hej, mnie też od dłuższego czasu kusił, więc zrobiłam ten piercingnie żałuję. oczywiście, na razie troszkę puchnie (ale tylko trochę), ranka jest taka lepka, trochę zaczerwieniona, ale niedługo ma być lepiej
nie moge się na razie całować
![]()
no i ten facet powiedział, że nie może być żadnej mowy o sexie oralnym - byłam w szoku, zaczerwieniłam się pewnie jak burak
że też musiał tak mówić
cham
![]()
z jedzeniem już dobrze, ale pierwszego dnia było tragicznie - bolało, nie umiałam prawidłowo otworzyć buzi :P ciągle mi się czepiał za zęby. śmiać się tez jest niezbyt wygodnie, ale już lepiej niż kilka dni temu. z myciem zebów nie ma problemu - nie boli, nie piecze. po każdym posiłku płukanie nagietkami, z zewnątrz smarowanie jakąś maścią. musiałam przez 3 dni chodzić z zaklejoną wargą, no tzn. to miejsce gdzie mam kolczyk, ale ponieważ musiałam na uczelnię, to nie zaklejałam. nic się nie stało. goi się ładnie. jestem zadowolona. znajomi w szoku. mama też. wszyscy chwalą za odwagę. ok, sama jestem z siebie dumna. ciesze się, że wreszcie to zrobiłam, wbrew pozorom, nie boli. daje się znieczulenie miejscowe, igła co prawda przeraża, ale bywało gorzej. podzcas gadania, jedzenia, śmiania się, ziewania - kolczyk ciągle się rusza, tak wchodzi i wychodzi jak ruszam wargą, dlatego nie ma obaw, że "wrośnie". no i w ustach wszystko się lepiej goi, bo ślina ma działanie bakteriobójcze
![]()
Zakładki