Strona 3 z 5 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 5 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 21 do 30 z 50

Wątek: Weźmy się w garść!!!!

  1. #21
    Awatar carolll
    carolll jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    1,944

    Domyślnie

    cześć,
    fajnie, że wydałaś trochę kaski na ciuchy bo nic tak nie poprawia humoru jak nowe rzeczy. Skąd ja to znam
    Sama wczoraj kupiłam sobie spodnie ale nie zbankrutowałam bo z przeceny (ze 145 na 25) Jednym słowem zrobiłam dobry interes. Co prawda jeśli ubędzie mi ze 2 cm w biodrach będą leżały lepiej ale właśnie na to liczę.
    do jutra
    c.

  2. #22
    pleksi jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    20-03-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    HEJ HEJ
    O rany..Dziewczyny , faceci to naprawdę jest "inny" gatunek

    JennyP łojej senes rozumiem,makabra sama się ostatnio nacięłam, facet w sklepie zachwalał,że taka super herbatka,że pu-erh,karnityna,ananas itp..tylko świniak nie wspomniał ani słowem,że tam jest senes( a może lepiej seDes :P )...cham i prostak.. ,oczywiście skusiłam się na tą "cud herbatkę" dopiero w domu jak mnie pogoniło to doczytałam się w bólach jaki tam jest "magiczny" składnik...grrrr więcej tam nie pójde!!! a herbatka wylądowała w śmietniku .Heh co do muzyki głośnej to u mnie jest też "ciekawie".Piętro wyżej mieszka taki stary głuchy sąsiad który od 6 rano do około 24 puszcza na całą parę radio... taki staruszek to powinien wyłączać wcześnie a tu nie :P to chyba na złość. A najbardziej mnie szlak trafia jak mi telewizor zagłusza wrrr
    No niestety niektórzy wogóle się nie liczą z innymi to smutne


    marta1312 dziękuje za radę mam nadzieję,że mi pomoże bo te moje łakomstwo kiedyś mnie chyba zgubi a moim problemem jest to,że zwykle pije za mało
    Oj tak święta racja trzeba się zakochać w samym sobie to jest połowa sukcesu !!!


    U mnie dzisiaj nie wesoło miałam rodzinny miting,związany z pysznym żarełkiem w ogrooomnych ilościach nie napisze Wam ile zjadłam bo aż wstyd ale duużo ( znaczy ilościowo to mało jak na moje możliwosci hehe ale okrutnie kaloryczne ) nic to ..upadłam ale się podnoszę NIE PODDAM się będe walczyć dalej jedyne co dobre to to ,że poćwiczyłam ABS
    Teraz skreca mnie z głodu,żołądek wyje do księżyca z rozpaczy ALE niech się odpiórkuje :P nic dzis nie dostanie hehehe ale ze mnie sadomaso

    POWODZENIA DZIEWCZYNY!!!!!!!!!!!!!!!!
    Uda nam się bo - MOC JEST SILNA W NAS

    Tu jestem :
    http://forum.dieta.pl/forum/viewtopic.php?t=63941

  3. #23
    Phantomette jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    05-02-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    jak ja bym chciała brać slub;]
    gratuluje;]
    ech... ja mam dopiero 17lat, ale wszytsko przedemną;]
    trzymam za was kciuki laski;]

  4. #24
    pleksi jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    20-03-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Caroll a juz sie martwiłam
    oj tak zakupy poprawiaja nastrój tylko ,że ja niestety nie znosze kupować spodni to zawsze traumatyczne przeżycie :P
    No to faktycznie udało Ci się!!!!! Taka przecena!!!Ale fart!!!!Oj na pewno szybciutko będą idealne
    pa pa do zobaczyska


    Phantomette Dziękuje Tylko pamiętaj nie ma się co śpieszyć najwazniejsze to być 100% pewnym drugiej połówki u mnie było z tym różnie ale całe szczęście oprzytomniałam,wróciłam po rozum do głowy bo zdałam sobie sprawę co przez własną głupotę mogę stracić .
    Pozdrawiam


    Tu jestem :
    http://forum.dieta.pl/forum/viewtopic.php?t=63941

  5. #25
    JennyP jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    31-03-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    U mnie tez bywalo roznie z ta moja 2ga polowka. Ale tez w koncu zmadrzalam, bo jeszcze kilka lat temu to mialam chyba nie po kolei pod sufitem
    Ja na razie sie do slubu nie spiesze- nic to nie zmieni.
    Mieszkamy ze soba juz praie 2 lata, zareczylismy sie w sierpniu rok temu i jak pojde po studiach do pracy, to o czyms pomyslimy.
    Wesela nie chcemy urzadzac, ale zobaczymy jak nam sie ulozy.
    Pleksi- kiedy sie zareczylas? My tak sie zareczylismy po prostu bez planow na przyszlosc Jedyne, co planuje to blekitna albo rozowa sukienka na slub.

    A jedzonkiem sie nie przejmuj- tez mi sie zdarzylo zjesc dobrze i duzo na diecie, ale nic przez to sie nie traci, chociaz samopoczucie podle.

  6. #26
    marta1312 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    22-03-2006
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    0

    Domyślnie

    Hmmm, na początek trzeba mieć tą druga połówkę, a nawet jak się ma to nie zawsze jest ona najlepszej jakości
    PLEKSI - jedzonko jak jedzonko jest po aby je konsumować Każdy ma chwile słabości, ale jak sama napisałaś, że kiedyś jadłaś więcej, teraz jest lepiej i na tym się skup. To jest godne podziwu! I bardzo fajnie, że po tym poćwiczyłaś
    3MAM KCIUKI :*

  7. #27
    Awatar carolll
    carolll jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    1,944

    Domyślnie

    hej pleksi i reszta
    wpadam zobaczyc co u Ciebie słychać i widzę, że dobrze słychać
    - moze krótka rozprawa na temat facetów z pozycji 30 latki (prawie niestety 31) -
    zdecydowanie jestem za instytucja małżeństwa, może dlatego, że dobrze trafiłam.
    Jest mi zdecydowanie lepiej życiowo, ale... ma to i swoje złe (no nie takie dobre po prostu) strony. Mój mąż w ogóle nie zauważa bałaganu jaki robi się i nie skojarzy nigdy że właśnie trzeba wziąć odkurzacz i odkurzyć. Nie wspomnę także o praniu, prasowaniu itd. Jak mu się pokaże palcem i bardzo poprosi to pomoże ale żeby tak sam z siebie to nie. On myśli, że to się samo w nocy robi.
    Jedyne co umie robić super i nie trzeba go namawiać to wspaniale gotuje. Ale same rozumiecie, że dla kobiety wiecznie sie odchudzającej nie jest to takie dobre. Bo on gotuje super ale niestety nie niskokalorycznie. I generalnie podsumowując szybciutko bo muszę kończyć gdyz pan i władca juz czeka pod pracą uwielbiam facetów ...
    nie wiem czy napisałam coś z sensem
    później przeczytam i ewentualnie poprawię
    c.

  8. #28
    JennyP jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    31-03-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Lolll, carol ale chcialabym, zeby moj facet umial cos ugotowac oprocz pizzy
    Ja wiem, ze to roznie bywa- my mamy ten luksus, ze w wyposazeniu mieszkania nie ma ani pralki ani odkurzacza hehe
    Fajnie byloby jakby mi kiedys menu zrobil niespodzianke i obiad ugotowal. No ale ja tez za bardzo nie umiem gotowac, wiec w wiekszosci jemy 'oven cooked' dania, czyli wszystko z mrozonek. Nawet za bardzo nie mam czasu jesc, wiec to nie problem.
    Ale jak to sie mowi- trawa jet zawsze 'greener on the other side of the fence'.

  9. #29
    marta1312 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    22-03-2006
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    0

    Domyślnie

    Hmmm, mój były też mi gotował, mniiiaaammm Mam potym fajną pamiątkę, tłuszczyk na bioderkach Oczywiście ZAWSZE zostawiał kuchnie wystylizowaną na powojenne zgliszcza. A że moje kochanie należy już do przeszłości do któej nie za bardzo chce wracać, mam nadzieje, ze tłuszczyk do niego dołaczy
    Pozdrawiam :*
    MOCNO 3MAM ZA WAS KCIUKOLE

    Świat jest nasz, tłuszczyk nie!

  10. #30
    pleksi jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    20-03-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    HEJ HEJ!!!!!
    Przepraszam trochę sie nie odzywałam ..ale w domu są walki o komputer
    wiecie kiedyś były o ogień a teraz są o komputer hii
    znalazłam rewelacyjny art.!!!!Wklejam tu jgo część!!!Naprawde warto przeczytać!!Dużo wyjaśnia!!!

    Rozpoczynamy więc odchudzanie. Na początku jesteśmy pełne zapału! Nasza gotowość do poświęceń jest bardzo wysoka, cena nie gra roli, byle tylko móc cieszyć się upragnioną sylwetką... Zwykle już w pierwszym tygodniu diety możemy zauważyć jej pierwsze efekty. Tempo odchudzania oczywiście zależy od tego ile jadłyśmy wcześniej i jaką wartość energetyczną ma nasza obecna dieta.
    W sytuacji gdy zjadamy mniej niż w rzeczywistości potrzebujemy, nasz organizm dla zachowania równowagi najpierw zaczyna czerpać energię z glikogenu, który można nazwać rodzajem węglowodanowego magazynu. Wraz z jego spalaniem tracimy duże ilości wody. W praktyce na naszej wadze cyferki powoli się zmniejszają, motywacja do odchudzania zaczyna wzrastać, a my cały czas jesteśmy gotowe do dalszych wyrzeczeń

    ETAP 2 – WAGA NIE SPADA...
    W pewnym momencie spadek masy ciała zatrzymuje się. Na tym etapie wiele z nas ma ochotę porzucić dietę uważając, że w naszym przypadku nie jest po prostu skuteczna. I tu popełniamy zasadniczy błąd! Warto wiedzieć, że zatrzymanie masy ciała jest naturalnym zjawiskiem fizjologicznym i nie da się przeprowadzić skutecznego odchudzania bez takich właśnie etapów. Dobrze jest wiedzieć o ich istnieniu i pamiętać o nich w truudnych chwilach, by nie ulec zniechęceniu do dalszej pracy! W drugim etapie nasz organizm zaczyna wykorzystywać już tkankę tłuszczową, ale jednocześnie ulega nawodnieniu – to dlatego właśnie nie widzimy efektów.

    ETAP 3 – PONOWNIE CHUDNIEMY!
    Po etapie chwilowego zatrzymania masy ciała, przychodzą dla nas piękne dni. Energia potrzebna do potrzeb organizmu czerpana jest z tkanki tłuszczowej. Ponownie nasza masa ciała ulega zmniejszeniu, a my znów zaczynamy widzieć rezultaty naszych wysiłków. Wydaje się, że będzie tak już zawsze, gdy nagle...

    ETAP 4 – WAGA ZNÓW NIE SPADA...
    Nasz organizm potrzebuje trochę czasu by przyzwyczaić się do nowej sytuacji. Tempo przemiany materii zaczyna się zmniejszać, nie potrzebujemy już tak dużych ilości energii, więc masa ciała zatrzymuje się. To moment, w którym wiele z nas się załamuje i ostatecznie zrywa z dietą. Mimo, że nie jest to łatwe trzeba w tym momencie zacisnąć zęby i dalej trwać w swoich postanowieniach. Na szczęście etap ten nie trwa wiecznie.

    ETAP 5 - PONOWNIE CHUDNIEMY!
    Jeśli cały czas jesteśmy na diecie, nasz organizm zaczyna czerpać z magazynów tkanki tłuszczowej i waga znów się obniża! Jesteśmy już bardzo bliskie osiągnięcia swojej oczekiwanej masy ciała. Długość odchudzania zależy już teraz od tego jak dużo masz do zrzucenia. Sukces czai się już tuż za rogiem!

    Ostatnie dwa odchudzania mogą się oczywiście powtarzać. Będąc na diecie dobrze jest pamiętać o tym, że o ile rzeczywiście jesteśmy wierne wcześniejszym postanowieniom osiągniemy swój cel mimo, że nie zawsze będziemy mogły zobaczyć od razu efekty swoich wysiłków.


    Wpadne wieczorkiem i Wam opowiem co u mnie a teraz lece na uczelnie!!!
    Buziaki :* Powodzenia!!!

    Tu jestem :
    http://forum.dieta.pl/forum/viewtopic.php?t=63941

Strona 3 z 5 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 5 OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •