I dobrze z tymi brzuszkami, mniej więcej o to chodzi byle co-byle systematycznie.
Spróbuj dorzucić hula hopa w trakcie jakiegoś ulubionego serialu
I dobrze z tymi brzuszkami, mniej więcej o to chodzi byle co-byle systematycznie.
Spróbuj dorzucić hula hopa w trakcie jakiegoś ulubionego serialu
Uhm, dawno. jak efekty?
Efektów brak
Chociaż tyle dobrze, że stoję w miejscu a waga wacha się od 58 - 60 kg. Jednak trzeba zabrac sie by było to wymarzone 55kg. Boje sie jednego, że to nic nie da, bo moje nogi i tyłek są tak chude że szkoda gadać a brzuszek jakbym ważyła z 70 .
^Wadera u mnie sie nie sprawdza bo ona wyrabia mięśnie których u mnie i tak nie widać spod warstwy tłuszczu
Chyba taka moja "uroda" i nic na to nie poradze...
Łączę się w bólu. Na dodatek po ciąży wiem, że to guzik prawda, że tyje się i chudnie równomiernie. Mi teraz znacznie łatwiej przybywa i znacznie trudniej ubywa w brzuchu... I co z robienia setek "brzuszków" jak efekt żaden prawie?
Powiem szczerze, że hula-hop coś chyba dawał, za hula-hopowych czasów przy reszcie wymiarów identycznych jak teraz w talii miała 1-2 cm mniej, ale to w sumie też nic w porównaniu do potrzeb...
Od trzech dni spowrotem na diecie
Kilogramów niestety pare przybylo Uzywalo sie troche zycia... Chipsy, batony itp. itd. Nie ma co sie oszukiwac... trzeba sie kontrolowac cale zycie
Suwak juz nieaktualny , teraz jest 62 kg i zle sie z tym czuje...
Niby ubrania nadal pasuja i nie widac ale czuje sie taka "napęczniala"...
Extra niestety, nied osc ze musimy meczyc sie przy odchudzaniu to potem jeszcze musimy utrzymac wage.
Nie ma na tym swiecie sprawiedliwosci, niektorzy jedza co chce, pochloniaja mnostwo kalorii i maja ladna sylwetke i kg im nie przybywa. A my kilka dni zjemy wiecej i juz o jeden kilogramek wiecej ;/
Szybko zrzucsz te kilogramiki
Zakładki