-
Jak z premedytacją to wszystko w porządku
Pozdrawiam

***
Grażyna
-
ja będąc na diecie też starałam się jeść takie rzezcy z premedytacją, żeby nie było wyrzutów sumienia. Teraz nie mogę powiedzieć, żebym była na diecie, po prostu ograniczam węgle do minimum i czuję się świetnie - jem żółty ser, mięso, serki topione i tego typu rzeczy, których unikałam na 1000, bo mają sporo kcal. Teraz to jedząc chudnę
bo pozbierałam się i żyję - kocham życie! Kocham wiosnę
-
Nom ja tez kocham wiosne, kocham zjeść z premedytacja, a dzis jestem grzeczna jak aniołek. Fakt kusiło o 24.00 ta reszta, te pół opakowania, ale nie zjadłam, bo to byłoby przegięcie i grzech 
Xixa bo wiesz mięsko jest dobrze, ja tam lubie, tak samo serki i jem je, ale np. az wasa choc kalorie na chlebku zaoszczędze
jak to sie mawia cos za cos.
Dzis jeszcze 1000 kcal, ale musze zacząć dobijac do 1200 kcal i rzucam chleb z drożdzami, na te na zakwasie, bo sa zdrowsze, tylko to krojenie - porazka.
Robię dzis sałatke, by miec co jeśc w pracy jutro, robie sos z łyzki majonezu i dwóch jogurtu - przełamałam sie w końcu jem tak mało tłuszczu, że mi nie zaszkodzi :P
Pozdrawiam i miłej niedzieli, a jak ładnie mamy w Krakowie 
P.S.
Xixa dumna z Ciebie jestem
trzymaj tak dalej i byle do lata
-
latem to będziemy laski
-
-
Eh sie ten tydzień zaczoł, własnie jestem po kontroli w szpitalu i nos goi sie bardzo ładnie, az pani doktor była w szoku 
Nic dzis poćwicze pilates ( mam na kompie ) czy też może callanetics zobacze, ale cos musze zrobić.
Pozdrawiam kobiety
-
A jak ja na siłownie nie pójdę, to nic nie ćwiczę, w domu nie potrafię się zmusić. Dobrze, że chociaż chodzę co drugi dzień na siłownię. Może kiedyś i efekty przyjdą.
-
Mi łatwiej w domu, bo ćwicze kiedy mam czas, czasem o 21.00.
Pozdrawiam eh w pracy po urlopie
-
kurcze błagam napisz mi jak to sie stało że tak schudłaś(patrząc na twój suwaczek- odniosłam mam nadzieje nie mylne wrażenie) bo ja sie odchudzam powaznie od stycznia i schudłam 8 kilo ale waga mi sie zatrzymała i nie chudne raz nawet jak kompletna idiotka postanowłam że będe jadła tylko 500 kalorii dziennnie wtedy znowu sie ruszyła ale jak wróciłam do tysiąca to znów mi podskoczyła zaznaczam że cały czas ćwiczę i jestem aktywna fizycznie;(
-
Nie przejmuj sie mi też obecnie stoi, choc dawno sie nie wazyłam ja tylko od stycznia 7 kg schudłam czyli prawie tyle co Ty. A wracając do tych ćwiczen to one powodują, że waga troche stoi, bo niestety czy stety mięśnie ważą więcej niz tłuszczyk. Zamiast przejmować sie wagą patrz na ubrania tak jak ja. Obecnie spodnie rozmiar 38, kiedys 40, wcisłam tyłek, ale wyglądałam koszmarnie w letnich spodniach. Spódnice 38, no ciut wiszą, ale tak ma być. Griunt nie wpadac w panike i dalej robic to co sie robi. Ja chce jeść 1200 kcal, ale hmm wychodzi mi wiecznie 1000 z tym, że nie licze tak dokładnie i obsesyjnie, jak co niektóre 
W życiu nie schodż poniżej 1000 kcal dziennie, a i najważniejsze rozbudowane mięśnie pobudzaja nasz metabolizm, gdyż potrzebuja one więcej energii do pracy niz tłuszczyk. Więc rób to co robisz, wszak chyba lepiej miec taka sylwetke fitness niz być wieszakiem
- walcz o obwody.
Pozdrawiam
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki