Ja myślałam wręcz o zrobieniu jotpega ze smalczykiem zrzucanym .. .. albo gifa, gdzie co sekundę dokładana jest kolejna kostka .. albo znika - to byłoby lepsze
Mirielko
przepraszam, bo pisałaś,że nie lubisz jak zaśmieca się wątek pozdrowieniami, ale na więcej ostatnio nie starcza mi czasu, a do podpisu załączam obrazowe przedstawienie mojego stanu na dziś
Miłego weekendu
***
Grażyna
Link do starego forum: http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=56238&highlight=
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Dziewczyny, mialam te przyjemnosc poznac Mirielke osobiscie i oto moje wrazenia:
jest bardzo mloda zarowno cialem jak i duchem
bardzo energetyczna, ciepla, temperamentna
wesola, pogodna, przesympatyczna, przemila
uczuciowa, wrazliwa i w ogole SUPER BABECZKA!
Miri, SZALENIE mile bylo dla mnie to spotkanie z Toba i Hybris.
Zainteresowal mnie temat wagi kuchennej. Moze jakies wskazowki?
Mam wprawdzie jedna, ale nie ma moja tesciowa, u ktorej czasem jadam i postanowilam sprawic sobie nowa, a jej oddac te moja stara.
Znalazlam na allegro taka:
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Moze byc?
Ja lubię ładne obrazki. Naprawdę. Ale zamiast WIELKIEGO wolę takie małe dowcipne. I zawsze zamiast obrazka wolę parę zdań. Przywitania też są miłe, ale mało sycące mój apetyt na myśli, przeżycia, przemyślenia I nie masz za co przepraszać
Ładna waga Ja kupiłam [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Lubię stal nierdzewną
Devoree - dziękuję Ci za wspaniałą laurkę Szkoda, że tu nie ma pąsowego emota ..
Dla mnie to spotkanie było czymś niesamowitym - mój standardowy dzień to dom, praca, dom, a weekendy to sprzątanie po całym tygodniu bez wychodzenia dokądkolwiek, bo nie mam ochoty. Wyprawa na Wystawę była absolutnie nie planowana, ale uzmysłowiła mi jedno - te emocje, ten ruch, rozmowy - to było mi i jest potrzebne! Przeżyłam w ten jeden dzień więcej, niż przez ostanie półrocze Bo tylko wtedy żyjesz gdy odczuwasz Inaczej to tylko trwanie i wegetacja .. Podniosłam mocno głowę do góry Człowiek po pewnym czasie zamienia się w takiego tragarza.. coś niesie na rękach, coś zwisa z kieszeni, coś czepia się kolan, a i na głowę coś się pakuje. Ciężar na ramionach dusi do ziemi i już nie masz ochoty nigdzie się ruszyć. Jeden taki impuls jak Wystawa i nagle jak pies po kąpieli otrząsasz się z całego śmiecia - tak żyć?! O NIE Ja sobie jeszcze poskaczę
Ale nie dziś .. kręgosłup szyjny zemścił się za tydzień ślepienia w monitor i muszę go położyć. Do jutra
Ze zbiorów emocji pozytywnych
Wczoraj były imieniny Mareczka. Kolega z pracy - samotny wegetarianin, wieczna maruda, meloman muzyki poważnej. Już od tygodnia jęczał - nie lubi kwiecia imieninowego. I rzuciłam pozysł, że może mu coś innego kupić, a koleżanka zaproponowałam owoce. I tak od słowa do słowa powstał pomysł obdarowania go bukietem .. warzyw I owoców oczywiście.
Zatem udałam się do Tesco i zakupiłam: mały kalafiorek (kwiat ), brokuł (też kwiat ), grejfrut, 3 pomarańcze, 2 kiwi, awokado, mango oraz granat. Wszystko razem za 18 zł. Zapakowałam w torebkę i zadźwigałam do pracy.
Jak weszliśmy do pokoju to czekał z takim uśmieszkiem jak to Marek .. i mina mu się zmieniała jak patrzył, że Małgosia niesie coś innego niż tradycyjny wiecheć Nie słuchał właściwie życzeń zafascynowany torbą i tym CO TAM JEST A potem się tak rozpromienił, że takim go NIGDY nie widziałam To było bardzo przyjemne uczucie patrzeć na niego - wiedzieć, że rzeczywiście się trafiło
Jak powiedziała HybrisA potem puściłam Schumanna .... tak naprawdę to miłe sprawić komuś niespodziewajkę. Taką, po której obdarowany wie, że to było Z MYŚLĄ o nim, a nie na odwal się
PENNE Z SOSEM TUŃCZYKOWYM - 1 porcja
- 50 g makaronu penne (rurki)
- 1 łyżka posiekanej natki pietruszki
- 2 ząbki czosnku
- 1 łyżeczka posiekanej cebuli
- 25 ml wytrawnego białego wina
- 180 g pomidorów z puszki
- szczypta pasty z anchois
- 1 łyżeczka oliwy
- 100 g mielonego mięsa wołowego
- 1 łyżeczka kaparów - no sorki tak jest w przepisie
- 45 g tuńczyka w sosie własnym
- biały pieprz, sól
Czosnek, cebulę i pastę z anchois podsmażyć na oliwie mieszając, przełożyć na talerz. Na tej samej patelni podsmażyć mięso, cały czas mieszając. Dodać mieszankę czosnkową, kapary i wino, krótko zagotować. Dodać pomidory i rozdrobnionego tuńczyka, przyprawić. Na końcu wsypać natkę. Makaron ugotować według przepisu i polać sosem.
MAKARON Z PAPRYKĄ I FENKUŁEM - 1 porcja
- 50 g makaronu razowego
- 0,5 filiżanki (62,5 ml) rosołu warzywnego
- 1 mały fenkuł - 50 g
- 0,5 małej czerwonej papryki
- 1 łyżka soku z cytryny
- 75 g polędwicy wołowej
- 1 łyżeczka oleju roślinnego
- 1 łyżeczka kaparów (ze słoika)
- 1 łyżeczka suszonej bazylii
- 120 g zielonej sałaty (kilka listków)
- 1 łyżeczka tartego parmezanu
- sól, biały pieprz
Fenkuł podzielić na pół i pokroić w cieniutkie paski, paprykę w kosteczkę. Rosół doprawić sokiem z cytryny i pieprzem, dodać fenkuła i dusić pod przykryciem na małym ogniu 5-6 minut. Dodać paprykę i gotować jeszcze 4 minuty. Makaron ugotować według przepisu i odcedzić. Polędwicę pokroić w cienkie plasterki. Dodać makaron i polędwicę do fenkuła, dodać olej, kapary i bazylię. Ostrożnie wymieszać. Ułożyć makaron na liściach sałaty, posypać parmezanem.
Hmmm .. polędwica taka prawie surowawa ?! .. Jakoś niekompletny ten przepis mi się wydaje ..
dawanie prezentów jest miłe, ale to trudna sztuka. niestety.
jeżeli kogoś dobrze znam, to mniej więcej wiem, czego by chciał, ale zwykle mam problemy z wyborem prezentu...
zakładasz dziś swój kombinezon?
Melduję,ze samopoczucie lepsze
uwielbiam dawać takie prezenty, które powodują okrzyki radości i niedowierzania kupione lub zrobione z myślą o tej konkretnej osobie, albo potwierdzającej ,ze uważnie słuchamy - bo kiedys padło w rozmowie....sama też lubię dostawać drobiazgi ,ale dobrane z myślą o mnie
Miłej soboty
też będę sie foliowac dzisiaj, kombinezon z Twojego linka dotarł,ale poczta jest dzisiaj nieczynna - nie odebrałam
***
Grażyna
p.s. też kiedyś przypadkiem wytknęłam z domu nos i przypadło mi do gustu, to nie jest nawet kwestia kasy, bo masa imprez jest prawie za friko albo bardzo symbolicznie typu 3 zł - ostatnio instruktorka jogi podsunęła mi pomysł szamańskich spotkań, poświęconych różnym kwestiom naturoterapii....im więcej mam zajęć tym mniej przecieka mi czasu między palcami
Link do starego forum: http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=56238&highlight=
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Mirielko masz chyba racje z tymi pozdrowieniami i obrazkami sa one mile ale nie daja nam za duzo pomocy w dietce.Ja czesto tak robie ze wszystkich pozdrawiam bo znam strasznie duzo tu dziewczyni i nie moge do wszystkich wejsc i sie rozpisywac ale u ciebie postaram sie poprawic i moze sie naucze ze wszystkich nie musze codziennie odwiedzac
U mnie dietkowanie idzie jak burza Jeszcze nigdy nie szlo mi tak dobrze a probowalam juz z milion razy
Czesto jestem pytana jak ja to teraz robie ze mi idzie tak dobrze.Ale ja nie mam jakiejs dobrej,krotkiej odpowiedzi dla nich i sama sie czasami zastanawiam.Mysle ze napewno mam duzo wieksza wiedze na ten temat i jestem teraz w takim spokojnym okresie mojego zycia bez zadnych wiekszych tragedi ze moge sie skupic na tym co robie a do tego dodac jeszcze to forum ktore mi strasznie pomaga i mam juz recepte na sukces
P.s Dzieki za fajne przepisy napewno skorzystam
Mirelko a co to jest fenkuł
Zakładki