-
Anja :) :) :)
Widzę,że humorek dopisuje :) To świetnie :) Ale ci zazdroszczę :( Ja nie poszłam do szkoły, miałam plan sie pouczyć,a tak ciężko mi otworzyć te notatki z rachunkowości :( Jakiegoś takiego doła złapałam :( Może pójdę na spacer z Florką, przewietrzę się, to mi sie coś poprawi,bo na razie źle mi jakoś :( Nie wiem, rzadko mam taki paskudny humor :( :( :(
A i do tego Ewa zrobiła pyszny placuszek na biszkopcie z bitą śmietaną :( No i oczywiście zjadłam kawałek :( Oj nie dobrze.....muszę sie podnieść ;)
A co d imprezy, to ja tez będę robić spóźnione urodzinki dla znajomych :) Może podrzucisz mi ten przepisik, jak Ci wyjdzie :)
Pozdrawiam i zyczę miłej niedzieli :)
-
hihi...podrzucę kochana chętnie...o ule wyjdzie tak jak planuję...bo szukałam czegoś, co można zjeść na zimno na imprezce, i nie będą to chipsy;) z resztą, to pierwsza impreza u mnie bo mieszkam w bloku i rzadko zdarza się, żeby obojga moich rodziców nie było...poza tym, chciałam zrobić coś fajnego dla moich przyjaciół, bo to fantastyczni ludzie i kocham ich bardzo :0 cokolwiek by się nie działo, zawsze potrafią poprawić mi nastrój i są najlepsi na świecie...dlatego pomyślałam, że zrobię taki wypasik mały - kanapeczki, krokieciki, barszczyk, kolorowe serwetki...spedze nad tym pewno cały dzień + sprzatanie mieszkania całego i wydam pewnie trochę..ale dla nich zrobię to z przyjemnością :)
i nie martw się, zjadłam przed chwila czekolasy z 250kcal więc nie jesteś jedyna...ale potem pohipkam, więc mam nadzieję, że się wyrówna :)
no i pohipkalam:
40 min rowerkowania
8min buns (dotrwałam bez dokonania samospalenia, wiec jest lepiej;P)
4min steperka bocznego
130brzuszków
Myślicie, że odkupiłam czekoladkę...?
ściskam:*
-
kochane nie zapomniałam o was ale straaaaaaasznie zalatana jestem!
pracuj na 125% procent + w dwóch pracach naraz na 3/4 i na pó etatu - od 8 do 21 3 razy w tygodniu i od 8 do 14 dwa razy w tygodniu...
efekt - totalna porażka jeśli chodzi o moją wagę - dobiłam do 64 kilo :oops:
no i juz od tygodnia sie za siebie wzielam i sie pilnuje i uwazam i powolutku wracam na poczatek do 60 kilo... Normalnie straaaasznie trudno jest sie racjonalnie odzywiac przy takim trybie zycia...
Wiec prosze mnie tu ładnie mobilizowac i sprawdzac...
i nie gniewac sie ze nie pisze tak czesto jak kiedys bo po prostu nie mam czasu!!!
Sciskam was wszystkie mocno ( i modułka podwójnie :) )
Qrka
-
Hej kochane :)
Ja wlasnie po cudnej kapieli a moje chlopaki na spacerze wiec mam chwilke na necik :)
U nas ok. Piotrus mial wieczorkiem troche problemow brzuszkowych, ale nocke ladnie przespal i wszystko jest ok. Slicznie sie usmiecha do mnie, ale jeszcze nie czesto - jednak juz swiadomie. Do meza jeszcze nie, ale to lada moment.
Mi mezus stepperka nie kupil :( nic ciekawego nie bylo. Moze w przyszlym tygodniu. Ale mysle ze moze powoli wezme sie za 8 minut. Chociaz lekka rozgrzewka, 8 abs i 8 na pupe. Na rece nie potrzebuje bo i tak ciagle je cwicze noszac malego na rekach :P
Wogole maly slicznie rosnie. W ciagu 3 tygodni przytyl prawie 900 g! Juz wiem czemu tyle na cycu wisi zarlok jeden :) hehehe.
A od wczoraj nie jest juz noworodkiem tylko niemowlakiem. A za 2 dni skonczy miesiac. Alez ten czas leci :D
A ja ciagle chudne :) I ciesze sie, bo wczoraj zjadlam pol opakowania ptasiego mleczka z wedla- kupilismy w polskim sklepie. Musze sie opanowac, poza tym nie wiem czy Piotrus nie po tym mial problemy kupkowe bo ja np. dzis rano mialam zatwardzenie :oops:
Owszem jem zdrowo - wszystko gotuje na parze, jem tylko drob, rybke, warzywka takie jak mozna, owoce i sery. Wiec zdrowo, ale podjadam tez herbatniki i nutelle i czasem jakiegos batona, albo loda (Maguma wczoraj a to ze 300 kcal no i czekolada).... :? nie powinnam, ale jakos tak ciagnie mnie strasznie do slodkiego.....hmmm
Martusiu jak tam humor dzisiaj? Pewnie mialas spadek formy ale dzis juz bedzie lepiej, zobaczysz.
Anju - jednak pocwiczylas. Brawo. Odkupilas czekolade z cala pewnoscia
Qrko - witam!!!Wpadaj czesciej. Jak znajdziesz chwile to zajrzyj do nas!!!
A gdzie Gosiak??? Nie bylo jej juz ponad tydzien, albo i dwa nawet.
Spadam kochane - obiadek czeka. Maz dzis na late shift czyli tzw nocke od 17 do 3,i trza obiada zaczac robic.
