Acha i paczka dzis nie zjadlam i nie zjem bo jakos nie mam ochoty na slodycze i mnie odrzuca.
Wersja do druku
Acha i paczka dzis nie zjadlam i nie zjem bo jakos nie mam ochoty na slodycze i mnie odrzuca.
Modułku to może śledź? To takie typowo ciążowe :P ewentualnie śledź w czekoladzie/bitej śmietanie :P
kozaczki, ładnie i kobieco ;) Walentynki widzę udane, więc fajnie ;)
A buciki na pewno jakies znajdziesz :P
A co do ćwiczeń będziemy pilnować :)
A że tak zapytam, kiedy ślub? ;)
Ja dzisiaj zjadłam 2 pączki :oops: ale.. mam to gdzieś :P pójdę na spacerek i poćwiczę i będzie dobrze :) I tak mimo tego wyszło mi 1000 kalorii, jak chodzę do szkółki to nie mam za bardzo czasu na jedzonko, więc wychodzi mi czesto mniej niż tysiąc..
Motylku odpowiedz co do daty slubu masz na moim suwaczku :) hihihih
Wpadne pozniej kochane
Pa
hej kochane:-)
a dzięki Motylku za pochwalenie Ani :D hihi..trochę się domagałam w sumie ale i tak milutkie tooo :D a pączek, noo..jak go spalisz, to no problem :-)
Modulku - jej..fajny miałam wieczorek rzeczywiście... :-) noo...nic tak kobiecie nie poprawia nastrojku jak nowe butki :D wiem cosik o tym :D cieszę się Twoim szczęściem kochana :-) uważam, że bardzo łądniutko i rozsądniutko jesz. Wszystko przemyslane, przeanalizowane...to się chwali :-) szukałas butków..? hihi..ja dzisiaj z moją kumpelką; mantalna sis, chodziłysmy po salonach mody slubnej...ejj..drogie te suknie...przymierzyła chyba z 10 róznych i juz dostałam oczopląsu...ślicznie wygladała i nie mogłam się na nią napatrzyć...tak sobie pomyślałam, że tez bym chciała...ale wiecie - tak hm..biała suknia, białe rękawiczki...takie marzenia małej dziewczynki... :-)
Dzisiaj nie zjadłam paczka, chociaz miałam około...4 okazji by wszamać...ale powiedziałam NIEEE i już :-) za to bylismy z moja 12 osobową ekipą trochę niekompletną i tak - w restauracji indyjskiej :D strasznie dumnie brzmi, nie? :D zjadłam kurczaka w szpinaku i był mniaaaaam..no i takie tradycyjne undyjskie pieczywko..cos czuję, że to miał wpizdu kcal...ale ogólnie dzien miałam bardzo ładny (poz atym tylko musli rano, potem mały jogurt pitny i koło 19 kanapka z szynką, mandarynka, 2 plasterki szynki i jakieś 130 gr maslanki). więc raczej dobrze :-)
Nie ćwiczyłam, bo dostałam @..i czuję się jak kupa :D ale jutro pohipkam i w sobotę..imprezkaa..jejuu..ZNOWU bede musiała się upić..bo to w końcu POSESYJNE świętowanko a co :D
ściskam kochane:***
Modułku ależ gapa ze mnie :oops: ale to już tuż tuż :D
Ania zawsze miło byc pochwalonym :D
A ja zjadłam dzisiaj 3 :!: pączki :!: :!: :!:
Ale zjedoznych kcl 1400 a spalonych 1600, ale zdaję sobie sprawę, że pączki się inaczej rozkładają jak jabłko i nie ma to wtedy przełożenia na kalorie...
Ale cóż, będzie dobrze :D
No i przede wszystkim z utęsknieniem czekam na wiosnę, albo chociaż żeby się troszkę ociepliło, to wtedy obiecuję, że będę jeździć na rowerku godzinkę dziennie, po powrocie ze szkoły, albo przed szkołą :!: ;)
Hmm albo musze sobie błotnik kupic, jak mi dziś ktoś zasugerował :D
Dzisiaj bardzo miły wieczór, z przyjaciółką, z którą się nie widziałam jakieś 3 miesiące przez mały.. konflikt. Odprowadzając ją spotkałam swojego byłego chłopaka :) tzn. nie ostatniego, ale takiego, z którym kiedyś byłam :) i odbyłam bardzo miły 1,5 godzinny spacer i niezwykle ciekawą rozmowę oraz odnowienie kontaktu poprzez nr gg i kom :)
czyli pomógł mi spalić troszkę kalorii :P jednak facet się czasem przydaje, chociaż niekoniecznie własny <lol>
Ale plotę już jakieś gUpoty :P Bije mi na mózg :P
A jutro się zobaczę z przyjacielem i pojdziemy na piwko :P
A w sobotę wieczór z przyjaciółką - winko i pogaduchy :P
ale alkohol tuczący jest :P ale jak miło się spędza przy nim czas... :D
Zgadzam się z Tobą w zupełności Motylku ad alkoholu:D ja dzisiaj wytrąbiłam pół wina z przyjaciółką i zrobiłyśmy tradycyjna już, post walentynkową wykminkę o facetach, miłości i związkach :D uwielbiam too :D hihi mnie też jutro czeka picie ..yy...po sesyjna imprezka...mniam :D coś czuję, że ostro bedzie...ale super :D
Dzisiaj poćwiczyłam, planik trochę powyżej minimum:
:arrow: 40 min rowerkowania
:arrow: 20 min steperka bocznego
lepiej mi się ćwiczy jak zaczynam od steperka, bo potem łatwiej dociagnąć na rowerku, ale dzisiaj zaczełam od rowerka, bo zaczełąm jeżdzić póxno bo o 21 a nie chciałam łomotać rowerkiem po 22, więc no....
ściskam kochane..
gdzie sa moje Rybki :D
Właśnie wróciłam do domku :P jedno piwko dziwinie zamieniło się w liczbę mnoga... :P Idę spać, wpadłam tylko dobranoc powiedzieć,bo wykońcozna jestem.. :)
Miłkych snoof i miłego weekendu, soboty i w ogóle wszystkiego :)
P.S. Nastrój się niewiarygodnie poprawia,kiedy ktoś Ci prawi komplementy i mówi (caklkiem serio że nie powinnaś się odchudzać :P faceci są kochani [czasami :P])
:)
Hej dziewczyny! Soraski, ze sie nie oddzywalam, ale nie mialam czasu. Teraz szybko Wam napisze jak bylo na Panienskim a pozniej pozytam wasze posty i odpowiem.
Bylo po prostu fantastycznie! Zajebiscie!Nie bawilam sie tak juz baaardzo dawno. Smiechy, tance, wspominki, troche studniowke obejrzalysmy i brechty na maxa ( ale tylko troche bo sie video zepsulo ). Tancowalysmy w rytmy disco polo :) Nornmalnie extra! Zabawa do 4-ej rano! Dostalam od dziewczyn praktyczne prezenty ( gadzety z seksshopu, seksy majty, bicz na meza, buciki dla dzidzi itd. ). Musialam je wszystkie po kolei otwierac i polewka byla maksymalna! Czulam sie jak na 18-tce! Hehe. dziewczyny sto lat mi zaspiewaly. Bylo na prawde extra!!!! W sumie bylo nas 10 bab! Kurde nomalnie nie moglysmy sie nagadac :)))) Wiecie jak to na raz 10 bab chce cos mowic. Bylo bardzo wesolo. Nie dotarly moje 3 kumpele - 2 z nich maja jeszcze sesje i poprawki a jednej sie rodzinaz Krakowa zwalila na glowe w ostatniej chwili. Ale takie jest zycie. Kurcze nigdy nie zapomne Panienskiego. Bylo po prostu rewelacyjnie. Lepiej niz sie spodziewalam.
Mam dzis tak fantastyczny nastroj:) I oczywiscie wszystkie pomykalysmy w pizamkach cala imprezke :) Zrobilam sporo fajnego papu. Caly pokoj byl w balonikach i swiecach, kadzidelko sie palilo. Klimat byl super! Wogole bylo extra!
Spadam kochane. Jeszcze musze posprzatac troche po balandze.
Wpadne pozniej
Buzki
HeJ kobietki !!!
Normalnie komp mi siadł i wczoraj tata odebrał dopiero - a że w sobote w szkole to juz nie dałam rady wejść na stronkę . A do tego jescze Ostatki ;)
Wytańczyły sie babeczki ?? :lol:
Modułku fajnie masz - takie babskie wieczory są najlepsze a panieński to sobie wyobrażma jak było extra :!: :!: :!:
Ja jedzonko w pożądku ogółnie beż grzechów - tłusty czwartek był pączek bo podobno 1 powinno sie zjeść na szczęście - moja mama mnie namówiła ...
Ale spaliłam go bo rowerkuje codziennie po 50 min
Odezwe sie pożniej.
Spadł mi kilogramek to malutko ale zawsze cos ... co cieszy :lol:
Modułku widzę, że zabawa naprawdę fantastyczna :) Bardzo się cieszę, że się udało :)
Pozdrów fasolkę :)
mi niby ticker się ruszył, i nawet centymetry spadły, ale.. ważyłam się coś koło 10 stycznia i waga pokazała 71 kg,czym się przeraziłam. Zaczęłam się odchudzać 31 stycznia, widzę, że centymetrów jest mniej, ale zważyłam się wczoraj u przyjaciółki i waga pokazała 73.6 kg, więc między 10 stycznia, a 31 stycznia musiałam jeszcze przytyć, myślę, że tak z 4 kilo..
I wiecie co?
Przeraża mnie to. Bo zaczynając się odchudzac myślałam, że zaczynam z 71 kilogramów. A jak teraz sobie pomyślę, że z 75 i że mam do zrzucenia prawie 20 kg, to... Jakoś mnie siły opuścily. W ogóle ostatnio nie ćwiczę, nie mam czasu,siły,albo ochoty... :(
No i jak widzę, że po 3 tygodniach ważę 73 kilo, to jakoś tak.. brak sił...
A pogoda taka ładna i tak cieplutko i ogólnie bardzo jestem wesoła, po wczorajszym wieczorze z przyjaciółką :) Troszkę wypiłyśmy,pogadałyśmy, potańczyłyśmy i w ogóle było tak fajnie... tylko ta waga... :(