Strona 72 z 98 PierwszyPierwszy ... 22 62 70 71 72 73 74 82 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 711 do 720 z 980

Wątek: Koniec przyjaźni z nadwagą !

  1. #711
    jeni16 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Poznań
    Posty
    912

    Domyślnie

    Oj, co za żaby Życzę zdrówka trzymaj się Słońce

    Buziaki,

    a to dla Ciebie słoneczna różyczka
    [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

  2. #712
    Awatar gayga678
    gayga678 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    19-05-2004
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    149

    Domyślnie

    Miłego weekendu



    zapracowana Grażyna



    Link do starego forum: http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=56238&highlight=
    [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

  3. #713
    Awatar Mirielka
    Mirielka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    18-01-2006
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    54

    Domyślnie

    Przepraszam za milczenie. Już nadrabiam newsami w wielkim skrócie.

    Dopadły mnie kolejne trzy fuchy na raz, więc przeszczęśliwa, że dorobię w tym miesiącu rzuciłam się radośnie do peceta. Kręgosłup szlag trafił i pokazywał wieczorami co potrafi i już nie miałam siły tu pisać. Do tego Nisia się przeziębiła, zaczęła sie dusić w nocy, więc leciałam przez miasto o 2 w nocy na pogotowie. Teraz juz tylko co drugi dzień na zastrzyki do przychodni. Czyli kasę z fuch już wydałam. Na szczęście dostałam całkiem pokaźną podwyżkę więc może miesiąc nie będzie w sumie taki zły. Sprawy mieszkaniowe leżą i kwiczą, bo ceny mieszkań ZWARIOWAŁY totalnie. Istnieje niebezpieczeństwo, że sprzedam 3 pokoje i za to kupię .. jeden. Mocno się waham czy nie przeczekać szaleństwa.
    Resztę "ziab" pomińmy milczeniem.

    Z radosnych rzeczy
    Miałam wizytę Była wystawa (a właściwie wciąż trwa i Precious nadaje mi info na bieżąco sms'ami) rasowych kotów w Warszawie. 10-ta, jubileuszowa Przyjechała Devoree z córką i dwoma futrzakami: Lalkiem i jego córką Celią I miałam zaszczyt gościć ich u siebie na noc Wieczorem wpadła też i Hybris, która w króciutkich włosach wygląda REWELACYJNIE więc ploty odeszły takie, że przed północą Dev zmordowana padła jak stała. Była panga w pieczarkach z kolorową sałatą (ja) i ciasto marchewkowe (Hybris) Moje futrzaki były zamknięte w małym pokoju. Tylko na chwilę przyniosłam je na rękach, żeby zobaczyły kotki. Oba koty nie znają takiego czegoś jak "pies". Lalek wszystko ocenia pod kątem "nadaje się do krycia lub nie", więc na Toto spojrzał raz i odwrócił się "nie - TEGO kryć nie będę". Na futrzastą Nikę popatrzył uważniej, ale się nie zdecydował. Celia zaś nie kryła zdumienia - patrzyła raz na psy, raz na Lalka "to kot .. to NIE kot .. to kot .. a TO zdecydowanie NIE kot". Żadnego jeżenia, parskania - ot spokojne kotki, które po pół godzinie czuły się jak u siebie To Nika raz warknęła, jak Lalek zajrzał do własnej miski z chrupkami - w końcu w JEJ domu to ona ma mieć pierwszeństwo przy korycie Wyszło na jaw, że moja stara wersalka jest idealnym drapakiem - kotki używały sobie na całego zachęcane do tego przez Precious (chodzi o to bym zmieniła pokrycie wybitnie NIE plamo- i sierścio-odporne). Ofiarą jedyną został mój aloes, który w nocy miał lądowanie z parapetyu okiennego na podłodze Duży był, rozrośnięty i ciężki, ale cóż to dla Celii Ale spoko - sporo zostało

    Wrzucę tu później zdjęcia

  4. #714
    Awatar Balbina2
    Balbina2 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    07-02-2006
    Mieszka w
    Bielsko-Biała
    Posty
    1,142

    Domyślnie

    Mirielko! Dziękuję Ci bardzo za te wiadomości. Martwiłam się w duchu jak tam Dev, jak jej sampoczucie? Zazdroszczę Wam troszkę tych nocnych ploteczek . Pozdrawiam gorąco!

  5. #715
    Awatar Mirielka
    Mirielka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    18-01-2006
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    54

    Domyślnie

    Dev za bardzo nerwowo ostatnio żyje, więc i schudła troszkę za bardzo. Ale wygląda jak starsza siostra swojej własnej córki Dzięki pomocy całego łańcuszka ludzi dobrej woli ze swojego otoczenia zaczyna wypełzać z dołka. To dopiero pierwsze centymetry, ale każda podróż zaczyna się od pierwszego kroku. Będzie dobrze
    Dostałam od niej prezent Cały słoik jej własnych muesli - jej pomysł kompozycyjny, jej wykonanie. Delektuję się łyżeczką muesli z jogurtem - PYSZNOŚCI
    Plotki zaś kręciły się dookoła kocich tematów, bo to one były najważniejsze Wystawa trwała dwa dni. Lalek i w sobotę i w niedzielę dostał w swojej klasie nominację do Best In Show i .. dwukrotnie przegrał dopiero ze swoim własnym synem Fakt - kot przepiękny Lalek jest niebieski, natomiast syn .. to się chyba nazywa fioletowy

    EDIT: też mi się ubzdurały fiolety .. LILIOWY

  6. #716
    Awatar Korni
    Korni jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    03-11-2005
    Mieszka w
    Katowice
    Posty
    134

    Domyślnie

    no właśnie, czytałam o tych musli dev może zdradzisz mi ich tajemnicę czy odeślesz do twórczyni

    cieszę się że dobrze się bawiłyście, myślę że dev teraz bardzo potrzebna jest taka nie tylko wirtualna przyjaźń, bo na odległość zawsze łatwiej pomagać, a już oko w oko to czasem wyzwanie

    te kociaki słodkie, hehehe, chociaż ja psiara jestem i od kota daleko, ale w twoim opisie to niezłe gagatki

    a z kasą, hehehe, też dostalam premię i od razu mi się auto zepsuło...opał na zimę i po premii...ale lepiej że była niż miało by ją nie być tak jak z tymi fuchami twoimi

    mirielko wszystkiego naj i zaglądaj częściej
    4-11-2013 I dzień I fazy dukana
    9-11-2013 I dzień II faza dukana
    tędy do mnie

  7. #717
    Awatar Balbina2
    Balbina2 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    07-02-2006
    Mieszka w
    Bielsko-Biała
    Posty
    1,142

    Domyślnie

    Mirielko i jak tam Twoje "ziaby"?Mam nadzieję, że pokonane. W każdym razie gorąco Ci tego życzę.

    Pozdrowienia!

  8. #718
    Awatar Korni
    Korni jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    03-11-2005
    Mieszka w
    Katowice
    Posty
    134

    Domyślnie

    dzięki za wczoraj
    :*************
    4-11-2013 I dzień I fazy dukana
    9-11-2013 I dzień II faza dukana
    tędy do mnie

  9. #719
    Awatar Mirielka
    Mirielka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    18-01-2006
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    54

    Domyślnie

    Zwariowany tydzień. pełen sprzecznych emocji. Dużo pracy intensywnej (jak to u nas: jednego dnia grasz w przysłowiowe kulki, drugiego nie masz czasu wyjść do toalety), czyli kolejne sprawozdania, odbiory w locie, szykowanie dokumentów do rozliczenia tematu w KBN. Oczywiście wszystko na wczoraj. W dwa dni zużyłam 4 tusze do drukarki plus trzy ryzy papieru. Jedna poszła na ciągłe poprawki, bo się panowie nie mogli zdecydować, która wersja jest poprawna. Jeśli jeszcze powiem, że ostateczne sprawozdanie liczyło około 500 stron, z dwóch egzemplarzach, a bindownica była 5 pięter wyżej ..
    W międzyczasie było 50-lecie mojego Instytutu. Feta z galą, tuzinem listów kondol.. ehem .. GRATULACYJNYCH .. slajdami naszych urządzeń O! moja epitaksja! Trzecia szuflada od dołu to moje dzieło! I sorter! i sitodrukarka! Przy niej straciłam czucie w lewej nodze! I ukochane koksiki! Padło tyle wzniosłych słów o naszej świetlanej przeszłości oraz tyle proroczych na temat naszej przyszłości, że zajrzałam na wszelki wypadek do portfela czy mi tam już czasem coś nie przybyło. Niestety Potem była akcja "rąsia, buźka, klapa" (bez goździków), ale się nie załapałam - okolicznościowe medale wręczano za 30 lat pracy w Instytucie i zabrakło mi 1,5 roku Potem były występy .. Kto wpadł na pomysł ściągnięcia Zespołu Artystycznego Wojska Polskiego to ja nie wiem, ale choć panowie w mudurach (plus kilka pań) dosłownie wyłazili ze skóry nasze wiekowe grono nawet nie zaklaskało porządnie. Emeryci. Niedożywieni, rozgoryczeni, ospali i zniechęceni. Ożywienie nastąpiło PO występach, gdy zaproszono nas na szwedzki bufet. Niezły kurczak faszerowany, łosoś, sałatka jarzynowa i owoce plus szampan, białe i czerwone wino. Były jeszcze podobno gołąbki i gulasz i ciasta i różne inne wynalazki, ale ja zostałam przy swoim zestawie A na zakończenie Instytut puścił nas .. z torbami .. Czyli mam taką siatę ze stosownym napisem, a w niej bloczek kartek, długopis, breloczek-latarka, smycz, portfelik na karty telefoniczne (no bo przecież przy tej wysokości wypłaty NIE na karty kredytowe) lub wizytówki, numer pisma "Elektronika" z artykułami kolegów (z moimi do nich rysunkami) oraz najnowszym numerem naszego pisma instytutowego.
    Wróciłam do domu w dziwnym stanie. 28 lat. I co ja mam po 28 latach pracy? Inni mają domki, działki, samochody, wczasy w Bułgarii/Grecji/Francji *) a ja co? Ministrowie chwalą, gratulują, poklepują po ramieniu, a mój portfel nadal głoduje. Instytut podobno jest w dobrym stanie. A ja? Kupiłam więc butlę Imiglikosa, orzeszki i paczkę chipsów i zalałam robaka. W dziedzinie orzeszków i wina wspomogła mnie Nawia. Ciekawe, że ona jakoś zawsze dziewiątym zmysłem wyczuwa, że to akurat DZIŚ trzeba się do mnie odezwać i jakoś skanalizować moją frustrację. Kochane dziecko.
    Potem dyżur koci .. . I moja słodka psina, która po moim wieczornym wyjściu do kotków zwiała Precious na spacerze i sama pobiegła w osiedle na poszukiwanie mnie Bo dwa dni nie nocowałam w domu.
    Potem dyżur przy Tacie ..
    Teraz nareszcie mam wolny wieczór, nadrabiam pisanie zatem. Dietetycznie do kitu, za duże urwanie głowy i nie mam pojęcia ile ważę. Nie brałam leków, nie patrzyłam co jem. Plus te chipsy. Jutro niedziela, więc rano się zważę dopiero. I dam znać.

    *) niepotrzebne skreślić

  10. #720
    Awatar Korni
    Korni jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    03-11-2005
    Mieszka w
    Katowice
    Posty
    134

    Domyślnie

    mirielko

    hm...chyba za 28 lat powiem to samo co ty...chyba że teraz się odważę na pewne posunięcia...ale może poczekam na drugiego bociana...wtedy będę miała większą motywację...
    ...ale nie mówię tego w sensie że bym żałowała...bo na pewno twoja praca jest potrzebna i daje jeśli nie tobie to innym satysfakcję, jeśli chodzi o wyniki twojej pracy tylko faktycznie czy nie można łączyć przyjemnego (Francji) z pożytecznym (fajna i stabilna praca)...

    ...a tak z dietkowych rzeczy...wyszłam ze sklepu z ciuchami odziana w mój niepowtarzalny komplet w którym dojdę do celu
    4-11-2013 I dzień I fazy dukana
    9-11-2013 I dzień II faza dukana
    tędy do mnie

Strona 72 z 98 PierwszyPierwszy ... 22 62 70 71 72 73 74 82 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •