Strona 21 z 242 PierwszyPierwszy ... 11 19 20 21 22 23 31 71 121 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 201 do 210 z 2411

Wątek: Xixa zrobi coś wielkiego, nawet jeśli to potrwa dłużej!

  1. #201
    Awatar agassi
    agassi jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    20-03-2005
    Mieszka w
    Poznań
    Posty
    411

    Domyślnie

    cześć!

    xixatushka: czytałam Twój temacik trak sobie czasem...
    trzymam za Ciebie kciuki, dlatego, że sama przez to wszystko przeszłam

    nie pisałabym, ale skłonił mnie do tego jeden Twój wczorajszy post

    wiele osób na tym forum ciągle nie zdaje sobie sprawy, że nie odchudza się prawidłowo!! I teraz wiem, że ja też nie robiłam tego dobrze. Muszę to przyznać. Nawet tamto moje letnie odchudzanie. Najlepszym dowodem jest brak okresu. Zimne dłonie i stopy, fioletowa skóra, "chrzęszczące" kości, długo widoczne ślady po jakichkolwiek skaleczeniach, no i teraz nadwaga i dużo zbędnego tłuszczu. Nie wiem, kiedy się tego pozbędę, ale wiem, że nie będzie to już dieta 1000 kcal.
    w pełni się z tym zdgadzam sama dwa lata temu odchudzałam się, na diecie 12oo kcal (pod kontrolą lekarza! miałam wtedy 16 lat)
    schudłam pięknie, 2o kilo
    po czym nagle trach
    i piękne się skończyło
    jadłam codziennie kilka, jak nie kilkanaście tysięcy kalorii
    i obiecywałam, że zacznę dietę "od jutra"
    w wakacje przytyłam wszystko, co wcześniej schudłam
    i kolejne dwa lata zaczynałam się odchudzać i tak samo wcześnie kończyłam

    w marcu zeszłego roku spróbowałam raz jeszcze
    wybrałam 15oo kcal
    i miałam jedno założenie: mogę przekroczyć limit, ale nie wolno mi rzucić się na jedzenie
    wyszło
    w wakacje ważyłam już 65 kilo
    potem miałam długą przerwę i jojo się pojawiło niestety, ale malutkie
    pod koniec wakacji waga pokazywała 67-68 kilo. tą wagę utrzymywałam przez dobre pół roku
    teraz zaczęłam znów. i już jest 65

    często mówię dziewczynom na forum, że tysiak nie jest zdrowy, na pewno nie na dłuższą metę... one nie słuchają
    może trzeba przejść przez jojo, żeby czegoś się nauczyć...

    mam nadzieję, że sobie poradzisz... wiem, że teraz to wszystko Cię stresuje, ale może ta joga rzeczywiście Ci pomoże...
    trzymaj się dzielnie!
    i sorry za przydługiego posta

    pozdrawiam

  2. #202
    xixatushka69 Guest

    Domyślnie

    wcale nie przydługi, a bardzo dobry post. Widzę i czuje że mnie rozumiesz i to bardzo miłe czasami jesteśmy zaślepione dietą i spadaniem kilogramów, że nie widzimy skutków ubocznych, a one nietety są, zawsze jakiekolwiek, ale są

  3. #203
    xixatushka69 Guest

    Domyślnie

    jestem na siebie zła, ale nic nie mogę na to poradzić...oby prędzej było jutro, tak bardzo chcę na zajęcia jogi, nie obchodzi mnie już, że mam bolące gardło...nawet pierwsza lekcja dpbrze na mnie podziałała...nie skusiłam się po zajęciach na kupienie bułki (było po 21),a kupiłam kefir...oparłam się pokusie,m a tu znów...ja chcę na jogę już nie mogę.

    agassi, sledziłam twoje odchudzanie, wiem, że byłaś na 1500 i chudłaś, powoli ale chyba skutecznie, ja też tak chcę, tyle że ja nie moge już znieść liczenia kalorii...tak jak pisała yasmin, czuje się niewolnikiem ich liczenia iciągłego myślenia o nich jak ty to zrobiłaś, że zwięłaś się w garść i pokonałaś jo - jo??? daj mi oarę rad, bo oje zawodzą...juz nie moge tak dłużej...to mnie męczy...ciągle tylko "od jutra", nidgy nie myślałam, że powrót na dietę będzie aż tak trudny. Ciągle tylko tyję.

