-
Hej dziewczynki.
Jestem, ale troche padnieta. Maly mial dzis kolki. Od jutra przechodze na scisla diete - kurczak, marchewka i ryz. Zobaczymy czy to cos da. Piotrus kapiele polubil bardzo. Uwielbia je. Dzis go sama kapalam - bylo super. Polubil tez spacery. Uspokajaja go i spi cala droge praktycznie.
Jutro wpadne i poczytam co u Was, bo dzis padam na twarz. Siostra jedzie w niedziele i zostaniemy sami, bo nie wiadomo kiedy tesciowie przyjada. Troche sie boje zostac z Piotrusiem sama, bo dzis strasznie plakal przy kolkach a ja z nim. Nic nie pomagalo. Az w koncu zaczelam ogrzewac mu brzuszek suszarka do wlosow i pomoglo. Potem sie wykapalismy, dostal cycka i usnal na...10 minut. I od nowa krzyki. No ale tym razem to nie kolki bo brzusio miekki byl. Po prostu chcial na raczki chyba. Teraz spi. Oby dlugo - zeby odpoczal on i my. Bo Piotru dzis tylko spal godzine w ciagu dnia na spacerze i kilka razy po 15 minut. Wiec generalnie caly dzien nie spal, mam nadzieje, ze w nocy odespi i nie bedzie go bolal brzuszek.
Do jutra kochane - oby. Calusy
-
Hej
Ciesze sie że suszarka pomogła, wiem jakie to straszne uczuciej jak dziecko płacze, a Ty nie wiesz jak mu pomoc, ta bezradność jest okropna. Fajnie ze kapiele i spacery Twoj bączek polubił :lol: Mam nadizeje ze teraz bedzie ładnie spal, a i mama sobie wtedy odpocznie :P
Uściski
-
hej kochane
ja tylko na chwilkę się melduj, bo wróciłam z zakopanego i jestem wykończona...impreza trwała bez przerwy przez 2 dni i musze se chyba zrobić odtrucie organizmu...;)
ściskam was i odpiszę wam wszystkim jak jutro się zbiore do kupki:)
ściskam:*
-
hej kochane, gdzie jesteście?
ja dzisiaj w miarę ładnie jedzonkowo i
40 min na rowerku,
200 skakanek
i przejście chyba z 8 przystanków na nogach ;-)
jutro wam coś wiecej napiszę i ide lulac, bo mstrasznie zmęczona...
ścisiam:*
-
Helol slonka moje :)
Anju czekamy na opis weekendu!
Gocha gdzie jestes? Marta?? A Qry to chyba juz ze sto lat nie bylo. Jarominku a Ty? U siebie tez sie nie pojawiasz??
U mnie ok. Nocka przespana, maly grzeczny i wogole git. Czekam az sie obudzi zeby isc na spacer. Juz wszystko mam przygotowane, czekam tylko na Piotrusia a nie chce go budzic bo bedzie zly i marudny. No ale nigdzie sie nie spiesze, wiec poczekam spokojnie :))))
Na wage chetnie bym wskoczyla. Czuje ze spadlam troche i widze po sobie, ale jeszcze z 10 kilo na pewno jest do zrzucenia. Czekam na koniec pologu i stepper w ruch i 8 minutowki :) Juz sie doczekac nie moge. No i spacerki tez beda :) Poki pogoda bedzie ok.
A jak tam u Was?
Ja dzis zjadlam dwa jaja zadzone (na teflonie, bez tluszczu) i dwie kromki chleba. I wyplam podwoja kawe z mlekiem. Mniam mniam :) I na razie to wszystko.
-
hej kochane:)
Modulku, widzę, że coraz lepiej Ci idzie bycie mamusią:) na pewno szybko zrzucisz kilogramki, zwłaszcza, kiedy Piotruś zacznie raczkować i będziesz musiała za nim biegać wszędzie ;-) z resztą, zawsze świetni Ci szło dietkowanie, wiec jestem pewna, że tym razem pójdzie Ci jeszcze lepiej :*
No, nasze dziewuszki gdzies się obijają....gdzie jesteście kochane? To Modulek z dzieciaczkiem na głowie znajduje czas, żeby do nas napisać, a wy się obijacie, hm? :)
A weekendzik...no było super. Co prawda pogoda nie do końca się udała - w piątek padało trochę, ale w sobotę już nie - i mimo dośc niskiej temperatury było miło i nawet słoneczko wyszło. W piątek mieliśmy imprezę - kończącą sezon: czyli wszystko za friko (same noclegi też były na darmo ) 8) pojechało ze mną kilku kumpli spoza firmy i było świetnie:) wybawiłam się jak dawno...piliśmy do 4 i przeżyłam w całkiem niezłym stanie :) wyskoczyłam później na parkiet z kolegą i odstawialiśmy niezły pokaz chyba z 10 minut :D na drugi dzień było trochę..hmm..no...:D ale poszliśmy na powerade'a i było lepiej.
Kurcze, niby tylko 3 dni, a czułam się taka odprężona psychicznie. Fajnie mieć takich ludzi wokół siebie Nie wiem co bym bez nich zrobiła...
A teraz powrót do rzeczywistości: czyli czasem praca - ale umiarkowanie :) no i muszę zacząć szukać kreacji na wesele, a szczerze mówiąc - jestem w dupie na razie. No i w ogóle na zakupki małe sobie łaizłam i butki kupiłam takie sliczne, o których wam chyba pisałam :)
Dzisiaj postanowiłam sobie organizm oczyścić i po sniadanku złozonym z jogurtu, jem owocki i piję mnóstwo wody i zielonej herbatki. Bo ostro biorę się za siebie. Tym razem już na serio. Bo ostatnio tyle się nagadałam, a nic nie wyszło - przez ten wyjazd głownie, bo wiecie jak trudno uważac na jedzenie na wyjazdach ... :roll:
Ściskam was mocno i do odpisania szybciutko mam nadzieję:*
-
hej hej. my juz po spacerku :) bylo super. pisze jedna reka bo moj zarlok cyca ssie. juz drugi raz od powrotu. gdzie on to miesci?? robie tez obiad i probuje umyc naczynia :D ale przy nim sie nie da. pospal pol dnia i domaga sie jedzenia non stop i zabawy ;]
anju widze ze mialas fajowy weekend. super!troszke zazdroszcze. bo ja w domu kisze ogora :( cala ciaze i teraz. tez bym sie rozerwala troche :)
wpadne pozniej. a gdzie reszta??
-
Witajcie Dziewczynki :) :) :)
Modulku :) :) :) ale jesteś dzielną mamą :) Podziwiam Cię :) Nie mam czasu za bardzo pisać,ale cały czas czytam Twój wąteczek :) Wiesz, ja byłam w weekend w szkole i następne dwa tez,wiec trochę jestem zabiegana :( Ale czytam i staram się jak tylko jest czas coś poćwiczyć i nie jeść za dużo :) Ćwiczyć ćwiczę,ale z tym jedzonkiem jest gorzej :(
Cieszę sie strasznie,że już czujesz,że coś tam troszkę schudłaś i powoli dochodzisz do siebie :) A przy maluszku chyba jest tyle pracy,że kilogramy same poleca w dół :) :) :) Ja zaraz zmykam coś na rowerku pojeździć,a potem przydałoby sie coś pouczyć tej mojej rachunkowości,bo ciężko mi idzie :(
A i zdradzę Ci jeszcze jeden sekret.....narodziło się we mnie pragnienie zostać mamą....czy to już ten czas :) Ostatnio z Łukaszkiem wrzuciliśmy na luz i zobaczymy co z tego będzie :) Może już niedługo podzielę się z Wami dobrą wiadomością....tylko ciiiiiii.....bo nie chce zapeszać :) :) :) :) :)
Anju :) Cieszę się,że weekend udany :) Ważne,że odpoczęłaś i psychicznie sie wyluzowałaś :) Teraz będziesz miała siły na powrót do studiowania :) A swoją drogą, jak się taka jesień zaczyna, to strasznie mnie ciągnie do Krakowa :) Tak zawsze zaczynałam nowy rok i miałam nowe nadzieje, pragnienia, cele :) Nawet powietrze pachnie tak inaczej, ciekawie....ale to już niestety zamknięty rozdział życia :) Piękny rozdział, tęsknie za nim....ale takie jest życie, ucieka...a ja może mam zostać mamą....może to nowy cel...zobaczymy :) Jesień jest dziwna porą,ale zawsze mnie fascynowała :)
No to zmykam na ten rowerek :)
Odezwę się jeszcze później :)
-
hej babeczki kochane:*
Melduję się, że wczoraj było bardzo grzecznie, jadłam prawie same owoce (i łyżkę gotowanych ziemniaczków) i piłam mnóstwo zielonej herbatki. Później poćwiczyłam - bez szaleństw, ale musze powoli wrócić do dawnej kondycji:
:arrow: 35minut rowerka
:arrow: 8mka na tyłek (kurde, ciężko wrócić do twego po takiej przerwie, ledwo dożyłam do końca;P)
:arrow: tak sobie 40 brzuszków...postanowiłam w ogóle, że nawet jak będzie dzień bez ćwiczeń, to będę robiła jakiś minimum brzuszków. Myślę, że tak koło 100. Taki jest plaan:D
Martuś, widzę, że też jesteś bardzo zabiegana...ja na szczęście na razie mam trochę luzu i trochę bezproduktywnie spędzam czas - siedzę w szlafroczku i ogląda filmy i seriale :D teraz kończę 3 serię mojej ukochanej 'Weroniki Mars' i przy okazji jeszcze oglądam "Czarodziejkę z księżyca" - jestem już prze 76 odcinku:D Na razie ja jesień w Krakowie taka z dupy była. Mam nadzieję, że złota, polska jesień w tym roku bedzie i nie bedzie zapowiadanej w listopadzie zimy...bo tez uwielbiam jesień. Może nie jest tak ulubiona jak wioska tylko dlatego, że jesień zwiastuje zimę, a tego baaaardzo nie lubię...a jakbyś kochyana miała być w Krakowie...:D to dawaj znac :D :D
:?
Trzymam kciuki za przyszłego dzieciaczka kochana tylko ciiii :P
Modulku, tak jak Marta widzę, że normalnie wszystko ogarnęłaś i wymiatasz :D świetnie sobie radzisz z tego co piszesz i podziwiam Cię normalnie. Nie to, żebym w tym momencie była gotowa na dziecko, bo moje życie przypomina bieg przez płotki, mam tyle zajęć i wszystkiego...ale fajnie by było zostać mamą. Tylko oczywiście wszystko musi być w odpowiedniej kolejności: najpierw przyszły ojciec musi się znaleźć :D a o niego, jak wiecie, nie jest zbyt łatwo... ;) Ale na razie jak wiecie, będę miała tyle zajęc, że nie wiem jak znalazłabym czas na ojca dla dziecka..chociaż..nie mówię nie :D
Tymczasem wracam do próby przekonania samej siebie, że muszę posprzątać w pokoju...ale taak mi się nie chce...mam jakiś milion książek, ramek na zdjęcia i wszystkiego i zanim to zdejmę i wytrę kurze mija rok...ale zobaczymy..może się zmobilizuję :D
Ściskam was kochaniutkie bardzo mocno i czekam na wieści:)
a śniadanko dzisiaj ładne - 2 kromeczki ciemnego chlebka z dżemem i jogurcik. Jakkolwiek mało bym nie jadła - śniadanko ZAWSZE musi być wypas :)
-
Hej babolki :)
Dzis troche pozniej bo maly od rana marudek dzisiaj jest. Pospal tylko 40 minut i na spacerze 2 h. A mowia, ze noworodki spia 20 h na dobe. Ciekawe ktore?? Moj dzis aktywny od ana. A rano problemy mial brzuszkowe, ale nie kolka. Kupy nie mogl zrobic. Mysle, ze to po wczorajszym spaghetti. I nawet cebuli i czosnku dalam niewiele. Soli i pieprzu tez. Dalam za to ziolek troche - tymianku, ziol prowansalskich i bazylii. Chyba po ziolach nie powinno byc problemu? No i w sosie byla papryka (mogla zaszkodzic). No nic. Dzis lekko zjadlam. Musli z jogurtem,dwie kromki chleba z serkiem bialym, kawalek zoltego sera, dwie male kawki z mlekiem, pare herbatnikow, dwa serki dla dzieci a la danonki, rybke gotowana na parze z marchewka i kawalkiem kalafiorka. Wiec chyba nie jest zle. Mam apetyt ogromny na slodkie, ale staram sie tylko herbatniki podjadac i nic wiecej. No i owoce.
Martusia - super, ze poczulas instynkt macierzynski. Trzymam kciuki za dwie kreski na tescie! No dziecko to fantastyczna sprawa. Ale tez duzo nieprzespanych nocy, troski o malenstwo, strachu i obaw. Ale na pewno dasz sobie rade.Ja z kazdym dniem czuje sie coraz lepiej. Juz nie panikuje jak maly placze. Staram sie zartobliwie i spokojnie do niego mowic. Na razie plakal tylko jak byl glodny a jak go baki meczyly czy zatwardzenie to pokrzykiwal.No i plakal-krzyczal jak byl goly, chociaz teraz to roznie bywa. Jak jest w humorze to moze lezec na golasa i jest ok,ale jak ma jakis humor nie najlepszy, to jak sie go ubiera po kapieli czasem pokrzyczy. Ale cycek w buzi wszystko co zle przepedzi ;]
Anju - kochana moja pieknie pocwiczylas i dietka wzorowa:D A powiedz mi czy masz na mysli czarodziejke z kseizyca ta bajke japonska? kurde bo to moja ulubiona. Kiedys ogladalam ja z zapartym tchem i nawet ksiazki mialam. Masakra. Po prostu czlowiek ma 26 lat a nadal chetni bym se poogladala Bany w akcji i jej 4 psiapsiolki. A Taksido - sama meskosc :)))) Mniam. hehe. Wali mi na dekiel to macierzynstwo ;] ;] ;] hehe.
A co do sprzatania w pokoju to mnie czasami (raz na pol roku) napadala taka chec (najczesciej o 23) i sprzatalam do rana. Ale wiecej to stare listy czytalam, ogladala itd. wspominalam. no ale porzadek zrobilam ;] przy okazji takiego sprzatana to zawsze cos przemeblowalam, inaczej ustawilam itd.
Spadam kochane. Maly wreszcie spi, wiec i ja moze sie poloze by plecy rozprostowac.
Buziole