-
mojej babci pies to wcina ze mna nawet lody;P w tamte wakacjie jak sobie jadlam loda i mi upadl kawalek to on go zjadl i od tej pory sie z nim dziele;P
-
moja sara zjadla mi troche butow ale to jak byla mala i jej sie zabki wyzynaly a teraz jej przysmakiem jest kapusta i suche bulki sama sobie je wyciaga z torby na suchy chleb
-
Giuli a właśnie dzis myślałam o tym, żeby Ci napisać, żebyś zdjęcie Pikosława wkleiła SLiczny piesek A buty ładne choć też nie w moim stylu (jestem zwolenniczką glanów, chociaż niekoniecznie w lato ).
-
Mnie siętam butki podobają, w szczególności te drugie
I Pikosław wspaniały
Mój piesek lubuje się w przegryzaniu zamków w moich bluzach :P
-
mój pies lubi jeść świeżutką zieloną trawę
-
u psów jedzenie trawy to akurat normalne.
W czymś im tam pomaga, ale nie pamietam już w czym.
Moj nie wcina :P
-
fajnie, zwierzęta instynktownie wyczuwają, co jest dla nich dobre...szkoda, że ludzie stracili tę umiejętność np. ja
-
Ja czytałam, że psy jedzą trawę jak im brakuje witamin albo jak coś im zaszkodziło i chcą wymiotowac A swoją drogą, widzę, że wszystkie macie pieska, a ja nie mam, a bardzo bym chciała
-
psy jedzą trawę, kiedy mają za mało błonnika chyba
po prostu możesz dać mu marchewkę, to powinno mu uzupełnić braki
grubasek: mój też by jadł lody, to chyba nie jest dziwne
ale mój to jest taki agent, że starego (takiego dojrzałego) banana to nie ruszy, świeżego, jak najbardziej
z jabłkami to samo. tylko te ładne, co nie są obite :P głupek
-
nie moge... ale sie usmialam czytajac historie waszych zwierzatek... wyobrazilam sobie pieska agaty wyciagajacego suchy chleb , i''delikatesa'' agassi, co ma wyczulone podniebienie ...
moj pikoslaw jak czasami przychodzi z dante odwiedzic mnie do lodziarni to daje mu malego loda, nawet, jesli nie powinien go jesc (psy podobno traca wech jedzac slodkie i sery )
widze, ze mamy na forum 2 zwolenniczki glanow + agassi, ktora zwolenniczka byla, a teraz niekoniecznie
dzis dziewczyny zasluzylam na pochwale, bo nie dosc, ze sie zmiescilam w tysiaku, to jeszcze biegalam dzisiaj wieczorem te 20 minut, ale bylo to 20 minut biegu szybkiego takiego na 90%moich mozliwosci... wrocilam do domu, bluzke i gacie mokre mokrusienkie, top to samo ale dalam sobie wycisk, ciesze sie, bo widze, ze jestem coraz bardziej sprawna i wytrzymala, tyle, ze chyba niedlugo bede musiala zaczac biegac sama, bo Pikoslaw w ostatnich 5 minutach prosil mnie o litosc ... teraz lezy na podlodze jak zabity... (na podlodze bo na lozku mu za cieplo)
po bieganku rozciagnelam miesnie lydek (a'propo od rozpoczecia biegania schudly mi lydki z39cm do 35cm :P fajnie, moze w zime nie bede miec problemow z kupnem kozakow)..
jestem zadowolona i ciesze sie, ze mam was, bo to, ze rozpoczelam ta moja niby diete i bieganie to w duzym stopniu wasza zasluga
dzieki dziewczyny
dobranoc (ja wracam do literatury ang )
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki