No byłam dziś na zakupach
Kupiłam mnóstwo jedzenia: lekkie twarożki, pomidorki, ogórka, jogurty light, warzywa na patelnie, kefiry naturalne i owocowe, jabłka, marchewkę, cukierki kawowe ale bez cukru .
No i chleb pełnoziarnisty, a oprócz tego jeszcze chrupki (nie zamierzam go raczej jeść, ale w razie gdyby skończył mi się pełnoziarnist, żeby znowu nie wszamać drożdżówki ).
No i jeszcze nową herbatę (Lipton Kenia. Piję bardzo dużo różnych herbat, niestety ze słodzikiem . Wiem że to niezdrowe, ale na razei nie mam siły zrezygnować )
No a oprócz tego : szampon, odżywkę i krem do rąk. Chyba mam już wszystkie możliwe kosmetyki: na cellulitis, samoopalacz i w ogóle... Zamierzm też zafarbować włosy na święta i mam promieniować nowym pięknem
No ale muszę też trochę przystopować z tym wydawaniem. Już mam jedzenia na tydzień, no chyba że jakieś jabłuszko w tygodniu sobie mogę jeszcze kupić.
A z tym byciem głodnym, to jest tak, że ja normalnie na codzień zawsze jadłam różne warzywka na patelnię i jogurciki i jabłka i taki inne zdrowe rzeczy. Właściwie to niezdrowe tylko były słodycze i białe pieczywo ( ale ciemne też często jadłam).
Po prostu strasznie dużo zawsze wpireniczałam
No i teraz muszę się trochę przegłodzić, to mi się zmniejszy żołądek ( i tak już widzę że nie jest taki nadęty furą żarcia, ale fajnie przypłaszczony i nie muszę go ciągle wciągać )
Dziękuję WAM wszystkim za odwiedziny.
Jeszcze wieczorkiem napiszę co zjadłam. Pa