Witajcie kochane!
Ale jazda te narty
pojechalismy na stok, zapakowali mnie w wielkie narciarskie buciorki, dopieli narty, wcisneli w rece kijki i wywiezli wyciagiem na gorke. hahaha ale mialam ubaw, no i wszyscy na okolo napewno tez bez instruktora, bez wskazowek co robic, zeby sie nie zabic, po kilku metrach wypadlam z trasy i wpadlam w taka zaspe, ze nie potrafilam z niej sie wogole wygramolic, nie potrafilam sie powstrzymac od smiechu, kiedy tak bylam wbita w zaspe, cala sytuacja byla zabawna, bo nie mialam pojecia o nartach, a oni mnie odrazu wywiezli na stok i kazali jechac hahha, smiesznie bylo. ten pierwszy zjazd to byla totalna porazka, co kilka metrow lezalam, a podniesc sie z tymi deskami na nogach to nie lada sztuka pozniej juz jakos takos mi szlo, ale najgorsze dopiero przezywam dzisiaj rano nie potrafilam wyjsc z lozka hahha bola mnie miesnie, o ktorych w zyciu nie mialam pojecia, ze istnieja, mam pelno siniakow, ale szczesliwa jestem maksymalnie, narty sa superaśne szkoda, ze juz w tym roku sobie nie poprobuje wiecej, no ale w przyszlym roku to juz bede uzywala zimy

ziutkaa fajnie, ze nie bede sama na dc, juppi, tak wogole to wchodze w ta diete przez ciebie jestes moim guru, wiec mnie pilnuj tutaj z calych sil

waszko ja tez zawsze bylam przeciwna tej diecie, to juz jest moj ostatni akt desperacji

wkra autka jeszcze nie mam, musza je tu dostarczyc z florydy, jutro ma tutaj byc, zakupy na ebay moga byc bardzo ryzykowne, trzeba wiedziec od kogo sie kupuje i to najwazniejsze, ja sprawdzilam sprzedajacego, to diler, ktory na ebayu ma ponad 5000 sprzedanych aut, wiec nie oplaca mu sie dostawac negatywnego feedbacka, bo bedzie malo wiarygodny, zdjecia byly bardzo dokladne, wiec jestem dobrej mysli autko to vw passat, kombi.

milasku na poczatek diety wybralam piatek, a w poniedzialek wezme sobie wolne, zeby te najciezsze dni spedzic w domku i miec mozliwosc wypoczynku w kazdym momencie. sprobuje tej dietki, bo czasami nie mam czasu, zeby ulozyc sobie menu dzien wczesniej i wypadam z rytmu, chodze z kartka i zapisuje wszystko co zjem, a pozniej mimo calego zapisywania po podliczeniu kalorii wychodzi mi 1300 a nie 1000, a to bardzo irytuje, bo staram sie, a nie wychodzi sprobuje, zobacymy co z tego wyjdzie specjalnie sie do diety nie przygotowuje, poprostu sie nie objadam, jem zdrowo, warzywka, owoce, rybki... mysle nad tym, zeby na dwa dni przed, przejsc na same warzywa i owoce, zeby latwiej bylo mi na poczatku diety.