-
Lubinska- ludzie grający na instrumentach nie są sztywniakami, to ci którzy tak myślą nimi sa. Mam kolezanke, która tez gra na skrzypcach i jest szalona, a z twojej wypowiedzi wynika, ze tez taka jestes :D
Ja mam mature za 2 lata (chce zdawac francuski i historię sztuki). Lubię kino, muzykę, poczytać dobrą ksiązkę. Oprócz tego maluję, rysuje, projektuję ciuchy i mam zamiar nauczyć sie szyć ( kupiłam maszynę do szycia, niedługo mi przyslą :) )
Jestem leniwa, ale jak sobie coś postanowie, to udaje mi się osiągnać zamierzony cel (oprócz tego, ze nie mogę schudnac :( ) Teraz robie kurs na prawo jazdy, prawdopodobnie od następnego tygodnia wsiadam za kierownicę i trochę sie boje, bo nigdy nie jeździłam:)
Cieszę się, że jesteście, bo dzieki wam mam wiekszą motywację i wieże, ze wreszcie uda mi sie schudnac :):):)
Gorąco pozdrawiam!!!
-
Hej Kochane:)
U mnie w miare gra...
Jedzonko dzis malo i zdrowo, jakos nie mam apetytu. No zjadlam na kolacje pol zwyklej bulki z wedlina i musztarda, ale w ciagu dnia troche salatki greckiej, na sniadanie chrupkie pieczywo i jajko na miekko i to wszystko.
Cwiczenia dzis ponad godzinka. 56 minut stepper, 8 abs i bums and tums i rozciaganie. Pod koniec cwiczen zlapal mnie straszny bol migdalkow...jeszcze troche bola, ale juz przechodzi. Dziwne....
A co u Was kochane??
Ulia - na pewno poradzisz sobie za kolkiem. Ja sama nie mam prawka. Mi sie wydaje, ze bylabym beznadziejnym kierowca. Moze kiedys zrobie. Na razie nie planuje, glownie z braku funduszy.
Widze, ze kazda z nas najbardziej preferuje lenistwo:) No Lubinska zgadzamy sie pod tym wzgledem :)
Ja najbardziej w swiecie lubilam lezec w ramionach mojego Ex Slonka, nic nie gadac, tylko sie glaskac wzajemnie, to byl dla mnie prawdziwy relaks, wypoczynek, wtedy problemy ulatywaly daleko i moglam tak lezec wiecznosc cala. Teraz zostaje mi lezenie samej, w sumie tez moge sie glaskac hehe, ale to nie to samo :D
Dobra kochane spadam pisac dalej moja "kochana" prace magisterska :|
-
Hej dziewuszki ;)
Gdzie jestescie? Ja wlasnie wypoczywam i sacze sobie piwko;] mniam mniam. Relaksuje sie :)
Piszcie co u Was, bo tu smutno...
-
Jejku,jestem taka zalatana,że nie bardzo mam kiedy zajrzeć,a tym bardziej coś napisać...Przygotowania do wyjazdu w toku,nie wiem w co się spakować :? widziałam dzisiaj fajną torbę i niedrogą,ale nie wiem czy się w nią zmieszczę,a większych nie było (no chyba,że takie naprawdę ogromne :? ).Poza tym potrzebuję jeszcze paru rzeczy,a czas mnie goni.
Ehh.
Dzisiaj parę godzin biegania po mieście,a6w,wszystkie 8-minutówki i bums and tums. Jeju-zupełnie jakbym chciała naćwiczyć się na zapas,a przecież tak się nie da :lol:
Jedzonko grzecznie,bo to już ostatnie dni liczenia kalorii.Oczywiście jak wrócę,to zabieram się za to od nowa :) No i nie mam zamiaru zaprzepaścić tego,co już mi się udało,ale wiem,że tam będzie mi o wiele trudniej :( Tutaj zawsze mogłam sprawdzić co ile ma kalorii,zrezygnować z jednej rzeczy na rzecz drugiej,włączyć sobie ćwiczonka...Tam raczej nie będę miała takiej możliwości :( Niektóre wartości kaloryczne sobie spiszę-będzie mi trochę łatwiej może.Ale coś czuję,że jakkolwiek bym się nie starała,to już i tak nie będzie to 1000 kalorii...No trudno.W końcu mam zamiar dużo się ruszać,chodzić po górkach kiedy tylko będzie się dało i przede wszystkim dobrze się bawić :D
Będzie mi was brakowało :(
Może uda mi się wpaść parę razy, w końcu nie jadę na biegun północny :wink:
No i oczywiście mam nadzieję,że po powrocie będę miała czym się pochwalić :roll:
Duże uściski:*
-
Acha-te 2 kilo to nie fatamorgana :wink: Dzisiaj też byłam u rodziców i stanęłam na wadze,żeby się upewnić,czy mi się to ostatnio nie przywidziało :) 58 kilosków :!: :D
-
hej myszki:)
Nie dodałam, że ja tez lubie lenistwo :D I takie własnie wakacje preferuję - leżenie do góry brzuchem i opalanie się i robienie NIC;P teraz co prawda moje wakacje wygladają inaczej bo biegam w kółko :wink: ale powiedzmy, że ruch jest dobry czasami, ale jak chcę odpocząć - leżę i wegetuję :D No i też jestem singlem, po części w wyboru a po części..hm...jakoś tak wyszło rok temu i zostało na razie :wink: a potencjalni kandydaci zostali skreślani, bo jak to powiedziała moja koleżanka: nie można brać tego co jest tylko dlatego - że JEST, tylko szukac tego, czego sie pragnie :)
zatem jesteśmy fajne laseczki bo mimo, że jestesmy leniuszkami - to ćwiczymy i pilnujemy <zazwyczaj;P> dietki :D To oznacza, że jesteśmy po prostu zajefajne dziewczynki :D
A Ania dzisiaj: na baseniku 50 długości - byłoby więcej, ale strasznie mi się chciało siku;Pi dokończyłam 50ta długośc i wybiegłam :lol: nie skakałam na skakance bo taaka zmęczona byłam..spałam dziś 4 godziny i nie byłam w stanie skakać :roll: Poza tym tradycyjnie trochę wyłażenia po schodach.. a jedzonko przyzwoicie...ostatni posiłek to po 19 jogurt light i wafel ryzowy, a na obiad barszczyk Knorra i 4 kromki wasy i jedna kromka z ciemnych chlebkiem, więc jest dobrze... :D
ściskam was perełeczki kochane gorąco:**
-
cześć ;) jestem nowa...no w sumie ...w diecie..od 3 dni :) POwiedz mi kochana ....czy chodzenie 5 razy w tyg. na siłownie i jeżdząc na rowerze + dieta 1000 kcal. też mi tak zjadą uda? mam takie .....61 cm :oops: chce schudnać w 3 miesiace....dużo :( ratuj[/b]
-
Cytrynku jasne, ze Ci zjada uda. Tylko rob wiecej cwiczen na nogi. A bedzie dobrze. Masz super nastawienie i jak wytrwasz ( a wierze, ze tak bedzie ) to kiloski beda spadac jak szalone :)
Anju - wspaniale sobie cwiczysz. Zazdroszcze, sama chetnie bym na basenik skoczyla....ale pewnie bym przeplynela 15 dlugosci i pluca wyplula ( przez fajki )
Sherine - jak ja Ci zazdroszcze wyjazdu. Ja tu kwietne do polowy sierpnia, pozniej jade do Wrocka szukac pracy....
Zmykam kochane...jakiegos dolka mam :(
Buziaki :*
-
Hejka laseczki:) :P :P
w końcu dobrnęlam do konca tego wątku hehe:), na dietce jestem od soboty i idzie mi calkiem niezle, cwiczenia robie codziennie 8 minutkowe+ rowerek stacjonarny. Teraz jestem w trakcie sciagania tych z twojego wątku, tak wogole to niezle laski tam skacza hehe. Trzymam za Was dziewuszki kciuki a wy trzymajcie za mnie bo daleka droga przede mna. 10 pazdziernika przylatuje na wakacje do kraju i zamiaruje do tego czasu choc kilka kiloskow zrzucic.
Pozdrawiam Was dziewczynki cieplutko :P :P :P :P
p.s. Modul a czemu akurat do Anglii chcesz wyjechac?? Moze do mnie do Ire przylecisz??
-
honey4- jestem pewna, ze Ci sie uda. Nieźle Ci idzie. Droga jest daleka, ale jak bedziemy się wspierać to za jakiś czas bedziemy swietować :D
pozdrawiam:):):)
-
Witam nowa babeczke Honey:)
Wiesz jade do Brystolu do kumpla. Ale chetnie i Ciebie odwiedze :D . Teraz wisi nade mna jeszcze praca magisterska, ale tak po obronie to jestem wolny ptak bo nic mnie juz tu nie trzyma. Jak wyjade to juz nie wroce.
Trzymam kciuki za gubienie sadelka.
Zmykam babeczki bo cos spiaca jestem.
Jutro wiecej napisze .
Buziaki :*
-
Byłam wczoraj wieczorkirm u Ciebie Gosiu (bywam regularnie :) ) ale nie miałam sił już odpisac, tym bardziej, że szykuje się dłuższy post... :) Widzę, że po kolei piszecie cos więcej o sobie więc i ja cos skrobnę :)
Ale najpierw odpowiedzi na posty :
Ulia JA własnie miałam robic prawko w te wakacje ale jakoś rozeszło się po kościach. Chce się nauczyc jeździs ale w zasadzie nie wiem w końcu kiedy. zOBACZE JAK UPORAM SIĘ Z poprawkami we wrześniu - jeśli dość szybko to może jeszcze zdąrzę przed nowym rokiem akademickim.
sherine Widze, że łądnie wczoraj poćwiczyłaś :)
Nie trzeba liczyc kcalorii, żeby chudnąc czy utrzymywac wagę. Ktos, kto już liczył kcal to orientuje sie co ma duzo a co malo kcal. Dodatkowo trzeba zachowac umiar i bedze dobrze :) Poza tym bedziesz dużo w ruchu więc nie wolno Ci sie głodzić by nie zasłabnąc. Dużo chodząc po górach bedziesz pieknie spalac i kształtowac nogi :) Trzymam kciuki abyś po powrocie miała sie czym chwalic ;) :*
Anja basen super - ja w tym tygodniu nie byłam ani razu :| a w przyszłym mam trudne dni wiec wypadłąoby choc ze dwa razy pójść...hmmm...może dzis się wybiorę...
Ciesze sie, że jest dobrze, także jedzeniowo :D
cytrynka 5 razy w tyg siłownia to duzo, do tego diata 1000kcal i rower - no kochana, nie ma siły aby nie schudnąc :) Ale to jednak duzo wysiłku - myslę, że spokojnie możesz byc na 1200kcal, a może nawet lepiej abys była :) POzdrawiam, mam nadzieję, ze to nie jednorazowe odwiedziny...
honey - Witam serdecznie :)
Widze, że zaczęłas pełną pare. Cudownie, że tyle ćwiczysz - to na pewno zaowocuje :)
Przyjeżdzasz i pewnie chcesz wrazenie zrobic ;) Jesteśmy z Tobą aby wpadaj :)
A teraz coś o mnie:
Przede mną ostatni rok studiów na Politechnice. Jesli chodzi o przyszłość - jakos nie wiem co dalej, myslę troche o przedłużeniu edukacji...
Lubie pływać, czytać i przebywac z ludźmi. Towarzystwo dobrze na mnie wpływa choc są chwile kiedy ewidentnie musze pobyć sama.
Leniuchem bywam ale tego nie lubie :) Lenistwo i "nicnierobienie" działa negatywnie na moją psychike - jakies dołki mnie wtedy łatwiej dopadaja. Gdy regularnie ćwiczę jestem zdecydowanie bardziej pogodna bo ruch pozwala mi sie rozładowywac. Podobno u osób z grupą krwi zero (taką posiadam) jest to normalne ;) Moim ulubionym sportem jest chyba pływanie. Pisze "chyba" bo ostatnio strasznie wciągnął mnie rower :)
Przytyłam w kasie maturalnej, miałam wtedy przerwę w dotąd aktywnym trybie życia, do tego zaczeło sie objadanie bo facet, bo dom, bo ogólnie byłam zagubiona... (to tak w telegraficznym skrócie ;) )
Jestem singielką od dłuzszego czasu. Nie chodzi o brak okazji - bo się zdarzają, ale nie potrafię próbowac kiedy z góry wiem, że nic mnie do czowieka nie ciągnie, chyba nie jestem kochliwa...i trochę mało ufna :| :) Jestem stała w uczuciach i jak kocham to intensywnie i długo mi nie przechodzi :|
Cóż więcej... Lubie mieć mokre włosy (choc jak same wyschną wyglądam jak wiedźma :) ), ulubione warzywo to obecnie ogórek (zmienia sie to sezonowo - w tamtym roku szalałam za pomidorami ), lubię mieć własne zdanie ale szanuję jak ktos mysli inaczej. Właściwie to w pewien sposób fascynuje mnie bogactwo ludzkich charakterów :)
Lubinska - jak się czujesz nasz zwierzaczku :* ??
-
Cześć ;) no pewnie ze teraz będę wpadać. No to skoro mówisz ze może być 1200 kcal to fajnie. MUszę schudnać.....bo jest dla kogo ;)
-
Czołem moje piekne!! :D U mnie nawet dobrze, szyja mniej mnie boli i nawet odwarzyłam sie zrobic cwiczenia :D Mam małego doła ehhhh faceci to poprostu katorga :(
Pozdrawiam
-
Cze wam dziewczyny mam na imię emila i kurcze bardzo chcę schudnąć do 53 kg a nie bardzo wiem jak staram się ale mz powodu braku silnej woli idzie mi kiepsko.powiedzcie mi jak sobie radzicie tak dobrze:( bo ja już naprawde niewiem co mam robić.Waże 62 kg i mam 160cm wzrostu i na dodatek odstający brzuchol i tłusty , grube uda z celulitem i jestem zrospaczona.pomóżcie mi prosze , poradzcie coś.papa buziaki
-
Czesc Kobitki!
Ja sie dzis wysmienicie czuje i psychicznie i fizycznie:) Zaraz uderzam na stepperek a wieczorkiem z kumpelka na rowerki :) Wczoraj mialam dolka, ale juz przeszlo ;] i oby nie wracalo.
Nie moge uwierzyc, ze mam takie powodzenie u plci przeciwnej ;] hehe. Fajne uczucie ;]
Gosiaku - chcesz robic doktorat? :wink: Powiem Ci ze slyszalam, ze to kicha i strata czasu. Mialam znajoma ktora brzydko piszac palowala sie nad tym, a potem zarabiala grosze i odeszla. Zaluje ze zrobila doktorat, bo to jej sie do niczego nie przydalo. Ja az takich ambicji nie mam. Byle skonczyc ta prace magisterska, zarobic na wyjazd i dorabiac sie powoli jakiejs kasy. Na poczatku pewnie bede zmywac garki, ale co tam. Jak podszkole jezyk to poszukam pracy w zawodzie. Moze poznam jakiegos przystojnego Anglika/Irlandczyka/Szkota :D hehe. Chyba, ze jeszcze cos sie ukreci zanim wyjade. A kto to wie ;] roznie moze byc hihihi
Gosiaku cwiczysz sobie przepieknie i wzorowo;] ja tez sie nie obijam i ponad godzinka cwiczen dziennie jest;] ale problem mam taki, ze ostatnie przez ostatnie klopoty malo jem ( scisniety zoladek ) i duzo pale ( 2 paczki dziennie :? ), ale dzis juz zoladek sie poluzowal ;] i fajeczki tez ograniczone. daze do tego by rzucic to swinstwo. Silna wole mam, musze powalczyc z papierochami ;]
Cytrynku - nie chudnij dla kogos, tylko dla siebie.
Lubinska - dobrze, ze juz troche lepiej sie czujesz. Cieszy mnie to. A co masz za problem z facetem?
Milciu - witam Cie serdecznie na moim malym;] wateczku. Jesli chcesz schudnac, to jak dobrze wiesz nalezy przejsc na diete, ale przede wszystkim duuuzo cwiczyc. Sciagnij sobie cwiczenia 8 minutowe - sa u mnie na 7 stronce. Instrukcja do sciagniecia ( jak nie wiesz jak to zrobic ) jest kilka stron wczesniej ( chyba 38 stronka, ale nie wiem dokladnie ) musisz sobie poszukac. Cwicz codziennie i dietkuj a efekty beda na pewno.
Kochane moje, ja dzis jedzeniowo - moze nie za zdrowo ( biale bulki, parowka ), ale malutko ;] Slysze jak stepper mnie wzywa ;] bedzie 45 minut stepper + 8 abs+ bums and tums. I rozciaganie. A pozniej rowerki.
Wiecie co? wstalam dzis rano w nienajlepszym humorze, chyba przez pogode i jakas taka przygnebiona. Przeszlo mi i teraz mam w sobie mase pozytywnej energii. Az sama sie sobie dziwie. Mam ostatnio mase klopotow i prawie zadnych pozytywow. Klopoty w domu z rodzicami, klopoty z brakiem kasy i pracy, klopoty z facetem. Ale wiecie co? Trzeba byc twardym i wierzyc, ze zycie teraz daje mi po dupie, ale to minie i znow bedzie wspaniale. Wierze w to i normalnie dzis czuje sie szczesliwa;]
Pozniej wpadne kochaniutkie :* Piszta co u was ;]
-
Hejka dziewczynki :)
u mnie od wczoraj spokojnie bo mam jakies zawroty w glowie i za mocno podkakiwac z tymi pieknosciami z filmow nie moge :P Ale zaraz jakies Abs+nóżki i posladki, a wieczorkiem juz na spokojnie rowerek jakies 30 minutek. Ha co do jedzonka to zaczelam jesc dosc sporo krewetek, dzis jadlam i przedwczoraj tez i nawet sobie zapas na kilka dni zrobilam, oprocz tego papryczka czerwona pomidorki i salata juz byly, jeszcze jakas kolacyjka lekka sie przyda i bedzie gites. Takiego powera dostalam dzis chyba po tym filmie co to dzis bylam w kinie na im hehe....o zrywaniu(The Break Up). Najlepsze ze nie wiem co mi jest ja nigdy takiego zaparcia na diete i odchudzanie no i te cwiczenia nie mialam, ze mnie leń jest i basta a tu prosze he. Boze jak sie ciesze ze tu jestem z Wami dziewczynki, buziaki dla Was kochane :P :P :P :P dajecie mi sile :!: A bym zapomniala dodac, ze jutro bedzie 7 dzien odchudzania :P :P (A te moje 73 na tickerku to waga z zeszlego miesiaca jak sie wazylam w klinice) Tickerka zmienie za tydzien po wazeniu, mam nadzieje hehe :P :P :P
Pozdrawiam
-
cześć dziewczyny:)
Ale przeżyłam dzisiaj stres. Do tej pory głowa mnie boli... Mój instruktor zrobił mi niespodzianke i miałam dzisiaj pierwsze 2 godziny za kułkiem :shock: Strasznie dziwnie się czułam za kierownicą. Najgorsze, że jak wróciłam byłam tak zdenerwowana, że pochłonęłam ciastko francuskie i popiłam jakimś napojem gazowanym:(
A teraz jeszcze czeka mnie samotny wikend, bo rodzinka przed chwilą wyruszyła nad morze. A ja z 2 powodów wolałam zostać w domku: 1) ja w kostiumie kąpielowym- haha 2)dostałam jakiegos uczulenia i nie mogę sie go pozbyć ( wysypało mi ręce) :(
Lece troche pojezdzic na rowerku bo mam wyrzuty sumienia przez to ciacho...
:D :D :D
-
Witajcie dziewczynki - teraz mam chwilę czasu wiec jestem. Wieczorem juz mnie na pewno nie będzie bo wychodzę z koleżankami na pogaduchy i jak wrócę to pewnie prosto do łózezka :)
Nie byłam w końcu na basenie - jakos nie mogę sie wybrac bez towarzystwa :| JAk nie ja - na basen zazwyczaj chodzę sama ale zwykle zakryty.
Byłam za to na ponad 2,5 godzinnym spacerze zakupowym z koleżanką.
W domku, przed chwilą poskakałam 20minut na skakance i zrobiłam swój minimalny zestaw ćwiczeń. Czyli w sumei 45 minut ćwiczeń. W sumie nie za dużo , nie za mało. Jutro będą za to rowerki :) i może wreszczie sie na basen wygrzebię :)
cytrynko - a ile masz wzrostu bo zdaje sie, że nie pisałaś :) ?? Poza tym w pierwszej kolejności powinnas sie odchudzac dla siebie a nie dla kogoś. A tu jak sądzę chodzi o faceta - ja rozumiem, że chcesz sie mu podobać, to naturalne ale odchudzanie nie powinno nalezeć do rzeczy, które sie robi dla kogos. Jeśli niedaj Boże coś by Ci z nim nie wyszło może sie to obrócić przeciwko Tobie... Zastanów sie po co chcesz sie odchudzać. Oczywiście mam nadzieję, ze będziesz bardzo happy ze swoim menem :D
milcia Polecam dietę 1200kcal i ćwiczenia. Nie ma cudów - trzeba troszke się popocić. Sciagnij sobie wszystkie możliwe ćwiczenia jakie znajdziesz na forum (poszukaj też na wątku kultura fizyczna), wybierzesz te które bedą Ci najbardziej odpowiadac i ćwicz :) Może są też jakies sporty , które lubisz...Wpadaj na forum w chwilach zwątpienia i radości - chwal sie małymi i dużymi sukcesami. Bęzdie dobrze, my w miarę naszych możliwości Cię wesprzemy :)
Moduł - ciesze sie kochana, że jestes dziś w lepszym nastroju :) Na pewno masz rację - raz jest lepiej, raz gorzej... :*
Co do powodzenia o facetów - może wyczuli, ze jestes wolna ;) to się kręca wokół :)
Doktorat - nie, nie, bez perwersji :lol: MYślę raczej o drugim kierunku bo nie do końca jestem przekonana co dokądnie chce robic w zyciu.... :| cZy aby to co kończę...
Z tym jedzeniem to wiem, ze jestwes rozsądna i jakoś będziesz próbowała jeśc tak, żeby sobie nie zaszkodzić. No ale fajnki tro chyba co innego :| RAny - alez Ty kasy musisz na niei wydawac skoro palisz 2 paczki na dzień :shock: Poza tym tyle paląc świetnie sobie radzisz z ćwiczeniami ...JAkbyś rzuciłą to wtedy strach sie bać co by było :lol: Powalcz , powalcz z fajkami :) Ja nalezę do osób totalnie niepalacych, w rodzinie nikt nie pali, nie rozumiem tego nałogu :D To świństwo cholerne , jak to można do us brać ?? :) Źle znoszę dym papierosowy, a rczej moje oczy, roba sie jak u królika, a jak mam nałożone soczewki to już w ogóle koszmar :|
TAk pięknei zwalxczyłaś kilogramy, weź sie teraz za papierosy ;)
honey następna co ma powera - super :) Jutro mija tydzień dietowania - brawo, brawo, czekamy na relację z ważenia :)
Ulia - pojeździsz na rowerku i ciacha jakby w ogóle nie było :D Trzymaj się - mam nadzieję, ze następna jazda nie bedzie oznaczac nastepnego ciacha ;)
Buźki dziewczyny, będę jutro :)
P.S. Ciesze się bardzo bo od kilku dni dzielnie wygrywam z wieczornym jedzeniem :)
-
No kochane jestem;]
Lekko upita;] Ech...dzis dzien totalnego zarcia i picia;]
Dzis pocwiczylam 40 minut (25 minut stepper+8arms+8abs). I tyle. Nie chcialo mi sie cwiczyc. Potem pojezdzilam z kumpelka na rowerku 40 minut. Bylo super, ale padal deszcz, wiec dluzej nie bylo sensu. Potem jej facet ( moj kumpel ) postawil flaszke:) Cosmy se pogadali, posprzeczali sie . Bylo extra. Gadki o sporcie i polityce ;] Nazarlam sie chipsow i orzeszkow :)
Ale co tam. Nie mam wyrzutow. Bo dzis byl super dzionek ;]
Wazylam sie dzis i bylo 57.5 kg, i to wazylam sie po kolacji. Ale znow zanotowalam spadek cm. Biodra juz sa 93 cm ( a bylo 107 ) a uda po 53 cm. Talia 65 cm. Superowo sie czuje. Jestem taka szczuplutka ;] Zycie jest piekne.
Sorki, ze tyle o sobie. Padam z nog i jutro odpisze na wasze posty kochane, piekne , cudowne kobietki :)
-
hej dzierlatki:)
honey, milcia - np fajnie, że jesteście:)dostanienie tu na forum ogromna dawkę motywacji - więc uważajcie;P
Gosiu - ładnie ćwiczych kochana, po raz kolejny szacunecze dlaCiebie. A basenik - no pójdziesz jutro, to chyba nic się nie stanie, jak jeden dzień sobie poćwiczysz coś inego;)
A Modul..no baaa, że sie ma powodzenie - a co Ty myślałaś;P cos w tym jest pewno, że faceci wyczuwają, żeś jest wolną samiczką :D
A ja bhmm...wczoraj nie ćwiczyłam, bo rano krótko byłam w pracy (tym razem 3,5 h snu) i była u mnie mała kuzynka i łaziłyśmy od 10 do 19 po mieście...blb...spałaszowałam na mieście pitę z KFC i troche miałam wyrzuty... :roll: no i jeszcze wieczorem, koło 20 trochę bobu i fasolki i arbuza..ale nie duzo...bo tak ogólnie to poza tą pitą i kawą mrożona na Kazimierzu i koktajlem babanomym (na bazie jogurtu) to nie jadłam za wiele wczoraj, więc chyba się wurównało przez to chodzenie i nawet brak ćwiczeń mi nie zaszkodzi...?
Wczoraj byłam na małych zakupkach i miedzy innymi kupiłam sobie takie fajne spodenki w H&Mie, takie do kolan - ale najwazniejsze, że w rozmiarze 38:D nium nium mniam..fajnieee:)
ściskam laseczki moncniutko i jutro skakam na basenik, bo dzisiaj casting dla nowych pracowników mam, potem praca i kinooo..w końcu ide na Piratów z moim najlepszym kumplem...tak swoją drogą, to jedyny facet, który mnie rozumie i też lubi Deepa:D ściiiiisk
-
No hej kochanienkie :)
Dzis sie czuje wysmienicie ;] Dzis wreszcie przyjezdza moja psiapsiolka z Niemiec i bedzie niezla bania u cygana :) Jestem taka szczesliwa i wogole super czas sie zaczyna.
Jedzenia wogole nie kontroluje, ale cwicze codziennie. Jem juz normalnie, albo i za duzo :oops: , ale kontroluje wage caly czas. Jak dojdzie do 60 kg, to znow ostra dietka.
Pogoda u nas paskudna, typowo barowa ;] No dzis wieczorkiem tez bedzie alkoholowo....nium, nium...zaczyna sie okres imprezek ;]
Anju - moja wierna wspoltowarzyszko dietkowa ;] Nie przejmuj sie ta pita, oj czasem sie zdarza ( zauwazylam, ze ciagle Cie rozgrzeszam :D ), jesz zdrowo i nie duzo. Wiec nawet Cie nie moge ( i nie chce ) okrzyczec :lol: Spodenki w rozmiarze 38. Superowo! Ja nie cierpie krotkich spodenek. Wogole ich nie nosze. Wole przewiewne spodnice w indyjskim stylu. Krotkie, dlugie itd. Ja sie ciesze, ze tez wchodze w 38 na dole a w 36 na gorze ;] Jeszcze 3 miesiace temu nosilam 42 :?
A co to za dobry kumpel? Moze cos sie z tego urodzi? hehe, nie bede bawic sie w swatke...ale kto wie? :D
Gosiaku - rezcywiscie pale za duzo...tragedia...zmniejszam ilosc fajek i rzuce to swinstwo...tylko troche sie boje, ze przytyje...tak ma wiekszosc palaczy. A przeciez nie po to sie odchudzalam 3 miesiace zeby teraz znow byc tlusta. No ale zdrowie najwazniejsze. Musze zaczac dzialac w tej sprawie :wink:
Ulia - tam jedno ciastko....no zeby nie bylo za czesto, ale od czasu do czasu. Ale cwicz cwicz, tego nigdy za wiele:) A za kolkiem sobie poradzisz;] Ja nie mam prawka i na razie miec nie bede jak juz pisalam, bo nie bylabym dobrym kierowca. Musze do tego dojrzec ;]
Honey - wspaniale, ze masz tyle zapalu. Spokojnie zrzucisz zbedny tluszczyk. Mi to zajelo prawie 3 miesiace zeby zrzucic 14 kilo. Ale efekty widzialam juz po 3 tygodniach. A to dopiero motywacja do dalszego dzialania ;]
Koncze laseczki bo lece z kolezanka na zakupki ;]
Wpadne pozniej ;]
A gdzie Ty jestes Pysiu?? A Kolchozwoman? Chyba sie nie pogniewalyscie na nas???
-
jestem żyję i podziwiam cię gosieńko z szeroko otwartymi oczami :)
jesteś naprawdę wspaniałą osobą :)
i dokonałaś tego, co sobie założyłaś !!!!
rzuć jeszcze papierochy i zostaniesz moja boginią hi hi hi
odpisałam ci na moim pościku :)
serdecznue pozdrawiam
Niepaląca Qra (Asia)
-
hej hej:)
Dzisiaj nie ćwivzyłam..praca praca potem to kino (a w nim bułeczka dyniowa, ryż dmuchany i wafelki ryzowe..;/ sporo wyszło...i maślanka...). Jedzenie w ciągu dnia ok, poza wpadka obwarzankową i trochę biegania...ale zero ćwiczeń.. :roll: A jutro też z basenu nici bo muszę w pracy zostać...ech..ale może poskaczę chociaż na skaknce, bo dzisiaj jestem za bardzo zmęczona....
A Modul pijaczko jedna;P Ja już nie piję.od 1,5 tygodnia - ale zawsze coś :D Kochana, przydałby się jakiś przyszły mąż, ale ten kolega to taki hm..wysłuchacz-doradzacz i łączy nas już 3 latka związek czysto platoniczny. On mnie zawsze wysłucha, powie co robić, pogłaska po głowce, albo opierdzieli z góry na dół - w zależności od sytuacji :) A te spodenki to takie bardziej..hm..takie z grubszego, czarnego materału spodniowego, do rajstopek na przykład i do moich oficerek, mniam. Za krótkimi spodniami takimi na lato też nie przepadam :wink: Aaa..i zajmij się tym paleniem słonko;P
Muszę zabrać się za ćwiczenia, mimo zmęczenia....ściskam gorąco i mocniutko moje laseczki:***
-
Czesc Kochane moje :)
Co tu takie pustki???
U mnie weekendzik mija cudnie ;] Kalorie - az wstyd sie przyznac, ale i ruchu sporo jest :D , cwicze codziennie po godzince i duuuuzo laze. Poznaje fajnych ludzi..mmm... :D :D :D
Ogolnie czas leci baaardzo przyjemnie. Jest superowo ;]
Piszcie kochane co u Was? Jak Wam weekend mija? My chcialysmy dzis pojezdzic na rowerkach z moja przyjaciolka, ale pada deszcz :( i jest dosc chlodno. No zobaczymy, moze pozniej sie rozpogodzi.
Buziaczki babeczki:*
-
Witam moją Modul kochaną:*
Kurka chmurka...Słonko...JAKICH NOWYCH LUDZI POZNAJESZ,hmmm...? :twisted: tak to trąci jakimś samcem tajemniczym :D czy dobrze dedukuję :?: :D 8) oj oj...szalejesz kochana..i dobrze - co jak co, ale faceci poprawiaja humor, nie? Poza zje*ami, np dzisiaj dwóch spotkałam: jeden pytał czy z pracy wracam i zyczył mi miłego dnia, a drugi chciał się dobrac do mojej maślanki i za mna biegł... :roll: ale jak TACY faceci Cię zaczepiają, to nie jest jakoś super fajne... :? ale co tam...
Modulko kochana..no ja też POZNAJĘ NOWYCH LUDZI :D no...hmm...tak tak... :D na razie poznaję i mili są..no...a zobaczymy, bo czasem dużo ludzi się poznaje, a potem się no....zobaczymy:D
a dzisiaj jedzonko nawet ok, sniadanko potem praca od 5.30, basenik (50tka) i maślanka. Teraz zjadłam troszkę zupki i czeka mnie 2gie danie a potem pracka znowu, może jeszcze poskaczę na skakance...
ściskam i zyczę wiecej miłych ludzi kochana:*
aaa..dodałam jeszcze steperek teraz i 1000 skakanek:-)))
-
Hello moje piękne :) U mnie nawet dobrze, świnka mija powoli ale mija.Co do diety to mialam ciezki chwile no i nie było za ciekawie ale nie trace nadzieji i nie poddaje sie!! :D Dam sobie rade, teraz jestem po cwiczeniach ( aerobik-40 minut, i brzuszek :) )Dolina mi mineła chociaz było ze mna ciezko, ale nie ma sie co łamac w koncu i tak jestem piękna :lol: 8) Życze duzo silnej woli moim diewuszkom!! aha i jeszcze wczoraj pojezdziłam na łyzworolkach z godzinke:) pozdrawiam
-
No kochaniutkie co u Was?? :P Nieskromnie się pochwale ze u mnie jest naprawde super, dzis juz drugi dzien drugiego tygodnia a ja wcale sie nie ogladam za jedzeniem. Nie wiem czy to skutek tego forum czy jak, ale napewno dziala, jak nigdy dotad :P :P :P :P
Lubinska trzymam kciuki za Ciebie zeby choraba szybko sobie poszla, ale mysle ze chyba za bardzo sie forsujesz w tym momencie :!:
Modul takie tu pustki bo Ciebie nie ma, a poza tym jest weekendzik i dziewczynki maja wolne i podwojne cwiczonka robia hehe :P Nie ma czasu na siedzenie przed kompem, trzeba cwiczyc :D :D
Anja84 widze laseczko ze masz powodzonka, no to pieknie oby tak dalej, zycze duzo wiary i mniej kiloskow a szybko sie znajdzie ksiaze na bialym rumaku. Uff ale sie rozmarzylam :D :D
Od dwoch dni zwiekszylam liczbe minutek na rowerku, teraz jezdze 45min, pomalu moje cialko sie przystosowuje do codziennych cwiczen, bo pierwszy tydzien to mialam niezle zakwasy, oprocz tego robie ósemki i jest gites 8)
Pozdrawiam Was Wszystkie Laseczki :P
p.s. QRA co do tych fajek masz racje, trzeba Modul zmotywowac zeby je rzucila
-
Eh dziewczynki, mialam chwile dolka, ale juz jest dobrze a nawet bardzo dobrze ;]
Ciagle tesknie za moim bylym facetem. Zrywajac z nim unieszczesliwilam sie, ale wiem, ze zrobilam dobrze. Przeciez jesli by mnie na prawde kochal to walczylby o mnie, chcial sie zmienic, tak jak ja dla niego kilka miesiecy temu. Ale najwidoczniej dobrze mu jest jak jest. Mi tez jest coraz lepiej, tylko jeszcze tlila sie we mnie gdzies tam w serduszku na dnie mala nadzieja, ze dla milosci bedzie chcial powalczyc. Ale coz, juz ta nadzieja calkowicie odleciala. Z kazdym dniem jest coraz lepiej. Spotkalam ostatnio starego kumpla z LO. Powiem szczerze, ze zawsze miedzy nami iskrzylo, ale do niczego nie doszlo. Milo bylo pogawedzic o starych czasach....on tez niedawno rozstal sie ze swoja dziewczyna...nawet byl maly pomysl, zebysmy sie spotkali na kawke....zobaczymy co z tego wyniknie ;]
Kalorie - malo. Ostatni posilek zjadlam o 16 i juz nie mam zamiaru nic jesc, bo nie jestem wogole glodna.
Nie cwiczylam dzis ale bylam z moja psiapsiolka na spacerku. Bylo super ;]
Najgorsze jest to, ze ciagle jestem uzalezniona finansowo od mojego ex. Bo jak bylismy razem ti czesciowo mnie utrzymywal, bo ja mialam sie skupic tylko na pisaniu pracy mgr. Teraz zostalam na lodzie i na razie pozyczam od niego pieniadze, ale bede je musiala oddac. Strasznie mnie to meczy. To uzaleznienie. Ale juz niedlugo znajde prace we Wroclawiu i bedzie dobrze ;]
Buziaki kochane :*
PS. Co do fajek to dzis prawie nie palilam....chce rzucic do mojego wyjazdu za granice. Mam 2 miesiace.
-
oj...biedna Lubinska...wiem jak to jest niefajnie, jak jest się chorym i nie można za bardzo ćwiczyć... :roll: ech..ale i tak świetnie sobie radzisz z chorubskiem i ćwiczysz jeszcze..nono..szacuneczek :)
honey kurcze, no zawsze ciałko się buntuje na początku...moża nie ciałko - ale tłuszczyk:D hehe..jestesmy okrutne, że tak go tępimy niemiłosiernie... :twisted: złe, złe jesteśmy..a co do księcia..hihi...no dziękuję;P mam nadzieję, że w końcu przygalopuje :wink:
trochę wam zazdroszczę, że macie czas i siły na te ćwiczenia..ja kurcze zazwyczaj wracam taka zmęczona i śpiąca z pracy, że gdyby nie ten basen, to nie wiem co bym zrobiła... :roll:
Modul - słońce moje...kurcze, wiemy dobrze, co to za ból.. :? ale i tak radzisz sobie bardzo, bardzo dobrze. Pisałam Ci już, że bardzo Cię podziwiam i że Twoja siła mi imponuje bardzo bardzo. Najtrudniej po rozstaniu jest, przynajmniej u mnie tak było, poukładać sobie zycie od nowa - wszystko pozmieniać i zaplanowac raz jeszcze...ale potem jest tylko łatwiej i pozostaje tylko fajna świadomość, że tak jeste lepiej i że fajnie - że już się nie ciagnie ten związek..także, trochę czasu i ...bedzie w ogóle rewelacja :) a co to za kolllega...? :twisted: nono...kawa...? :D Czekamy na gorące relacje...
Ja tez poznałam takiego jednego hm..kolegę i na razie ...no na razie go poznałam dopiero, ale hm...coś jest w nim takiego co mnie elektryzuje, znacie to uczucie? takie coś dziwnego, czego nie da się zidentyfikowac, nazwać..taki jest trochę szorstki i nieprzystepny momentami..ale takich lubię :) 8) hihi...aaa nic nie mówię, bo ja zawsze sobie cos wykminiam a potem okazuje się gejem albo zonatym :roll: zmykam laseczki piekne
ściskam i czekam na wasze rewelacje:D buziaaaaalkii
aaa..poza skakanką, steperem, basenem i bieganiem w pracy, jak jechałam do robótki w połowie drogi zorientowałam się, że nie mam portfela - a tam była karta tramwajowa, kasa..więc musiałam zapieprzać z buta 5 przystanków (a bardzo szybko szłam, bo mi się chciało siku i do tego burza wisiała nade mną;P). Spaliłam z pińcet kalorii chyba;P
-
Kochane ja na chwilke, pozniej wpadne na dluzej...
Kalorie - sporo
Cwiczenia - zero, bo nie chce mi sie. Jest zimno, pada deszcz i po prostu jest przygnebiajaco. Wiec leze sobie w lozeczku, czytam i podjadam :?
Ale wazne, ze humorek mi dopisuje. Jak dobrze jest miec wspanialych przyjaciol. bez nich swiat bylby pusty.
Zmykam na stepperek. Musze sie troche poruszac, to moze sie rogrzeje troszke ;]
Buziolki :*
-
nium:*
Aaa..Modul kochanie, ostatnio tak sie rozpisałam, że nie wyraziłam swojej radości z Twoich spodni-rurek i super-szczupłych nóg :D aaa...kurcze, fajnie chyba tak sobie wskoczyć w takie spodenki kochana...hiii :) zazdroszczę..chociaz po częsci poczułam to samo, kiedy weszłam w spodenki z zeszłych wakacji :D pewno w tych spodenkach wyglądasz szaleniaście, cokolwiek to słowo znaczy :D I masz rację.przyjaciele to najlepsze co stworzono, obok wanny ciepłej wody :D
Ja dzisiaj z jedzonkiem całkiem fajnie..poza tym, że się złamałam i zjadłam bułkę.. :? miałam nie jeść..ale nie ma tragedii..dzisiaj biegałam po schodach sporo i 1000 skakanek zrobiłam. jeszcze odrobinkę steperka, myslę, że nie jest najgorzej :wink:
A jak inne dziewuszki...czemu nic nam nie piszecie,hmmm?;>
ściskam mocniutko:**
-
Hej Kochane :)
Anju Ty moja wierna wspoltowarzyszko. Jedyna mnie tu wspierasz, bo od jakiegos czasu babeczki wogole nie zagladaja :(
Generalnie cwiczysz sobie i ladnie jesz, wiec nie masz co panikowac, ze bulka czy cos.
Ja to teraz wogole nie mam mobilizacji :( Jem normalnie, albo w nadmiarze. Mam dosc tych zdrowych rzeczy. Normalnie juz nie moge jesc chrupkiego pieczywka, czy ciemnego chlebka. Mam dosc kefirow, jogurtow, bialych serow itd. Teraz zajadam sie bialym chlebkiem ( po ktorym mam wzdecia ) i wedlinka. No mam nadzieje, ze to chwilowe. Cwicze ( prawie ) codziennie i co dwa dni kontroluje wage. Ciagle waha sie miedzy 57 a 58 kg. Wiec na razie jest ok.
Co do bolu rozstania, to przyznam, ze z kazda chwila czuje sie coraz lepiej. Na prawde zaczynam sobie zdawac sprawe, ze bez niego zyje mi sie duzo lepiej. W sumie niby jestesmy przyjaciolmi, ale taki z niego przyjaciel jak i facet byl. Bylam na jego utrzymaniu, teraz ( na wlasne zyczenie ) juz nie jestem, to normalne. Jednak wie, ze u mnie jest ciezko i obiecal wspomagac mnie na poczatku. I to wyglada tak, ze juz od ponad tygodnia musze dopraszac sie o ta pozyczke. Niezrecznie mi jak nie wiem. Tak samo mial mi wyslac nasze wspolne zdjecia, ktore sa u niego na kompie. Nie wspomnie ile razy wczesniej go o to prosilam... a ostatnio jeszcze dwa razy. I co? I nic. Ja nie wiem czy ci faceci maja taka skleroze, czy sa az tak leniwi?? A moze maja po prostu wszystko gdzies? Ale koniec o tym.
Dzis duuuuzo bialego chlebka z wedlinkami itd. Cwiczenia - 40 minut. 23 minuty stepper+8abs+bums and tums+rozciaganie. Poza tym dzis sporo sie nalatalam tu i tam ;]
Gosiaku gdzie Ty jestes?? Pysiu?? Sherine?? Honey? Lubinska?? Kolchozwoman?? Qrko??
Ja niedlugo ( chyba w piatek ) pomykam na Panienski. Czuje, ze bedzie niezla zabawa ;]
-
Honey się zgŁasza :P hehe
Czesc dziewczynki kochane :D
No u mnie dziś nie najgorzej aczkolwiek jakies takie dziwne wyrzuty sumienia mam, no bo sie na obiad obżarŁam makaronem spaghetti z pesto a do tego piersiak z indyka i ciężko mi i wogóle. Kurcze niby niewiele, ale kolacji to nawet nie tknęŁam. U nas dziś świeto byŁo bank holiday więc na śniadanko jajka dwa na twardo zjadŁam (zawsze w święta jem jaja) i do tego saŁatka grecka, no pyszności ale mam to Sumienie przez wielkie S, ehh mowie wam, wariuje. Poza tym dziś tylko na rowerze zasuwaŁam ile wlezie i troche brzuszków ale nie za dużo. Jutro Będzie Lepiej. Wiemy to prawda :P :P :P
Pozdrawiam serdecznie :P :P :P
-
Matko - ależ wątek poleciał do przodu :) No ale jednak nie było mnie kilka dni :oops:
Moduł czuje dokładnie to samo - zmęczenie materiału tą całą dietą, nie mam na to chęci, jakoś drażni mnie to wszystko :? CIagle mam brzuch jak balonik - nie wiem po czym, i zaparcia i w ogóle tak mi ciężko w brzuchu. Jedyne co sie staram, to nie jeść na wieczór. I w te dni objadanka weekendowo-okresowego, o których pisałam u siebie, nawet sie tego trzymałam. Jedyny wyjątek to było wtedy, kiedy byl grill - wiadomo, nie dało rady, do tego wódeczka była. Ale w zasadzie nie mam wyrzutów sumnienia - takie imprezy nie zdarzają się codziennie , poza tym fantasyycznie sie bawiłąm :D
Zauwazyłam ze jak jem normalnie, unikając jedzenia na wieczór wychodzi ok 1600kcal. Czyli w zasadzie mogę sobie darowac liczenie - to sie czuje keidy sie przegina. Narazie nie mam motywacji na 1000 ani 1200. Poczekam na impuls - inaczej nie ma co sobie obiecywac codziennie , ze od dziś... Miałm cholerne mocny impuls na wiosnę i to było to :) Wolę poczekac troszkę i ruszyć pełnym galopem niż tak ciągle sie tym meczyć, bo własnie mnie to meczy :| A przed tym wiosennym impulsem włąsnie sobie odpuściłą trochę. Liczę, ze teraz tez to zadziała :)
Ale bedę wpadac na forum, będę nadla ćwiczyć, bedę z wami :) MOże troszke zdaiej niż kiedys ale na pewno czesciej niż ostatnio, co nie było mnie kilka dobrych dni :| :oops:
Co do Twojego byłego związku - stajesz na nogi, dobrze :) Na pewno wkrótce uda sCi sie też uniezaleznić od niego :)
Buziaki dziewczyny - postaram sie wpaśc wieczorem, po rowerkach :)
-
Czołem moje piękne :D Co tam u Was?? Rzadko kiedy wchodzicie na forum a ja potrzebowalabym pare słow wsparcia bo moja zaparcie na diete maleje niestety :( Zanidbałam troszke forum bo jakoś tak nie miałam ochoty siedziec przed monitorem ale juz opowiedama co u mnie! :) Co do wagi to poszedł 1,5kg w niepamiec czyli ogołem to juz z 2,5kg wiec chyba dobrze mi idzie!! Cały czas ćwicze mimo ze juz niekiedy nie mam sił ale daje z siebie wszytko bo chcialabym tak jak nasza kochana Moduł wcisnac sie w jeansy koleznaki i powiedziec sobie ze jest sie piekna ( naprawde podziw i szacuneczek dla ciebie kochana :) )Dzisiaj zjadłam dosc duzo ale kalorie zachowane w odpowiedniej liczbie. Zrobiłam sobie sałatke z ogorka kiszonego, jajka na twardo, pomidora i polałam to kefirem naturalnym -pycha mniam mniam :lol: Kiedys nie lubiłam kefirów a jogutrow naturalnych nie chciałam widziec na oczy ale teraz je uwielbiam.Wymyslam sobie przerozne dania bo monotonnia jedzenia zniecheciłaby mnie do walki z tłuszczykiem!! :) Ogołem to jestem z siebie zadowolona, byle tak dalej.
Mam nadzieje ze ktoras z Was pojawi sie na forum juz niedługo bo jakos tak mi smutno bez waszego wsparacia i wogole jak widze ze rzadko kiedy piszecie na forum to mysle sobie ze pewnie zapomniały o takim Żuku jak ja :P Pozdrawaim, zycze powodzenia, duzo silnej woli i uśmiechu na twarzy w te pochmurne i deszczowe dni. :lol: :D
-
Hej dziewuszki:)
Lubinska jestesmy, jestesmy, tylko czlowiek ma tyle teraz zajec, ze rzadko wpada. Ogromnie ciesze sie z Twoich 2.5 kg! Oby tak dalej! A jak zdroweczko??? Trzymam kciuki i przesylam moc pozytywnych wibracji:)
Honey - bardzo ladnie sobie cwiczysz i dietkujesz. Makarony sa zdrowe, wszystko zalezy czym je polejesz. Trzymam kciuki za pilnowanie siebie;]
Gosiaku - oczywiscie lepiej jesc te 1600 kcal niz zameczac sie dieta. Widze, ze cwiczonka troszke odpuscilas, ale jestes usprawiedliwiona;] wazne ze weekend byl fajny. I najwazniejsze jest by czlowiek byl szczesliwy i zadowolony.
Anju - pochlebiasz mi piszac o mojej sile. Nie jestem az taka silna, ale staram sie byc. Bo tylko wtedy mozna poradzic sobie z porazkami, nie zalamywac rak , isc dalej z podniesiona glowa i realizowac swoje cele zyciowe. Ty moze nie cwiczysz za czesto, ale jestes w ciaglym ruchu. To i tak sporo spalasz kalorii. Wogole jak to mozliwe, ze pracowalas w niedziele??? Nie masz wogole dnia wolnego???
A ja dziewczynki - wstyd sie przyznac. Zre. Ja nie jem, ja zre. Dzis po prostu pobilam wszelkie rekordy obzartstwa. Zjadlam dosc obfite, ale zdrowe sniadanie. Pozniej na 2 sniadanie 2 kromki bialego chleba z serem i pomidorem. Na III sniadanie 2 kromki chleba z serem i pomidorem, obiad - dwa kotlety mielone ( dosc spore ) i surowka, a na kolacje trzy male tosty wlasnej roboty. I jeszcze gdzies po drodze wypilam 3 piwka. A ruchu malo. Nie cwiczylam bo mi sie nie chcialo. Troche sie nalatalam, bo bylam z psami na spacerku dwa razy, na zakupach, w banku, spoldzielni u szewca. No ale generalnie malo ruchu dzis bylo. A jedzenia duzo duzo. Jutro przyjezdza do mnie moj kumpel. I znow bedzie piwko lalo sie strumieniami. Jak przestanie padac, to skoczymy na rowerki.
Postaram sie jutro rano pocwiczyc na stepperku. Ale cos lenia mam ostatnio i nie moge sie zabrac za cwiczenia. Ta pogoda dziala tak na mnie usypiajaco.
Eh...
A co do psychiki to czuje sie wysmienicie. Dzis mam takie dobry humor. Wogole bardzo mi wesolo ;]
Buziaki :*
-
hej dzierlatki kochane:)
Widzę, że u was dziewczynki jakieś przmęczenie dietkowe...hmm...? Kurcze, ja też czasami mam dość..ale nie robię tak, że nie jem NIC niefajnego..zdarzaja mi się serki żółte, zdarza mi się coś wszamać koło 20 (ale i tak późno chodzę spać, więc nie powinno być tragedii) - oczywiście leciutkiego. Dzisiaj nawet w zupełnie KONTROLOWANY sposób, zjadłam 2 markizy pyszne. Miałam na nie straszną ochotę, ale ograniczyłam swoje żądze;P i zjadłam tylko dwa, i jestem z tego dumna 8) A wy laseczki..wydaje mi się, nawety z tego co pamietam jak było z moja niegdysiejszą dietką - nawet, jak sie pofolguje, ale cały czas się ćwiczy - to nie powinno się nic dziać z wagą...
Co do twojego pytania retorycznego Modul dotyczącego facetów..hmm...też ich nie rozumiem i czasm zasługują w najlepszym wypadku na to, żeby ich utopić... :roll: Ech..im wiecej nad nimi myślimy, tym mniej o nich wiemy :wink:
Jesli nawet mam kryzys dietkowy - to dotykam swoich boczkó, które topnieją ostatnio jeszzcze szybciej (przez ten basen najwyraźniej) i mam jeeeszcze więcej motywacji i chęci:) Muszę iśc na jakieś zakupy i sobie kupić coś w małym rozmiarze, co na mnie wejdzie, bo to fajniaste uczucie...
A dzisiaj - miałam skakać na skakance, ale taka wróciłam wyrąbana z pracy, że..usnęłam;P ale uwaga - zrobiłam dziś 56 basenów :D I jak biegałam w pracy, trzech bodajże Hiszpanów zrobiło sobie ze mną zdjęcie :D lool
aa....będe zmykać, bo zaraz padnę na ryjek na klawiaturę...fajnie, jest was mieć laseczki, wiecie..?
-
oj Modul Modul..Ty tak nie przesadzaj ze skromnością :) jak czytam Twoje posty to jest w nich zawsze, mimo, że czasem masz gorszy nastrój - mnóstwo siły, mnóstwo czegos pozytywnego...(to tak jak u Gosi :wink: ) i jak czytam, jak sobie świetnie radzisz z tym całym faceckim bałaganem...to czuje potrzebę, by być taka jak Ty normalnie :D a jedzenie..no cóz..każdy ma wpadki..tylko potem trzeba je spalić :roll: :wink:
a urlop..no TEORETYCZNIE mogę wziąźć sobie jeden dzień wolny w miesiącu, ale przyznam, że od początku lipca nie miałam jednego, pełnego dnia wolnego :? hm...myslę, że na razie powinnam przeżyć :)
duzy uścisk dziewczyneczki":***
-
Witam wieczornir dziewczynki :)
Anja - myslę, że dziś to Ty robisz za grupowego pocieszacza :) Dziekuję kochana :*
Ciesze się, ze choc TY masz lepszy okres dietowy :) Zostało Ci tylko 2 kg do końca - jestem pewne ze swietnie wyglądasz i że boczki Ci bardzo stopniały :D
Moduł - widze, ze Ty jedzeniowo tak podobnie jak ja ostatnio... Ja już wróćiłam do ćwiczenia - dziś ok 2 godzin na rowerze plus zestaw minimum ćwiczeń. Jutro rano - bieganie a potem moze basen :) Oj dobrze się ćwiczy tak po kilku dniach przerwy :)
Masz jednak rację - jak nic :) - najwazniejsze jest by czlowiek byl szczesliwy i zadowolony. Ja oststnio troszkę zagubiona jestem - i trochę pewien kolega ma na to wpływ... Taka dziwna sprawa właściwie... A za mna jest tak, że jak jest mi źle to jem :| Dlatego choc ćwiczeń nie powinnam zawieszać - bo wtedy to wpadnę w totalnego doła. Cwiczenia pomagają mi sie wyłądowac, poprawiają humor. Przemyślę trochę rzeczy, jakos poukłądam i jak będzie lepiej to i do diety wrócę - poczekam na impuls. Tak to ze mną jest...lepiej nic na siłe.
Lubinska - hmmm taką sałatke to i ja sobie jutro strzelę :) 2,5 kg- no ładnie. A własciwie pieknie :D Gratuluję - na pewno jestes dumna :) Mam nadzieję, że zdrówko też lepiej :)