Ale z ciebie pracuś!!!!! Jestem pod wrażeniem :) A u nas brzydko i słoneczka nie widać :(
A ja chyba rzeczywiście nie moge tyle myśleć o diecie.Już przestaję :)
Wersja do druku
Ale z ciebie pracuś!!!!! Jestem pod wrażeniem :) A u nas brzydko i słoneczka nie widać :(
A ja chyba rzeczywiście nie moge tyle myśleć o diecie.Już przestaję :)
Będę dopiero w piatek.
Witam serdecznie :) :) :)
Dziś już czwartek :) Mojej dietki dzień 4-ty :)
Zważyłam się dzisiaj i waga raczej mnie nie rozweseliła,ale co zrobić....
Pokazała 63 kg :( Zobaczymy np. w poniedziałak,czy ta dieta przynosi jakieś skutki....ale już się boję,że nie za bardzo. Znowu mój organizm nie chce się jej poddać :)
A jesli chodzi o dentystę :) To byłam :) Miałam piaskowanie....i usówanie kamieni i mam bialutkie zęby,ale mam i dziurki i plaby do wymiany....ale cóż zrobić....majątek na nie wydam,ale muszę o nie zadbać :)
No to miłego dnia Kochane :)
Dziewczynki przepraszam ze tak rzadko ale czasu nie mam, a teraz przez 10 dni bede rzadziej bywac bo tesciowie dzis przylatuja.
U mnie ok. Dzis 35 minut stepperka, 8 abs i bums and tums.
Postaram sie pojawic na dluzej. Kiedy? Nie wiem.Nie badzcie zle.
Caluski
Witajcie Dziewczynki :)
Dziś 5 dzień diety SB :) Wytrzymuję,choć wczoraj byłam bliska załamania :( Ale wytrzymałam.Nawet kawy sobie odmówiłam,ale dzis juz wypiłam,bo nie daję rady- jestem uzależniona... :(
Dziś ide do szkoły,co mnie martwi,bo są te ciastka,co kuszą,a nie zdażę nic zjeść, żadnego obiadku,wiec będzie cięzko,ale może się uda :)
Ale martwi mnie to,że znowu mnie dziś zbiera jakaś choroba :( :( :( Podleczyłam się troche,ale bez grubszego kalibru, jakim jest np.antybiotyk,no i mam efekt... :(
Masakra :( :( :(
A Modulku :) Ty się nie martw.Na kogo jak na kogo,ale na Ciebie nie można się gniewać :) Zajmij się teściami dobrze :) :) :) Pieknie ćwiczysz :) Ja wczoraj juz byłam taka nijaka i nie poćwiczyłam :( A dzis też nie,bo szkoła :( Zła jestem,ale co zrobić :)
Hej dziewczeta :!:
Co to za pustki :evil: :!: :?:
Ja byłam u babci i w Lublinie. Widziałm sie z X. No i chyba można powiedzieć, ze jestesmy na drodze do bycia razem... Te spotkania byly urocze, ale zaczał mnie łapac jakiś strach - dziś wstałąm z jakims takim dołem...Tyle sie opłakalam przez ta calą hostorie z nim i teraz , gdy nibyma wyjsc na prostą zaczynam sie bać... :roll: Wiem, wiem -powiecie ze wymyslam... :?
Co do forumowego temetu, to jem ładnie. Tylko nie cwiczę.Ale bedąc u babci sporo pospacerowałam i jeddengo i drugiego dnia.
Spodnie leca mi z tyłka - to dobry znak. Ale to takie moje najweksze spodnie, w których czesto oststnimi zcasy chodziłam - jak przytyłam.
Dziś sprzatam i piorę. Obiad juz za mna. Wieczorem na winko wpadaja kolezanki.
Marta - 5 dni dietki :P Brawo. Mam nadzieje, ze mimo pokus w szkole(ciasteczek) wytrwałaś. Nie poddawaj sie, nawet jak sie trafi jakaś wpadka. Pruj do przodu.
A co do choroby, moze jednak warto wybrac sie do lekarza... Przecież taka infekcja moze sie slimaczyc i slimaczyć.
Co do dentysty - to rzeczywiscie mozna wydac majatek na zeby. JA jak byłam u tego dentysty oststnio, co opowiadałam, to siedziałam 10 minut na foteli i zaplaciłam 100zeta. JAkby przyszlo mi cos wiecej lub wiekszego leczyć to niexle by sie uzbieralo. I tak wtedy sobie pomysłam - wow, ale babka ma tempo zarabiania kasy :shock: :lol:
Modułku - podziwiam za te cwiczonka :) Na prawde - duzy ukłon w Twoją strone.
Powodzenia z teściami - mam nadzieje,ze sa znośni :D
Jak bedziesz miała chwilke to napisz choc pare słów.I ucałuj Piotrusia :*
Lecę wyjąc koszule taty z pralki i konczyć odkurzanie :*
Moze wpadne jeszcze po winkowaniu. A jak już nie dam rady to jutro rano.
A wy - no pokazywac sue, co to ma być :!: :?: ;)
Gosia!!!!!
Wow!!!!!!!!!!!!!!!!!! Pisz tu nam zaraz co z tym Twoim X :)
To takie romantyczne,że szok!!!!!!!!! Ale jestem ciekawa, a Ty chyba szczęśliwa.Nie bój się.Teraz masz być tylko szczęśliwa!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Ja przeżyłam szkołę, nawet było spoko :)
trochę się zintegrowaliśmy i teraz zupełnie inaczej się chodzi na zajęcia :)
No i panowie z innej grupy(bo my mamy tylko panie :) :) zaprosili nas za 3 tyogodnie na imprezę integracyjna naszej edycji studiów :)
Oczywiście ide, mimo,że bez osób towarzyszących :) Będzie fajnie :) Koleżanka z Zakopanego będzie u mnie spać.Ciesze się,bo rzadko gdzieś wychodzę i mam okazje się pobawić :) A zapraszał nas taki przystojny wykładowca z naszej uczelni- kierownik tego projektu, z którego sa te studia.Jest obłędny,bo zonaty,a jak idzie korytzram to wszystkie laski kwiczą :) Mnie nie rusza,ale wie,że sie podoba kobietom i lubi to pokazać :) Ale to na marginesie :)
no to zmykam :)
Gosia!!!! Czekam na opowieści romantyczne!!!!!!!!!!!
A co do diety.....SB.....
Ciastkom sie oparłam,ale dieta została przerwana.Znaczy ta SB.Jest dość droga i nie miałam za bardzo kasy na jedzenie,a tam na uczelni dają nam obiady z UE i zjadłam.Nie wytrzymałam cały dzień.Muszę jeść dietetycznie,ale nie da rady na tej SB.
a tak w ogóle, to złapałam doła,bo skończyłam studia i mysślałam,że świat zawojuję,a teraz tkwię tu, zarabiam malutko, od 2 lat nie miałam podwyżki, ciągle brakuje nam kasy i tak mnie to dołuje.
Ale juz nie marudzę.Chyba musze po prostu poszukac lepszej pracy i nie narzekac :)
Dzień Dobry w poniedziałek :) :) :) :) :)
Pracuje sobie,ale postanowiłąm do Was wpaść :)
Ale u nas pustki :) A ja czekam na opowięści o X :) :) :)
Moje jedzonko do tej pory :
:arrow: kawa z mlekiem 0,5 %
:arrow: tuńczyk w pomidorach + 1 maca :)
Tyle :) Na drugie śniadanie mam jogurcik ze słonecznikiem :)
A na trzecie- jabłko :)
A wiecie co mówiła mi koleżanka :) Spotkała inna koleżankę, która od grudnia zeszłego roku w ogóle nie je chleba i schudła 15 kg.Jestem w szkoku,ale jestem w stanie w to uwierzyć.Ja postanowłam jeśc jakies chrupkie i macę :) Może będzie jakiś efekt :) I bez ziemniaków i bez kasz, ryżów itp....
No to zmykam do pracy :)
Hej Marta :)
Widzę, ze idzie Ci ladnie :) JA od dzis znow zaczynam z przyjaciółką biegać. Czuje,ze nie mam kondyzji wiec moze byc cieżko, ale czuje,ze musze nad sobą popracowac.
Marta - nie wiem co mam o X opowiadac, spotkalismy sie 2 razy, było slodko i uroczo, ale on ma jeszcze nierozwiazana do końća sparwe z tatmtą dziewczyną.
Gdy patrzy na mnie widze,ze zalezy mu na mnie, aż za bardzo... Za bardzo - to moze dla was brzmiec dziwnie ale zaczynam sie bać,ze jesli sie okaze ze nie pasujemy do siebie to on na tym bardzo ucierpi. W piatek ma sie spotkać z nią na żywo. Od temtego dnia, co byl u mnei i tak zmokl, ma z nią tylko kontakt telefoniczny, a przez telefon wiadomo,ze sie nei zlaatwia takich rzeczy. Zreszta ona sama o to poprosila,zeby nie rozmawiali o tym przez telefon. Ogólenie to mam wyrzuty sumeinia, nigdy nie myslalm,ze bede w sytuacji takiej, ze odbije komus chłopaka :( i w ogóle od piatku chodze taka dziwna...
Oboje doszlismy do wniosku,ze lepiej bedzie sie nie spotykac, dopóki nie zostanie wyjsniona sytuacja z tą dziewczyną. Poprosił,zeby tylko zaczekała do piatku, i dała nam szanse, bo powiedziałam mu o swoich watpliwosciach - ze przeceiż mozemy w ogóle do siebie nei pasowac, a z ta dzieczyną jednak jest już 10 miesiecy...
Nie znam tej dziewczyny, moze o niego jeszcze zawalczy. Sporo byli razem. Powiedziałam mu, ze nie bedę miała żalu jesli bedzie ratowac tamten zwiazek i że moze warto.
Na prawde tak myslę :!:
Ogólenie mam jakiegoś kaca moralnego....
A gdzie reszta dziewczynek?? Tylko marta sie pojawia na palcu bou...
Witaj Gosiu :) :) : )
Ciesze się,że jesteś,bo czuję się samotna na placu boju :( Nie jest źle z moja dietą,ale.... mogłoby być lepiej.Dziś obiecałam sobie też,że posiedzę nad moja praca dyplomową.bo nie zostało zbyt wiele czasu :(
Ale nie umiem się jakoś zmobilizować :( Ciężko,ale muszę się zmusić,więc chyba nie poćwiczę z braku czasu :( Ale jutro idę na step i w czwartek na aerobik :) Myślę,że już od tego tygodnia będę chodzić regularnie :)
Gosiu!!!! Ciesze się,że Twoje sprawy idą w dobrym kierunku.Musisz wierzyć,że będzie Wam cudownie :) Skoro oboje tyle do siebie czujecie.A on jeśli chce zaryzykować, to widocznie jego uczucie jest mocne :) I błagam Cię, nie mów mu,że dużo ryzykuje.... ,wiem,że masz takie odczucia,ale oboje musicie zaryzykować. I on musi być pewny,że chcesz i że wierzysz.Musi czuć też w Tobie oparcie,że nawet jeśli miałoby nie wyjść,to warto spróbować.
No a Ty już tyle nie myśl, tylko pozwól sobie i jemu być szczęśliwym :)
Ale się ciesze,że tak się układa :) Nawet nie wiesz :)
A teraz mój jadłospis dzisiejszy :) Żebym zobaczyła ile tego jest :)
:arrow: maca+ tuńczyk w pomidorach
:arrow: jogurt naturalny+garść słonecznika
:arrow: 1jabłko
:arrow: 3 kawy z mlekiem 0,5 %
:arrow: mięso duszone + troszkę mizerii na kwaśnym mleku+ mały ziemniak
:arrow: 5 orzechów
:arrow: trosze grzybków + kromka ciemnego pieczywa
:arrow: a teraz Łukaszek robi kiełbaskę w kominku z cebulką....chyba sie skuszę :(
Oj jak na to patrzę,to sporo tego :) Ale raczej zdrowo :) No jutro będzie mniej :)
Witam porannie :)
Dzis już wtorek.Dni uciekają strasznie :) :) :)
Piję sobie kawke i zbieram się do pracy.
Napisałam wczoraj aż 2,5 strony pracy :) Zmykam do pracy
Gdzie jesteście???????Bo mi ciężko
Hej Marta :)
Co tam sie dzieje, ze Ci ciezko?? Jakies chwile zwątpienia??
Widze, ze wziełas sie za pracke, ja nad swoją tez musze wreszcie solidnie siasc i skonczyć już... Dziś ide na spcer zakupowy (niedługo), potem zrobie obiad dla rodzinki i potem juz chce właśnie nad pracka posiedzieć. O 20.00 przerwa na bieganie :)
Wczoraj z bieganiem cięzko bylo - ojoj, kiepska kondycja - zapuściłam sie. Nawet nie chodzi o to, ze nogi wysiadaja, tylko kiepska wydolnosc oddechowa. Ale zawziełam sie - bardzo chce wrócic do regularnych ćwoczeń, zupełnie inna jestem po nich.
Wcale nie uważam aby o Twóim wczorajszym jaldospisie mozna było powiedziec,ze to sporo było. Wydaje mis ei,ze super <ok> No zalezy jeszcze ile tej kiełbaski zjadłaś ;)
Widze,ze nasz Modułek zajety goszczeneim tesciów... MAm nazieje,ze wszystko dobrze u Ciebie Gosieńko :*
A gdzie jest Anja?? Cos mi sie wydaje, ze zbliżają sie Twoje urodziny, prawda?? W czwartek?? Czyżbyś sie już szykowała i dlatego do nas nie wpadasz?? ;) NApisz cjoć dwa slowa...
Martus- nie wiem czy moje sparwy ida w dobrym kierunku. Chodzi mi o te uczuciowe sparwy... W zasadzie to nie wiadomo jeszcze czy on zaryzykuje... Nie wiadomo, jak zachowa sie tamta dziewczyna i w ogole przeceiz nie mogę meic pretensji, jak bedzie chcial ratowac tamten zwiazek...
Ale narazie nie chce już o tym rozprawiac ani rozmawiac. Wiadomo - w głowie siedzi, ale chce teraz miec kilka dni takiej ciszy - próba dystansu, "odpoczynek".
Wpadne jeszcze dzis na pewno. Buziaki, milego dnia :*
No to trzymam kciuki :) :) :)
A ja własnie zjadłam 4 wefle kawowo kokosowe....masakra :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops:
Na szczęście dzis step :)
Oj, bardzo dziś nagrzeszyłam,ale co zrobić.....dobrze,że na 20.00 ide na step,a tam można się porządnie zmęczyć.
A przed chwilką wróciłam ze spaceru z lasu :)
Poszłyśmy z Ewą- siostra mojego męża tak zobaczyć,czy nie ma grzybów i przy okazji trochę się dotlenić i odstresować :) Znlazłyśmy parę grzybków,ale tylko parę....ale na jajeczniczkę starczy :)
Lubię zbierać grzyby,choć nie dawni zaczęłam,ale jest to bardzo odstresowujące :) Trochę odpoczełam po pracy,a teraz muszę się wziąć za pracę dyplomową :) Koniecznie :) A i mam zbyt wiele czasu,bo potem jadę na ten step :)
A to tak,żeby pokazać jak pięknie w lesie jesienią :)
Podobnego znalazłam :)
http://www.dworekolenka.pl/img/grzyby01d.jpg
http://www.foto.pwsk.pl/fotki/albums...e/jesien-5.jpg
Aż mi się zachciało na górski szlak,bo jesienią w górach jest pięknie :)
hej moje słodkie:*
Przepraaaaszam... :roll: :oops: to wszystko dlatego, że jak wiecie, zaczęłam te studia drugie i miałam maksymalny zapieprz, codziennie wracałam i zakuwałam...;/ i nie zagłebiając się w szczegóły podjęłam decyzję, że rezygnuję z nich jednak: po pierwsze dlatego, że nie miałam czasu na nic innego, do drugie, że poziom był strasznie wysoki i jak ja zaczynałam uczyć się języka, w mojej grupie byli ludzie, którzy z włoskiego zdawali exam na studia... :? poza tym, musiałabym zrezygnować z tego, o czym zawsze marzyłam - z pisania. A nie chciałabym stawiać na szali wszystkich swoich marzeń i ambicji.... Ale nareszcie nie chodzę zestresowana i robię to to kocham. Jest dobrze.
Przez tę całą naukę, nie myślałam o diecie. Nie ćwiczyłam za bardzo i nie myslałam o tym (oczywiście poza tym, że nie mogłam patrzeć na siebie w lustrze i czuję jak mi się z każda sekundą cellulit robi większy...) :evil:
Martusiu, przepraszam, że Cie nie wspierałam, kiedy potrzebowałaś naszej obecności... :roll: i tak sobie świetnie radziłaś moim zdaniem :) a co do tej imprezki integracyjnej, to zapowiada się przednia zabawa...a faceci, nawet Ci zajęci, czasem kiedy sa dla nas mili, to po prostu robi się nam przyjemnie i nie trzeba się tego wstydzić, bo to jest normalne :)
Modulku kochany, jak teściowa? :D mam nadzieję, że odpoczywasz dzięki niej ;) i naprawdę naprawdęęę ogromny szacunek, że mimo dzieciaczka masz jeszcze siłę, żeby ćwiczyć...respekt... ;| patrzeć, jak zaczniesz spodnie gubić ;)
Gosiaczkuuuuuuuuu nawet sobie nie wyobrażasz, jak bardzo się cieszę, że wszystko jest na dobrej drodze :!: i nie możesz mieć wątpliwości, bo za długo na to czekałaś kochana. Wasze uczucie zostało wystawione na cięzką próbę i teraz nie możesz się poddać..jestem pewna, że wszystko się ułoży i wtedy nie będziesz się już bała, po prostu - podążysz za głosem serducha...baardzo się cieszę :D i tak - skądżeś to zapamiętała ;) ? mam urodziny właśnie w czwartek i straasznie staro się czuję :| czekamy na relacje... :D
a ja...po tym zwariowanym tygodniu miałam wesele mojej mentalnej siostry.W końcu nic sobie nie kupiłam, ale poszłam w swoich ciuszkach i było super...romantyczny, piękny ślub i wesele do białego rana. Składałam życzenia w imieniu całej naszej ponad 10 osobowej ekipy, potem na weselu wybawiłam się jak nie wiem...z dwoma kumplami przetańczyłam całą noc :) nawet te szlagiery dancingowe były świetne i nie mogłam się ruszać w niedzielę.... :D
A innych rewelacji.... :twisted:
Na początku zeszłego tygodnia - telefon. Dzwonił kolega, ten o którym wam pisałam, że w te wakacje przegadywaliśmy godziny na nocnych zmianach i generalnie gadaliśmy o wszystkim i myslałam, że to może materiał na męża, ale okazało się, że spotyka się z 19latką... :? no i zadzwonił z pytaniem, czy coś tam coś tam, nie miałabym czasu na piwko. No to powiedziałam, że czas mam i się na poniedziałek (wczoraj) zgadaliśmy. zastanawiałam się, czy przyprowadzi te swoją nastolatkę (on ma 25 lat tak btw...:P)...ale jednak był sam ;) umówiliśmy się na Kazimierzu i poszliśmy sobie do takiej fajnej, klimatyczej knajpy i zapytał czego się napiję..no i postawił 2 kolejki piwa,ja uparłam się i jedną postawiłam :) no i gadaliśmy parę godzin bez przerwy - o wszystkim: nauce, przyszłości, facetach, Bogu, rodzinie, dorosłości, alkoholu...o wszystkim. W pewnym momencie wyszło w rozmowie, że powiedziałam, że kiedyś z jednym facetem się umawiałam, był przystojny i fajny- ale nie miałam o czym z nim gadać. I wtedy on coś powiedział, nie pamietam dokładnie co, żę właśnie ma podobną sytuację i że czasem trzeba też gadać...pomyślałam po tym, że chciał po prostu z kims pogadać, dlatego zadzwonił.I mimo wszystko, to było miłe (chociaz jest bardzo hmmm...no...dośc apetyczny i fajny), to fajnie, że facet tak lubi z Tobą gadać (chociaż przyznam, że jak tak na niego patrzyłam, to mogłabym z nim nie tylko gadać...) :oops: :twisted:
Odprowadził mnie na przystaneki miała miejsce między innymi wymiana zdań:
(ja): - szkoda, że mieszkamy tak daleko.
(on):- Daleko od siebie?
...nie rozumiem mężczyzn.
Ale mimo wszystko, było super miło i odprężyłam się trochę.
Tylko takiego miałam dzisiaj kaca że dramat. Wypiłam 2 powerady i nic nie pomogło;)
dobra..idę poprawiać swój tekst (to opowiem w next poście)
ściskam was i czekam na wasze relacje i ..komentarze moich działań
Baaardzo związany z dieta był ten mój post... :D
:****
Witajcie Dziewczynki :) :) :)
Anju:) Jak miło Cię widzieć :) No i dobrze,że podjęłaś decyzję odnośnie studiów :) Musiało Ci ulzyć :) :) :)
Ja tylko na momencik,ale po południu napiszę coś więcej,bo jestem w pracy :)
A z tym facetem....hm.....no wiesz, oni nie umawiaja się tak o....może on mysli o rozstaniu z tamta dziewczyną, z która nie ma o czym rozmawiać i bada grunt.....zobaczymy jaki będzie jego kolejny ruch :) :) :)
A tymczasem strasznie sie cieszę,że juz jesteś :) :) :)
Bo bez ciebie pusto było :)
a ja byłam na stepie :) I było rewelacyjnie :) Zmęczyłam się,ale czułam się zrelaksowana :)
Ide znowu w czwartek :)
Tylko nie ćwicze na rowerku,bo nie mam czasu :(
Piszę pracę, jeszcze mam gości w sobotę,wiec gruntowne sprzatanie mnie czeka :)
Wpadnę popołudniu w trakcie pisania pracy,bo mnie przypiliło :)
Witajcie dziewczynki :) :) :) :!:
Anja - jak milo, że jesteś :D :*
Myślę, że podjełaś dobra decyzje. Dobrze,ze spróbowałąs, zobaczyłas, ze za dużo trzeba by temu poświecić. Jak coś mozesz jeszcze spr,obowac jak skonczysz już ten jeden kierunek. Wtedy ławteij i sparwneij bedzie to pociagnać.
"A nie chciałabym stawiać na szali wszystkich swoich marzeń i ambicji.... Ale nareszcie nie chodzę zestresowana i robię to to kocham. Jest dobrze. " - nic dodac nic ując. NA pewno dobrze zrobiłaś. :)
Jesli idzie o tego chłopaka to teoria MArty jest dość ciekawa. Ja narzie snuć swoich nie będę. Poczekam jak to sie samo rozwinie :) Trzymam kciuki. Historia brzmi intrygująco ;) Przegadac cały wieczór, tyle tamatów - fiu fiu :D ;)
Wiesz, ja tez oststnio nie ćwiczyłam i mam fatalną kondycje. Okazało sie to przedwczoraj , jak poszłam biegać - normalnie strasznie. Dzis mnie boli brzuszek od rana -bo lada chwila @, ale obeicłam sobie pojeździc na orbitreku. No kurcze :!: -az złą jestem na siebie,ze tak sie zapuściła, na parwde już byłąm w niezłej formie... :? :roll:
Pamietałam o Twoich urodzinach, bo od razu zapisłam sobie w kalendarzu, jak obchodziląs je rok temu :) Eh - pomyślecie dziewczyny, jak długo już tu razem jesteśmy - syper, prawda :?: Tyle razem tu "przeżyłyśmy". W jakiś sposób juz ponad rok uczestniczymy nawzajem (w jakims sensie) w swoich zyciorysach. Były rozterki Modułka, jej zrywanie z ukochanym, potem powrót, potem ciaża, ślub i wylot z kraju. Były rozkminki o facetach Anji - jej potencjalnych ojcach przyszlych dzieci :lol: (uwielbiam ten terminw Twoim wykonaiu Anju :* ;) ) Moja zakrecona historia sercowa też była(moje przyjaciólki nazywają to telenowelą :lol: ) :oops: :lol: Byly przeróżne relacje z wycieczek i wyjazdów Marty i oczywiście o jej mężusiu też cosik :) Byly rózne nasze przygotowanie do wesel i zwiazne z tym dylematy sukienkowe ;) Byly rady, wymiany poglądów, pocieszanie, wspieranie... Rany - cudownei, prawda ?? :)
Eh - fajne to nasze forum.
Oczywiscei byly też sukcesy i porazki w odchudzaniu, bo w koncu to forum na ten temat 8) :lol:
Wiecie, tak sobie pomyslałam, ze kiedyś musimy zorganizowac jekieś spotkanie w realu :)
Jejku - ale sie roztkliwiłam :oops: :shock: 8) :D
Marta - widze, ze wczoraj miałas gorszy dzien. Mi wczoraj właczyl sie odkurzacz na wieczór - normalnie straszne, jakbym miala w środku czarną dziure. Dziś juz boli mnei taki babski brzuszek i wiem dlaczego tak bylo... :( :roll:
Na dziś zaplanowałam sobie jedzonka na 1400kcal i pojeżdzenie na orbitreku. Dodatkowo popisać pracke muszę i troche ogarnąc swoje szafki - chyba powywalam troche rzeczy.
Modułku
- buziaki dla Ciebie i Małego :*
hej kochane;)
jak miło być tak gorąco powitaną...:) tez tak myslę jak Ty Gosiu, że to bardzo baaardzo fajne tak sobie tutaj pisac z wami i rozmawiać najmniej o diecie w sumie...;) bo już tyle to o sobie napisałyśmy wszystkie, że w zasadzie wiemy o sobie prawie wszystko :) ale bardzo mi to pomaga i czasem mówią wam rzeczy, których na głos nie wypowiadam i się z nich nie zwierzam... :roll: Co do spotkania to jak najbardziej :D Mimo tego, że nigdy się nie wiedziałyśmy, to czuję, jakbym was znała sto lat :)
Hihi...no i cieszę się, że sformułowanie "ojciec moich dzieci" tak się spodobało ;) ja używam go nagminnie i sama się z siebie śmieję czasem :D
Ja ostatnio nie myslałam i diecie jak wam pisałam, ale teraz, kiedy nie będe miała tylu zajęć, łatwiej mi bedzie poćwiczyć i w ogóle...więc liczę na to, że trochę mnie to zmotywuje... :roll:
A mój ojciec dzieci...no, jakoś tez sobie nie myślę nie wiadomo czego, ale i tak mnie zastanowiło trochę to wszystko...na razie skupiam się na tym co mam do roboty - a jeśli coś ma być - to będzie.
ściskam was mocniutko kochane i miłego dnia Perełki:*
hej Perełki
ja się tylko melduję: jakieś ciasteczka dzisiaj były, ale niewiele...jakoś mało jadłąm dzisiaj w ogóle...
Pohipkałam (hurrraa...bierności mówimy stanowcze NIE):
:arrow: 30 min rowerek
:arrow: 10 min stepperek
:arrow: 40 brzuszków, a co ;)
poza tym, była u mnie przyjaciółka, wypiłyśmy nieco likierku i jest dobrze... :0 jakoś tak dobrze po prostu. Fajnie.
Ściskam was mocniutko kochane:*
a gdzie babulki?
Cześć Słoneczka!!!!
Od razu tak raźniej jak jesteście :) A ja już w pracy :) A jak cięzko się wstawało.Masakra!!!!!! No mówię Wam, na polu ciemno i zimno,a kołderka woła!!!!Ale co zrobic :) A pisanie pracy nie za bardzo mi idzie.Stworzyłam 8 stron,a powinnam juz jakis rozdział oddać w przyszła sobotę.A mam gości w weekend i dziś muszę juz zacząć sprzatać....
No a w przyszłym tygodniu zaczynam angielski, mam dentystę i jeszcze akademia z okazji dnia edukacji.No i do tego step dwa razy w tygodniu.Nie wiem,kiedy się z tym wszystkim wyrobię.Chyba powinnam zacząć zarywać nocki :) A ja tak źle funkcjonuje, jak się nie wyśpię :(
Ale nic, juz nie narzekam :) Dziś step,więc trochę się poruszam, bo z jedzeniem znowu ostatnio sobie pofolgowałam.Jadłyśmy z Ewą wczoraj naleśniki z bita śmietaną :oops: :oops: :oops: :oops:
No to zmykam do pracy :):) :)
Miłego dnia Dziewczynki :)[/b]
Witajcie Dziewczynki :)
Jakaś mnie chandra dopada :( Taka się czuję byle jaka i zmęczona :( Zrobiłam zakupy,ale jeszcze mam dużo do kupienia na tą moją imprezę.Poza tym powinnam się wziąć za sprzątanie,a jakoś nie mam chęci i siły.A zaraz jadę na step na 20.00,więc wiele nie zrobię.Nie wspomnę nawet o pisaniu pracy dyplomowej :(
Nie wiem,czy to jesienna chandra,czy zmęczenie natłokiem tego wszystkiego.
Ale już nie biadolę, tylko biorę się za coś.Może się rozkręcę :)
hej dziewczynki :!: :!: :!:
U mnie ok, tylko jakaos tak ciagle mi zimno i czuje sie bylejak - ale to pewnie przez ten zblzinjacą się @. Swoją drogą to dzis powinnam dostać i nic narazie...
Marta - Do 14.00 roznosila mnie energia, teraz nagle tak padlam i nie chce mi sie nic robic, a powinnam poćwczyć. Musze sie jakoś zmoblizowac choć do zestawu podstawowego. Ty pewnie rozruszasz sie na stepie i spalisz tam mnóstwo kcalori :)
Anja - bierności mówimy stanowcze NIE - chyba wrzuce sobie to do stopki :) Pieknie pocwiczyłas - eh, tez musze poruszac swoim wielkim tylkiem bo mam wrazenie ze rosne i rosne :( W ogóle teraz jeszcze jestem tak przed @ to czuje sie już zupełnie jak foka :( :( :(
A tak w ogóle - to wszystkiego najlepszego Aneczko :D :D :D :!: :!: :!: Spełnienia marzeń i dużo miłości :*
Ja przed chwilą zjałam kolacje i mam na koncie 1266 kcal - obym tego nie zepsuła i juz wytrzymala i nic nie jadła... I jeszcze pohipkac chce, choc troszke.
Hej to znowu ja z ostatecznym raportem :)
:arrow: nie zepsulam limitu kcalorycznego - jupi :D
:arrow: pocwiczyłam:
- Heat
- Dance i out
- Taniec - ok 15 minut
- 8min Arms
- Bums and Tums
- 8mni ABS
W sumie 70 minut :D :D :D
Jestem bardzo zadowolona, dawno nie mialam tak dobrego dnia dietowo i cwiczeniowo jednocześnie :)
Ide sie myś i do łóżeczka - poczytam sobie ksiażke jakaś :)
Buziaki
hej kochaniutkie:*
Dziękuję za życzonka Gosiaczku:* aaa tyle osób dzisiaj o mnie pamiętało, że sama byłam zaskoczona... :shock: dostałam prawie 20 smsów i ze 3 telefony :) straszliwie to fajne uczucie i wtedy robi się tak ciepło na serduszku, że tyle osób o Tobie pamięta i jesteś dla nich ważna...aż mi się łezka w oku zakręciła..ejj...a w ogóle fajnie, że mówisz 'hipkać' :D hihi..no i gratuluję porządnego HIPKANIA :) dobrze poćwiczyłaś :shock: a jak tam no...wiesz KTO....???
Marciaku, fajniee...lubię organizować imprezki...ostatnio wydałam na to sporo kasy, ale sprawiło mi to ogromną radość, bo najbardziej na świecie lubię uszczęśliwiać bliskich mi ludzi...i fajny masz ten step...przynajmniej Cię mobilizuje....tez mam problemy z pracą...mam podobno oddać w pon jakieś tam konspekty, ale nic nie mam na razie...:D spróbuję przekabacić moją promotorkę robiąc tłumaczenie na translatorium (temat fascynujący:"Method in Greak and Chinese Mathematics and Medicine" :| ).
Ale też pohipkałam i mimo zajebistego urodzinowego koktailu bananowo-kawowego (mhhh) zrobiłam:
:arrow: 41 minut rowerkowania
:arrow: 100 brzuszków
No i poza tym wszystkim....zadzwonił z życzeniami pan M. :mrgreen: ten no..mój niedoszły ojciec itp. i gadaliśmy kilka minut i w ogóle mi milutkie życzenia złożył, cos między innymi, żebym pozostała taką kochaną optymistką (nie pamiętam z emocji, czy użył słowa 'kochana' ale anyway - słowo miało podobny wydźwięk ) :wink: .
No i ...zaproponował, żebyśmy się znowu spotkali - w poniedziałek:).
aaa....nic sobie nie wyobrażam, przynajmniej staram się ;) ale kurde...nie wiem czy to co robię jest w porządku...?
w sumie nic złego nie robimy, tylko gadamy. No bardzo dużo gadamy. Nic złego i tak i tak. Nie wiem po co spotyka się z tą 19 latką, skoro nie może z nią rozmawiać....ech...sama nie wiem... :roll: faceci... :| co myślicie....?
a Modulek z Piotrusiem gdzież są?
ściskam was kochane:)
a jutro, pierwszy raz w życiu idę do kosmetyczki... :D hehe...zobaczymy czy zmieni mi facjatę ;)
ściiisk
Witam serdecznie w piąteczek :) :) :)
Anju!!!!!!!!!!!!! Ja też Ci życze dużo dużo radości, miłości i spełnienia się w życiu, żebyś zawsze była szczęśliwa.No i żeby ten ojciec Twoich dzieci się znalazł :) :) :)
Mimo,że mam dziś dużo pracy i muszę wielkie zakupy zrobić i jeszcze mamy po południu spartakiade z okazji Dnia Edukacji i trzeba by na nia zaglądnąć to się cieszę,że jest piątek :)
No to zycze miłego dnia :)
A step był odwołany i pojachałam do koleżanki na herbatkę.Zła jestem,bo nie poruszłam sę,ale co zrobić...
Dziewczynki!!!!!
Gdzie jesteście w ten piatkowy dzień :) :) :)
Ja już lepiej się dziś czuję i mam lepszy humorek :)
Tylko to sprzątanie mnie przeraża :)
Hej dziewczynki :)
JA tylko na chwile. Wieczorem wpadne cos wiecej napisać.
Marta- tez czeka mnie sprzatnie i nie chce mi sie. Tym bardziej ze dostałam okres i najchetniej to zaleglabym pod kocem z ksiazką albo przed jakims fajnym filmikiem.
Miałam dzis faze na placki - zrobiła dwa :) Sernik na zimno i rafaello :) Ani jednego ani drugiego sie nie piecze. Ten drugi to debiut, z przepsiu od kolezanki - jaki wyszedł okaze sie jutro bo on musi troche postac w lodówce.
Popróbowłam troche podczas robienia tych słodkości, ale mysle ze limit dzis bedzie przywoity - mysle,ze uda sie nie przekroczuć 1500kcal.
Teraz zmykam robic obiad :)
Buziaki
hej-cos was nie ma... Licze,ze nadrobicie to jutro :)
U mnie dziś w miare ok.
Poniewaz mam pierwszy dzień @ i dokuczajcy brzuch poćwiczylam ttylko o,5 godzinki -ui tak wydaje mi sie ze dobrze, jak na bolący brzuch. Bylo to 20 minut rozgrzewki do muzyki i potem 8na rece i bums and Tums.
Wpadnę jutro, teraz lecę się myć i spać. Marze i łóżeczku.
Piszcie co u was :*
hej kochane
dzięki Martuś za życzonka:*
Gosiaczkowi gratuluje pohipkania mimo @
no i w ogólee....
ja dzisiaj nie ćwiczyłam, ale trochę biegałam po mieście, trochę kilkoma krakersikami zgrzeszyłam, ale jest ok ogólnie. Jutro mam nadzieję pohipkać :)
ściskam was mocno:*
hej babulki, gdzieście są???
Ja dzisiaj miałam miły dzień: pojechałam na korepetycje do takiego chłopaczka z 5 klasy, którego już uczę długo i w ogóle było milutko i jest kochany ;) takie żywe srebro :D później byłam u rodzinki (połowa domu który ma jakieś 60 lat byłam nieużywana i moja mamcia zaczęła remont i teraz generalnie cały dom jest odnowiony, ocieplony i śliczny) - no i siedziałam sobie w salonie, paliło się w kominku (joy oh joy), popijałam gin z tonikiem i czytałam Wprost (odkrywam róznice między Wprostem i Polityką na zajęcia z Prasy ;P ). I było mi taak dobrze... :)
A na urodziny dostałam od cioteczki zestaw 3 zajebistych rajstopek, takich wypasionych w ogóle i ślicznych :D kocham rajstopki ;)
no....kilka złych rzeczy zjadłam... :oops: ale w sumie wyszło całkiem ładnie jedzeniowo.Jak se kupie nową wagę, bo stara się poszła paść - to kupię se mały notesik i kcal będę zliczać. No..i pohipkałam:
:arrow: 40 min rowerkowania
:arrow: 10 min Stepperka bocznego
:arrow: 100 brzuszków (takich jak od pana w getrach, żeby kręgosłupa nie obciążać)
i tyle na dzisiaj:)
Kurde...trochę myślę o tym poniedziałkowym spotkaniu z M. :roll: tak się zastanawiam, jaki jest powód, że do mnie dzwoni i sie ze mną spotyka....aaa...bl...może nie będę jednak myśleć..? I tak nic nie wykminię, a przynajmniej będę zdrowsza... ;)
a gdzie laseczkiiiiiiii...?
Hej Anja :)
Nie odzywałam sie bo wczoraj przyjechał do mnie X i tak sie zlozyło,ze zostal na noc i dopiero niedawno pojechał. I w zwiazku z tym nie miałam kiedy napisac czegokolwiek. Jedzonko wczoraj ok 1000kcal - nieźle biorąc pod uwage, ze wliczyłam w liimit ciasta.
Dziś zjadłam narazie dwie kanapki z wedlinką i pomidorkiem (chlebek razowy) i kawałek srernika na zimno. Jakos nie mamna nic chęci - az sie nie poznaję.
A wracając do X - sama nie wiem, jak to będzie... No zobaczy sie po prostu... No przeciez to normalne,ze nie mam pewności tak od razu, prawda?? Bo juz zaczynam myślec, ze jestem jakas dziwna... :shock: Oj bo jestem trochę :) Narazie jest wciąż troche niesamowicie.
A wracając do tego nocowania - byliśmy wczoraj na takiej imprezie w domu kultury, która sie przedluzyla i nie zdąrzył na oststniego busa do Lublina, a na dworcu przeciez bym go nie zostawiła ;) Smiesznie to troche wyszlo, bo pierwszy raz przyjechal do mnie oficjalnie i niepsoziewnie musiał nocowac. Ale wszystko grzecznie :D - spałam w drugim pokoju ;)
Ja za rajstopami nie przepadam. Oczywiscie mozna kupic jakies fajne i wzorki są czasem cudne i w ogóle ale ogólnie czuję sie w nich uwięziona. Z wyrobów pończosznych kocham skarpetki i podkolanka z takimi róznymi wzorkami - wybór na rynku jest na prawde ekstra :)
Ładnie poćwiczyłaś :) . Az chyba ja pójde pojeździc na orbitreku... Tylko tak jakos nie mam weny - ani do ćwiczeń, ani do jedzenia. Do tego drugiego akurat dobrze :)
Co do M. ...Hmmm... Nie rozmyslajmy narazie za bardzo. Poniedzialek jest już jutro. NApisz po spotkanku co i jak to bedziemy tworzyc teorie - jak to baby :D
Cześć Słoneczka :) :) :) :)
Jestem jestem :) :) :) Ale miałam weekend....ale opiszę jak dotrę do domu,choc będzie to bardzo późno,bo idę na akademię z okazji Dnia Edukacji Nzarodowej.A zaczyna się o 16.00 po pracy i kończy pewnie koło 19.00 :( Nie chce mi się strasznie,ale nie wypada nie iść :(
No,a Wy pięknie dietkowo :) Ja bardzo xle i znowu jestem grubsza,bo imprezie w niedzile :( Ale co zrobić......
Dzis postaram się coś ładniej :)
Pozdrawiam i zyczę miłego dnia :)
Mogę na momencik wejść :) :) :)
No miałam gości w sobotę i było fajnie.ale wczesniej sprzatałam cały domek i gotowałam różności :)
W piatek byłam na tej naszej spartakiadzie i wróciłampo północy i do tego jeszcze chlebyć do 1.00 piekłam,bo miałam zarobiony :) Także w sobote wstałam nie przytomna :) A potem jeszcze goście i w ogóle....Wczoraj miałam pisać pracę,ale spędziłam prawie cały dzień w łózku,bo musiałam sobie odpocząći odespać.Po południu pojechalismy z Łukaszkiem do kościoła i znowu do łóżka.No i przez to wszystko nie włączłam komputerka i dlatego się za Wami stęskniłam :) A brzuch mi znowu urusł.wiecie jakie to uczucie....że macie wrażenieże z minuty na minutę jest cora z większy :( No,ale co zrobic, taki to już mój metabolizm.Zstanawiam się,czy w końcu wezme się w garść i pieknie schudnę :) Już się zaczęłam zastanwiać,czy nie jestem w ciązy.....bo brzuch mi rośnie,a nigdy takiego nie miałam.ale raczej to niemożliwe,bo innych objawów nie ma :)
Anja :) alez jestem ciekawa,jak to Twoje spotkanie przebiegnie znowu.Nie chce być prorokiem i robic Ci nadzieji,ale dziwne t dla mnie :) Może coś jednak z tego wyjdzie :) Więc bądź uwodzicielska i kokietuj :) :) :) Jak to tylko Ty potrafisz :) A kaloriami się nie przejmuj.Urodziny mamy tylko raz w roku :) Ja też świętowałam swoje ze znajomymi :) po kilku mięsiacach od ich rzeczywistego terminu :) Bo zgonić wszyustkich w jednym terminie to wyczyn :)
Gosia :) A Ty tez po prostu bądź soba i po prostu koachaj :) I nie mysl co będszie :) A wtedy się ułozy i będziesz szczęśliwa :) a;le fajnie,że każdej z Was cos zaczyna wychodzić :)
Bardzo się cieszę :)
Modulku!!!!!!!!!!!!!!!!!Tesknimy :) Gdzie jestes :)
To zmykam do pracki :)
Zapraszam na kawkę :) :) :)
http://www.kobieta.byc.pl/graphics/c...49a229b15e.jpg
Taki mam dokładnie kubeczek :) :) :)
hej dziołszki:*
aa..Martuś...nawet nie wiesz jak lubię te Twoje zdjęcia kawki z rana :D aż chce się wstawać :) ja dzisiaj mam wolne, bo rano były rektorskie, a późniejsze zajęcia mi odwołali...więc sobie siedzę, piję zieloną herbatkę i czytam co też tam u was słychać :D Jej...biedulka...zmęczona chodziłaś ostatnio...ja miałam dla odmiany - ten weekend baardzo leniwy: w sobote korepetycje i jak wam pisałam, picie gina. A w niedzielę zakupki małe i teatr. Chciałam sobie coś kupic, albo jakoś nic mi się nie podobało i kupiłam tylko golfik bez rękawów w kolorze powiedzmy purpurowo-malinowym ;)
No i kupiłam sobie krem Dermiki, bo postanowiłam bardziej uważać na moją twarz po wizycie u tej kosmetyczki. Czyli mam teraz cały zestaw: żel do mycia do cery mieszanej, mleczko oczyszczające, potem tonik i na koniec krem :lol: Ciekawa jestem, czy będą efekty...bo nigdy nie miałam jakichś mega problemów z cerą, ale nigdy tez nie byłam z niej do końca zadowolona...zobaczymy...
Goziaczkuuuu...jejku jejku...mało nie spadłam z krzesła, jak przeczytałam pierwsze słowa Twojego posta ;) kurde...zgadzam się z Martą, że powinnaś po prostu tyle nie myśleć i robić to, co Ci serduszko dyktuje. Zwłaszcza, że wszystkie wiemy, że to nie jest jakaś fascynacja jednorazowa, tylko trwa to już jakiś czas...więc więcej wiary w uczucia kochana...:***
No dzisiaj mam nadzieję, będzie równie miło, co tydzien temu. Niby czasem mi coś przemknie przez głowę, bo normalnie facet tak się chyba nie chce z Tobą umawiać, o ile nie jesteście przyjaciółmi, albo baardzo dobrymi znajomymi....ale z drugiej strony jakoś zbytnio w to nie wierzę, bo nie wiem czy wam pisałam - tylko nie krzyczcie, bo nie pisze tego przez kurtuazję, tylko po prostu tak jest - on jest naprawdę baaardzo przystojny, fajnie się ubiera, fajnie wyglada...etc. I jakoś tak widzę i wiem, że nie jestem z mojej półki. be..i miałam o tym nie gadać i znoowu o tym nawijam. Ranyy... :roll: nie będę o tym myślała po prostu. Już definitywnie kończę z mysleniem i rozkminianiem, bo to przynosi wiecej szkody niż pożytku.
Postaram się jeszcze dzisiaj pohipkać.
Ściskam was mocno kochane:***
i cudnego dnia wam życzę:* bo u nas w Krakowie piekne słoneczko :D
Anju!!!!!!!!!!!!!!!!!
Ale fajnie :)cie widzieć :) :) :) A ten golfik malinowy brzmi super :) Aż mi się takiego zachciało :) :) :) Ale ci zazdroszczę tego wolnego :) Ja to mam w najblizszym czasie high life :) Dziś akademia, jutro angielski i step, pojetrze dentysta, w czwartek step,a od piątku szkoła :( I najgorsze jest to,że musze jakiś rozdział pracy skończyć....bo w piatek musze oddac jeden i plan pracy :) Więc chyba jakies nocki zarwę,ale z drugiej strony taki napiety harmonogram mnie moblizuje :)
No, wracam znowu do pracki :)
A Tobie zycze udanej "randki " :) :) :)
Cześć Dziewczynki :) :) :)
Gdzie jesteście????????
Hej Dziewuszki :!: :!: :!:
Przepraszam, że wczoraj mnie nie było - jakoś tak wyszło. Wczorajszy dzień jedzeniowo wyszedł gorzej niz oststenie dni - 1800 kcal - nie objałam sie jakos duzi ilościowo - po prostu jadłam raczej kcaloryczne rzeczy...
Ale wieczorem pobiegałam :)
Marta - ja ostatnio mam az nadto czasu wlnego. Powinnam w tym czasie pisac prace i jeszcze szybko sie z nią uwinąc a to ciagle jakos nie wychodzi... :( Az sie zastanwiam coby jakis drugich studiów sobie nie szurnąć i nie zapisac sie na coś, co wymaga regularnych lekcji czy wyjść :)
Rzeczywiscie dobry hormonogram mobilizuje i bardzo czesto jest tak, ze jak ma sie troche zajęć to potrafi sie bardziej wykorzystywac czas wolny - jakoś efektywniej i ciekeawiej. A nie tak jak ja - czesto łapię sie na tym, ze przecieka mi przez palce ... :(
Anja - no i co i co :?: :?: :?: :D Z M. oczywiscie ;)
A jaki dokładnie ten kremik kupiłas?? JAka jest nazwa lini czy jakoś tak?? :) Własnie kończy mi sie krem do buziaka i muszę coś zakupic :)
Co do X. - rzeczywiście chyba za duzo momentami myslę :oops: Ale u mnie to normalne - ja jesli chodzi o związki to od zawsze byłam jakas taka dziwna i ostrozna... Ale wiecie - coraz fajniej mi :)
Ja juz jestem po sniadanku - 4 łyzki muesli z jogurtem malinowym. Teraz piję harbatkę. Wstyd sie przynać ale jeszcze w piżamie siedze :oops: Ale zaraz lece sie myć i do swojej pracki chce siąść pożądnie. I jeszcze musze ćwiczonka gdzies wcisnac w mój neibzyt napiety grafik :) A wieczorem wychodze z koleżankami :)
Buziaki - piszcie co u was :*
Alez jestem ciekaw co u Modulka ?? :)