Do pozniej o ile Piotrus pozwoli :)
Caluski i milego dnia
-
Witaj Modulku :) :) :)
Jak miło Cię widzieć :) ) :) :) :) :)
Wszystkie ostatnio jesteśmy takie zajęte :( Każda zabiegana i nie ma czasu na dietę :( A mnie wnet minie rok jak się do Was przyłączyłam :) Zła jestem na siebie,bo nie ma efektu odchudzania i w sumie stoję w miejscu :( A mogłabym być już niezła laską :( Sama tego nie rozumiem :( ale coś się we mnie zablokowało, w ogóle nie chudnę :( Mimo,że ćwiczę i w miarę ok.jem :( Nie wiem już co robić :(
Jestem zła i rozczarowana :( :( :(
Ale tyle o mnie :(
Zmykam sie coś pouczyć,a potem jadę na step, może się trochę odstresuje i wyładuję :) :) :)
Zmykam Robaczki :)
-
Witajcie Dziewczynki :) :) :) Oj, ale u nas nadal pust,ale trzeba to zrozumieć :) Wszystkie sa strasznie zajete :(
A ja w pracy.....ale.....dostałam dziś @
Normalnie bym sie cieszyła,ale myslałam,że dołączę do Modulka i zostanę mamą :(
Wprawdzie dopiero zaczynamy starnia i wiem,że nie od razu musi za pierwszym razem sie udać .... :( ale.... smutno mi troszeczkę :(
Zawsze sobie tak myslałam,że boje sie,że kiedys moze sie okazać,że jest jakis problem.... :( Na razie sie nie martwie az tak,ale.....no nic będę czekać :)
Smutno mi troszeczkę :(
No to wracam do pracy :(
-
-
Hej slicznotki!
U mnie ciezka noc wczoraj byla, dzis juz lepiej. Piotrus mial jakies zaparcia (pewnie po tym moim ptasim mleczku) i strasznie sie biedaczek meczyl. W koncu wsadzilismy mu w pupcie koncowke termomeru z odrobina mydla i poszla fontanna, a jaka ulga. A przy okazji osral tate i nasze lozko...hmmm..mialam ubaw. Potem kapiel z rana, bo maly caly sie umazal w kupie i cycuch i bylo lepiej. Potem trzeba bylo powtorzyc z termometrem i wieczorem i dzis rano. Akurat wystarczy ze przytkne i od razu kupa leci. Jakby nie umial jej wypchnac. Bo przeciez ta kupa teraz rzadka jest. No ale jest poprawa i mam nadzieje, ze juz nie trzeba bedzie korysztac z termometra. Teraz spia moje chlopaki. Maz po nocce i maly tez odsypia bo stekal dzis w nocy ale rano kupsko poszlo, umylam, przewinelam, najadl sie i spi. A ja sobie sniadanko zjadlam i kawke popijam.
Jedzeniowo - nawet zdrowo, tylko duzo no i ciagle mam zarloka. Dzis juz zjadlam dwie brzoskwinie i dwie podwojne kromki z zoltym serem. Mam ochote na slodycze, ale czekolada w odstawke idzie. I wogole tylko owoce bede jesc ze slodkiego, ewentualnie jakies lekkie herbatniki. Oczywiscie jeszcze nie zaczelam cwiczyc, bo nie mialam kiedy przez zaparcia Piotrusia. Poza tym jestem tak niewyspana ze nie mam na nic sily i checi.
Martucha - nie przejmuj sie. Nie od razu Krakow zbudowano :P Nastepnym razem sie uda spokojnie. Musisz wyluzowac, bo jak bedziesz tak oczekiwac tej ciazy to nic z tego nie bedzie. Musisz sie odstresowac i wyluzowac. Na pewno szybko sie uda. A o problemie mozna mowic kiedy kochasz sie bez zabezpieczenia regularnie przez rok i nic. Wtedy trzeba isc do lekarza. Mysle jednak ze to Ciebie na pewno nie dotyczy :D
A gdzie jest Gocha???Normalnie sie niepokoje o nia....zaraz smsa wysle jej...
Motylku witamy ponownie :D Mam nadzieje, ze bedziesz stala bywalczynia.
Jak bede miec chwile to zamieszcze kilka aktualnych zdjec malego.
A DZIS KONCZY MIESIAC!!!! FANFARY!!! :d
Buziaki i milego dnia
-
Cześć dziewczyny !!
Modułku - dziekuję za smsa kochana :*
Przepraszam, ze mnie tu nie było, jakos tak wyszlo. Niby sie nic nie stało, a jednak złapałam jakiegoś doła, tak mi smutno ostatnio i wszystko wydaje mi sie bez sensu.
Czas jakby przecieka mi przez palce, pedzi gdzies, ucieka a ja nie wiem co ze sobą zrobić :( Wszystko jest jakby nietak :| )Pracy przez ten stan jakoś nie mogę dokończyć, dietka nie idzie - jem normalnie (chwała Panie, że chociaz ataki obżarstawa jakoś mineły) a najgorszem, ze sił jakos na nic nei mam - ćwiczenia to jakoś szczątkowo (prawie w ogóle).
Jestem, jak to mówi jedna z moich koelzanek, taka NA NIC. Wypomowana z sił witalnych.
Może napiszcie jakies ciepłe słówko - sama nie wiem, może pomoże.
A teraz pójde na spacerek- taki wieczorny, podumam sobie, pooddycham swiezym powietrzem. Moze jak przyjde to cos jeszcze napisze. A jak nie , to jutro na pewno wpadnę.
Zaniedbalam forum, a zawsze dobrze mi robiła ta wymaina korespondencji z wami :*
Pozdarwiam kochane :*
-
P.S. Jakies dziwaczne mam tickerki - słowo daje, ja takich nie ustawiałam :shock: Waga sie zgadza ale grafiki zupelnie jakies niemoje - dziwne...
Muszez tym pozadek zrobić.