Wątek: Xixa zrobi coś wielkiego, nawet jeśli to potrwa dłużej!

giul: ojjj, ja też mam największy problem od pasa w dół
bo w górę to nawet bym nic nie zmieniała, ale tyłek, uda, porażka
a szkoda. niestety. króciutkie szortu i mini nie dla mnie ale może jeszcze kiedyś

a ja dzisiaj dostałam piękną 4 do indexu. a myślałam, że nie zdałam
super. dziś znów na imprezkę. nie chce mi się, ale obiecałam sobie, że pójdę, jak zdam mówię Wam, to skutkuje! trzeba coś poświęcić i wtedy się zdaje
zawsze tak robię, heheh
i dziś nawet miejsce na 2 piwka sobie zostawię!~

miełgo dnia

oj, dziewczyny, ja bym zmieniła wszystko heh eehe a fotka? smutna? mnie się podoba

Witam:* jak dzis dietak idzie?

juz się przyzwyczaiłam do codziennych drobnych odstępstw, ale to po to, żeby nie było napadów czyli codziennie zamiast 2 śniadania lody - giuli mnie zahipnotyzowała

agassi, ja to tez bym moja gore mogla zostawic ale dol zdecydowanie odpada, gratuluje czworeczki
ja dzis znowu wybiore sie na festiwal piwa, a przynajmniej takie mam plany, dzis juz wyczerpalam limity(bo na sniadanie poszlam do baru -nie moglam sie oprzec capuccino z pustym slodkim rogalikiem)wiec nie mam juz zadnego zapasu i waham sie czy isc czy nie
xixa , lody??? - a jakie??? ja sobie wzielam z lodziarni lody wodne truskawkowe..
dzis wszystko ok, ale nic nie kupilam na tych moich zakupach

witajcie ale upał...ufff...ja dziś lecę na imprezkę na przyrodzie

giuli, ja czytałam, że lepsze są lody śmietankowe (białko) niż owocowe (wegle) wić kupuję śmietankowe z nadzieniem czekoladowym

no witam a ja wynalazłam pyszne połaczenie lody smietankowe ( łyzka) i mnóstwo swierzych truskawek, mniam

a jutro mąż nas wyciąga nad wode. Pierwszy raz od roku w stroju, pierwszy raz po diecie.

Oczywiscie pareo będzie, ale ciekawe ja sie bede czuła...

siemka, xixa...

[...] xixa, czy to Ty?
gdzie jest mój kochany avek?

hej, tak to ja, avatarek zniknął, ale tez go kochałam postanowiłam jednak, że nie odpowiada teraz stanowi mojej psychiki he he, przefarbowałam nareszcie włoski na czarno

hej, tak to ja, avatarek zniknął, ale tez go kochałam postanowiłam jednak, że nie odpowiada teraz stanowi mojej psychiki he he, przefarbowałam nareszcie włoski na czarno