-
Cel był taki: 4 kiloski w miesiąc. Nie wyszło :twisted:
Dzięki za radę :D Staram się nie patrzeć na tą szczesnastkę tak globalnie, bo to faktycznie przytłacza. Pierwsza stacja to 59 kilosków (więc faktycznie wychodzą 4 kiloski). Podobno po osiągnięciu każdego etapu warto sobie dawać jakąś nagrodę. Ale nie mam pomysłu... No bo co to za nagroda ,skoro sama muszę za to zapłacić :roll: Myślałam, że będzie szybciej, ale nie to nie :wink: Będę się odchudzała lepiej i tyle.
-
Weatherwax trzymam za Ciebie mocno kciuki :wink:
Mój ostatni tydzień to same wpadki, zero ćwiczeń :oops: :oops: :oops: :cry: :cry: :cry:
Ale koniec z tym, z dzisiejszym dniem znów biorę się w garść bo tak nigdy nie osiągnę swojego celu, nigdy nie będę zadowolona ze swojego ciała. Jak na narazie post jest dla mnie świetną motywacją. Oby się udało :roll: Mój wyjazd do Polski zbliża się nieubłaganie a przecież do tego czasu miała się ze mnie zrobić super laska :roll:
Pozdrawiam i miłego dzionka życzę
-
Na początku chciałam Wam pogratulować bardzo ważnych i mądrych słów, które tu zostały napisane. Warto się odchudzać, mamy swoje cele i musimy do nich dążyć.
A teraz jest post i jest okazja ażeby ku temu pościć.
Ninti no brawo, ja niestety wsunęłam wczoraj właśnie naleśnika :x
Bucik bierzemy się w garść !! Nie ma tak, dieta i już :P
I wiesz co Ci powiem? Swego czasu po nieudanym weekendzie weszłam na wagę i co? Nic mi nie przebyło, a dziś się zważyłam i niby przytyłam niecały kilogram ! A myślałam, że skoro mniej jem to niemożlwe. Jaki wniosek- waga nie jest żadnym wyznacznikiem... Wyrzucę ją w cholerę :P że tak powiem :wink:
-
Nio jak tam dziewuszki?? Jak Wam się dzis dietkowało?, mi ciągle na plusie. Gdyby nie liczyć ciągle uciekających mi autobusów przez co musze zapieprzać na piechote ciągle (i spalać kalorie ... nie ma tego złego .. :twisted: ) dzionek miałam bardzo udany. Teraz to sie chyba chwile prześpie bo jakaś zmęczona jestem - od 8 do 15 na uczelni to stanowczo za duzo :P
-
Viola nie ma bata :wink: teraz nam się uda :D :D :D
Dzięki wielkie za słowa wsparcia :wink:
Dzisiejszy dzień minął nadwyraz dietkowo :roll: oby tak dalej a teraz idem pocwiczyc a potem spac :twisted:
-
http://img374.imageshack.us/img374/6915/bleee5hv.gif
Blee ... troche dzis zwaliłam chociaz chyba 1000kcal nie przekroczyłam ale jednak moja obecna dieta jest troche bardziej sroga, no ale powiedzmy że raz w tygodniu musze zjeść coś konkretniejszego :P. Jutro mam zajęcia od 10 do 18 więc bede mogła sobie to odpokutować, szczególnie ze dzis jak stanelam na wadze to było 60 to tym bardziej motywacja w góre idzie.
-
cześc laseczki przyszłam się przywitac trzymaj sie i walcz dalej a napewno się uda papaaapa :) :) :)
-
Już wiem!! Już wiem, co mi jest. Tak od tygodnia mam gorszy humor, wszystko mnie dołuje, mam gigantyczny spadek energii, nie mam siły się odchudzać i jest mi wszystko jedno. I wiem dlaczego - tydzień temu zaczęłam jeść pigułki (po bardzo długiej przerwie) i to chyba dlatego to wszystko!! Tylko teraz nie mogę tego świństwa odstawić :( No i nie iwem, czy po wybraniu plakietki zrezygnować, czy liczyć na to, że organizm przestanie tak reagować.
Ale jednak miło zwalić winę na czynniki (w sumie) zewnętrzne :twisted:
-
weatherwax z tymi tabletkami mam dokładnie jak Ty :)odkad zaczełam ponownie je zażywac niedosc ,ze przytyłam i to sporo to jeszcze w dodatku wogóle nie miałam chęci wziąć sie za odchudzanie :( oj sporo czasu minęło zebym wzieła sie w garsć :)
teraz jest juz ok. i wydaje mi sie ,ze mój mąż miał racje mówiac ,ze zawsze trzeba winę na cos zwalić :) zobaczysz będzie dobrze
pozdr ania
-
Weat Twój organizm źle reaguje na te tablety :? no nie wiem, chyba najlepiej będzie jak je odstawisz ?
No u mnie nawet dobrze. Nie jem słodkiego, wcianm grahamki, owoce, jogurty, jakieś warzywka itp. Co prawda wypadałoby w końcu wziąć się za liczenie tego... tak na oko wszystko robię, ale naprawde brakuje mi czasu :roll:
Jakie szczęście jutro piątek. W sobotę mam zamiar sobie kupić nową cyfrówkę, ale jeszcze się nie zdecydowałam.
No nic.
Do usłyszonka.
Buźka