    Właśnie piję gorące mleko z miodem, bo boli mnie gardło. Pije też fervex, bo jest dobry na katar, a wiecie, mama mi go kupiła, a jak pytała o niego w aptece, to aptekarka spytała, czy nie choruję na cukrzycę a ja wiedziałam, że coś nie tak z tą sacharozą, która wchodzi w skład tego leku...no ale tyle z tym, bardziej zaszkodzą mi nalesniki niz gram tego leku cieknie mi z nosa, boli mnie gardło, zatyka uszy, trudno mi oddychać, ciągle kaszlę...życie jest do d... przynajmniej teraz...nie cierpię przedwiośnia co robicie na poprawę humoru??? Dziś ćwiczenia nie schodzą w grę, bo boli mnie brzuch, jestem strasznie najedzona...chyba wieczorem znów pomarzę na balkonie przy gwiazdach, jeśli te gwiazdy będą...lubię czasami rozmawiać sama ze sobą, tylko kiedy to przyniesie skutki

  4. #204
    Awatar agassi
    agassi jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    20-03-2005
    Mieszka w
    Poznań
    Posty
    411

    Domyślnie

    heh, xixatushka, nie czuję się kompetentą osobą do udzielania rad jak radzić sobie z jojo

    pomyśl tylko, że ty po dość dużym jojo masz taką wagę jak ja po roku odchudzania się!
    i Ty wciąż masz wagę prawidłową a ja nadwagę!

    widzisz, to może działać demobilizująco, nie prawda?

    zaczęło się od tych paskudnych kompulsów z którymi nijak nie mogłam dać sobie rady
    wiedziała, że żadna dieta nie wchodzi już w rachubę, bo może być tylko gorzej
    i chodziło głównie o to, żeby ich się pozbyć
    a liczenie kalorii... zawsze robiłam to "na oko"
    dla mnie każda bułka ma 15o kcal (no chyba, że jakaś duża)
    i każdy obiad 4oo kcal
    obojętnie co zjem
    jadłam słodycze, bo w moim przypadku się bez nich nie da
    praktycznie wszystko jadłam
    byle by w tych ramach się mieścić

    pierwszy cel został osiągnięty- od prawie roku nie było kompulsów. no może jakieś małe były, ale zawsze byłam w stanie na koniec nad sobą zapanować i powiedzieć STOP
    i przestałam mieć wyrzuty sumienia z powodu jedzenia
    teraz wiem, że jeden wyskok na jakiś czas nic nie zepsuje

    druga sprawa. zaczęłam sobie wyzanczać mniejsze, ale konkretne cele. pierwszy to było właśnie te 65 kilo
    a potem zaplanowana przerwa
    jeden z moich najlepszych pomysłów chyba
    bo teraz widzę, że mój organizm przyzwyczaił się do wagi ok 67 kilo i raczej wyżej nie podskakuje
    kiedyś jojo byłoby od razu do 76. teraz raczej za wagę wyjściową traktuje tą niższą

    teraz mi trochę na główę pada i zaczynam chcieć jeść za mało, np. omijać kolację (i tym samym jeść mniej kalorii)
    ale walczę sama ze sobą, bo wiem, że to niezdrowo i nie chcę sobie potem rozwalkić metabolizmu

    jeszcze jedno... nie wiem jak jesz. w sensie jakie posiłki?
    bo ja zawsze jadłam to co reszta rodziny, obiady takie jak onijogurty pieczywo
    jak zjem porzadny obiad (nawet jak to będzie pizza, frytki czy coś takiego)
    to potem do końca dnia jestem najedzona!
    a żyjąc cały czas na jogurtach lajt i warzywkach... no nie da się tylko na tym
    a już na pewno nie w moim przypadku

    echhh... nie wszystkie moje posty są takie długaśne, naprawdę

  5. #205
    yasminsofija Guest

    Domyślnie

    Uprzedze xixatushke i podziękuje za Twój wcale nie przydługi post Agassi. Mnie to teraz też potrzebne , bo sie troche w tej diecie pogubiłam. Okazuje się że zamysł mojej diety, z którego zrezygnowałam nie wiem kiedy, to najlepszy sposób. jemy wszystko ale rozsądnie, nie stresujemy sie wpadkami, wiec jojo nie ma wtedy szans , bo nie ma po czym. I tyle. Zero stresu, zero jojo. Totalny luz i słuchanie naszego organizmu a nie zachcianek. spróbuje do tego wrócić. Po prostu nie przejmować sie dietą.

    Szkoda że łatwiej się o tym mówi , a trudniej robi. Ale damy rade , nie?

  6. #206
    Awatar agassi
    agassi jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    20-03-2005
    Mieszka w
    Poznań
    Posty
    411

    Domyślnie

    yasmin: jasne

  7. #207
    Awatar Minewra
    Minewra jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    03-02-2006
    Posty
    9

    Domyślnie

    Hej xixatushko!!!! Gratuluję rozpoczęcia nauki jogi, mam nadzieję, że u Ciebie wszystko ok POZDRAWIAM

  8. #208
    xixatushka69 Guest

    Domyślnie

    hej dziewczyny moje kochane, znów mnie zmobilizowałyście!!! Ale żeby to trwało, musiałabym siedzieć na tym forum a tak serio, to bardzo dziękuję AGASSI za wyjaśnienia jest dokładnie tak jak mówisz - jem dużo, miewam kompulsy, nawet nie czuję że jestem już nasycona, a potem przychodzi moment kiedy czuje się przepełniona a YASMIN kochanie masz rację, ja też zamierzam jeść wtedy gdy czuję głód, a nie gdy mam zachcianki, ale to strasznie trudne. Jeszcze trudniejsze jest pozbycie się nawyku liczenia kalorii MINEWRA cieszę się bardzo z tej jogi, jutro kolejne zajęcia i chce iść mimo bolącego gardła, postaram się dużo nie kaszleć może mnie nie wygonią, bo przecież pieniądze zapłaciłam

    przed chwilą miałam nieodpartą chęć zjedzenia czegokolwiek, ale nie zjem!!! niech to będzie jeden z wielu kroków do wymarzonej sylwetki. Nie, nie tak się wyraziłam, nie do wymarzonej sylwetki, a po prostu do opanowania się aha AGASSI ja nie jadłam normalnych obiadów, bo nie lubię tego co gotuje lub smaży moja mama - zawsze wszystko jest strasznie tłuste i niezdrowe. a jogurty, chleb pełnoziarnisty, kasze i chudy nabiał uwielbiam

  9. #209
    xixatushka69 Guest

    Domyślnie

    hmmm YASMIN dzięki za reklamę w poście PERwers

  10. #210
    yasminsofija Guest

    Domyślnie

    Mam nadzieje ze nie masz mi tego za złe? To wazne żeby nie zrzucać winy za jojo na jakies herbaty. Herbaty są zdrowe i można je pić i nawet trzeba, ale nie są przcież obrońcami przed jojo. Chciałam tylko żeby Perwers przeczytałao prawdziwej walce z jojo i zobaczyła ,że tak naprawde jojo mozna uniknąć.
    Trzymaj sie słonko!!
    Ja zaczynam trzeci dzień bez słodkiego!

Strona 21 z 242 PierwszyPierwszy ... 11 19 20 21 22 23 31 71 121 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •