-
Dziewczynki ja tylko na chwilke bo maly sie wlasnie obudzil.
Melduje poslusznie:
30 minut stepperek :) na srednim obciazeniu, 8 na brzuszek, bus and tumsi 8 na tylek o polowe skrocona (zeby nie przesadzic jak na pierwszy raz po takiej przerwie). Spocilam sie jak mysz jak cwiczylam i czujesie super. Tak jak bym nie miala tej przerwy w cwiczeniach. Kondycje mam mega dobra :)
Jedzonko: 1.5 kromki chleba pelnoziarnistego z bialym serkiem, do tego po kawalku serka plesniowego i camemberta, i pozniej kawalek serniczka :oops: a na obiad mam chudy rosolek
Spadam
Buziaki. Wpadne pozniej
-
Witajcie Dziewczynki :) :) :)
I ja się dziś ładnie melduję :)
Ponieważ jest 1 październik i do tego poniedziałek mam mocne postanowienie :) :) :)
Od dziś dietka :) Postanowiłam zastosować dietę South Beach :) Już kiedyś próbowałam,ale się nie udało- słaba wola i wpadła jakaś impreza :) Dziś sobie obiecałam,że wytrzymam :) :) :) Na początek to będzie dla mnie niezły kop w pupę :) Ale dam radę.Pierwsza faza- 2 tygodnie jest najgorsza,ale może się uda :) Zrobiłam sobie zakupy wg wskazań tej dietki i do działa :)
A zdziwiłam się dzisiaj,bo miałam bardzo dużo pracy i nie mogłam zjeść śniadania o 9.00, tylko po 10.00.Zjadłam jedną rybkę z puszki w pomidorach,bez żadnego dodatku i to wystarczyło mi do obiadu.Przetrzymałam kryzys i nie byłam głodna :) No a na kolację zrobiłam sobie sałatkę grecką- pychotka :) :) :) No to napisze co dziś zjem lub zjadłam :)
:arrow: makrela w pomidorach
:arrow: obiad: ogórek kiszony, gulasz-to nie za bardzo wg diety SB,ale jem w domu z wszystkimi
:arrow: 5 orzechów z naszego orzecha :) :) :) piliśmy kawkę z Łukaszkiem i tak jakoś wyszło,ale są dozwolone :)
:arrow: na kolację: słatka grecka :)
:arrow: 3 kawy z chudym mlekiem :) :) :)
To tyle, chcę jeszcze poćwiczyć i muszę zabrać się za moją pracę dyplomową :( :( :( Ale nie mam weny....no cóż....
No a jeśli chodzi o Łukaszka.....to jakoś tak przeszło mi....ja to jestem taka,że się dołuję takimi rzeczami,a faceci to tylko faceci.
Wczoraj w nagrodę pojechaliśmy do Krakowa :) Ale fajnie było :) :) :) Ale ponieważ Łukasz pił u brata trochę wódeczki, ja też zresztą, bał się jechać i ja jechałam :) A dla mnie to wyczyn jeździć po Krakowie autem ;) Jestem z siebie dumna, bo dałam radę :) A tak kocham Kraków,że nie odpuściłabym :) Połaziliśmy po rynku, poszliśmy na lody i na obiad koło mojej uczelni :) To była taka trochę podróż sentymentalna :) A potem szliśmy przez Galerię Krakowską i trafiłam na przecenę butów górskich i tak z głupia weszłam ;) No i kupiłam sobie takie z prawdziwego zdarzenia z gore-texem :) Strasznie się z nich cieszę :) :) :) Sa super,a te które miałam do tej pory wszystkie przemakają :(
Tak więc miłą mieliśmy z Łukaszkiem niedzielę :) :) :) A teraz co u Was :) :) :)
Modulku :) Możesz być z siebie naprawdę dumna :) :) :) Super poćwiczyłaś :) Musimy brać z Ciebie przykład.KONIECZNIE!!!!! No i teraz to już wszystkie damy radę :) :) :) :) :)
Anja :) :) :) Widzę,że imprezka sie udała :) Ale w Krakowie to zawsze jest cudnie i pięknie :) A co do tych kolegów, mężczyzn, z którymi się śpi po koleżeńsku....wiem,że mam męża i pewnie myślisz,że nie wiem,o czym piszę....ale kiedyś byłam sama....i miałam takiego Łukasza...innego.Był i jest nadal moim przyjacielem,ale kiedyś jak byliśmy w górach, poczułam się tak jak Ty.Ale dzięki temu, czasem wiedziałam jak to jest zasypiać przy mężczyźnie i czułam się tak od czasu do czasu :) Ale mam teraz mojego Łukaszka i Tobie też życzę Ci z całego serca :) :) :) Na pewno sie taki trafi :)
Gosiu :) a Twoja historia....strasznie zakręcona jest.Ale miałam trochę podobnie,ale inaczej z moim przyjacielem....Tym, co pisałam o nim Anji :) Był moim serdecznym przyjacielem,a jednocześnie wiedziałam,że coś czuje do mnie,a ja do niego....żadne nie chciało nic powiedzieć i chyba teraz dlatego nie jesteśmy razem.Ale potem, gdy ja już miałam Łukaszka, a on był z jakąś dziewczyną, powiedział mi o tym otwarcie.Ale wtedy już było za późno.Ale jak zaczął się spotykać ze swoja pirwszą dziewczyna, bolało mnie w środku bardzo.Przyjaźnimy się do dziś, choć ostatnio się do mnie nie odzywa i nie wiem czemu.Wiele razy do niego pisałam,a on nic.Przykro mi,bo rozumieliśmy sie wspaniale.Wiem o nim takie rzeczy,że nikt nie wie i on o mnie....Tęsknię za nim trochę,a jak pisałaś o sobie, to mi się przypomniało.Ale uważam,że postąpiłaś właściwie, a on wie,co czujesz i może jest pewniejszy,że warto zaryzykować...Może się odważy,bo skoro czujesz,że on czuje coś....to nie wierze,że nie myśli o tym.Nie bój się i walcz o niego :) Jeśli Cię kocha,to warto poświęcić wszystko :)
Głowa do góry Gosiu :) Wszystko się ułoży,a jeśli nie będziecie razem,to znaczy,że masz przeznaczonego innego mężczyznę i musisz jeszcze na niego troszkę poczekać :) Tak było ze mną :)
-
No to ja się melduję :
:arrow: 45 minut rowerka :) :) :)
A gdzie Wy jesteście?????? Mamy się wspierać :) :) :) :)
A zapomniałam Wam napisać, jak Łukaszek do mnie mówi ostatnio :)
Że jestem jego "smoczycą ",ale za to najpiękniejszą smoczycą :)
Muszę się zrobić smoczkiem :) malutkim :)
-
hej kochane
ja szybciutko bo miałam długi, ciężki dzień...27minut na rowerku i przeszłam pińcet kilosów i rozpoczęcie roku i w ogóle....napisze jutro jak dozyję :) ściskam was mocno Perełki:*
-
Po fryzjerze.
Z koloru jestem bardzo zadowolona. Fryzura ogólnie tez ok - wlasciwie nie bardzo sie zmeiniła - troche podcieta grzywka o długosci narazie nie chciałam schodzic - pochodze sobe jeszcze w dlugich :D
Dzis sie uczesze po swojemu, bo za bardzo na czoło mi ta grzywke dziewczyna ułozyla i za bardzo jak bąbka wygladam 8)
Ogólnie miałam wczoraj bardzo dobry nastrój, jakas taka spokojniejsza bylam, i doszlam do wnisoku,ze fryzjer ma wlasciwosci terapeutycze ;) (po raz nie wiem który :D )Poza tym, zaraz po nim, sciagnelam do siebie kolezanke na jakiś seansik filmowy, coby nie siedzieć sama - tak w razie czego, jakby mnie naszly bardzo czarne myśli. Staram sie nie być sama, choc pewnie nadejdzie i czas ,ze bede tego potrzebowac i nie bedzie mowy o towarzystwie. Pewnie jak sie juz wszystko z X okaże... Eh :!: Ale nie pisze nic o tym wiecej, nie chce nudzic, zreszta narazie nic nowego. Dzis, w kazdym badz razie, byłam spokojniejsza choc atkie czekanie bywa nieznosne...
Anja - to czekam na kolejną wizyte :) Ćwiczenia były - ekstra. U mnie nei, ale byl dlugi spacer i kcalorie przyzwoicie 1400kcal - nadal mnie coś wierci w brzuchu, ale zjadłam przy filmie budyń i nim sobie nabiłam limit.
Marta - ojej, ale to urocze z tą smoczycą :) ;)
Brawo za cwiczonka - dzis juz nie odpuszcze i pochwale sie na pewno jakims rowerkowaniemm. A jak nie to nakrzyczcie na mnie.
Jedzonko tez bardzo łądnie u Ciebie - życze sukcesów na tej dietce. Ja chyba narazie wole jesc wszystko tylko w mniejszych ilosciach- klasyka1000-1200kcal.
X daje wolną rękę i musze zaczekac. Nie chce wywierac na nim presji, bo ma dużą z tej drugiej strony, od tej dziewczyny... Zresztą czemu sie dziwić... W ogóle mam wyrzuty sumienia,ze coś rozbijam, ze to ja jestem ta zła i niedobra :( Wiem,ze warto duzo poswiecic dla miłości, ze miłość wymaga ryzyka i, że w miosci trzeba czasem rzucic sie na gleboka wodę... Ale nie wiem czy on to zrobi... Nie wiem czy tak zaryzykuje...
A jeśli nie to masz racje - pewnie bedzie ktoś inny, choc tak trudno sobie to teraz wyobrazić...
Gosiu - wow, jestem pod wrażeniem tych ćwiczeń :) Tylko uważaj coby nie przesadzic. Stopniowo podnosc iklość i intensywność.
Miłego dnia. Buzaiki. Piszcie.
-
Cześć Słoneczka :) :) :) Ja tylko na momencik :) Bo jestem w pracy :)
Zaczęłam drugi dzień SB :) Idzie nieźle.Za mną już sniadanko:
:arrow: sałatka grecka=3 plasterki sera light :)
:arrow: kawa z mlekiem :)
I już czuję się jakby lżejsza :) :) :) Super uczucie :)
Gosia :) super,że fryzjer poprawił Ci humorek :) Głowa do góry i bądź cierpliwa :)
-
Jak fajnie,że znowu mam zapał do walki :) :) :) Może wreszcie sie uda :) Jak ta dietka SB przyniesie widoczny efekt,to potem już będzie lżej :) Żeby tylko wytrzymac :) Ale co to 2 tygodnie wobec wieczności :)
A tymczasem zapraszam na kawkę- drugą :)
http://romantika.eu.pl/napoje_pliki/image027.jpg
Dzieki pogodzie mam dobry humor :) A kawa oczywiscie bez cukru :)
-
Gdzie jestescie, bo ja już po drugim śniadanku :
:arrow: kilka oliwek i 2 ogórki kiszone :)
Zaraz będzie druga kawa :) Wiem,że kawa nie jest na tej diecie wskazana,ale jestem od niej uzależniona niestety :(
Ale dzis mam gorzej, jesli chodzi o dietkę,bo ciągle gdzieś mnie ssa :) Dobrze,że dopuszczonych jest 5 posiłków :) Jeszcze trzy :)
A w planie mam jakąś soczewicę z pieczarkami i cebulka :) Pychotka :)
Mam nadzieję :)
No to druga kawusia :)
-
Jestem Matruś :)
Juz po zakupowym spacerku. Pozwoliłam sobie na batonika musli z biedronki - zurawinowy, lekko kwaskwaty, a jednak pycha i zaspokaja ochote na słodkie. I ma 92kcal ;)
Dzis już odzyskałam naturalne odczucie głodu. Przez te 3 ostatnie dni jadłam z rozsądku raczej. Dzis normalnie już...
Zobaczymy jak to bedzie, bedzie co bedzie...
Ja już nic nie wiem, mam w glowie mętlik.
Dobrze Ci idzie dietka :) Gratuluje i oby tak dalej :) Cudwonie, jak motywacja wraca i zaczyna cos wychodzic, prawda??
Nie pamietam kiedy ostatnio piłam kawe, az chyba zaraz sie skuszę :)
-
Gosiu!!!!!!Super,że tylko jeden batonik,bo zaspokoiłaś chęć i jest dobrze,a nie był kaloryczny :) Jak juz skończe moja dietę i może uda mi się w końcu coś zrzucić,to na pewno spróbuję tego batonika :)
A dietki jeszcze nie gratuluj,bo na razie dopiero drugi dzień.Masakra.Jeszcze 12 :) Ale jesli będzie efekt, to warto....choc chyba dziś mam kryzys,bo ciągle jestem głodna.... :( Zjadłam własnie 3-cie śniadanie: :arrow: trochę słonecznika :) :) :)
Jeszcze mam 2 posiłki do dyspozycji :)
:arrow: Będzie gulasz i trochę sałatki greckiej :)
A na kolacje zrobię sobie soczewicę może z pieczarkami :) Znalazłm taki przepis i chyba to będzie apetyczne :)
A jak kawka....ja uwialbiam, a po południu pije taka pyszną z ekspresu z pianka :) z moim mężusiem jak jest w domku :) :) :)
A Ty sie nie martw, tylko zajmij się czymś, to nie będziesz mysleć o X.I zyczę Ci cierpliwości :) Będzie potrzebna :)