Wątek: JUŻ NIE WALCZĘ.... NIE MAM SIŁY...

Załamana jestem- poprostu, waże 85 kg i mam wszystkiego dosyć!! wszyscy mi dogryzają, nawet babcia, tak mi smutno ja nie wiem co mam robić, na diecie sobie nie umiem poradzić sama, jedyną rzeczą ktora mi pomaga w diecie( tak było kiedyś) była wasza pomoc . Prosze was, wspierajcie mnie, pomagajcie mi schudnąc, wspierajcie mnie radą i pomocą. Strasznie mi źle ze sobą ...

moze przejdz na "diete" MZ :> + ruch
na poczatek jest to dobre rozwiazanie o ograniceniu kcal pomysl pozniej ?

doloz do tego jeszcze ruch jakis bo teraz masz chyba troche wolnego czasu , wiec jest looz;P

pomysl sobie ze ida wakacje .. wsyztskie chudzielce teraz beda paradowac w strojach i cicuhcach takich ze ajttttttttt a Ty co?
znam ten bol bo waze troche mniej a jestem 2 lata mlodsza...

i perspektywa chodzenia w stroju i zarywania jakies dupy 3ma mnie narazie przy diecie
polecam

Witaj Ojojoj Przejrzałam Twój wąteczek i wydajesz się być bardzo sympatyczną dziewczyną Obiecuję Cię wspierać, ale najpierw coś sobie ustalmy: nie piszemy postów w stylu "ja się nie nadaję do diety", bo każdy się nadaje, potrzeba tylko trochę wiary, cierpliwości i samodyscypliny! No i tego forum, bo nie ukrywam, że sama dzięki dziewczynom tu poznanym jeszcze walczę o swoją wymarzoną wagę Napisz tutaj, jakie są Twoje założenia, jaka dieta najbardziej Ci pasuje i jaki sport czy ćwiczonka zamierzasz uprawiać. Myślę, że mogłabyś zacząć od 1500 kcal, a potem stopniowo obniżać do 1200 czy 1000. Musisz przywyczaić żołądek, że od teraz jesz mniej i mimo, że jemu nie zawsze będzie to pasować staraj się trzymać limitu! Niezbędna jest też woda (1,5-2 l dziennie), ponieważ wypłukuje toksyny z organizmu, a także dzięki niej wypełnisz żołądek i nie będziesz czuła głodu

No, chyba się trochę rozpisałam, chociaż to i tak nie wszystko, co chciałam Ci napisać Czekam teraz na wiadomość od Ciebie, jakie masz plany. I głowka do góry, nie od razu Rzym zbudowano, prawda?

Dzięki dziewczyny za wsparcie jakoś od razu mi lepiej, bo gdy widzę że ktoś się interesuje tym co robie to mi już na duszy lepiej ;p No więc tak, na śniadanie dzis zjadlam 2 kromki z jakąs wędliną, potem pobieglam do roboty, bo rozdaje ulotki na ulicy( zawsze troche kasy wpadnie) , a na obiad zjadlam talerzyk zupy pomidorowej i wątróbke no i narazie tyle.
Postanowilam zlikwidować słodycze, lody itp. tylko nie wiem jak mi sie to uda, bo zawsze kolezanka super laska mnie naciąga. Staram się pic duzo wody, bo herbaty osobiscie nie lubie.
A co do sportu hmmm rower napewno bo już pare razy wyskoczylam gdzies z kolezanka. mysle tez o skakance, ale to przed domem i tam pelno aut jezdzi i autobusy ;/ i to mnie zniecheca. no i w domu moge troche sie powyginac wieczorkaami przy muzyczce
No to chyba sa takie podstawowe moje zalozenia, mam nadzijee ze ich dotrzymam. A narazie zeby nie wydawac na lody, to nie nosze ze soba pieniedzy, no i w portfelu nosze sobie swoje jedno z najgorszych zdjec.!!! Musi sie udac.

Agulon dzieki za wsparcie, proszę odwiedzaj mnie jak najczesciej i patrz co wyprawiam, zwracaj mi uwage, jak bede cos robila zle. Bede sie starala teraz tu pisac codziennie.
hiphopera- ty tez mnie odwiedzaj i pomagaj mi, kazde rada bedzie dla mnie pomocna. bardzo bym chciala zeby wakacje tez byly dla mnie, wiadomo o co chodzi.

Ale sie rozpisalam, ide sie napić mineralnej,

No to ja też postanowiłam wpadac. Mam nadzieje że wspólnie będzie nam super szło. Tylko koniecznie odstaw te fas foody. Ja mam Mc'donalda daleko to problemu nie mam raz na 3 miesiące mniej więcej w nim coś jem.
No i słodycze Też je uwielbiam. Ale powiem Ci że jak nie zjesz czegoś słodkiego przez 3 dni to potem jest duuuuzo latwiej. Spróbuj słodkosci zastapić owocami, jogurtami. I może zacznij liczyć kcal?? Np 1500 dziennie. To takie moje małe rady jak będziesz chciała to skorzystasz. Powodzenia i odwiedzaj mnie czasem.

mam podobny problem jak ty
więc zaczynamy walke konsekwentną,
1. 0 glodu, jak jestes glodna robiszglupoty np. zjesz lody czy hamburgera, więc nie pozwól sobie na glód, jedz owce i warzywa no i galaretki bo też mają malo kcala
2. woda i powietrze i ruch nie mają kcal więc są dozwolone w ilościach nieograniczonych, dla nas grubasków to poezja

ja narazie się tego trzymam i dobrze na ym wychodzę, już 9 kg zeszlo


POWODZENIA

dasz rade

Niutka89 dzięki za rade musi się nam udac, a jak tobie do tej pory udało się zrzucic kg?

No a dzis to napewno jadlam mniejniz zwykle i dobry pomysl jest z tym zeby nie brac ze soba pieniedzy !!! Bo przeciez jest tyle rzeczy ktore moga skusić !!
Narazie sie trzymam ale co bedzie dalej to nie mam pojecia

hm.. a ja mam pojecie ! ladnie zrzucisz to co trzeba i bedziesz laska, nie ma bata ! nie ma zadnej innej opcji ! bede wpadac i czytac jak Ci idzie. tez jestem po maturce - podczas matur.. na szczescie tez sie troszke "dietowalam" tzn ograniczalam z jedzeniem i slodyczy nie jadlam.. - hm.. wszyscy na korytarzach z czekoladami - pochlaniali je kilogramami - a ja ladnie : "nie, dziekuje". dopiero jak wychodzilam z sal - to sie rzucalam - ale z umiarem :P

hm.. przeczytalam caly Ywoj watek.. i gdzies przeczytalam "bułka" - hm.. nie polecam bulek, w ogole bialego piczywa - chociaz od czasu do czasu nie zaszkodzi

co do kolacji.. najlepiej niech bedzie lekka - jogurt jakis ? z otrebami polecam - wypychaja zoladek i czlowiek czuje sie po nich w pelni najedzony

pozdrawiam, trzymam kciuki i WIERZĘ ;* uda Ci sie !, bo jak nie Tobie - to komu ?!

dlatego ja nigdy nie biore kasy ze soba na miasto ani do skzoły bo wiem ze wtedy napewno bym poległa ..



ciesze sie ,ze dzisiaij bylo lepiej oby tak dalej :P