Hejj ...
Mnie sie humorek już poprawił <zasługa mojego wyżej^ wspomnianego przyjaciela i mamy, która stanęła na wysokości zadania i wzieła mnie na zakupy >
Ale ale ... musze sie Wam do czegoś przyznać ... wiedzcie, że szczerze naprawde szczerze tego żałuje ... gdybym mogła cofnąć czas ... ale dodam że już to spaliłam ...
noo ... więc ... zjadłam coś po 18 mało tego ... po 19<= to pryszcz ... po 20 ;( a było to to, czemu nie jestem w stanie sie oprzeć ... a mianowicie pączek :P
a tak wogóle...dzisiaj chyba,tak mi sie przynajmniej wydaje,że zaakceptowałam siebie nawet spodobał mi sie moj brzuszek, ale jak bedzie jutro? Dowiecie sie w następnym odcinq ...
cdn...
Zakładki