-
no i zważyłam się
już jest 57,5 - a tydzień temu było 58,5 ale zaokrągliłam wtedy w góre. no ale teraz postanowiłam wpisać równą wartość bo mimo, że ważyłam się po lekkim śniadanku wyszło mniej niż ostatnio...ciekawa jestem jak to jest z centymetrami tu i tam...ale niestety centymetra nie mam...
ale spróbuję się zmierzyć zwykłym sznurkiem i zrobić supełki...będę śledzić tylko zmiany może to nie jest najgłupszy pomysł
pozdrowionka dla wszytkich czytających moje wypociny
-
WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO !!
TRZYMAM KCIUKI !!
:P :P :P :P :P :P :P
-
no i się zmierzyłam (odżałowałam na ten centymetr )
a jak się zmierzyłam to się załamałam
moje wymiary (po 2 tygodniach diety i ćwiczeniach):
- talia - 73 cm (zawsze było 72 )
biodra (w najszerszym miejscu) - 94 cm (zawsze było 92 )
no i udo - 52 cm (nigdy wczesniej nie mierzyłam )
generalnie to tak średnio mi z tego powodu tym bardziej, że ja za wysoka nie jestem
-
Hej! W moim pamietniku napisałaś, ze nie powinnam się odchudzać, tylko ćwiczyć, bo 53 kg. przy 166cm wzrostu to dobra waga itp. ...
Cóż... widzę, że w pasie masz tyle samo, ile ja (72cm.), a napisałas, ze troszke zazdrościsz mi mojej wagi . Jak widać- nie ma czego. Ja teraz ważę 51 (schudłam) a w pasie NADAL mam 72 cm . To okropne. JESTEM DO NICZEGO !! I ja sporo ćwiczę, bo codziennie robie ponad 100 brzuszków i inne ćwiczenia (skrętoskłony, unoszenie nóg) a dodatkowo mam 4 godziny w-efu tygodniowo .
Mój pamietnik- http://forum.dieta.pl/forum/viewtopic.php?t=63459
-
ciesze sie, ze do mnie wpadlas .
odpowiedz i to co mysle napisalam w twoim pamietniczku... naprawde uwazaj, zeby sobie krzywdy nie zrobic...
-
pora na podsumowanie dzisiejszego dnia...wcale sie nie popisalam jesli chodzi o wysilek fizyczny wstyd mi za siebie
tak wiec dzis: - 1350 kcal (nie chcialam na sile dobijac do 1400...)
20 min jogi
12. dzień "szóstki"
no i 2godzinny spacer połączony z zakupami (bo ja do "miasta" mam 30 minut spacerem)
jak już mówiłam nie jestem z siebie zadowolona bo miałam zamiar poćwiczyć...i nie mogę powiedzieć, że mi czasu zabrakło...ale dzisiejszy dzień jakoś mi się "rozlazł". w ogole nic nie zrobilam poza kupieniem prezentu urodzinowego dla siostry
mam nadzieje, że jutro będzie lepiej
-
HEJ! HEJ!
Nie bądź dla siebie taka ostra... w końcu jogę i szóstkę poćwiczyłaś, a limit kaloryczny też ok Chciałam Ci powiedzieć, że GRATULUJĘ spadku wagi!!! Już u mnie na wątku zauważyłam, że Twój tickerek ruszył w dół... SUPER!!! Połowa drogi za Tobą
Oby tak dalej! ŻYCZĘ MIŁEGO DNIA! :P
-
dzięki erix postaram się łagodniejszym okiem patrzeć na swoje wyczyny
a teraz podsumowanie dnia dzisiejszego (16. dzień diety):
- 1215 kcal (razem z ciasteczkiem owsianym i mleczkiem , które jem teraz - ale po tym basenie strasznie głodna wróciłam )
30 minut jogi
13. dzień "szóstki"
50 minut aqua aerobiku (super było, dziś byłam drugi raz - pierwszy tydzień temu )
wiecie co, ja to jakaś taka głupia jestem...jak sobie zrobię plan i postanowię, że to teraz a to jutro, to wszystko u mnie działa (na studiach no i teraz ditea), więc postanowiłam zrobić taki plan też odnośnie ćwiczeń, a więc plan plan przedstawia się następująco:
- poniedziełek - aerobic (z kasety)
wtorek - 8 minutówki
środa - ćwiczenia oparte na tańcu brzucha (właśnie kończę ściągać )
czwartek - aqua aerobic
piątek - 8 minutówki
sobota - aerobic (z kasety)
niedziela - basen
do tego codziennie joga i "szóstki". muszę się zmobilizować teraz zaczynają mi się praktyki, będę sporo czasu spędzać w domku. tzn bede musiala pracowac ale bede tez mogla ćwiczyć. do "zobaczenia" jutro :P
-
niestety wczoraj nie mialam kiedy napisac tak troche jakos wyszlo. no wiec podsumuje dzien wczorajszy czyli 10. marca - 17. dzien diety:
- 1385 kcal
joga 20 minut
"szóstki" dzień 14.
8 minutówki - tylko 4, bo musiałam odwieźć koleżankę na autobus do Polski i nie zdązyłam zrobić strechu
no ale poniewaz wszyscy rozjezdzaja sie teraz na praktyki to wczoraj byla pozegnalna imprezka. no i bylam zaproszona na kolacje... nie chcialam jesc ale nie moglam odmowic....tak glupio bylo... no i zjadlam malutka lyzke gulaszu i wypilam 2 lyki wina (bo powiedzieli ze nie moge wznosic toastu z woda )...troche nie tak mialo byc ale nie mam wyrzutow sumienia bo:
- po pierwsze bylo tego malo (bardzo symbolicznie naprawde )
po drugie zmylam sie przed deserem
po trzecie tanczylam potem 2 godziny wiec raczej wszystko spalilam
poza tym taki jeden maly skok w bok nie jest grozny bo i tak na pewno wiecej spalilam wczoraj niz zjadlam...dzis pierwszy dzien cwiczen z Jane Fonda. powiem wam wieczorem jak bylo
-
Cześć biedronka Sprawdziłam Twoje BMI na jednej ze stron i się wystraszyłam podałam ta wagę do której dążysz. Napisali , że jeżeli jesteś sportowcem jest to pożądana waga. Jeżeli nie, niskie BMI może wskazywać na zbyt niską wagę ciała co może zmniejszać Twoją odporność. Jeżeli Twoja waga jest zbyt niska powinieneś rozważyć przybranie na wadze poprzez dobór diety i ćwiczenia. napisali, ze 57 to Twoja idealna, zastanów się, czy przy niej nie zostać, jesteś wysoka, więc myślę, że przy tej wadze jaką masz ładnie wygladasz, skup sie teraz na kształtowaniu ciała poprzez ćwiczenia.
Pozdrawiam !!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki