-
A odnośnie ćwiczeń - to jest szóstka Weidera :) nie ósemka :) Robiłam ją kiedyś i doszłam do 32 dnia :) Brzuszek był po niej fajny, taki twardszy,ale nie miałam diety i jakoś efekt nie był spektakularny,ale warto :)
Tylko te ćwiczenia potem już są masakrycznie nudne!!!!!Jak ktoś ma cierpliwość to spoko :) Ale same zobaczycie :)
Ja chyba się nie przyłączę, chociaż od 7 grudnia bym mogła....już po obronie :)
No to zmykam :)
-
Ja się tylko melduję,że postepowałam i było fajnie :) Godzinka fajnego treningu :)
Tylko szkoda,że to tylko raz w tygodniu.....a powinnam się więcej ruszać.Ale obiecuję,że po obronie będę więcej ćwiczyć :)
No to słodkich snów :)
http://galeriakot.pl/images/puzzlekot2.jpg
-
Hej hej Kochane babeczki :)
Alescie sie rozpisaly :) SUPER! Dzieki za mile slowa :) Uwazam ze te 16 kilo to nie tak duzo w 3 miesiace bo: samo dziecko, wody plodowe, powiekoszna macica, lozysko etc to w sumie okolo 8-10 kg. Wiec tak to z 6 kg tylko mi spadlo (to co zrzucilam w ciagu miesiaca mniej wiecej). Wiec nie ma sie czym chwalic. A dzis to chyba utyje :(
Ale mam to gdzies bo dzisiejszy dzien zaliczam do bardzo udanych :) Bylam na spacerku 4 h od 10:20 do 14:30, z czego 3 h lazenia i to dosc intensywnego (czulam miesnie ;) ) a godzinka to kawka u kolezanki. Bylo bardzo milusio :)
Potem pedem do domu, tam obiada zrobilam, odciagnelam mleko i zaraz maz do pracy poszedl i przyszla moja pisapsiolka. Przyniosla dwa winka :) Maly byl dzis marudny wiec wczesniej go wykapalsmy i poszedl ladnie spac. Wtedy zaczelysmy popijac winko i plotkowac. W sobote ide do niej na urodzinki :) Bede miala wychodne. Szkoda mi tylko mojego meza bo razem mielismy isc ale nie mamy z kim dzidzia zostawic a nie bedziemy gotam brac. Maz mnie wrecz wypchnal z domu zebym poszla i sobie odpoczela. Fajnie bedzie, ale z moim mezusiem byloby fajniej. Tak malo czasu razem spedzamy...musze jeszcze to przemyslec.
Obalilysmy z kumpelka 1.5 wina, wiec mleczko ktore sciagnelam poszlo do zlewu a odmrozilam dwie porce mleczka. Mam sporo zamrozonego mojego mleczka wlasnie na miedzy innymi takie okazje. Nie bede dzidzia truc alkoholem.
Ufarbowala mi wlosy. Wygladam okropnie...:( Bo wiecie ze mialam czarno-brazowe wlosy. 10 lat bylam ruda a 2 ostatnie czarno-brazowa. Chce wrocic do mojego naturalnego kolru - blondu. A tak by cos zmienic w sobie. Nie chce od razu dekoloryzowac wlosow bo mi zostana 3 na krzyz, i tak mi bardziej wypadaja teraz po porodzie i nie chce ich zniszczyc, wiec stopniowo - robiac pasemka. Pierwszy raz wyszlo super. Calosc mi ufarbowala blondem by wyszly o ton jasniejsze i zrobila mi pasma. Wyszlo extra. Czesc pasemek rudawych, czesc blond. Moja siostra myslala ze bylam u fryzjera :D A dzis to kcha...odrosty chwycilo pieknie i mam blond odrosty i ciemne wlosy na ktorych ledwie co widac rudawe pasma. Wygladam jakbym miala naturalne blond odrosty...wyglada to troche zabawnie i nie podoba mi sie. Jutro mamy cos z tym zrobic bo az wstyd wyjsc na ulice. No zobaczymy....:| Takie mam wlosy :( Naturalne ladnie chwytaja a farbowane za cholere.........
