Strona 4 z 49 PierwszyPierwszy ... 2 3 4 5 6 14 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 31 do 40 z 490

Wątek: Bucik + 1200 kcal vs 10kg = zwycięstwo bucika!!!

  1. #31
    wani jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    18-02-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Taaak moim marzeniem tez jest odchudzic sie raz i na zawsze! Ale czuje, ze tym razem dam rade.. odchudzam sie dopiero (az) drugi raz w zyciu tak na powaznie. Za pierwszym razem ograniczylam wszystko do minimum i jak osiagnelam cel (wtedy marzylam o 63) to maszyna ruszyla- jadlam wszystko! Kilogramy wrocily w jakis miesiac Byla to wina jak sadze tempa w jakim chudlam, a bylo dosc szybkie. Teraz odchudzam sie zupelnie inaczej- lepiej jak sadze, madrzej! Dam rade! Wszystkie damy!

    milego dnia :*

  2. #32
    olcieek jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    29-01-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Heyy bucik Ja własnie wróciłam ze szkoły i tak się zastanawiam jak Ci idzie dzisiaj Qrde dla mnie w poniedziałek jedzenie w sql to jakaś masakiera ! =P Najłatwiej mi idzie jak mam dużo zajęć dodatkowych po lekcjach, bo wtedy jakoś nie myślę o jedzeniu. A jak mam normalnie tylko lekcje to wcinam jak jakiś mutant ! :P A z Wami jak to jest ? :>
    Narazie zjadłam 360 kcal, ale zaraz wyląduje na moim stole obiad więc nie będzie już tak przyjemniee ;/ Echh
    Mam nadzieję, że dzień płynie Ci pozytywnie Buusiak :**

  3. #33
    violka88 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    26-01-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Hey wszystkim !
    A przede wszystkim witam Ciebie, Bucik

    Mam nadzieję, że mogę wpisywać się tutaj ?

  4. #34
    Guest

    Domyślnie

    WITAJCIE KOCHANE W TYM WIOSENNYM DIETKOWYM DNIU

    wani i bardzo dobrze, że zaczełaś zdrowe odchudzanko ja zawsze powtarzam (jako przyszły lekarz ), że zdrowie najważniejsze wiem coś o jojo kiedyś schudłam 10kg w miesiąc, a w dwa następne przytyłam 17kg ....yyy... no kas tak...

    olcieek hehe, ja akurat nie mam problemów ze szkołą, bo nie lubie tak jakoś jeśc przy ludziach ale czasami daje bo oczach, jak ja wpiepszam jakiegoś dietetycznego grahama z pomidorem, a koleżanki na około zajadają się słodkimi drożdżówkami, czy takimi mini pizzami, albo skaczą do cukierni pod szkoła, po pyszne rogaliki z czekoladą... yyy... ale co tam, jak staję na wadze i widzę mniej to od razu ochota przechodzi a najbardziej lubię piątki, bo jak wychodzę z domu o 7:00 tak wracam o 19:00 bo mam jeszcze angielski i wtedy zjem tylko tyle ile wezmę z sobą

    viola oczywiście, że możesz, nawet musisz i natychmiast zdawaj relacje jak tylko się zważysz ciekawa jestem ile zrzuciłaś

    CZAS NA RELACJĘ Z DNIA DZISIEJSZEGO:

    ŚNIADANIE:
    jogurt z musli tropikalnym 200g (210 kcal)
    kromka chleba zwykłego ok. 50g (100 kcal)

    II ŚNIADANIE:
    kromka chleba zwykłego ok. 50g (100 kcal)
    plasterek sera żółtego ok. 20g (60 kcal)
    plasterek szynki drobiowej ok. 10g (30 kcal)
    liśc sałaty (5 kcal)

    OBIAD:
    czarna mocna kawa (10 kcal)
    kromka chleba "Kołodziej musli" (100 kcal)
    batonik musli w polewie jogurtowej (145 kcal)
    średnie jabłko (70 kcal)
    gruszka 200g (80 kcal)
    jogurt naturalny 200g (130 kcal)
    jogurt naturalny z ziarnami zbóż 175g (160 kcal)

    W SUMIE: 1200 KCAL

    Podsumowanie: Dzisiejszy dzień minął bardzo pomyślnie i jestem z niego bardzo zadowolona, był bardzo "lekkostrawny", ponieważ chciałam "przetrawic" ten weekendowy drożdżowy Mogłam tylko rozbic to na 4 posiłki, ale jakoś tak już wyszło Naturalnie były cwiczonka, choc tak jakoś słaba byłam, nie wiem czemu, generalnie poprzestałam na 30 minutowym joggingu + ciężka harówka umysłowa w szkole no i teraz się zabieram za kucie ruskiego (2,5 strony A4 na pamięc )

    Ocena ogólna: -5

    Miłego dnia jutro

  5. #35
    wani jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    18-02-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Buciku tez mam full takich kolezanek, ktore zamiast zdrowej buleczki z ziarnami wcinaja paczki albo inne tego typu rzeczy. Wcale nie sa chude. Mysle, ze tez nadejdzie taki moment kiedy powiedza sobie stop! My juz bedziemy wtedy chudziutkie, a one dopiero zaczna walczyc z cialkiem. Ale bedzie fajnie, co?

  6. #36
    violka88 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    26-01-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Bucik no, no nie wiem czy coś w ogóle schudłam, ale zobaczymy. Te ciągłe wahania to raczej nie odbiją się dobrze na mojej wadze... No ale trzeba się tym nie przejmować co było. Ważne co będzie
    A propos jedzenia w szkole. Też nienawidzę jeść na przerwie no po prostu nie znoszę. Czasem wszamię jakieś jabłko, poza tym raczej nic nie jem.

    Dzisiejszy dzień mogę zaliczyć do udanych Co prawda nie rozliczam się ze zjedzonych kalorii. Na razie muszę ustabiliować to co jem, a potem zajmę się konkretniejszym liczeniem.

    Buziaki

  7. #37
    olcieek jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    29-01-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    No widzisz świetnie Ci dzisiaj poszło ! i o to chodzi i jeszcze pozytywne nastawienie i połowa sukcesu Łooo qrcze ale my będziemy piękne ! Już się nie mogę doczekać
    Niech jutrzejszy dzien będzie dla Ciebie baaaardzo wiosenny

    Buuziaki :**

  8. #38
    Guest

    Domyślnie

    Dzięki dziewczyny, że mnie wspieracie



    wani tylko, że te moje to akurat są chude... 178cm i 55kg, albo 165cm i 45kg. poważnie... jednej to nawet pani od polskiego jak ją pytała przy biurku to się pytała czy czasami siąśc nie chce bo jest taka szczupła ze wygląda jakby się miała nie utrzymac na tych nóżkach wątłych (ta koleżanka ma zajebiste nogi, a panie od polskiego troche przesadzila z tą wątłością, ale ona sama jest gruba także to wszystko wyjasnia... ) a jedna to jest tak chuda, ze jej żebra skóre przebijaja, dosłownie i one wszystkie jedzą normalnie zajadają sie pączkami, drożdżówkami i innymi słodkościami a ja jem ten swój nieszczęsny graham I GDZIE TU SPRAWIEDLIWOŚC

    viola no fakt... ja nawet w domu nie cierpię jeśc przy kimś i najczęściej wychodzę do swojego pokoju i tam na spokojnie kansumuję posiłek... ech... jak ktoś na mnie patrzy, podczas jedzenia, to mam wrażenie jakbym największy grzech świata popełniała, staram się to ignorowac, ale to duży dyskomfory psychiczny...ech...

    olcieek Tobie też ładnie idzie Ja jak na razie nie mogę się doczekac 1 kwietnia, kiedy to sprawdzę moje wymiary, czy mi cosik ubyło, no i się zważe. Postanowiłam sobie nie wchodzic wcześniej na wage, ale to trudne, strasznie korci

    DZIŚ:

    śniadanie:
    3 kromeczki kołodzieja musli (300 kcal)

    II śniadanie:
    mała grahamka (150 kcal)
    plasterek pomidora (10 kcal)
    plasterek szynki drobiowej (30 kcal)
    2 liście sałaty (10 kcal)

    obiad:
    duża czarna (10 kcal)
    250g gotowanego indyka bez skórki (300 kcal)
    jogurt naturalny (130 kcal)

    kolacja:
    jabłko średnie (70 kcal)
    1/4 drożdżówki - brat nie zjadł, a przecież nie może się zmarnowac (130 kcal)

    w sumie: 1140 KCAL
    podsumowanie:
    pierwszy dzień wiosny nie najgorzej wypadł cwiczonka też były, mój 30 minutowy jogging naturalnie + 8 minut ABS, ramiona i strech ale jakoś taka zmęczona dziwnie jestem i nic mi się nie chce... czyżby to się nazywało przesilenie wiosenne

    OCENA OGÓLNA: -5

  9. #39
    wani jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    18-02-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Buciku moze nie napisalam tak jak chcialam. Nie mialam na mysli tylko osob, ktore znamy, ale tez te ktore sa nam zupelnie obce. Non stop obserwuje na ulicach opychajace sie baby, a to frytkami a to hamburgerami. Na uczelnie niezbyt szczuple osoby wcinaja batony, albo paczki. Takie osoby Cie nie motywuja? Nie robi Ci sie "dobrze" jak widzisz, ze one wcinaja dwa batony a Ty ta grahamke oszczedzajac na tym 1000 kcal? Mi taka terapia pomaga

  10. #40
    Guest

    Domyślnie

    niestety nie, bo ja widzę tylko opychające się CHUDE osoby jakoś tych grubych nie zauważam...

    dziś ja też się zresztą "opchałam"

    jejc

    ale koniec, dużo dziś rozmylałam i właściwie doszłam do wniosku, że stasując dietę a potem się obżerając przez dwa lata na zmianę do niczego nie doszłam i jestem w punkcie wyjścia a nawet o kilogram cięższa niż przed rozpoczeciem odchudzania...

    postanowiłam skorzystac z Waszych rad i swoich przemyśleń i przejdę na dietę 1500kcal bo 1200 to jest chyba dla mnie za mało skoro się objadam i będę cwczyc

    skoro grubłam przez całe życie to nie mogę się tego pozbyc od tak, bo to nierealne....
    daję sobie czas do końca czerwca na zrzucenie 10kg... uda się, ja wierzę, wspierajcie mnie

    aha, wani ja jestem dopiero (aż) w liceum i tu osoby choc trochę przy kości zdarzają sie niezbyt często... albo raczej ja ich nie zauważam...

Strona 4 z 49 PierwszyPierwszy ... 2 3 4 5 6 14 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •