hejka

jaka pogoda u Was? u mnie zbiera się na deszcz a mam na dzis zaplanowaną wycieczkę do lasu. ale co tam, żaden deszcz mi niestraszny!!

strasznie późno dzis wstałam. nie mogłam spać w nocy, co chwila mi sie coś głupiego śniło. no cóż, trochę wstałam lewą nogą, ale zamierzam zaraz zapakować doła do wora i utopić w kubku herbaty zielonej

jestem po śniadanku. na śniadanko była bułeczka ziarnista z twarożkiem z bazylią i na to sałata i ogóreczek. a do popitki jakieś 200 gram kefiru z owocami leśnymi.

już teraz wiem, że na obiadek będie barszczyk ukraiński, około 14.00. moja mama ugotowała wczoraj gar pysznej zupy i nikt nie chce jej jeść. tym lepiej dla mnie, mam jedzonko na cały tydzien z góry

a kolacja... to się jeszcze zobaczy

kaczuszka - śliczny misiak dzięki!

wani - o tym, że jak później się kładę to moge później zjeść ostatni posiłek to nie pomyślałam, a to przeież logiczne dzięki za informację. no to przesuwamy ostatni posiłek na 19.30-20.30

do was wszystkich - dzieki wielkie za pozytywną motywację! coś czuję, że będzie mi tu z Wami dobrze... i łatwiej schudnę