To 7 grudnia zaczynamy weidera. Jest nas cztery: Jarominka, Gosia, Anja i ja. Marta sie nie chce przylaczyc?
Jarominko Hania ma dlugosc 62?? A ile miala przy porodzie?? Piotrus mial okolo 53 a teraz ma 65. Urosl w 3 miesiace 12 cm :) Ale fajnie ze Hanusia jest taka drobna. Pewnie Piotrek jak bedzie w wieku Hani bedzie wazyl juz 13 kg jak bedzie tak tyl :) A ile Hanusia wazy? Podobno chlopcy tak maja. Szybciej nastepuje u nich rozwoj fizyczny (tyja, rosna na dlugosc, szybciej chodza) a u dziewczynek psychiczny (szybciej mowia, maja bardziej rozbudowane slownictwo, szybciej adoptuja sie w nowym otoczeniu etc). A Hanusia juz sama siedzi? Raczkuje?Patrz jak ten czas leci...dopiero co bylysmy w ciazy a tu juz Hanusia ma pol roczkua Piotrus 4 miesiac zaczal....masakra...
Ide spac kochane bo glowa mi sie kiwa.
Jedzeniowo koszmarnie. Zjadlam do wieczora tylko 1000 kcal (banan, grzanki z czekolada, potem dwa male kawaleczki piersi smazonej w ziolach z ryzem i mizeria, zupka ryzowa z kurczakiem) a potem mnie tak zassalo ze zjadlam 6 paroweczek (kazda po 100 kcal) ze 4 kromki chleba tostowego i kilka lyzeczek twarozku no i te 1.5 butli wina na dwie. Policzylam mniej wiecej okolo 2400 kcal. Wiec ufff...nie przekroczylam limitu dziennego. I spacerek byl 4 h, wiec nie powinnam utyc ale i nie schudne. Jutro sie juz biore za siebie i pocwicze porzadnie na stepperku i to z ranka :) Dzis juz nie mam sily. Myslalam jeszcze nad zestawem podstawowym, ale nie mam sil.
Caluski i dobrej nocki :*
-
Modulku Moj Hanulek mial 53 cm jak sie urodzil, juz bardzo dawno jej nie mierzylam, ale widze, ze jescze spokojnie wchodzi w 62 i czasem w 68 :lol: wazy 6700 :roll: za dwa tygodnie idziemy na kolejne szczepienie to zapytam czy nie za malo przypadkiem. Wiesz ona teraz troche grymasi przy jedzeniu, bo wyraznie zaczyna ząbkowac, chociaz jeszcze ząbeczka nie widać :roll: dziasełka juz takie popuchniete ma :? i chyba boli ja przy kazdym karmieniu :roll: Co do siedzenia to rwie sie juz bardzo :wink: jeszcze troszeczke jest niestabilna, ale widac, ze to siedzenie bardzo sie jej podoba. Jezeli chodzi o raczkowanie to jeszcze nie, raczej pełza i to bardzo zabawnie wyglada. Za to sama przewraca sie z brzuszka na plecki i z powrotem, albo turla sie i ma przy tym taka radoche, ze az piszczy z zachwytu 8)
No to sie rozpisalam o malej :oops: a tu temat dietkowania :roll: Chyba bede z Wami cwiczyc A6W bo to zawsze jakas motyacja bedzie, no i bedzie mi wstyd jak zawale, a Wy dalej bedziecie ladnie cwiczyc :P Jak przyjde do domku to zaznacze sobie w kalendarzu od kiedy startujemy :P
przesylam buziaki dla wszystkich dziewczynek
pa
-
Hej dziewczynki :)
Witam piątkowo - prawie już weekednowo ;)
Ja już po sniadanku, pipijam tera herbatke na spalanie.
Na snaidanko było dwie kromeczki jakiegos ciemnego chlebka z ziarnami, masmix do posmarowania (raczej cienko) i miód.
http://www.kobieta.byc.pl/graphics/H...7a84141a95.jpg
Za chwile pedzę na orbitreka,do łazienki,a potem sprzatanie i zakupy z Kubą. Gwoli ścisłości - zakupy dla niego ;) , bo zeby sobie coś kupic faceta bym nie wyciagała, myslę, ze to kiepski pomysł :)
Gosiu - juz nie chce słyszec, że 16 klg to mało. I ze 5 kg w miesiac to mało. Skorowszystkie tu twierdzimy,ze to osiagnięcie to przyjmij to jako pewnik i nie marudz już :* :)
Świetny wieczór wczoraj miałas :) Fajnie,ze wyjasnilas to z mleczkiem bo włąnsie byłam ciekawa, jak to jest gdy sie pije alkohol. Czasem sie własnie dziwiłam,ze pijesz, bo wydawało mi sie ze potem jest problem jak sie karmi piersią. Ale teraz już wszytko wiem - popatrz, popatrz, jak to niedoświadczona dziewuszka sie przy Tobie sporo nauczy :D
Z włoskami na pewno da sie coś zrobić - potem czekam na jakas fote Ciebie jako blondynki - teraz to jakos trudno mi sobie wyorazic, ze jestes naturalna blondynką :)
Marta - tak, tak 6 a nie 8 :oops: Tak jakoś palnęłam.
Ciesze sie, ze wizyta u okulisty poszła tak dobrze, tym bardziej,ze sie boisz okulisty :) Wiem jaka to radość, gdy wada sie nie pogłębia - mi wzrok siał najbardziej w klasie maturalnej. Od tamtej pory bez zmian - i tez mnei to baaaaaaaaaardzo cieszy :) Wiem jak to jest :)
Jeśli chodzi p prace to mnei oststnio krew zalewa, chyba jeszcze ta moja obrona troszke sie odsunie :|
To ja lece - mam duzo do zrobienie. Przypomniało mis ie,ze jeszcze gary musze umyc i poleciec kupic cos na obiad. Eh :)
Buziaki
-
Witam witam Sloneczka :)
Jestem też,ale pracuję od rana :) Jeszcze sie nam zepsuł czajnik i muszę się za jakims rozejrzeć :)
Gosia :) Widziałam tego Twojego Kubę :) na zdjęciu :) Niezłe z niego ciacho :) :) :) (nie obraź się,że tak piszę :) ) No to zmykam Robaczki :) :) :)
I zapraszam na kawke :) :) :)
http://th.interia.pl/50,b538066981677617/kawa.jpg
-
Hej dziewoje :)
Ja dzis juz po mega sniadanku :) Oczywiscie lekko mnie suszylo i ssanko sie wlaczylo. Ale grunt ze zdrowo. Na razie 650 kcal - kromka chlebka pelnoziarnista, twarozek, jajo sadzone bez tluszczu oczywiscie ;) i dwie paroweczki drobiowe, bananek. Jeszcze jabluszko czeka a potem obiadek to lekka zupka ryzowa a na kolacje troszke spaghetti bez mieska planuje :) No i cwiczonka na stepperku :) I spacer o ile cos z tymi wlosami zrobie bo inaczej nie wyjde z chaty :)
Wpadlam tylko na chwilke bo juz maly syrene wlaczyl, pozniej odpowiem na Wasze posty.
Gocha powtorze za Marta - ze ten Twoj Kubus ciasteczko jest mniam :)
Milego dnia i do pozniej
-
Witam Kochane ponownie :)
Maly zostal ululany. A ja mam czas na kawke. Martus pyszna kawka :)
Gosiaku - pozywne sniadanie to dobry poczatek dnia :D Fajnie ze z Kuba tak Ci sie uklada fajnie....a propo pigulek to sie juz na jakies zdecydowalas? :D
Jarominko Ty mnie nie strasz....moj maluch prawie tyle co Twoja Hania wazy a jest 3 miesiace mlodszy...co to bedzie jak pol roczku skonczy??? No i to zabkowanie :evil: slyszalam ze biedne sa dzieciaczki, goraczka, wymioty i sa marudne. Wcale im sie nie dziwie. Mi sie niedawno zab madrosci przebijal...bolalo, czulam sie niefajnie i sama bylam marudna to co dopiero takie maluszki. A Hania na pewno dobrze rosnie. Piotrek byl dlugi i chudy jak sie urodzil , teraz nadgania z masa. Wg siatki centylowej wage ma idealna. Z tego co wiem dziewczynki maja wage mniejsza. Kumpelka ma pol roczna corke i wazy w okolicach 6500, wiec nie masz sie co martwic. Zapytaj tylko o wzrost. Ale mysle ze jest ok. Kazde dziecko inaczej rosnie. Czytalam ze maluszek w ciagu pierwszych 3 miesiecy moze urosnac do 10 cm (moze ale nie musi), a w praktyce to roznie wychodzi. Jedna znajoma ma core ktora juz 15 cm urosla :shock: a druga co niby tylko 2 cm (ale to chyba za malo) i jej dziecko ma 3 miesiace i nadal w 56 smiga. Jak sie miesci na siatce to chyba wsio ok jest. A i jeszcze pomiary czesto za z duzym marginesem bledu, bo zalezy od centymetra i sposobu mierzenia. Np. Piotrusiowi mierzyli obwod glowy. Niby ma 39.5(troche ponizej normy ale wsio ok) cm, 1.5 miesiaca wczesniej mial 38 cm. A czapki rozmiar 42 sa na niego za male...i badz tu madry. Tak samo dlugosc. Raz babka go jakis czas temu mierzyla i mial 62 a pozniej niby 61...to co niby sie skurczyl? ;)
sama go zmierzylam i wiem najlepiej. Zrobilam kilka pomiarow.
Dobra musze leciec...wpdane pozniej
-
hej dziewczyny :)
Dziekuję za komplementy co do mojego ciasteczka haha ALe sie usmiałam - rozbroiłyście mnie dokumentnie :D Ale na naszej klasie mam dwóch Jakubów... Nie wiem czy on ciacho :)
Dziś byłam z Ciachem na zakupach. Pisałam wam chyba, że sie wybieramy. Kupiliśmy kurtke i bluzke - taka cienka z długim rekawkiem. Nie myślałam, ze na niego tak cięzko będzie cos kupić :| Wydawało mi sie, ze szczupła osoba nie ma takich problemów, tym bardziej chłopak. A tu niepsodzianka w jednym sklepie były fajne kurtki - tak na oko. ALe przymierzyl wszystkie i we wszystkich wyglądał jakoś GŁUPIO. On jest wysoki i chudy i okazało sie, ze musił sie naprzymierzac zeby cos znaleźć zeby na nim fajniej leżało.
Ale z tego co kupil jestem bardzo zadwoolona i mi się podoba :)
W domu Ciacho chciało zrobic sobie kilka fotek i zrobilismy z samowyzwalaczem. JAk je zobaczylam na kompie dostełam depresji :( Wyglądam jak FOKA. Wiedziełam , że przytyłam, ale jak sie patrzy w lustro to jakoś inaczej sie postrzega. Zobaczywszy się na zdjeciach - załamałam sie. Buzie mam okragłą i wielki tyłek i brzuch :| Zaraz lece do sklepu kupic sobie zapas jogurtów naturalnych na jutro i zaczynam dietke. NAjperw dwa dni na jogurtach naturalnych. Oj musze cos ze sobą zrobić. FOKA :(
Modułku - pigułek jeszcze nie mam, bo przez ta prace wyboeram sie do lekarza jak sójka za morze :( Planuje pójśc w przyszłym tygodniu bo na początku mesiąca mam okres i akurat mogłabym juz zacząc brac...
Nie miałam kiedy dzis poćwiczyć. Teraz, po tych zakupach jestem wypompowana całkowicie i chyba tylko sie umyje i poloże, moze jakis film obejże, ale na cwiczenia na prawde nie mam sił. Wczseniej, zanm przyjechało moje ciacho (chyba tak zacznę teraz mówić haha :) ) zdarzyłam tylko 20 minut na orbitreku pohipkac. A od jutra dieta 10-dniowa i ćwiczonka - na pocztaku normalne, a potem zobaczymy czy nie osłabne bo w maju jak ją robiłam to po 6 dniu czułam sie troche słabiej.
Ale koniecznie biorę sie za sibie - normalnie, jak zobaczylam to taaaaaki dół :|
Oj trzeba wziaść du.pe w troki i ćwiczyc porzadnie i przestać tak jeśćz powodu humorów i streesu :|
lece do sklepu po jogurty
Buzikai
-
hej kochane:)
o ...jaka frekwencja :)
Fajnie się was czyta:)
Wczoraj już nie pisałam, ale pohipkałam..minimum straszne, ale zawsze coś...800 skakanek (ale się wytłumaczę zaraz, czemu tylko tyle ;P). Tak swoją drogą, to widzę, że Gosia przejęła moje 'hipkanie'...tak jak Marta wcześniej 'bycie w dupie'. :D uwielbiam was normalnie :D
Potwierdzam Gosiu, że ten Twój Ciacho całkiem, całkiem jest... :) hihi...mam nadzieję, że nie nadźwigałaś się tych jogurtów za bardzo :D ja też zawsze mam ich zapas i w ogóle jestem happy, bo dzisiaj było ładnie bez żadnych słodyczy i w ogóle: dobrze mi szło :) Kurcze...jestem pewna, że trochę przesadzasz...ślicznie wyglądasz i przecież gdyby tak nie było, Twoje Ciacho by się nie uganiało za Tobą.. :) ale rozumiem, że samo podejście do siebie dużo robi...i najważniejsze, żeby się dobrze czuć ze sobą...:) dlatego - do bojuu.... :D
Martuś, Twoje kawy mnie absolutnie rozbrajają, ale już Ci o tym mówiłam :D fajnhie, że masz te zajęcia, też Cię pewno mobilizują...ja natomiast zawsze wolałam ćwiczyć sama, nie wiem, lubię się pocić w samotności, jakkolwiek głupio by to nie brzmiało... :D najbardziej lubię wskoczyć na rowerek i pihipkać z książką, albo - jak dzisiaj to zrobiłam - oglądając film. Chociaż z drugiej strony - inni ludzie wokół Ciebie bardziej Cię mobilizują... :|
Madulasku - kochana, włoskami się nie martw: jestem pewna, że każda z nas ma śmieszne przygody z włosami :) następnym razem kolorek już Ci wyjdzie superowy, więc nie martw się zbytnio :) ciekawa jestem, jak będziesz w takich włoskach wyglądała...ja kiedys miałam jasne pasemka i dopiero po jakimś czasie, jak fotki ogladałam, doszłam do wniosku, że wyglądałam jak kupa :D hehe...ale trzeba próbować różnych odcieni, zeby znaleźć ten właściwy...teraz mam naturalne włoski i raz na jakieś parę m-cy robię se szamponem 24 mycia..:) Fajny ten Twój mężuś, że tak Cię wygania, żebyś sobie odsapnęła i rozerwała się trochę ...:)
Ja dzisiaj - jak pisałam grzecznie jedzeniowo i ćwiczeniowo:
:arrow: 43 minuty rowerkowania
:arrow: 200 skakanek
No i wczoraj nie napisałam i nie pohipkałam dużo, bo gadałam z M. na skypie :oops: ponad 2 godziny... :) fajnie mi się z nim rozmawia. Powiedział mi że jednym z jego najbardziej błyskotliwych rozmówców..nie wiem, to dobrze? ;) Poruszamy milion tematów i w czasie rozmowy nie czuję takiego przymusu podtrzymywania konwersacji i to jest fajne. W ogóle wysyła mi smsy dotyczące jakichś zawiłych kwestii, problemów egzystencjalnych...i tak sobie smsmujemy. Ostatnio na tapecie była książka, którą mu ostatnio pożyczyłam 'Miłość w czasach zarazy'. No i widzimy się w poniedziałek. Dziwne to, ale..fajne. To typ faceta, który widzi w świecie coś więcej niż powierzchowną rzeczywistość i przyziemne problemy. Lubię takich ludzi. aa...już nic o nim nie piszę :)
w naszej-klasie wrzuciłam fotkę z moimi najlepszymi w sumie kumplami :) Nazywamy siebie 'Bardzo zabawna trójka' :) ten pośrodku to w sumie taki dobry dobry kumpel, często siedzimy po nocy i gadamy na gg i jest strasznie kochany i zawsze mi pomaga jak jestem w du*ie :) tak chciałam, żebyście zobaczyły jak wygladają, bo w sumie są dosyć waznym elementem mopjego zycia :)
ściiiiskam was kochane:*
alez się rozpisałam..i to miało być forum o diecie..;P
a skad moge tego wadera ściągnąć czy coś..? :D