Ja mam pecha do "przyjaciółek"zawsze sie w koncu okazuje ze w sumie to jest to jednostronne zainetersowanie . I albo wychodzi na to że ktos mnie wysmiewa za plecami, albo znalazł sobie kogos lepszego. Oststnio doszłam do wniosku że ta osoba wogóle nie słucha tego co mówie i rozmowa dotyczy tylko jej problemów, tylko jej doswiadzcen. i ona zawsze wszystko lepeij. wkurza mnie to. Przestałam wiec po prostu dzwonic. Bez słowa. Zajęłam się praca i domem. i naprawde nie mam ochoty do nikogo sie odzywać. Bo i po co jak na koncu i tak wychodze na kompletna idiotke, i ta najgorszą
![]()
w nosie mam przyajciółki.![]()
To ze moge wejść na forum i pogadc z wami w zupełności mi wystarcza.![]()
Zakładki