Strona 2 z 153 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 12 52 102 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 11 do 20 z 1524

Wątek: GUBIE POCIAZOWE SADELKO

  1. #11
    wkra jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    02-06-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    No właśnie zastanawiałam się, czy miałam aż taką gorączkę, że nie pamiętam. Ale za to powiem ci, że ja też ćwiczyłam 8mki w dobrych czasach kiedy mi się chciało i efekty były. Bardzo polecam. I pisz. Pisz regularnie i zrób z tego nawyk, mi to bardzo pomaga

  2. #12
    hanka80 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    23-01-2006
    Mieszka w
    London
    Posty
    1,257

    Domyślnie

    Witam, WITAM.

    Dzis dzionek dietowo bardzo dobrze. Moge sobie pogratulowac.
    A zaraz ide pocwiczyc serie 8min. i spalic troche sadla z tylka.

    Buzki...

  3. #13
    wkra jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    02-06-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    No i bardzo słusznie. A jakie masz plany na weekend w ogóle?

  4. #14
    hanka80 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    23-01-2006
    Mieszka w
    London
    Posty
    1,257

    Domyślnie

    Witam wszystkie Dziewczeta.
    Jak wczoraj bylam bardzo z siebie zadowolona, tak dzis jest srednio.
    Zrana zaczelo sie nienajgorzej. Co mnie wykonczylo??? Pozny obiad. 19.30- Kulka od lodow ziemniaczkow, schaboszczak i ogoreczki konserwowe. Pyszne bylo nie ma co. Ale za to przekroczylam limit. Na liczniku dzis 1138 kcal. Nie tak strasznie zle, ale bywalo lepiej.

    Zosiu
    Na weekend nie mam specjalnych planow. Ot, jako mama dwojki dzieciakow i zona swego meza, spedzam sobotke glownie sprzatajac chate, piorac i prasujac mundurki dzieciakom na poniedzialek. Rutyna, ale powiem Ci, ze jak nie posprzatam w sobote, to prawie jestem chora. Taka ze mnie troche pedantka. Nie wyobrazam sobie soboty bez wielkiego sprzatania.
    Jak mezus wrocil z pracy pojechalismy na zakupy, potem obejrzelismy "madagaskar". Teraz moj wybranek zycia smacznie sobie spi, a ja tu klikam. Moze jutro cos porobimy ciekawego.

    Natchnelo mnie wczoraj do zmierzenia sie.
    Wiecie, jestem strasznie happy. Rok temu mialam w biordach 3 cm wiecej, a w talii 4 cm wiecej niz teraz. Superowo, nie? Jak te chociaz pol cm mniej cieszy. A tu 3 i 4.
    Bo musicie wiedziec, ze ja to mam chyba nie pokolei w glowie z tym odchudzaniem. Teraz juz nie tak bardzo , ale jeszcze jakis czas temu co dzien stawalam na wage (musialam, bo inaczej szok) i jak chociaz pokazywalo 0.5 kg wiecej to dla mnie bylo jak wyrok. Teraz choc stoje w miejscu na wadze, to jednak jestem dobrej mysli. Czekam, czekam. Nie od razu Rzym zbudowano. Prawda?
    Wczesniej tez sie odchudzalam i udalo mi sie schudnac do 55 kg. Jednak nie mozna tego nazwac madrym odchudzaniem. Ja sie prawie glodzilam. Potrafilam zjesc przez caly dzien jaki jogurt, jablko i moze mala kanapke. Do tego zarzynalam sie cwiczeniami. Efekty bylo widac. O tak! Ale za to bylam non stop zmeczona, a np. jak sie skaleczylam, to strasznie wolno krzepla mi krew. Glupie zaciecie. mala ranka goila sie nawet do 4 dni. Nie mowiac o efektach "po". Z 55kg w ciagu 5 miesiecy przytylam do 69kg! Ja nigdy wczesniej tyle nie wazylam, a tu...! Szok. Ale ja juz nawet nie mialam motywacji do odchudzania. Czulam sie tym zmeczona, bo przynioslo tylko efekty na chwile. Kazdemu na mojej drodze odradzam takie glupie glodzenie sie ( no, chyba ze jakies zdrowe).

    Ale sie dzis rozpisalam. Sciskam Was serdecznie.

  5. #15
    hanka80 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    23-01-2006
    Mieszka w
    London
    Posty
    1,257

    Domyślnie

    A jak mam sobie doiac taki link gdzie ja jestem?

  6. #16
    Guest

    Domyślnie

    Możesz wkleić adres w sygnaturze (profil towarzyski)

  7. #17
    hanka80 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    23-01-2006
    Mieszka w
    London
    Posty
    1,257

    Domyślnie

    Ale dzis dzien do d.....

    Pda, pada, pada. A jak pada, to mnie sie zawsze chce jesc.
    Wstalam o 11.30 (za dlugo wczoraj wojowalam po forum), zjadlam sniadanko (tez nie najlepsze bo 2 kromki chleba z maslem i szynka), potem kawa, jablko, pestki dyni i znow kawa. Czuje sie pelna jak balon.

    Wszyscy w domu sie smieja z mojej wagi do jedzenia (pisalam o niej wczesniej), az mi glupio z niej korzystac, bo mowia ze przesadzam i ze w koncu zostane jedna z anorektyczek jak tak bede wazyc nawet kawalek ogorka.
    Nie wydaje mi sie to sluszne, bo ja poprostu chce wiedziec ile co wzy, by moc pozniej to wpisac do dzienniczka. Ale, pal licho.

    W kazdym badz razie jestem dzis taaaaaaaaaaka ciezka. Musze chyba ograniczyc kawe. Po niej mi tak ciezko sie robi. Zwykle pije jakies 2-3 na dzien (czrne, bez cukru, w filizance). Zamiast tego sprobuje pic te ohydna zielona herbate. Czytalam gdzies ze jesli sie pije jakies 3-4 na dzien to ponoc szybko sie chudnie. Zobaczymy. Narazie dalej stoje w miejscu na wadze. Kiedy rusze w koncu w dol???????

  8. #18
    wkra jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    02-06-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Oj Hana, rzeczywiście to wcześniejesze odchudzanie nie było mądre. Cieszę się, że zmieniłaś sposób. I mam nadzieję, że sensownie się odchudzając schudniesz powoli acz skutecznie. Nabijaniem się z wagi kuchennej się nie przejmuj. Ludzie się przyzwyczają, a ty nauczysz się co ile waży i będzie ci ławiej. Ja też wszystko ważę, tyle że wagę mam zwykłą. I chciałam cię od razu zapytać jaką elektroniczną kupiłaś i za ile? I czy jesteś zadowolona? Bo ja od jakiegoś czasu noszę się z zamiarem kupna takowej, może w końcu się zdecyduję?

    No i jak u ciebie z piciem? Bo mówisz o kawie, a ile wody / herbaty / soków wypijasz dziennie?

    Zielona herbata rzeczywiście chyba pomaga na przemianę materii i pobudza. Ale nie każdego. Ja np jej nie lubię i nie piję, za to rano i wieczorem robię sobię herbatkę czerwoną pu-erh. Kupuję na wagę różne smakowe i parzę. I mam wrażenie, że rzeczywiście mi pomaga.

  9. #19
    hanka80 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    23-01-2006
    Mieszka w
    London
    Posty
    1,257

    Domyślnie

    Swoja wage niestety nie kupilam w Polsce, jako ze nie mieszkam tutaj. A zaplacilam okolo 60zl. Nie mam pojecia po ile chodza takie wagi, ale ta wydawala mi sie dobrym zakupem.

    A z piciem to roznie, bo pije dosyc duzo i sokow i wody (jednak nie 2 litry jak zalecaja, nie mam gdzie tego pomiescic). Jakis czas temu probowalam pic te 2 litry wody, ale po jakims tygodniu jak patrzylam tylko na wode to mnie momentalnie odrzucalo. Nawet jej zapach czulam jakos tak mocno. W koncu doszlo do tego, ze nie napilam sie wody ze szklanki, tylko musialam przelewac do tych butelek ze "smoczkiem", tych sportowych.

  10. #20
    Demagorgon jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    28-10-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    To może spróbujesz z wodą lekko mineralizowaną? Ja też nie preferuję wody jako codziennego napoju, ale mineralizowanej mogę i z 3l wypić Pamiętaj, że soki też niestety zawierają kalorie - zwłaszcza kiedy są dosładzane! Radzę jednak przyzwyczaić się do wody, nie pić tyle kawy i zastąpić ją herbatkami - jest tyle rodzajów, że na pewno wybierzesz jakąś dla siebie

    Pozdrawiam!

Strona 2 z 153 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 12 52 102 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •