Jejku jejku.
Witam każdego, kto się zabłąka do mojego wątku.
Pomyślalam sobie, ze jeśli będę tu pisać różne dyrdymały, będę pisać o moich grzeszkach, ale tak uczciwie, o moim odchudzaniu, to moze zrobi mi się wstyd i bedzie mnie to dopingowało do lepszej pracy nad sobą. Nie wiem czy ktokolwiek zechce to w ogóle czytać (pewnie nie), ale sama swiadomość, ze ktoś móglby zobaczyć moje nędzne upadki bardzo mnie dopinguje.
No dobra.
Długo mi zajęło przygotowanie się. Ograniczanie jedzenia, jakieś wstępne próby poruszania się, czasem nie jedzenie wieczorem. Bardzo cieżko to wszytsko zmienić. A wszystko na raz to już w ogóle. Ile razy było "no dobra od jutra to już na pewno". W końcu pomyślalam sobie, ze nie ma bata, nie ejstem bogiem i nie umiem sie tak przeistoczyć z dnia na dzień. Zaczęłam stosować małe kroczki. Żeby nie zsokowac mojego biednego otlusczonego organizmu
W styczniu przestałam kupować batoniki Obiecalam sobie, że choćby nie wiem co nie kupie ani jednego do końca roku. Pomyślalam, że moge kupować czekoladę czy wafelki, ale nie batoniki Oczywiscie wszyscy obśmiali mój pomysł, mi też sie w sumie wydał idiotycny tak naprawdę, ale okazuje sie, ze nie byl taki głupi Z batonikami jakoś poszło, a po jakimś czasie okazało się, ze praktycznie przestalam kupować słodycze. Bardzo rzadko, moze raz na 2-3 tygodnie, kupie sobie jaiś smakołyk, ale jakoś nie czuje potrzeby. To nie znaczy, ze nie jest w ogóle słodyczy jak mnie ktos poczęstuje, to jem ale nie kupuje. I przez to wszystko zmniejszylo sie moje spożycie słodyczy No i nie ukrywam, że kasy sporo sie na tym oszczędza.
To byl mój pierwszy krok.
Teraz zaczęłam sie przygotowywać do diety 1000 kcal, to też nielatwe. Najpierw jadłam normalnie zapisujac kalorie. Jak zoabzcyłam ile śmieci zjadam w ciagu nia, to się przerazilam. Powoli, żeby nie szokować zaczęłam eliminować różne śmieci. Trwa to już ponad tydzień. Teraz sie szykuję, zeby może od jutra nie przekraczać magicznej liczby 1000.
i jeszcze jedno. Od jutra strasznie sie bedę starać, żeby nie zjeść nic po 19. To bedzie bolało | Dzisiaj zjadlam ananas, więc już przepadło
No dobra. Starczy na dziś
Zakładki