Wczoraj wieczorem juz nie weszlam, nie chcialam smecic tutaj a jakis dół mnie złapał... ale juz jest lepiej...
Wiec co do wczoraj oczywiscie sie w tysiaku zmiescilam, wypilam kilka herbatek zielonych no i 1,5l wody. Tylko tyle bo pol dnia nie bylo mnie w domu. Rano byly jakies cwiczenia brzuszki, na pupe, nogi itp. pozniej pojechalam sobie na drugi koniec miasta do kosciola i wrocilam piechotka czyli jakis spacerek ponad godzine troche

((w miedzyczasie stojac na swiatlach zostalam zaproszona na kawe, oczywiscie odmowilam bo owy pacjent na oko byl starszy ode mnie o jakies 25 lat

) wrocilam, zjadlam obiadek i poszlam znow sie przejsc do parku to wrocilam do domu okolo 20 (szczerze mowiac nie wiem gdzie sie ten czas podzial ( a nie kojarze zebym byla uprowadzona przez kosmitow

)
Takze nie narzekam pod wzgledem dietki i cwiczen bylo ok

Tylko wieczorem juz zaczely mnie jakies glupie mysli nachodzic, wiecie przeprowadzka, sesja, taka jakas pustka ze nie wiem co ze soba zrobic ... i brak faceta i w ogole takie...
Dzisiaj jestem juz i po sniadaniu i po obiedzie, zostało mi do wykorzystania 200kcal :0 czyli akurat starczy na jakas kolacyjke light :P
Ale jeszcze nic nie cwiczylam, jak na razie troche sprzatalam no i smieci bylam wyniesc ( a ze mieszkam na 3 pietrze to tez mozna byloby zaliczyc do minimum ruchu, no nie ?

)
Ehhh zaraz bede myslec co dalej, jak na razie nie zabieram sie do cwiczen bo jestem swiezo po jedzonku , wiec troche odczekam.
Wczoroaj rozmawialam z siostra i zahecilam zeby tez zaczela juz cos robic ( gubic kg) tylko ze u niej to troche bardziej skomplikowane, bo jednak musi sie nastawic na wiecej cwiczenia. Bo ma malutkiego syneczka i karmi go piersia, wiec musi sie jeszcze zywic odpowiednio. Hmm tylko ze jesli chodzi o nia to smieszna sprawa, bo wazy juz tyle prawie co przed ciaza, a sama mowi ze ma dwa razy wiecej tluszczu.. no ale nic jej tylko 7kg brakuje do zbubienia zeby byla laseczka wiec tez na pewno jej sie uda

Skierka moje zycie to same wyzwania

ja caly czas mama jkies pomysly i najgorsze w tym wszytkim jest to ze jestem perfekcjonistka, wiec to dziala na takiej zasadzie, ze jak juz cos robie to musi byc dokladniutko i wogole, a jak cos skwasze to wszytko mi sie sypie...

ehh a ile zgubie w te 2 miesiace to zobaczymy

niczego nie przyspiesze i niczego nie spowolnie, postaram sie poprostu robic to co do mnie nalezy

Nasze niech bedzie nie tylko lato ale cale zycie :P (czyt. niech jojo nas ominie

)

Kaczuszko truskaweczki dziekuje

Wczoraj jak wieczorem siedzialam to wlasnie zachcialo mi sie strasznie truskawek, kolezanka zaproponowala ze przyniesie dzis z pracy, ale podziekowalam... jakos mnie nie zachcecaja takie sztuczne, i dobre tylko z wygladu truskawki... nawet smaku nie maja.. poczekam na takie aromatyczne

równiez zycze miałego dnia

Atila, ja tez nie lubie biegac

i to bardzo.. ale coz

no nic na razie to byl jednorazowy wybryk , zobaczymy co dalej bedzie

a teraz na cwiczenia moge sobie pozwolic, w koncu wolne mamy

gorzej bedzie jak zacznie sie sesja...

ale jakos damy rade :P

Szanuś tez sie ciesze ze jestes

Faktycznie taki spadek masy to i wylysiec idzie

jak na razie robie to co zawsze, czyli jem codziennie falvit no i staram sie duzo warzywek wcinac no i te pestki do jedzenia dodoawac, tak zeby mi nie zabraklo zadnych skladnikow odzywczych

Gratuluje wytrwalosci w czytaniu tych bzdur, ktore tu wypisuje :P co fakt to fakt ja pisac i pisac moge, ale nie sugeruj sie tym az taka gadatliwa nie jestem, wrecz przeciwnie

u mnie praktycznie caly czas muzyka leci na full i sasiedzi juz pewnie Bogu dziekuja ze sie wyprowadzam

oj zagladaj zagladaj przyda mi sie jakiś nadzór

Ojejowo, juz kiedys mialam takie tabletki ze skrzypem i czyms tam jeszcze, ale szczerze powiem ze jak dla mnie nie bardzo,nie widzialam w ogole roznicy a troche czasu je bralam... a z zoltkami sprobuje, moze nawet dzisiaj ,ale na moja dlugosc wlosow chyba bede musiala z 4 zuzyc :P ehh co do spania to sie zgodze dzisiaj znow spalam do 10 30

ale minusem tego jest to ze dzien jest krotszy... no chcociaz ja sobie wydluzam go o pol nocy

a co do biegania to zobaczymy :P

MyLifeIsMusic, wiataj milo ze wpadlas. ja tak swojego jadlospisu nie rozpisuje, bo ja raczej mam dosc monotonny, tylko warzywa sie zmieniaja, dochodza jakies ryby lub sery i jajka

ale kcal licze sobie po wzeszlorocznym odchudzaniu tabele kalorycznosci znam mniejwiecej na pamiec

Pytasz sie czy nie za duzo ryzu, to zalezy od Ciebie od tego ile jadlas przed odchudzaniem i ile sie ruszasz

hmm ja osobiscie odkad odkrylam brazowy ryz zdecydowanie bardziej go wole ,chociaz minusem jest to ze strasznie dlugo sie gotuje bo az 35min

ale po Twoim zapisie kalorycznosci widze ze moglas sobie i na ryz pozwolic i na normalne jogurciki i kawke z cukrem

ja nie mam zadnych zarzutow do Twojego menu

jestem ciekawa jak tam walczylas z tradycja czy sobie cos pokosztowalas
Co do wody to :
Woda mineralna działa korzystnie na przebieg procesów trawiennych, reguluje ciśnienie tętnicze, pełni rolę substancji oczyszczającej, usuwa z organizmu zbędne elementy dostające się z pożywienia oraz nadmiar substancji szkodliwych powstających w wyniku przemian metabolicznych. Woda mineralna wywiera duży wpływ na gospodarkę wodną i mineralną organizmu, co ma szczególne znaczenie w niektórych schorzeniach układu krążenia i moczowego. Woda przenosi substancje odżywcze do komórek ciała i wpływa na ich przemianę w energię, dając nam siłę do zdrowego życia.
Czyli za kupnem tej wody jestem jak najbardziej na tak

oj capuccino hmm wiesz jak wliczysz sobie w bilans kaloryczny to mozesz sobie pozwolic bo szklanka ma 60kcal, czyli tak no srednio...przy czym gorzka kawa tylko 5kcal. Ja rzucialm kawe i jestem szczesliwa

choc sam zapach korci :P

Minewro, swiety spokoj w mieszkaniu jest ,ale jaki syf... wiesz mam wrazenie ze gorzej z nia nie moglysmy trafic, dzisiaj wyrzucalam ziemniaki (surowe) namoczone, ktore po sobie ozstawila a staly w cieplej kuchni chyba 3 dni.. wiecej nie opisuje, ale zaczelu juz podlegac procesome fermentacji bleee.. wczesniej mialam rownie ciekawe doswiadczenia, ale coz to sie nazywa szkola zycia... ostatanio tez sobie pozwalalam na cole lub pepsi light, ale teraz staram sie tylko pozostac przy mineralnej, chociaz wiem ze na odchudzanie to taki napoj nie ma wplywu bo po poprzednim odchudzaniu nie oszczedzalam sobie tego

Ja równiez przesylam słoneczko i buziaczki

Mocca moj tez jest jakies 10 min ode mnie, a ludzi tez sie sporo kreci, zalezy na jaka pogode sie trafi

a pijaczkow tez tam nie brakuje bo jak bieglam to mijalam jakies butelki po wisniowkach :P basenik milutko

przyjemne i jak duzo kcal sie spala :P i bardzo dziekuje za slicznego kwiatuszka

i to magnolia uwielbiam!!

Julcyk tak to juz jest z ludzmi, ze czasem idzie sie z nimi dogadac a za chwile wydaje nam sie ze mamy doczynienia z zupelnie kims obcym i nam nieznanym. Od mojego rozstania z chlopakiem z ktorym bylam 2,5 roku minelo juz ponad 7 miesiecy i choc tyle razem przezylismy mam wrazenie ze kompletnie go nie znam. Z reszta teraz to juz nawet nie mamy ze soba kontaktu, a on chyba jest w kims zakochany... no nic, takie jest zycie, wiec nie lam sie, teraz jest zle ale slonko jeszcze wzejdzie dla Ciebie :* Ohh a góry to polecam Ci bardzo goraco! pierwszego dnia ma sie wrazenie ze sie umrze, bo sie kompletnie sily nie ma juz po taim wysilku wstaje sie rano i znow masz ochote isc i cos obejrzec, po tygodniu wyjezdzasz do domu tylko z przymusu i sobie obiecujesz ze jeszcze tam wrocisz

tak bylo ze mna.. a ile kcal sie gubi

tak jest czlowiek tylko skazany na siebie i swoje nogi

ja nie jestem zadowolona z tego jak spedzialam swoje pomaturalne wakacje, ale moze dlatego ze nagromadzilo mi sie problemow i tak jakos uplynely pod znakiem "dola" ale coz bylo minelo... teraz mam wolnego 3 miesiace i mam nadzije ze wykorzystam je nieco lepiej. hmmm no to widze ze studia sobie porzadne wybralas mi sie marzyla japonistyka ale rozsadek wzial gory ( choc rzadko tak mam ) no i jestem na tym na czym jestem...

Buzka i główka do góry!!

Armidko, ja chyba bede na wszytkich dniach lacznie z czwartkiem gdzie bedzie boj wydziałów

ale teaz sobota mysle ze jest najfajniejszym dniem (bynajmniej tak sie zapowiada

) a koszulka mojego wydzialu srednio mi sie podoba, napis nieczytelny i diabelek tez moglbybyc ladniejszy

(mamay koszulke z diablem i napisem - adwokat diabła

) chyba w nastepnym roku bede startowała do projektowania :P bo w koncu trzeba sie jakos angazowac w zycie studenckie no nie ?:P
Dobra dziewczynki

znow napisalam esej choc nie zamierzalam ale jakos samo tak mi wychodzi i uwierzcie gadula nie jestem

duzo slonka na dzis buziaki :*

Zakładki