Mam już 65 stron :) :) :)
Nieźle mi idzie :) żeby nie zapeszyć :)
Wersja do druku
Mam już 65 stron :) :) :)
Nieźle mi idzie :) żeby nie zapeszyć :)
hej kochane
ja na sekundkę tylko bo umyłam włoski i zaczynam się zbierać do teatru, a jeszcze nie wiem w co się ubrać :oops: brrr
co do skakanek...to najmuje mi z tego co pamiętam: 1000skakanek to było jakieś 15 minut o ile dobrze liczę...hmm...tylko wiesz Gosiu - musze wrócić do dawnej formy, bo trochę mi spadła kondycja przez brak ćwiczeń.
W sumie to przez te pogodę czasem mnie kusi coś kalorycznego..ale postanowiłam, że mimo wszystko będę ćwiczyła i dzięki temu jakoś się będę mobilizowała. brr...zimno tu strasznie...:|
Fajnie Martuś, że pracka dobrze i idzie...ja musze siąść na tyłku i zacząć coś robić z moją pracą, bo na razie - jak już wiecie - jestem w dupie :D
WSZYSKIEGO NAJ NAJ NAAAAAJ Z OKAZJI ROCZNICY WĄTECZKOWEJ :D :D :D
Dobra ide mysleć nad kreacją....;P
ściskam wam mocno Perełeczki:*
Anja!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Ja oczywiście czekam na relację z randki :) :) :) Zrób się na bóstwo!!!!!!!!!!!!koniecznie, tak żeby mu szczena opadła :) :) :)
Już mi się nie chce pisać :) ale i tak jestem nawet zadowolona :)
Anja, a jaki Ty będziesz mieć temat?????????
Udanej randeczki :)
Hej dziewczeta :)
Marta - posiedziałam dzis nieźle nad pracką, tylko ja mam pracę badawczą, wiec głownie siedze teraz nad tabelami i wykresami.
Ja pisze, tak mniej wiecej o pomiarach promieni i rozstawienia kul - mialam zrobione wzorce, zrobiłam pomiary, teraz mam mase wyników, ktore próbuję ogarnąc i wyciagnac z nich wnioski. To jest pomierzone róznymi metodami i maszynami. Cos w tę mańke :) Nie wiem czy dobrze wytlumaczylam o co chodzi :)
A co do x - to Kuba :) Rzeczywiście tak dziwnei ze ciagle X pisze.Apropos -jutro przyjeźdza :)
Anja - czekam na relacje ze spotkania :)
Dziś wyszło mi tak 1300-1450kcal - trudno mi powiedziec dokladniej bo robiłam placja i w trakcie próbowalam masę - nie wiem jak to policzyć :shock:
Jeszcze nie ćwiczyłam, ale zaraz sie postaram cokolwiek poruszac tyłkiem :)
Witam w niedzielny poranek :) :) :)
Ja tylko na minutkę :) Bo jedziemy dziś na wycieczkę do Krakowa. Połazić, zjeść jakiś obiadek- teść stawia :)
Wpadła do mnie wczoraj przyjaciółka :) :) :) z mężem :) Są bardzo szczęśliwi,bo będą mieli dzieciątko :) Strasznie się cieszę, bo bardzo chcieli i udało się im od razu :)
No i cieszę się,ale i martwię....bo co w takim razie ze mną jest nie tak.....
Taka jestem beznadziejna :( do niczego się nie nadaję....
Nie dość,że gruba, to jeszcze.....to......
Złapałam doła, nawet mnie ta wycieczka nie cieszy :(
a tak kocham Kraków :)
no nic, nie marudze już ...
Gosia :) ta Twoja praca brzmi ekstremalnie ......ale chyba to lubisz co......
Zmykam i zaglądnę wieczorem :)
Hej dziewczynki :)
Co tu takie pustki :?: :!: :?: :!: :?: :!:
Wystarczy ze mnie nie ma kilka dni a tu watek zamiera :| Oby tylko chwilowo :wink:
Rodzinka wlasnie pojechala po samochod do wypozyczalni bo jada do Londynu do znajomych dzis na jeden dzien i jutro wracaja do Polski. A ja sama z malym, ktory wlasnie po 2 h zabawy usnal zmeczony wiec mam chwilke na szrajbniecie paru slowek :)
Najpierw musze sie pochwalic ze waga dzis wskazala 72.5 kg :) Jeszcze 12 kg zostalo a pozniej to juz moze wolnej leciec :) Byle dobic wreszcie do tych 60 kg gdzie czulam sie tak najlepiej a pozniej juz wolniutko do 56-57 kg i bedzie GIT :) Mimo ze schudlam tylko 4.5 kg to roznica jest widoczna. W pasie po prostu opona powoli zanika i uda z biodrami zaczynaja jakos normalnie wygladac a nie jak golonki swinskie :P
Dodam ze w sobote nie cwiczylam bo caly dzien bylam chora. W piatek wieczorem czyms sie strulam i cala noc wymiotowalam i mialam goraczke i bole zoladka :( Zasnelam dopiero o 5:30 nad ranem i salam 2 h. Cala sobote mialam goraczke 38.8 stopni i bylam tak slaba ze nie moglam nawet siedziec :( Zjadlam zalediw 500 kcal przez caly dzie bo brzuch nadal mnie bolal i co zjadlam lyzke czegos to juz bylo mi niedobrze. Wczora juz bylo ok, temperatura w normie i lepiej sie czulam, wiecej juz zjadlam ( w granicach 1500-1700 kal) i cwyczylam na steppereku 30 minutek i nic wiecej bo juz nie mialam sily i checi. No i na spacerze dluuugim bylismy wiec tez sie liczy :D
Dzis pocwicze jak maly pojdzie spac to bedzie kolo 21. Maz na nocki a teraz to i tak nie mam gdzie bo taki syf jest w chalupie ze nie ma gdzie steppera polozyc a poza tym nie wiem ile maly pospi ani kiedy oni wroca.
Caly weekend byl bardzo fajny :D wyjatkiem felernej nocy z piatku na sobote i soboty :|
A i najlepszego z okazji 1.5 roku watku :P Spoznione ale szczere.
Do Was kochane odniose sie pozniej, bo przyznam ze przelecialam tylko co tam napisalyscie a szczegolowo poczytam wieczorkiem i na pewno sie odezwe po cwiczeniach.
Caluski Slonka
Dobrze Gosiu ze z X ok :) I na jakie pigulki wreszcie sie zdecydowalas?
Papa
Witajcie Dziewczynki :)
Widzę Modulku,że miło przeżyłaś nalot rodzinki, oczywiście oprócz zatrucia :)
Ja wpadłam na momencik :) Poprawił mi się troszkę humor, Łukaszek jest kochany dla mnie :)
A teraz biorę się za prackę :)
Już właściwie kończę, tylko boję się,że
Pani się nie spodoba :(
Włączył mi się "Robaczek Wpierdalaczek " Ciągle jestem głodna :( To jest straszne :( Ale może mi wnet przejdzie :)
Biorę się do pracy :)
Ale najpierw kawa :)
http://piwnica.e-reda.pl/k1.jpg[img][/img]
hej kochane
przepraszam,ze nie napisałam wczesniej ale jakoś tak sama nie wiem :)
dzisiaj ładnie jadłam i mimo kawałka ciasta, malutkiego, trzymałam się dzielnie i głodek zapychałam owockami (czytałam, że jabłka sa bardzo dobrym pomysłem dietowym). Jeszcze zamierzam dzisiaj pohipkać i mam mnóstwo motywacji. Tylko jestem zła, bo mi wyskoczyło zimno na wardze :evil: ranyyy jak ja tego nie lubię..czuję się wtedy taka mało atrakcyjna... :| ble...a w środę mam być na dniach otwarych UE i mam poznać ludzi z tego seriwsu, z którymi zaczynam współpracę....wrr..nie ma to jak zrobić dobre wrażenie z zimnem na wardze :|
Dzisiaj już nie zamierzam nic szmać.Tylko hipkać.I od dzisiaj - trzymam pion. I postaram się ćwiczyć coś na czczo, bo podobno to dużo lepiej działa, niż wtedy, kiedy jest się najedzonym. I kupię se CLA to wtedy będzie mnie jeszcze bardziej motywowało i kiedy dołożę do tego moja nastawienie, będzie lepiej :)
Pytałyście o sobotę...no to tak: było baardzo miło i fajnie. W ogóle M. mnie przywiózł i odwiózł i w ogóle gadaliśmy i było super :) później pytał się na gg jak tam moja recenzja i takie tam. Tylko dziwnie wyszło, bo zawsze się w poniedziałki spotykamy i zapytałam się go wczoraj wieczorem na gg co i jak no i dopiero dzisiaj rano mi odpisał, ż ew weekend nic nie zrobił, a ma dużo pracy i że w przyszłym tygdniu się umówimy. Dziwnie jakoś. Ale z drugiej strony nie obiecywałam sobie bardzo dużo po tym wszystkim: po prostu było miło i fajnie nam się gadało. No nic, zobaczymy.
fajnie, że u was się dobrze układa.
Modulku gratuluję takiej ładnej wagi...chyba muszę sobie znowu stawiać Ciebie za wzór dietkowy i przez to jakoś mi się będzie łatwiej zrzucało kilogramy. Tylko patrzeć, jak wrócisz do poprzedniej wagi kochana... :) [a ja - mam nadzieję, razem z Tobą :P ].
Martuś bejbe...widzę, że ostro się do pracki przyłożyłaś. Ja ostatnio wegetuje trochę i zaraz się rozpłynę z rozleniwienia...to pewno też przez tę pogodę głupią :| Kawka jak zwykle rewelacyjna...hmm...skąd Ty je bierzesz? :D i jestem pewna, że babce się bedzie podobało...w końcu tyle pracy poświęciłaś, żeby ją napisać, więc nie może się do niczego przyczepić :) wiecej wiary :) apropos prac, to ja pisze coś na kształt: 'Liberalizm we współczesnym dyskursie politycznym' ale to na razie rys taki tylko... :)
Gosiaczku, fajnie...bardzo fajnie, że tak Ci się z JAKUBEM :D ułozyło... kurcze...widzisz, Ty masz teraz jasną sytuację, a ja tak czy owak - jestem w dupie. Juz nawet nie próbuję niczego rozumieć. Sama nie wiem czy on dalej spotyka się z tą laską, ale boję się zapytać..sama nie wiem dlaczego... :| ale chyba się wkurzę i po prostu to zrobię..bo niby nic złego nie robimy, ale mimo wszystko źle się z tym czuję. blee....zaraz wbiegnę w ścianę chyba... :|
zaraz idę hipkać i wtedy się zamelduję :)
ściskam was mocno kochane:*
Anju :) Miło Cię widzieć :) :) :)
Ten temat Twojej pracki brzmi co najmniej poważnie :) :) :) i nie wiem, o co chodzi.ale to dlatego,że ja to inna profesja :)
Widzą,że ładnie bierzesz się za dietkę.Mnie szło ładnie,ale dziś masakra....byłam cały dzień taka głodna,że szok....Ale napiszę co zjadłam,a Wy na mnie nakrzyczcie!!!!!!
I też poćwiczę na M jak Miłość :) teraz coś jeszcze napisze :)
Zrobiłam już angielski i zaraz pisze pracki końcówkę :)
Dzięki,że we mnie wierzysz,ale ja sie tej Pani boję :) Z magisterką było łatwiej-paradoksalnie :) :)
A z M :) Trudno powiedzieć, co w jego głowi siedzi.Może rzeczywiście dobrze by było zapytać i porozmawiać otwarcie, skoro jesteście z sobą szczerzy :) Chciałabym,żeby Ci się udało :)
Byłam wczoraj w Krakowie z Łukaszkiem, jego siostrą i teściem....jak tak zaczął wieczorem padać śnieg, to rozpłynęłam się we wspomnieniach :) Tyle dobrych chwil tam przeżyłam :) Jak ja Ci zazdroszczę tego Krakowa.....tęsknię strasznie :)
No nic, zmykam :)
A jedzonko:
:arrow: serek wiejski+3 wasy+trochę powideł śliwkowych
:arrow: jogurt naturalny+2 wasy z powidłem
:arrow: 2 jabłka
:arrow: 3 kawy z mlekiem 0,5%
:arrow: kubek żurku z 1 jajkiem
:arrow: 1,5 ziemniaczka, kapusta smażona, kotlecik z zeptera z serem żółtym i żurawinką :)
:arrow: i grzech- baton z Lidla(tydzień grecki jest)z migdałów.Zdrowy,ale kaloryczny :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops:
Musze poćwiczyć :) Biorę się do roboty!!!!!!!!!!!!
To znowu ja :)
Melduję się tylko i zmykam pod prysznic :)
Więc było :arrow: 45 minut rowerka :)
A tak mi się nie chciało,że aż jestem z siebie dumna,że się zmusiłam.....
Wprawdzie zjadłam jeszcze serek Danio i szklankę soku marchwiowego Kubuś,ale....tak mnie niesamowicie ssało w żołądku,że szok......
Nie wiem,co sie dzieje.Żołądek zamiast sie skurczyć, to woła o jedzenie :(
Ale co zrobić :)
Dobrej nocki :)