lepiej bym tego nie powiedziała...niestety...i też czuć ode mnie lenia na kilometr...ale będzie dobrzeZamieszczone przez Minewra
buźka
lepiej bym tego nie powiedziała...niestety...i też czuć ode mnie lenia na kilometr...ale będzie dobrzeZamieszczone przez Minewra
buźka
Witaj Minewra , przepraszam, że dopiero teraz się oddzywam ,ale normalnie jestem w biegu ...
Ja też nie przepadam za jogurtami owocowymi, ani naturalnymi . Pije dużo mleka .....
WSTYD : P
eee tam..dobrze że się mega nie obżarłaś..
a dzisiaj ćwiczenia w ramach akcji "do lata w formie " i wszystko wroci do normy
trzymam kciuki oby tak było i nie chcę słuchac o żadnych galaretach na Twoich nogach
Lecę na angielski..a potem herbata, fasolka szparagowa i stepper
Mój wątek: Armida wita wiosnę .
Zapraszam, każde wsparcie mile widziane, tym razem nie mogę się poddać.
Cel na 1.08.2014:
... do wakacji będziemy laski i koniec. Koniec z obżarstwem .Papapa galaretowatemu ciału - witaj gładkie ciałko
Cześć Minewra !! Co słychać ) jak tam Dieta ;p pozdrawiam !!
juz mi isę nie chce pisać, ze przegiełam:
ś- kawa z ml. i cukrem.7.00
o- 3 młode ziemniaki, ogórek ze śmietn.żółtko sadzone 16.00 -1/2 szklanki kefiru owocowego
po obiedzie do wieczora 4 ciasteczka, 5 żelków, 3 kostki czekolady, pl. wędliny
do 1000 dobiłam
od jutra wolne robię po 3 godz. więc juz na pewno będzie lepiej. Znowu miała przeboje z tym facetem, na rano miał być projekt zrobiony i mieliśmy go oddać- a z czym on do mnie przyszedł nawet nie będę pisać- nawet nie nagrał bo mu się nagrywarka zepsuła- wziął dysk a poprawek było pełno, do 15.00 siedzielismy i robiliśmy, nawet z nerwów nie chciało mi się jeść, piłam wodę ale cukier mi poleciał strasznie, tylko helikoptery miałam i ztą te słodycze wieczorem- a w domku ich pełno bo mój 6 letni siostrzeniec przyjechał- i to sa więc go rozpieszczamy 5 min. przed zamknięciem oddalismy pracę ale i tak nie jest to co powinno być do końca teraz 2 tyg. będę miała w miare luźny- ale pewnie będą się zdarzać jeszczze, ze będę cały dzień zabiegana. Pod koniec maja ta sama robota- ale tym razem lepij go przypilnuję- chociaż i tak ma mnie dość
ILLUSION- wiem o tych śniadanich- tylko rano o 6-7.00 nic nie wepchnę, a ostatnio już po tej godzinie to mam taki młyn, ze nie w głowie mi jedzenie- ale już się to zmieni- jutro idę na 10.00 ja za jogurtami nie przepadam naturalnymi ale lubię wszelkiego rodzaju kefiry tylko owocowych nie mogę, dzisiaj się skusiłam i już zdycham- ale nie tylko przez to tylko przez moje całe te pozal się boże jedzenie w ciągu dnia.
Korni- ale jak pisałaś zaczynamy od jutra-co dzisiaj padam na pysk i mnie ten brzuch cholernie boli- skutki takiego porypanego jedzenia.chyba, że jeszcze dam radę
matematyk- wiesz,ze ja przez ostatni miesiąć w ogóle mleka nie piłam- tylko w kawie- jakoś mi zawsze wypiją z rana
Armidko-ale ta akcja to chyba od jutra co?? dzięki za pocieszenie- ale wiem, ze nawalam nie tylko z piwem ale z takim głupim jedzeniem- przecież mój metabolizm zupełnie zwariuje, nic nie bedzie chciał pracowac i nie będę chudła- pół dnia bez jedzenia potem jakas zupka a nocy piwo dzisiaj nie lepiej bo zamiast piwa słodkie, ehhh.....
JUTRO KONIECZNIĘ muszę kupić siemię bo moja nadzerka od tych stresów i jedzenia wścieka się strasznie
ALE ŻEBY TEN POST NIE BYŁ Z SAMYMI WREDNYMI I SMUTNYMI MINKAMI TO WIEDŹCIE ŻE I TAK MAM DOBRY HUMOR- JUTRO 3 GODZ. W PRACY potem pranie, ogródek i spacer z siostrzeńcem oby tylko pogoda była taka jak dzisiaj-slicznie było :P
Pozdrawiam i lecę do was
... biedna jesteś Minewro. Ciągle zabiegana i zapracowana.
Za to "grzeszki" diety Ci darujemy
Trzymam mocno kciukersy!
Hmmmmmm..od jutra?:>
Może byc i tak..byleby było dobrze.. ja potrafię to Ty też..
Jak będzie poprawa to o grzeszkach zapomnimy oczywiście
Ja dzisiaj słodycze też tknęłam ale w minimalnych ilościach i poruszałam się wiec nie jest źle..za to humor pełza po najnizszych piętrach gdzieś..
A! no i uważaj na siebie bejbe :*
Mój wątek: Armida wita wiosnę .
Zapraszam, każde wsparcie mile widziane, tym razem nie mogę się poddać.
Cel na 1.08.2014:
Minewra: ja tez kiedys nie wyobrazalam sobie zeby cokolwiek przełknąc o 6 czy 7. Pierwszy posiłek (jeśli można to nazwać posiłkiem bo było to zazwyczaj jabłko albo mały jogurcik) jadłam okolo 11. A pozniej sie zaczynało ogromny obiad i wieczorne chodzenie z pokoju do kuchni i co gorsze...jedzenie niewyobrazalnych ilosci slodyczy, chipsow. Teraz sniadanie jem najpozniej pol godziny po wstaniu z łóżka, bez względu na to czy wstaję o 6, 7 czy o 10. Widzisz więc że można się przesatwić i przyzwyczaić. Teraz nie wyobrażam sobie żeby rano nic nie zjeśc. Zawsze wstaje te 20 minut wcześniej...a śpoich ze mnie niesamowity. Widzisz że mozna?
ja juz dawno nie zgrzeszylam.. nie pilam coli juz ponad 3 tygodnie !
Zakładki