-
Hej dziewoje :)
Lubie jak jestescie aktywne na forum. I przeciez wiadomo ze to forum jest nie tylko o diecie...ale o wszystkim. A polaczyl nas wspolny cel - odchudzanko, ktore dosc czesto dpada na dalszy plan dajac pierwszenstwo bardziej zyciowym sprawom :P hehe.
Anju - super ze ten koles jest taki fajny, mysle ze cos z tego bedzie a jak juz sie tak stanie to do grobowej deski. Sama zobaczysz jak bedziesz sie szykowac do slubu z M. Wspomnisz moje slowa :) Super ze tak ladnie pocwiczylac. Gratki dla Ciebie kochana :) I fajnych masz tych Braci z Wyboru z ktorymi mieszasz bigos :D Fotka superancka :) A i Ci bracia niczego sobie :) Gdybym nie byla zamezna matka to...:D
Co do Weidera to Gocha podawala 2-3 stronki temu linki a ja znalazlam taki i Ci wklejam (jest tez pokazane jak to sie robi). Gosiu jeszcze do tamtych linkow nie zajrzalam ale jesli juz ten dawalas to przepraszam :D
http://www.a6w.qxp.pl/
BTW Twoje powiedzonka sa mega wypasne :)
Gocha - alez sie ciesze ze i Tobie sie uklada z Kubasinskim :) Wspolne zakupy ubraniowe nono :) Chyba tez skonczy sie na grobowej desce. GOSIAKU jaka znowu foka???Slicznie wygladasz i mowie Ci ze STANOWCZO przesadzasz. Podobasz sie Kubie a to najwazniejsze. Oczywiscie mozesz poczuc sie lepiej cwiczac i dietkujac ale nie mozesz tak o sobie myslec. Sliczna jestes babeczka.
Wszystkie jestescie piekne kochane! Calusek :*
A gdzie Martuska???
A ja moge byc z siebie bardzo zadowolona. Co prawda nie bylam dzis na zadnym spacerze w zwiazku z fatalna fryzura (wstyd i hanba :P ), ale pocwiczylam ladnie :) 35 minut stepperek (2500 krokow - najwiecej jak do tej pory a zasuwalam szybko i pot sie lal strumieniami), 8 abs wydluzone (wiecej powtorzen), bums and tums i na tylek. Wyszla ponad godzinka cwiczen. Ciesze sie i dobrze sie czuje. Jedzeniowo tez niezle. Bylo 1600-1700 kcal i jeszcze godzinke temu zjadlam pozna kolacje (nie jadlam nic od 16 i wiedzialam ze inaczej by mnie zassalo w nocy jak ostatnio) - salatka szopska (dwa pomidory, kawalk ogorka, kawalek fety, 5 lyzek jogurtu, posypane koperkiem - wymieszac) i 4 chlebki ryzowe ( kromka ma 21 kcal). Wiec liczac w sumie nie wiecej niz 300 kcal. Wiec zmiescilam sie w 2000 kcal co mnie rowniez cieszy bardzo :)
Dzis zaliczam dzien do udanych. Co do wloskow to maz kupil mi dzis rozjasniacz taki porzadny do wlosow brazowych i zrobilam sobie pasemka. Na razie nie wiem jak wyszlo bo siedze z recznikiem na glowie i sie boje sprawdzic :D Ale jakby co to mam jeszcze pol opakowania tego rozjasniacza i jak bedzie trzeba to jutro znowu podzialam. Oby wlosy mi nie wypadly i tak sa juz po tych zabiegach w dotyku jak welna :( No nic, zobaczyy co to wyjdzie. Oby nie jak u Anji - kupa :D
Piotrus dzis grzeczniutki i gadatliwy. On mnie bardzo kocha i uwielbia byc przy mnie. Czasem przez to sikam w locie bo jak znikam mu z pola widzenia to sie drze :|
Musze go nauczyc ze nie jestem na kazde skinienie bo sie pozniej spokojnie nawet nie wysram....
Tym milutkim akcentem koncze na dzis i ide lulac. Moze jeszcze zerkne na wlosiska...
BUZIAKI
-
No i wygladam ciut lepiej ale nadal jak kupa :( Nie wiem co mam z tym zrobic, zbyt oporne mam te wlosy. Mam pasemka ale wyglada to bardziej jakby mi ktos naciapal roznych odcieni blondu i rudego, niezbyt fajnie. Coz jutro pomysle co z tym fantem zrobic. I tak wlosy juz niezle poniszczylam....wczoraj, dzis intensywne rozjasniacze...bleee
-
Witajcie Dziewczynki sobotnio :)
Wczoraj już nie zaglądnęłam, bo trochę się zmartwiłam moją pracą dyplomową.Pani miała przesłać poprawione do szkoły i oczywiście były wszystkie oprócz mojej :( :( :( :( No i jak to Anja pisze jestem w dupie, bo nie wiem, co dalej a za tydzień obrona :(
Masakra.Musze dzwonić do tej Pani a to nie będzie przyjemne i trochę się obawiam,czy coś z tą pracą jest nie tak :(
Ale muszę ją i tak kończyć, bo teraz i tak nic już nie zrobie :(
Załamka :(
No,ale teraz to już nic nie zrobię :(
Biorę się do roboty :)
-
Witam sobotnio :)
Ja dzis z zapałem zaczynam pierwszy dzień jogurtowy :)
http://www.hipernet24.pl/sklep/img_items/b/016/1694.jpg
Narazie zjadłam jeden mały Bakomy, ale musze skoczyc do sklepu po Danonea bo lepiej wchodzą - są rzadsze i mozna wypić.
Zaraz jeszcze musze się zmierzyć, żeby potem obserowac rezlutaty :)
Marta - kurcze, troche lipa z tą promotorka :| Trzymam jednak kciuki. Na pewno bedzie wszystko dobrze. SPokojnie - zadzwoń i się dokladnie dowiedz o co chodzi.
Modułku - :arrow: no nie wiem co poradzic z włoskami. JA nigdy nie malowałam w domu. Ja zawsze do fryzjera chodze bo sama sie boje. MOze teraz wybierz sie do fryzjera coby Ci cos poratował. Po tylu próbach szkoda wlosów. Rozjasniacze bardziej niszczą niż ciemneijsze farby. Zresztą sama wiem po sobie, bo kiedys byłam na prawde jasna blondynka :) Jak patrze na zdjęcia to szok normalnie - oj chyba nigdy w zyciu więcej tego nie powtórze :D
:arrow: Ten link do szóstki weidera jest jakiś inny ale filmik, jaki jest tam dołączony jest taki sam, jak przesyłałam wczesniej. Swoją drogą to wszedzie piszą to samo - najlepiej od razu to sobei wydrukowac i zaczynamy :) Tzn od .7.12. Ciesze sie ze takim wiekszym gronem :)
:arrow: Na tym zdjęciu na naszej-klasie wyszłam cłąkiem cłakiem - nie wiedac mi tego tlustego ryjka :lol: Wtedy byłam szczyplejsza. NO ale chyba rzeczywiście podobam sie KUbie, c o w etj sytuacji troche poprawia nastroj :)
:arrow: Z wczorajszego dnia rzeczywiście możesz byc dumna :) A ta sałtke szopską - az sobie zapisałam jak sie robi i wypróbuje wkrótce. Brzmi smacznie a niskokaloryczna :)
Anja - No nie wiem czy przesadzam, ale też masz pewnie rację,ze Kubie sie podobam :) To pocieszające - tak jak juz napisłąm wyzej :)
Co do hipkania na rowerze - fajie ze mozesz tak z ksiazką. Jestem pewna ze u mnie by sie o sprawdziło, bo jakbym sie zaczytała to by poszlo mnóstwo czasu i kalorii. A tak cwicze przytv - i tak staram sie wtedy znaleźć coś co mnie choc troche inteeresuje, jakis program czy cos :)
BArdzo fajne to zdjęcie z kumplami - widac chemie miedzy wami. Widac,ze sie lubicie :) FAjnie, ze tak sie dzielisz z nami tym, co dla Ciebie ważne :)
Ten Twój M. brzmi mocno apetycznie - eh rozmarzyłam się :D Ja tez lubię takich ludzi, fajnie tak pogadac o egzystencjonalnych problemacha i czys więcej niż szara rzeczywistośc - jest w takich rozmowach jakby magia, cos neizywklego. No z Kuba to jednak tak nie mam... :| a zawsze lubiłam sobie tak pogadac, pokminic :) (polubilam bardzo te Twoje powiedzonka i zapozyczam coraz czesciej ;) )
Narazie zmykam - jade pojeździc na Orbireku póki rodziców nei ma bo stoi w ich pokoju. JAk są w domu to zwykle odpuszczami wole pocwiczyć coś z kompa.
Buziaki
-
Hej dziolchy :)
Martuska rzeczywiscie troszke lipa z ta praca, ale mam nadzieje ze wszystko sie uda zrobic i ze babce sie zawieruszyla :)
Gosiaku - widzisz sama potwierdzasz ze podobasz sie Kubie :) hehe. No ale rozumiem Cie bardzo dobrze. Ja tez mezowi sie podobalam a jednak chcialam schudnac i wiem ze wtedy mu sie bardziej podobalam chociaz tego nie powiedzial. Hehe. No ale wsparcie mialam i nadal mam :) Trzymam kciuki za ta dietke zebys wytrwala a 6 zaczynamy 7 grudnia. Mam nadzieje ze Swieta nam nie zaszkodza :) Zreszta ile to zajmie w ciagu dnia? 15 minut? A wogole to jakos sie najpierw rozgrzewasz czy tak z marszu robisz ta 6?
A u mnie nocka nawet nawet :) Maly ladnie pospal do 7 z przerwami na karmienie ale nie stekal ani sie nie budzil wiec moglam pospac. O 7 sruuu i mega kupsko. Usral sie po pachy :D, ubranie przesiaklo i przescieradleko cale w kupsku. Wlasnie pranko wstawilam :) Hehe. Musialam go umyc i przebrac a niedawno kolena kupa. Tym razem pozostala w pieluszce :) hehe. Ciesze sie ze maly nie ma z tym problemow. Ale za to ja mam z soba...po przeczytaniu tego artykulu o pasozytach...normalnie mam schize. Mye rece co chwile, kazdy objaw (jakas mala wysypka, bol brzucha, kaszelek u malego) od razu se mysle czy on nie ma jakichs pasozytow...ale skad???Higiena u nas jest na najwyzszym poziomie wiec nie ma skad...no ale jaja pasozytow sa wszedzie...ech znowu mam schize...musi minac troche czasu az o tym zapomne. Ech nie ma to jak wybujala wyobraznia :|
A wlasnie maluszek lezy na macie i sie bawi. A co do wlosow to powiem ze wygladaja calkiem dobrze :) W swietle dziennym i suche wygladaja o niebo lepiej. Jeszcze maz oceni. Jak powie ze ok to wyjde na urodzinki do kumpelki. Mam 3 kolory...blond, rudy i braz...nie wyglada to zle. Pozniej se zrobie fote i Wam podesle.
A teraz lece do mojego syneczka :)
PS. Kalorie na razie 500 - sniadanko :) 3 paroweczki, kromka chleba pelnoziarnistego z twarozkiem :)
BUZKA
-
Cześć Dziewuszki :) :) :)
Widzę,że dobre humorki dopisują :)
No ja dzwoniłam do tej mojej promotorki, która jest aktualnie w Warszawie i powiedziała,że widocznie się jej zawieruszyła :( Ale ona będzie dopiero w Krakowie w poniedziałek :( A ja nie mogę jechać, bo mam wypłaty :( Ale poprosiłam koleżankę,żeby mi wzięła prace i na szczęście powiedziała,że nie ma sprawy :) Więc mam nadzieję,że jakoś uda się to załatwić :) Tymczasem muszę napisać jeszcze wstęp i zakończenie i czekać.Trzeba by się jeszcze coś pouczyć,ale strasznie mnie głowa boli :( Wzięłam tabletkę,ale nie przechodzi :( niestety :(
A nie wiem naprawdę od czego zacząć i w co ręce włożyć ???????
Modulku :) widzisz, z włoskami nie tak źle .....a męża masz cudnego,że Cię wspiera :) A jak czytam o synku, który robi kupę po pachy, to uśmiałam się po pachy :) Taki maluszek jest cudny :) Marzy mi się taki maluch, choć wiem,że wymaga to też ogromnego wysiłku i dużo dużo pracy!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Anja :) koledzy cudni :) Jeden jest ten z Bielska :) To mój sąsiad :) dlatego taki fajny
:lol: 8) :? :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) A ten Pan M......niesamowite....że między Wami jest taka chemia,a on się jeszcze zastanawia ...Kurczę kopnęła bym go,żeby się wreszcie zaczął starać, bo ktoś mu się ukradnie!!!!!!!!
Mgosiu!!!!!Jesteś śliczna i nie przejmuj sie tym,że masz troszkę okrągła buzię.A jak Kuba za Tobą szaleje, to najważniejsze...a na naszej-klasie widziałam tylko jednego Kubę wśród Twoich znajomych :) To chyba ten co??????????
A ta dieta....jestem pod wrażeniem, bo ja nie mogłabym jeść cały dzień jogurtów.Chyba.....choć może kiedyś spróbuję....teraz nie, bo gdyby się okazało,że może jestem w.......aż boję się to wymawiać.....to byłoby nie zdrowe :)
No to zmykam Robaczki do dalszego pisania pracy :)
-
Hej Martuska! Fajnie ze jestes :)
Co do ciazy to kiedy masz miec okres????Fajnie jakbys teraz zaszla to bys tez w sierpniu urodzila jak ja :lol:
A mnie cos nosi. Niby jesc mi sie nie chce ale ciagle czegos szukam :( Zjadlam jeszcze 2 parowki i pol kromki chlebka, (270 kcal) i zjadlam juz dwie garscie rodzynek (chce mi sie cos slodkiego a nic nie ma w domu :() Pewnie to juz ze 300 kcal. Wiec ponad tysiac juz jest. Musze sie opanowac bo dzis ide na impre i pewnie cosik zjem wiecej...ech jednak te wlosy nie wyszly tak dobrze.Przypatrzylam sie im w swietle dziennym - poracha! :(
-
-
Hej dziewczyny :)
I du.pa z ta dieta :| No nie da rady teraz i już. Całe szczeście nie chodzi o brak motywacji czy cos, bo wtedy bym była na siebie zła. ze tyle tu gadam a potem kicha. Po prostu ta dietka teraz nie wypali. Chyba jednak lepiej robić ja tak jak wczesniej ją robiłam - w lecie,a najlepiej jak jest upał.
Zjadłam rano ten jogurcik, pojeździłam na orbitreku 35 minut i zaczełao sie. Tak jakos opadłam sił. Ale pomyslałam,ze zaraz mi przejdzie - ze to po wysiłku, choc przeceiż to wcale nie było duzo to 35 minut. No ale pomyslałm, ze twarda bede. Godzine potem rozbolała mnie glowa, zrobilo mi sie zimno mimo,ze nie wychodziłam a siedziałam ubrana cieplo w domu. Moze i byłabym jeszcze twarda ale pomyslłam,ze taka senna i zmeczona to ja niczego nie napisze w pracce ... No i zjałam kanapke z ciemnego chlebka z wędlina i ogórkirm kiszonym. Normalnie az sie zdziwiłam, ze po takiej malej rzeczy tak potrafi energia wrócić :shock: CZyli jednak organizm sam powiedział,ze to nei czasna tekie eksperymenty.
Wykorzystałam tą odzyskaną energie na randce z depilatorem ... :wink: Troche mi sie z tym zeszło ale to dlaetgo ze chciałam byc bardzo dokladna.
Niedługo wypiję kubeczek barszczu białego - bez zadnych jajek i kiełabski zeby było
Marta - to dobrze,ze wyjaśniło sie z pracą. Ale troche nieprofesjonalnie podeszła do tego babka -zawieruszyła jej się...no można sie troche wkurzyć :roll:
Na naszej-klasie mam dwóch Kubusiów :) Ten ze studiów to ten mój. Tak szczerze powiedziawszy nigdy nie postrzegałam go w kategoriach ciacha czy coś :) Nigdy nie podobał mi sie jako chłopak, to był taki mój kumpel-przyjaciel, wtedy sie jakos tak nie mysli, a potem...oj potem to sie mnóstwo wydarzyło i to tak przez 3 lata sie kotłowało róznie i w koncu jestesmy razem... Niezbadane sa wyroki z wysoka :lol:
Gosiu - no niby potwierdzam,ze podobam sie KUbie. ALe mam wrażenie,ze on w ogóle woli takie okraglesze dziewczyny :)
Tak czy inaczej ja moge czuc, ze jestem przez niego akceptowana ale i tak bym chciała schudnąc - jego a moje odczucia to dwie rzeczy. Na pewno wiesz o czym mówie, skoro zdajesz sobie sprawe ze mezowi podobałas sie chyba bardziej przed odchudzaniem.
Z ta 6 ja mam słabe doświadczenie - ja szybko wymiekłam. Moje mięsnie brzucha były wtedy w strasznym stanie. Teraz jest lepiej po facecie w geterkach :) Ja wiem,ze mam wałeczek na brzuchu ale wiem tez, ze mój brzuszek, tam pod spodem, pod tłuszczykiem jest mocniejszy jak kiedys :) JA wtedy robiłam bez rozgrzewki ale w sumie moze lepiej byłoby sie rozgrzac...hmmm... Marta jak Ty robiłas??
Ucałuj ode mnie tą swoja mała i uroczą srajde :) Pomyslałabys kiedys,ze bedziesz sie tak cieszyc z czyjejś kupy :D :lol: ??
Anja - zgadzam sie z Modułkiem - jak ten M. sie nie opamieta to ktos mu Cie gwizdnie spod nosa ;) Miłośc nie lubi byc wystawiana na prózne czekanie :) -to takie moje twierdzenie, z dośiwdczenia. Czasem mnie nachodzą takie dziwne mysli co do Kuby, ze włąsciwie bardzo dlugo kazał mi czekać... :| Duzo na tym stracił, kiedys moje uczucia były bardziej intensywne i doskonale zdaje sobie z tego sparwę i tu jest troche bólu :|
Zmykam narazie - wpadne jeszcze na pewno :)
-
hej kochane moje:)
hihi...dzięki za miłe słowa...;P facetom nie będe przekazywała, że są 'niczego sobie', bo obrosną mi w piórka...;P hihi...dzieki za komentarz Martuś ;) na tych zdjęcia nie ma mojego kolegi z Bielska, ale cieszę się, że pamietasz co mówię..;P bo ten kolega z Bielska to jest taki..hmm...brat na odległośc powiedzmy: znamy się koło 10 lat już... :| ale ostatnio jeszcze rzadziej niż zwykle się widujemy...niestety. No a koledzy z fotki, to hm..poznałam ich na obozie adaptacyjnym na 1 roku i tak z cała paczką się trzymamy razem. Ostatnio trochę więcej czasu z nimi spędzam, z prostego powodu - z naszej paczki tylko nasza trójka jest singlami...no i sobie we trójkę jakoś radzimy :D W sumie dopiero przez ostatnie miesiące lepiej ich poznałam..i okazali się inni niż myslałam...w pozytywnym sensie. Każdy ma jakąś pozę i fajnie, kiedy uda Ci się dotrzeć do kogoś i poznać go - a nie tylko postać, którą odgrywa...taka refleksja :)
Też się uśmiałam, jak o Modulek opowiadał o kupce... :D hihi..dzieciaki są cudne... :) i fajnie, że wprowadziłyście moją nowomowę do swoich słowników...hehe :D aa...no i rzecz jasna jestem chyba niewidoma, że tego linka nie obczaiłam....ale jeszcze poszukam na youtube, bo chyba lepiej by mi się ćwiczyło widząc jak to się robi - a nie czytając z kartki. Kurcze..może rzeczywiście powinnaś skoczyć do fryzjera i nie ryzykować, że z włoskami coś Ci się stanie....? chociaż może po myciu troszkę się kolor wyrówna...? Informuj nas na bieżąco :)
Martuś, no kurde...wiem co to za stres, jak masz sie bronić..brr...i ty się denerwujesz i stresujesz, a ktoś zachowuje się średnio profesjonalnie...strasznie tego nie lubię.. ;/ ale Ty przynajmniej już kończysz..a ja...ranyy...ja jeszcze NIC nie mam...ani jednej strony...muszę zacząć...a zaczynanie jest najtrudniejsze... :| brr...
Gosiaczku, już Ci napisałam co myślę o tym wszystkim z Jakubkiem i z podejściem do siebie... :0 chociaż WIEM, jakie powinno się mieć podejście do siebie, samej mi trudno się przekonać do tego, żeby siebie do końca polubić..ale musimy na tym pracować... :) Jak tam dieta jogurtowa? :0 ja dzisiaj zjadłam 7 małych ciasteczek z dynią..wiem wiem..ale miałam smak no i pohipkam dzisiaj, a myślę, że AŻ tak kaloryczne nie był (taką mam nadzieję ;P). No i zamierzam dzisiaj ładnie jeść, owocki, gorący kubek knorr (baaardzo zdrowy) no i jabłka i kefir :D I kurcze, mówię Ci, fajowo się ćwiczy, jak sobie coś oglądasz :D dzisiaj też tak zrobię :D
A co do M. :) widzę babeczki, że już mnie za mąż wydałyście :D hehe...ale jakby coś, to jesteście wszystkie zaproszone na wesele :D mężyczyźni są dziwni :D ale ja chyab tez nie radzę sobie z nimi zbyt dobrze.. :| tak sobie myslę, jak gadałam z przyjaciółką wczoraj, że ponad 2 lata temu rozstałam się z facetem, to był mój najdłuższy i najpoważniejszy związek i od tamtej pory hm...własnie nie o to chodzi, że nie spotykałam się z nimi...raz, był to przystojniak z pracy (trzydniowy zarost, fajne ciuchy), potem kolega z pracy inny (ten który za mną strasznie długo łaził, a ja nie mogłam się przekonać), potem pan D. (ten od noszenia na rękach, dobrze zdudowany i ładniutki, ale niestety babiarz) i teraz M. (chociaż nie wiadomo co z nim ... :|). I TO jest dziwne, że jacyś faceci są i nawet są przystojni, atrakcyjni (zawsze myślałam, że TACY faceci na taką dziewczynę jak ja raczej nie polecą.. :| ). Ale to nie było coś takiego hm..poważnego chyba, normalnego...sama nie wiem. Z jednej strony to mi samoocenę podniosło, ale z drugiej...mam już tyle lat, że przydałaby mi się stabilizacja czy cokolwiek...tak refleksyjnie dzisiaj :)Nie ma jak gadanie PRAWIE o diecie :)
ściskam was Perełki:***