dzień dobry

ależ dzis słoneczko za oknem!! aż się chce żyć. i nawet odchudzać się chce!

ufff... położyłam sie spać o 6.00. a jadlam ostatni posiłek o 21.30 około. ale przyznam, że w ogóle nie czułam głodu. te płatki owsiane do jogurtu to całkiem niezły pomysł był

no nic.... obudziłam sie, kąpiel, śniadanko, przyszlam tu, poczytałam co u Was, troche popisałam... to najwyższa pora napisać co tam u mnie

jestem już po pierwszym śniadanku. a była to bułeczka pełnoziarnista z serkiem ze świeżą bazylią i sałatą i szklanka kefiru z owocami leśnymi.

teraz myślę, czy na drugie śniadanie nie wypic kawki z mlekiem i słodzikiem, bo jestem wręcz nieprzytomna. a zaraz idę sie zmagać z oknami w całym mieszkaniu i bajzlem hodowanym od świat Bożego narodzenia u mnie w pokoju.

a na deser do lasu wczoraj nie wyszło, ale dziś wyjdzie.

ale mam powera dziś, mimo niewyspania

milego dnia wszystkim

a tak w ogóle to posadzilam dzisiaj rzerzuche. wielkanoc sie zbliza wielkimi krokami!