Strona 8 z 9 PierwszyPierwszy ... 6 7 8 9 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 71 do 80 z 90

Wątek: Biedronka zaczyna :) niby mało a jednak

  1. #71
    Awatar giulietta84
    giulietta84 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    27-11-2005
    Mieszka w
    Bologna
    Posty
    442

    Domyślnie

    hej!
    gratuluje wagi, szybciutko sie z tym wszystkim uporalam, ale juz chyba ci kiedys o tym pisalam , o tym, ze podziwiam twoja wytrwalosc w cwiczeniach, tez juz chyba slyszalas ..
    moge tylko dodac, ze oby tak dalej, teraz wystarczy ladnie cialko wyrzezbic i bedzie cacy
    milego tygodnia!!

  2. #72
    biedronka1983 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    25-02-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    dzieki giulietta a wiesz cos moze na temat tego zapotrzebowania energetycznego... bo ja mam naprawde spory dylemacik... a od przyszlego tygodnia chcialam zaczac dodawac...tylko nie wiem gdzie sie zatrzymac (nie chcialabym z rozpedu dodac za duzo )

  3. #73
    Awatar giulietta84
    giulietta84 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    27-11-2005
    Mieszka w
    Bologna
    Posty
    442

    Domyślnie

    Niestety nie wiem... nie licze kalorii ... ale mysle, ze jak zapytasz w dziale o kaloriach, to z tego co sie orientuje, to dobrze poinformowana jest qwerq i napewno ci odpowie!!!

  4. #74
    biedronka1983 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    25-02-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    najpierw podsumuje dzien wczorajszy a potem napisze co postanowilam w sprawie tego mojego zapotrzebowania energetycznego. no wiec wczoraj bylo 1395 kcal (calkiem ladnie... ). a poza tym to, co zwykle:
    • weider (byle do piatku, bo juz mi sie strasznie nudzi)
      joga - chyba tak ze 25 min (moze 30 )
      tae-bo (czyli to, co ostatnio wyciska ze mnie siodme poty...ale fajne jest. poza tym przynajmniej czuje ze cos spalam, bo sie strasznie poce )
      15 minut hulania (moj mezczyzna zadzwonil i przerwal mi i hulanie i czytanie...ale nie narzekam...tak naprawde to juz bardzo bardzo tesknie i chce wracac do polski )


    a teraz to zapotrzebowanie. znalazlam taki jakis madry wzor (nie pamietam jak sie pan od wzoru nazywal ), ktory wyliczyl mi zapotrzebowanie na kalorie i tak:
    • przy malej aktywnosci fizycznej wyszlo mi 1938 kcal
      przy sredniej 2353 kcal
      a przy duzej 3322 kcal


    poniewaz nie oceniam mojej aktywnosci fizycznej jako duzej a raczej jako oscylujaca miedzy mala a srednia (jak jestem w polsce to pewnie jednak w okolicach malej ) przyjme jako moje docelowe zapotrzebowanie na razie 2000 kcal

    wiec strategia dzialania jest taka:
    do konca tego tygodnia 1400

    potem 1500 (w niedziele swiateczna wypada ostatni dzien 1500 i mam zamiar sie zmiescic w limicie, mimo zaplanowanego sprobowania ciasta )

    nastepnie przejde do 1600 (w poniedzialek swiateczny podobna historia jak w niedziele ) i tu zatrzymam sie na troszke dluzej (bo jesli przyjelam 2000 jako docelowa kalorycznosc to powinnam jesc jeszcze jakis czas troche ponizej zapotrzebowania zeby uniknac jo-jo...tak przynajmniej zrozumialam z roznych artykulow/wypowiedzi) nie wiem dokladnie ile powinnam byc na tym 1600...jeszcze nie wiem dokladnie (3 tygodnie? 4? jeszcze nie wyczytalam jak to powinno sie rozegrac) poza tym mozliwe, ze troche spadnie mi poziom aktywnosci fizycznej bo bede musiala robic badania i pisac moja "thesis" wiec czeka mnie sporo godzin przed kompem a szkoda bo cieplo idzie...ale za to w weekendy bede to sobie rekompensowac chodzeniem po gorach...

    to tyle strategii na najblizsze tygodnie...bede informowac na biezaco o dalsyzm rozwoju akcji tylko pewnie od konca przyszlego tygodnia bede miala utrudniony dostep do netu (wracam do domku )

    to na razie...

  5. #75
    biedronka1983 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    25-02-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    cos ostatnio nic nie pisalam..ale to wszytko przez to, ze ogarnal mnie taki jakis nastroj...niby slonko jest i w ogole (zimno, ale chociaz slonecznie), a mnie jakas taka nostalgia dopadla... do domku bym juz wrocila...i do mojego misia

    no i przez to jakos tak nie udalo mi sie ostatnie 2 dni nic napisac...ale w zasadzie nic sie nie dzialo...dobrze ze przez ta nostalgie nie podjadam ale np cwiczyc mi sie nie chce...w koncu sie mobilizuje bo mysle sobie, ze sie nie poddam jak juz jestem u celu...ale jakos mi sie nie chce

    dobrze ze jutro juz ostatni dzien weidera, bo te cwiczenia dobijaja mnie najbardziej...

    moze w weekend mi przejdzie. bo jest pewna szansa, ze wyjade do domu wczesniej (planowalam na czwartek)...nie powinnam (to wbrew uzgodnieniom itp), ale pracuje jakby w domu i nikt mnie nie skontroluje no ale nie bede mowic tego glosno bo nie chce zapeszyc...ale moze wyjade juz w niedziele (wszytko zalezy od tego czy kolezanka zalatwi jutro pewna sprawe). wtedy sobota na pakowanie i w niedziele do domu a najlepsze jest to, ze moja rodzinka w ogole nie wie, ze przyjade (nie wiedzieli nawet o tym czawartku) a moj misiek mysli ze bede dopiero w piatek rano (jemu musialam powiedziec) i bardzo chcialabym zobaczyc jego mine, jak do niego wpadne w poniedzialek no ale to na razie marzenia... powiem wam jutro czy sie udalo

    moze wiadomosc o wczesniejszym powrocie wyprowadzi mnie z tego kiepskiego nastroju... poki co ide na uczelnie bo musze cos skserowac

  6. #76
    Awatar giulietta84
    giulietta84 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    27-11-2005
    Mieszka w
    Bologna
    Posty
    442

    Domyślnie

    nie no... czytam cie, czytam moja droga... tyle, ze ostatnio pisalas duzo o tych zapotrzebowaniach energetycznych, a ja poprostu nie jestem w temacie ...
    wiem, ze sie bardzo cieszylas na ten powrot , fajnie tez, ze uda ci sie wczesniej wyjechac
    jak juz sobie wszystko poukladasz, to daj znac co i jak
    wielki buziak

  7. #77
    biedronka1983 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    25-02-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    no to powiem w skrocie co bylo wczoraj jeszcze przed wyjazdem

    bylo jakies 1500 kcal (bo sie skusilam na mace, zeby sie ni zmarnowala przed wyjazdem i w ogole ) ale odpokutowalam, bo poszlam na zakupy na piechote (a moglam samochodem). niestety nie udalo mi sie pokreic hula, ale i tak nie zle sie nagimnastykowalam przy pakowaniu

    a rano byl ostatni dzien weidera ciesze sie, ze mam go z glowy. troszke tez pocwiczylam joge i zrobilam wszystkie 8minutowki. takze mysle ze i tak spalilam te nadprogramowe kalorie

    a dzis z rana pocwiczylam "I want those Abs" - zupelnie nie wiem kiedy mi te 15 minut zlecialo nie jak przy weiderze teraz jeszcze zrobie sobie relaksujaca sesyjke jogi przed wyjazdem, dopakuje sie, zjem jakis lekki obiadek i wyjezdzam (tak ok. 14-15). boje sie troche jedzenia w podrozy. niby wezme moj dzisiejszy "przydzial", ale dojedziemy pewnie na rano, wiec nie wiem jak bedzie z glodem. w razie czego kupilam sobie cole light. wiem, ze nie zdrowa, ale w takiej sytuacji chyba moge

    to do uslyszenia juz z Polski ojej juz sie nie moge doczekac...

  8. #78
    biedronka1983 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    25-02-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    wiem wiem, ze dlugo nie pisalam, ale od niedzieli bladym switem jestem w domku jechalysmy z kumpela tylko 13,5 godziny. to nasz rekord na tej trasie...a dietkowanie nawet mi idzie, chociaz pokus co nie miara. a najwieksza jest...polski chlebus...taki swiezy i chrupiacy. ale na razie twardo sie trzymam i jak jem to tylko pelnoziarnisty i staram sie jesc malo mimo wszystko. myslalam, ze bedzie byle jak na wadze, bo w sobote przed wyjazdem pocwiczylam tylko brzuszki i joge a w niedziele (po calej nocy jazdy samochodem) nie pocwiczylam nic, bo padnieta bylam. no i musialam sie ze wszystkimi zobaczyc...moj chlopak byl oslupialy jak mnie zobaczyl u siebie w domku (bo myslal ze bede dopiero w piatek ) takze niespodzianka sie udala. poszlismy za to na 2godzinny spacerek

    no i mimo tego moja waga od 3 dni pokazuje w okolicach 53,5 (no i mimo tego, ze od poniadzialku jem juz 1500 kcal). poza tym od poniedzialku wrocilam do cwiczen. nie jest zle. oby tak dalej mimo wspanialych polskich pokus kulinarnych ale mowie wam nic mnie tak nie kusi, zadne slodycze, jak ten chlebek...no nic to...odezwe sie jutro i powiem co tam u mnie slychac na razie

  9. #79
    erix jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-02-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    RADOSNYCH, ZDROWYCH I SŁONECZNYCH ŚWIĄT!!!

  10. #80
    biedronka1983 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    25-02-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    dziekuje i wzajemnie... ale milo, ze ktos tu zaglada

Strona 8 z 9 PierwszyPierwszy ... 6 7 8 9 OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •