłam jakieś 1300 kcal, z czego na kolację były m.in. dwa jabłka i kurcze w nocy o mało nie fruwałam pod sufitem jak balon... zdecydowanie owoce u mnie odpadają, jak i same jogurty owocowe bez żadnych węgli.

    Dzisiaj zrobiłam sobie fajne jedzonko do pracy: pokrojona pierś z kurczaka ugotowana na parze, kilka podsmażonych na kropli oliwy pieczarek, 50g ryżu, 90g ananasa pokrojonego w kostkę, przyprawy i kapka jogurtu naturalnego. Mmmmm... ale było pycha....
    Teraz czekam aż mi się ładnie ułoży i na 17.00 na aerobik
    Pogoda taka brzydka a ja sama jakaś humorzasta dzisiaj jestem (kilku osobom już się oberwało za nic )

    To życzę wszystkim miłego dnia

  10. #50
    megi66dsh jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    17-10-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    no i pieknie!

    trzymaj sie zdrowo i kolorowo! ja tez puchne po jablkach :/
    lece papa
    nie poszlam dzis do szkoly

Strona 5 z 6 PierwszyPierwszy ... 3 4 5 6 OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •