Strona 2 z 8 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 11 do 20 z 71

Wątek: Mam 38 lat. Teraz już 39.

  1. #11
    aann jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    22-01-2006
    Posty
    0

    Domyślnie Jestescie kochani!

    Super tu jest! Cieszę się, ze tu trafiłam. Zaraz poczytam o Waszych zmaganiach.
    Zaczynam dziś!
    Będę się starała codziennie tu wpisywać.
    Dzisiejszy wpis, sobota: wstałam o piątej (zbudził mnie sms). Postanowiłam, że skoro to mój pierwszy dzień zdrowego życia, to muszę się zważyć. Niestety, nie było to takie proste z powodu braku wagi w łazience. Cichutko, aby nie obudzić rodzinki, udałam się na poszukiwania tego niezbędnego w odchudzaniu urządzenia. W drugiej łazience też wagi nie znalazłam. Eureka! Ostatnio widziałam ją w garażu. I wyobrażcie sobie, co było potem. Zawsze ważę się bez balastu w postaci ubrań więc i tym razem musiałam tak zrobić bo kolejny kilogram, nawet spowodowany szlafrokiemi koszulą, na pewno by mnie dobił. Zatem stałam w tym garażu, na tej wadze, cała goła i z jednej strony smutna, bo 65 ważyłam 2-3 tyg.po porodach (przed porodem 73kg, zaraz po urodzeniu dzieci- 68kg).
    Z drugiej strony, tliła się we mnie nadzieja, że może tym razem nie zboczę na manowce.
    Jak tak stałam na tej wadze, to oświeciło mnie, że już dłużej nie chcę być gruba, że źle się czuję jak się nie ruszam i dużo jem. że wcale nie muszę jeść słodyczy i ptasiego mleczka. Że nareszcie mam czas dla siebie, bo przecież dom już zbudowany, dzieci podrosły i mają swoje zajęcia. Mam fajna pracę, może niezbyt płatną ale ją lubię i nie pochłania mi całego dnia. Że przecież mam wolną wolę i sama mogę decydować o tym, co jest dla mnie dobre i nie ulegać impulsom, emocjom i napychać się byle czym.
    To takie moje rozgrzeszenie. Przyznaję się, że miałam dużo stresów w ciągu ostatnich 3 lat. Rekompensatą było jedzenie w nadmiernych ilościach, również słodyczy. Wcale w tym czasie nie ćwiczyłam, nie jeździłam na rowerze itd. Byłam okropna! Nie chcę tak więcej!
    Moje centymetry (stan na dzień pierwszy - 28.04.2007)
    łydka 39
    nad kolanem 40
    udo 59
    biodra 104
    pod pępkiem 93
    nad pępkiem 83
    pod biustem87
    ramię 29

  2. #12
    aann jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    22-01-2006
    Posty
    0

    Domyślnie Witaj antestor!

    [quote="antestor"]Witaj!
    Czyli rozliczenie grzechów - właśnie to zrobiłam.
    A potem już tylko określić cel - mój cel - chcę wrócic do swojej normalnej wagi.
    Dać sobie rozsządny czas (max 1 kg na tydzień) - czas mam - dwa miesiące a potem utrzymanie wagi.
    Dziękuję Ci za te wskazówki! Są dla mnie bardzo cenne.
    na razie jeszcze nie wiem jak zrzucić kilogram w ciągu tygodnia. Może mi o tym napiszesz?
    Pozdrawiam cieplutko!

  3. #13
    aann jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    22-01-2006
    Posty
    0

    Domyślnie Kochana Kasiu Cz.

    Kochana Kasieńko! Jestes piękna! Podziwiam Cię za wytrwałość.
    Dziś zaczynam. Będziesz do mnie wpadać?
    PS.Jak Wy robicie te suwaki z wagą?

  4. #14
    aann jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    22-01-2006
    Posty
    0

    Domyślnie Pierwszy dzień

    Na śniadanie o 9.00- cztery chlebki Wasa 100%pełnoziarniste, 3 plastry łososia wedzonego i jeden plaster twarogu 0%.
    Potem była herbata, rumianek. Teraz kawa z mlekiem.
    Na obiad planuję 2 jajka sadzone, pomodor i troche kaszy.
    Na kolację makaron razowy, czosnek, koncentrat pomidorowy, sałata z oliwą.
    Nie umiem jeszcze liczyć kalorii ale wyglada mi ten dzisiejszy jadłospis na mocno kaloryczny. Ale to i tak będzie sukces, jeśli nie bedę dojadała między posiłkami.
    I nie zjem wcale cukru.
    PS. Robię bułeczki drożdzowe dla mojej rodzinki oczywiście. Obiecuję nie zjeść ani jednej. No moze raz tylko ugryzę aby sprawdzić jak mi wyszły. Tylko jeden kęs.
    PS. Woda- nie mogę o niej ciągle zapominać. Muszę pić wodę. Jadę zaraz po zakupy i kupie dużo wody
    PS. Koniecznie rower! Dziś zaczynam, po prawie trzech latach niejezdżenia. Chyba godziny nie wytrzymam ale na pierwszy raz to chociaż 45 minut muszę.
    Dam radę bo chcę być szczupła

  5. #15
    antestor jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    31-08-2006
    Posty
    47

    Domyślnie

    Hej!
    Moim zdaniem bardzo ładny ten Twój jadłospis, zdrowy i raczej przyzwoita liczba kalorii (też w zależności od porcji, ale naprawdę wygląda ok). Ten 1 kg tygodniowo można osiągnąć jedząc właśnie 1200-1400 kcal i ruszając się, np. jeżdżąc na rowerku. To oczywiście sprawa indywidualna, musisz sama zobaczyć, jak to u Ciebie wygląda. Ja jadłam 1400-1500 i nie ćwiczyłam i schudłam. Chyba mam fajny metabolizm A jak będzie za wolno, to się nie zniechęcaj, najważniejsze, żeby wyrobić sobie odpowiednie nawyki i stopniowo uczyć się liczyć kalorie.
    Ogólnie bardzo ładny miałaś dzień A i szczerze podziwiam to samozaparcie przy bułeczkach drożdżowych Ja mam w domu pokusy w postaci snickersów, które mój mąż sobie kupuje i zapomina zjeść (on ma problemy w drugą stronę - musi się pilnować, żeby jesc ) i leży ich zawsze parę na blacie w kuchni...
    Pozdrawiam Cię serdecznie i życzę, żeby entuzjazm Cię nie opuścił!

  6. #16
    noelle jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Ja też gratuluję - naprawdę nieśły jadłospis - taki w sam raz, ani za dużo ani za mało.

    Na dodatek zdrowo i to naprawdę się liczy .

    Pozdrawiam

  7. #17
    antestor jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    31-08-2006
    Posty
    47

    Domyślnie

    A jeszcze a propos suwaków z wagą:
    na tej stronce, na górze forum (pamiętniki odchudzania) jest wątek pt. zatrudnij strażnika wagi. Wejdź na niego, kliknij linka i możesz sobie zrobić. Albo kliknij np. na mojego, to wejdziesz na stronę anglojęzyczną i też będziesz mogła sobie zrobić takiego. Jakbyś miała jakieś problemy, to daj znać.
    Pozdrawiam!

  8. #18
    Kasia Cz. Guest

    Domyślnie

    Oczywiście, że będę wpadać do Ciebie!!! :P
    Z wielką przyjemnością
    Jesteśmy rówieśnicami, ja skończę 38 lat w lipcu tego roku i dobrze mi z tym

    Jadłospis miałaś bardzo fajny, sporo białka, a ono jest bardzo ważne w diecie odchudzającej i wtedy, gdy się dużo ćwiczy

    Najzdrowsze tempo chudnięcia, to ok. 0,5 kg na tydzień, maksymalnie do 1 kg - szybsze tempo grozi efektem jo-jo, więc nie ma się co spieszyć, lepiej powoli, trwale i zdrowo niż szybko, na krótko i byle jak :P

    To sprawa bardzo indywidualna, ja przez rok schudłam niecałe 10 kg, niby nic, ale wyrzeźbiłam ciało i teraz wyglądam dużo lepiej niż jak kiedyś ważyłam mniej niż teraz

    Nie wiem, czy wiesz, ale tak naprawdę najbardziej wiarygodnym miernikiem chudnięcia nie jest waga, ale procent tłuszczu w organizmie - fachowcy tak właśnie mierzą chudnięcie.

    Waga to nie wszystko!

    Wyobraź sobie bardzo wysportowaną kobietę, z ładnie ukształtowanymi mięśniami, wyglądająca bardzo zgrabnie i ważącą przykładowe 60 kg / 165 cm wzrostu.
    Procent tłuszczu w organizmie: 21.

    I drugą kobietę: owszem nie jest gruba, ale nie ćwiczy, ma sflaczałe ciało, luźne i galaretowate - wygląda dużo gorzej od kobiety wysportowanej, choć waży przykładowe 58 kg, czyli prawie tyle samo, co kobieta wyżej - wzrost ten sam
    Procent tłuszczu: 30!!!

    Tak, tak, to możliwe

    Kobieta wysportowana ważąca więcej wygląda dużo lepiej niż kobieta sflaczała a ważąca mniej...

    Mięśnie ważą więcej od tłuszczu i 1 kg mięśni spala ok. 100 kcal na dobę nawet w stanie spoczynku, podczas gdy 1 kg tkanki tłuszczowej tylko 5 kcal na dobę - jest różnica, prawda?

    Dlatego najlepszym miernikiem postępów zdrowego odchudzania, czyli pozbywania się tkanki tłuszczowej a nabierania tkanki mięśniowej, jest sprawdzanie poziomu tłuszczu w organizmie :P

    Nieumiejętne odchudzanie często prowadzi do spalania mięśni, a to jest już bardzo szkodliwe dla organizmu.


    Powodzenia życzę!!! Będę Ci kibicować

    .... i przepraszam za ten wykład

  9. #19
    aann jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    22-01-2006
    Posty
    0

    Domyślnie Dziękuję Wam, za to że jesteście tu ze mną

    Jestem i ja z Wami. Czytam Wasze listy i podziwiam Was za wytrwałośc i wiedzę.
    Wczoraj się nie wpisałam, bo postanowiliśmy cały dzień spędzić poza domem. Wróciliśmy późnym wieczorem. Dzis rano się zważyłam- pół kg.mniej. Całkiem mi miło.
    Plany na dziś:
    - pić dużo wody
    - rower minimum godzinę
    - śniadanie - wasa 3 szt., dżem z fruktozą, twaróg 0% - pół kostki, jabłko
    - kawa z mlekiem, jabłko
    - obiad - cała mrożonka- marchew, kalafior, brokuł, ryż-1 łyżka, może dwie, duszona
    pierś z kurczaka
    - kolacja - kefir 0%, pomidor i ser .
    Chyba plan mam dobry. Oby się udało go zrealizować i nic nie podjadać.
    Co do bułeczek drożdżowych- to tylko dwa razy ugryzłam.

  10. #20
    Kasia Cz. Guest

    Domyślnie

    Plan dobry, ale pamiętaj o rybkach, warto je włączyć do diety i jadać minimum 2 razy w tygodniu

Strona 2 z 8 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •