-
Moduł n arowerze było wspaniale. Po prostu super :) Jeździło mi się świetnie. Prawie dwie godziny(bez pięciu minutek). Pogoda była wymarzona na rower - ciepło a jednak nie duchota i nie żar. Jutro też sie umówiłam bo czuje, że mam chęć i energie. Pupa mnie pod koniec bolała od siodełka wiec jutro piewrwzsy moment przy wsiadaniu na rower pewnie bedzie przykry :) Potem pewnie dzień przwerwy z rowerkiem - choc zobacze jak bede sie czuła. Doskonale rozumiem, ze trzeba czasem dac sobie odzipnąc tak jak Ty jutro planujesz :)
Jak ładnie zrobiłas toz tymi słodyczami, Dwa ciacha takie, dwa takie i głód słodyczowy zaspokojony :) Ja też dziś zrobiłam podobnie: 2 ciastka kruche i kostka czekolady. A bilans kcaloryczny na dzien i tak wyszedł niewiele bo 1209 kcal. Jetsem ustaysfakcjonowana :) Poza rowerkirm tez pocwiczyłam 25minutek w domu.
A czy mogłąbys mi podac adres tego drugiego portalu??chodzi mi o to spalanie w zalezności od wagi - tym jestem zainteresowana. Ponieważ to niedozwolone tak na forum - to może prywatną wiadomośc mi wyślesz. Prosze :)
Gratuluję spodni. To NIEZWYKLE miłe uczucie gdy widzisz e spodnie fajnie na tobie leżą ;)
A rodzice - oj wiem co masz na mysli :| Niestety to chyba domena rodziców. Większość chyba tak ma...
Buziaki. Do jutra.
Dobranoc :)
-
czesc, jestem tu nowa.. powiedzcie mi co mam zrobic :( od pewnego czasu jem juz 500 kalorii dziennie i waga nawet nie drgnie :(
-
viki - przepraszam , ze tak z grubej rury ale nie bądz głupia - 500kcalirii to strasznie malo. I wcale sie nie dziwie ze nie chudniesz. Mogę sie założyć, ze szybciej bys chudła na 1000 niz na tym chorym 500kcalori. To niby taki paradoks a jednak. Mniej nie znaczy wcale szybciej. Twój organizm sie broni i słusznie bo go krzywdzisz. Pamietaj ze Twój organizm to Ty wiec bądz odrobinę madrzejsza i jedz więcej.
Posłuchaj - żeby nie wiem jak być zdesperowanym aby schudnąć nie warto robic tego co Ty teraz robisz. NIE WARTO :!: Nie można być zdrowym jedząc 500kcal.
Napisz jeszcze ile warzysz ile masz wzrostu i ile lat.
Na forum znajdziesz ludzi, którzy udzielą Ci dobrych rad, wiele jest tu osób doświadczonych.
Można schudnąc skutecznie i zdrowo. Trzeba tylko to robic rozsądnie.
-
Czesc dziewczynki :)
Viki - Gosia ma racje, na 500 kcal niewiele schudniesz, a tylko zrobisz sobie krzywde. Jedz przynajmniej 1000 kcal. Pieczywo pelnoziarniste, warzywa, owoce, chudy nabial, drob, ryby itd. Wszystko pieczone, albo gotowane. I bez tluszczu. I cwicz! Na poczatek 3x w tygodniu po 30-40 minut. Linki do cwiczen masz u mnie na watku na stronie 5 i 6 ( chyba ). Potem zwiekszaj czestotliwosc cwiczen. Trzeba odchudzac sie madrze. Poczytaj u Gosi na watku "troche wsparcia, troche wiary, troche uporu" i u mnie o cwiczeniach i jedzeniu. Trzymam kciuki i zapraszam jak najczesciej! Wierze w Ciebie, ze Ci sie uda, tylko musisz tego chcec i miec troche wiary i uporu. Wsparcie u nas dostaniesz.
A ja nie mam dzis powodu do zadowolenia. Kalorie okolo 2200. Koszmar! Ciastka to nic, ale pozniej zjadlam sporo i wypilam 3 kieliszki wodki...czuje sie jak pilka, brzuch mam wywalony i ogromne wyrzuty sumienia i jestem na siebie zla. Bylam troche glodna, ale jak zaczelam jesc i jeszcze pic ta wode, to nie moglam sie opanowac :evil:
Chyba jeszcze pocwicze na stepperku...zeby chociaz z 400 kcal spalic.
Buziaki kochane :*
-
:) łoł jaka szybka odpowiedz :) dziekuje ze maly wyklad ale.. trzeba Ci przyznac racje... waze 63 mam 20 lat i 170 cm wzrostu i dziekuje za rady :)
-
a co do ćwiczen... to ćwicze po minimum pol godziny dziennie... sobie w domu... i duuuzo chodze sobie jakies spacerki... cos tam... teraz wakacje... i dlatego tak :]
-
63 kg i 170 cm wzrostu - to tragedii nie ma! Masz wlasciwa wage, tylko troszke zmien nawyki zywieniowe i cwicz, to ladnie wyrzebisz cialko.
-
nawyki zywieniowe? tylko na jakie?? bo teraz moje nawyki to : jabłko... czasem jogurt... hm... kawa... twarozek.. warzywka czasem... jakies gotowane brokuly ostatnio i fasolka.. wiec na jakie mam je zmienic? w tym problem ze ja juz zupelnie niewiem co mam robic :( cwiczyc mam? tez niewiem jak.. jezdze sobie na rowerku... duzo chodze... cwicze w domu... i co to daje.. :( yhh.. :(
-
Tak jak mówi Moduł - nie ma tragedii z ta wagą. Ty wcale nie musisz duzo chudnąc. A wiesz- im bliżej prawidłowej wagi tym trudniej coś zrzucić. Osoba z dużą nadwagą gubi pierwsze kilogramy znacznie szybcie niż ta, której trzeba aby schudnąc 3kilogramy. To jest mniej wiwcej tak, że ta osoba, która ma dużo - ma z czego gubic...Tak już jest i trzeba sie z tym pogodzić. Takie jest prawo natury.
Wszystko co radzi Moduł - podpisuje sie pod tym oczywiscie.
Po pierwsze musisz jesć wiecej. Przynajmneij 1000kcalorii.
Jesli sie ruszasz to doskonale - nie przestawaj.
Waga stoi - cóż trzeba byc cierpliwym. Nie ma innej rady. Wytrwałości - ćwicz nadal i jedz 1000kcalorii.
A ile chcesz schudnąć??
U nas dostaniesz wsparcie tylko nie popadaj w skrajności. Są rzecy których lepiej nie przysspieszac. Ba - nawet nie da sie ich przyspieszyc.
Pozdrawiam Cię zserdecznie. Mam nadzieję, ze przyłaczysz sie do nas i do zdecydowanie zdrowszego sposobu na odchudzanie.
Moduł - wierzę, że czujesz sie paskudnie ale daj sobie spokój z tymi cwiczeniami z pełnym brzuchem. Idz spac najwyzej jutro do porcji swojego ruchu dorzuc cos extra. Zdarzająs ie takie wpadki. Doskonale wiem,ze czujemy sie po takim czymś okropnie.... Nie dręcz sie tym kochana. I tak jestes jedą z najdzielneszych osób jakie pzonałam na tym forum :) Tak jak napisłąm u siebie - grunt,żeby takie wpadki nie stały sie codziennością.
Pozdrawiam Cię serdecznie. Jutro bezdie lepiej :D
Dobranoc dziewczyny - ja już mykam spać.
:*
-
To nie za bardzo te nawyki :|
Powinno byc tak jak Moduł Ci wyżej napisała:
Pieczywo pelnoziarniste, warzywa, owoce, chudy nabial, drob, ryby itd. Wszystko pieczone, albo gotowane. I bez tluszczu.
warzywa nie powinny byc czasem a ciągle. I w ogóle mięsa nie wymieniłas w swojej diecie.
Poszukaj w necie informacjii o piramidzie żywienia. Powinno sie jeśc wszystko. Często lecz w małych porcjach- to na prawde działa :) W jedzeniu powinna panowac zasada RÓZNORODNOŚĆ - to dzieki temu dieta sie nie znudzi tak latwo, dzieki temu wytrwamy na niej dłuzej.
Wpadaj cześciej. Pogadamy jeszcze, spróbujemy znaleźć jakie błędy jeszcze popełnasz.
Dobranoc :)
-
I jak tam Gosiu??Jak dzisiaj??
Pozdarwiam :) Zajrze wieczorem :)
-
czesc dziewczynki:)
Gosiu kochana dzis czuje sie znacznie lepiej. Wczoraj juz nic nie cwiczylam, tak jak mi radzilas. Poszlam spac kolo 2-ej i dzis wstalam o...12:30. Tak mnie glowa bolala, ze myslalam, ze mi peknie. Ale przeszlo. Nic nie bralam przeciwbolowego. Ja po prostu jestem lekomanka, i tylko maly bol i juz siegam po tabletki. Od jakichs paru miesiecy staram sie to zmienic i tylko w ostatecznosci brac jakies srodki przeciwbolowe. No wyjatkiem jest okres, kiedt bez takich tabletek ani rusz.
Dzis ( dzieki temu, ze wstalam pozno ) na razie mam zjedzone niecale 300 kcal, ktore juz zdazylam spalic. Pocwiczylam na stepperku 46 minut ( 2000 krokow ) i do tego zrobilam 2 x 8 minut na brzuch i bums and tums. Czuje sie swietnie :) Niedlugo mam obiad, zjem malutko, bo nawet glodna nie jestem. O 17 umowilam sie z kolezanka na spacer. Wiec troszke ruchu jeszcze bedzie. Przed snem mam zamiar jeszcze zrobic 8 minut na brzuch i busm and tums. Jak bede miec sile, to jeszcze pocwicze na stepperku.
Wczoraj przesadzilam i dlatego postanowilam, ze przez kilka najblizszych dni bede sie starala utrzymac 1000 kcal i nie bede jesc nic po 19-ej. Jesli bede juz bardzo glodna, to zjem tylko pomidora albo jablko. Musze troszke odpokutowac, jesli nadal chce chudnac.
Dziekuje Gosiu za slowa otuchy. Jakze sie ciesze, ze Cie mam. Jestes kochana!
Bylas na tej stronce, ktora wyslalam Ci na priva?
Viki - Gosia ma racje w 100%, wiec korzystaj z jej rad i bedziesz chudla. Ja w ciagu 2 miesiecy schudlam ponad 10 kilo, ale teraz waga ciagle stoi na tym samym poziomie 59-60 kg.. Nie martwi mnie to. Po prostu nadal robie swoje - cwicze i dietkuje ( ostatnio mi nie wychodzilo, ale od dzis juz trzymam sie dzielnie )
Buziaczki kochane moje :*
Wpadne wieczorkiem.
-
Moduł Ja tez sie ciesze, ze Cię mam. :D Bardzo mnie motywujesz - zwłaszcza do ćwiczeń. Jak widze, ze Ty duzo ćwiczysz to i w swoje możliwości zaczynam bardziej wierzyc :)
Co do proszków robie podobnie - nie chce ciągle po nie siegac bo tak sobie obseruje swoją rodzinkę i takie samoleczenie zaczynało sie własnie tak niewinnie, a teraz mam przypadki w rodzince - eh lepiej nie mówic :|
Tak jak pisałam u siebie - dzis widze doskonała reakcję na wczorajszą akcję jedzeniowa ;)
Byłam na tej stronce - już kiedyś na nią trafiłam ale tez wolę naszą.Ciekawy jest ten przelicznik. Poza tym na pewno można cos ciekawego wyczytac ale mialas rację mówiąc, że tam jakoś to wszystko mniej czytelne...
Viki - i jak?? Bedziesz z nami ?? gdzie jestes ?? :)
Pozdrawiam - nie wiem czy bedę jeszcze dzis. BYc może...a jesli nie to do jutra :)
-
Gosiu kochana widze, ze w tym samym czasie pisalysmy na naszych watkach:)
Zdalam u Ciebie relacje z dnia dzisiejszego. Mozesz byc ze mnie dumna :)
Ja teraz sie biore za pisanie pracy.
Szkoda, ze nie mieszkamy w tym samym miescie, to bysmy razem sobie jezdzily na rowerkach i cwiczyly. Byloby super :)
Basiu co u Ciebie? Viki? Jak tam odchudzanko?
GIGOSIKU gdzie Ty jestes??? Dawno Cie nie bylo a i maili nic nie piszesz...teskno mi za Toba...
Anju a Ty gdzie sie podziewasz?
Asiu - odezwij sie!!!
Czas sie wziac do roboty, ale najpierw musze wyjsc z moim durnym psem :(
-
:) hehe normalnie podoba mi sie tu juz :) milo tak ze pierwszy dzien tu zawitalam i sie tak dopytujecie o mnie :oops: a z tą moją dietką to ja niee wiem... dzisiaj zjadlam te 1000 kalorii.. bede robic tak jak mowicie i zobaczymy co z tego wyrosnie :P
-
CześćLaseczkii.
Wpadłam się przywitać po długiej nieobecności. Byłam od czwartku u rodziców i nie miałam dostępu do kompa :cry: U mnie w weekend średnio,ale przecież się nie poddam :D Jak widzę takie zacięcie to od razu człowiek ma ochotę do działania! Świetne jesteście dziewczynki :P
Wpadnę jeszcze później to zdam relację jak mi poszedł dzionek.Buziaczki
-
A za mną nikt nie tęskin buuuuuu :?: :cry: :wink:
-
hej :) zmienilam sobie nick forumowy na ten ktory teraz widzicie, bo chce wszystko zaczac od nowa :] (z viki1600) teraz jestem sobie tu http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=65950 i mam nadzieje ze pomozecie mi w mojej walce :) pozdrawiam
-
Alez Pysiu tesknimy za Toba :)
Ja pytalam o stale bywalczynie, ktore sa ze mna praktycznie od poczatku, a sie cos nie pojawiaja. Nie przejmuj sie weekendem - czasem kazda z nas potrzebuje wytchnienia od diety i cwiczen. Teraz trzeba zabrac sie za siebie :)
Super Viki, za chwilke odwiedze Cie na Twoim watku.
A ja dzis calkiem spoko. Na razie jest 500 kcal i 50 minut na stepperku + 8 na brzusio i bums and tums i rozciaganie. Wyszla ponad godzinka cwiczen. Dzis wieczorkiem znow ide na rowerki:) Bardzo sie ciesze.
A teraz biore sie za pisanie pracy. Buziaki i piszcie co u Was!:*:*:*
-
Gosiu - no szkoda, że nie mieszkamy w tym samym mieście. Wtedy to bysmy dopiero przygrzały :) Dużo łatwiej byłoby sie upilnowac.
P. S. Nie lubisz swojego psa?? Przecież wyprowadzanie psa to też doskonały pretekst do spaceru :)
viki/nankaa (musze się przestawic na nowy nick :) ) Mysle, że dobrze będzie na tym 1000kcal. Niecierliwiec jesteś... :) ale my Cie w miarę możliwości przyplilnujemy :) Zaraz Cie odwiedzę :)
pysia - witałam Cię już u siebie ale co tam zaszkodzi jeszcze raz :) Witaj kochana. A pewnie, że tu zacięcie. Mnie na przyklad energia roznosi i dziele się nia jak mogę :)
Wapdnę jeszcze póxniejszym wieczorkiem.
Buźki
-
8) cienko mi idzie z przestrzeganiem tych 1000 kalorii no ale coz... jakos tam... sie na to przestawie jak narazie czuje sie jak napompowany balon (przed okresem) ii okropnie mi :(
pozdrawiam :)
a i jeszcze mam takie dyskretne pytanko, jak zrobic taki obrazeczek z lewej strony pod nickiem, bo wymyslam i cos mi nie wychodzi :oops:
-
Hej babeczki :)
No dzis ladnie ladnie :) Kalorie - niecale 1200 :D Ruchu...duzo duzo :)
Rano ponad godzinka cwiczen, a niedawno wrocilam z rowerkow - jezdzilysmy ponad 2 h i zrobilysmy okolo 40 kilometrow :) Czuje sie cudownie:) Prawie wogole sie nie zmeczylam :)
Gosiu kochana - nie lubie mojego psa, bo on ma cos z glowa. Drapie sie ciagle, piszczy i obija sie o sciany. Weterynarz powiedzial, ze moj pies jest zdrowy, ze to problem natury psychicznej ( no lazimy z nim po weterynarzach juz od dawna ). Moj pies nie jest prawie wogole pozyteczny. Nie da sie go poglaskac czy przytulic, bo zaraz warczy i gryzie ( i to chyba z radosci, wiec juz cos ma z glowa, kiedy na pieszczoty tak reaguje ). A wyjscie z nim na dwor to prawdziwy koszmar. Strasznie szczeka, piszczy tak jakby go obdzierano ze skory. Juz mielismy skargi sasiadow. A na dworze robi tak zwana "malpe", drapie sie, piszczy, przewraca, az wstyd. Pewnie ludzie mysla, ze mu krzywde robimy. Przypal na maksa. A jak wracasz do domu, to on jest w stanie z tej radosci, ze Cie widzi, ugryzc Cie w noge. On nie jest niebezpieczny, on jest po prostu glupi. Wiec rozumiesz dlaczego nie lubie z nim wychodzic :)
Viki - co do obrazka, to musisz wejsc w swoj profil towarzyski. Tam masz opcje zalaczenia zdjecia. Zdjecie moze byc tylko w formacie jpg. lub tif. i nie moze przekraczac 80x80 pikseli. Na pewno sobie poradzisz.
Pozdrawiam Was kochane i biore sie za pisanie pracy.:*
-
hej dziubaski co tak milczycie??
-
Basiu no coz to Ty sie rzadko pojawiasz. Mialas nam zdawac relacje z diety i cwiczen i co?
-
Juz rozumiem z tym psem - muszę powiedziec, że to niecodzienny przypadek. No ale skoro ludziom odbija to zwierzętom też może... :|
O skurczach napisałm Ci u siebie. U mnei dzię spoko - ruchu troche wiecej mogłoby byc...Jutro postaram sie więcej :)
Pozdrawiam :)
-
Czesc dziewczynki:)
Gosiu masz racje - nie bede mieszac na watkach ( bo czlek sie pomyli gdzie co i jak ), ale pozwolisz, ze czasem napisze cos na Twoim starym watku, zeby nam gdzies nie uciekl na ostatnie strony :) Bede pisac u siebie i na Twoim wakacyjnym watku :)
Ja juz po sniadanku. Wstalam dosc wczesnie ( 8:50 ) zwazywszy, ze wczoraj poszlam bardzo pozno spac. I to nie ze swojej winy. Ja polozylam sie do lozka kolo 1-ej, ale chyba ze 3 h meczylam sie zeby zasnac. Koszmar!
Dzis sniadanko dosc obfite. Zjadlam troche platkow kukurydzianych z polowa szklanki 1.5% mleka. A potem dwie kromeczki pieczywa pszennego tostowego ( mam nadzieje, ze nie bedzie wzdec ) z serkiem i pomidorkiem. Skonczyl mi sie moj chlebek chrupki, a w domu oprocz tostowego byl zwykly chleb, wiec wzielam tostowy. Tylko, ze jak weszlam na dzienniki kalorii i podliczylam to wyszlo prawie 600 kcal! Az mnie zamurowalo, bo jakos wypchana sie nie czuje. Na prawde kromka bialego pieczywa tostowego ma az 150 kcal??
No nic. Mam nadzieje, ze dlugo nie bede glodna i dotrwam do obiadu. A obiadek lekki - ziemniaczki ( ja nie jem ), warzywa na parze i maslanka. Taki dobry obiadek na upaly :)
Niedlugo ide z mama na targ. Pozniej chyba pocwicze na stepperku. Bardzo mi sie chce :) Juz sie nie moge doczekac, powaznie :) A wieczorkiem znow rowerki. :D Mam radoche :)
Buziaki kochane moje :*
Piszcie jak Wam dzionek mija
PS. No widzisz Gosiu moj pies niestety nie jest normalny. Gdyby byl, to mysle, ze nie wychodzilabym z nim na dwor na 15 minut, tylko na przynajmniej godzinny spacer.
-
Witam :D
Właśnie patrze na Twoj tickierek i jestem pod wielkim wrażeniem :shock: :D
Gratuluje wytrwałości oby mi jej starczyło
Wsumie juz jestem po ćwiczonkach ,ale to chyba nie koniec na dzisiaj - pewnie jeszcze wezme sie dzisiaj za skakanke.. nie wiem czemu ,ale bardzo ja lubie , pomimo ,ze wydaje się ona taka monotonna.
Pozdrawiam serdecznie i miłego dnia zyczę :wink:
Juvita
-
..ups zapomniałam się o coś zapytac .. mianowicie w sprawie obrazka , bo albo ja ciemna jestem albo nie wiem co :D ... mam obrazek tak jak powinno być 80 na 80 no i jest zapisany w jpg i jakos nie chce mi się wyśiwetlić :( pomimo ,że wchodze do profilu towarzyskiego i próbuje tam dodać obrazek ....czy możesz mi to wyjasnić ..będę bardzo wdzięczna :D :wink:
Pozdrawiam serdecznie
Juvita
-
napisalam tak poniewaz mialam problem z wejsiem i nie mgewszystkich strom postu otwozyc. A moje relacje trzymam sie dietki zaczelam cwiczyc, moze troche malo ale zawsze to cos i jak juz zaczelam cwiczyc to pujdzie lepiej, robie jak na razie brzuszk i pl brzuszki wieczorem i rano, chce rozmaicic cwiczonka ale stoniowo mysle ze od piatku dodam cos nowego do mojego zestawu cwiczen a w poniedialek staje na wage i chce sie zmierzyc
-
Cześć Kochaniutkie :D
Modul_younga łączę się z Tobą w bólu,ja też się kręciłam do 2giej nie mogąc zasnąć.Jakie to wkurzające :!: :!: :!: Najadłam się na kolację kalafiorka i czułam go przez pół nocy :evil: Trochę to dziwne bo to chyba lekkostrawne warzywko,nie sądzicie?
Wydawało mi się ,że chlebek tostowy (firmy Schulstad) ma ok. 60kcal w kromeczce :?: Na jaką firmę trafiłaś że był aż tak kaloryczny?
Podziwiam Twoje zacięcie do sportu :P Ja gdyby nie to,że na pół śpiąco wstaję i idę biegać to w ciągu dnia nie potrafiłabym się zmobilizować.Wczoraj moje Kochanie zmusiłao mnie do Weiderka ale zrobiłam tylko 3 serie po 6 powtórzeń :roll: mnie te brzuszki okrutnie nudąi :twisted:
Dzisiaj spałam do 12stej z małą przerwą na bieganie i kąpiel hihi :D a jutro mam gości i muszę ogarnąć mieszkanie :!:
Poza tym mam pewien poważny problem otóż jadę do teściów na weekend :? przeraża mnie to bo oni nie pytają o zdanie tylko wkładają na talerz ogromne ilości.To będzie nierówna walka :shock: Nie chciałabym nikogo urazić,ale nie chcę też rozepchać żołądka :cry: Macie może jakiś patent na nadgorliwe teściowe czy ciocie?
To narazie moje Piękne :D
-
Pysiu nie wiem co to byl za chleb, ale chyba raczej zaden firmowy :D Nie ma na nim nawet podanej wartosci kalorycznej, wiec przyjelam to co jest w dzienniku kalorii. A tam bialy tost kromka 50 g ma 150 kcal. Wiec juz nie wiem sama ;) Ale to nie zmienia faktu, ze zjem sobie dzis lekko i malo. Obiad mam kolo 16-ej i to bardzo lekki i zdrowy. Kolo 18-ej przed rowerkami zjem kolacje - pare kromeczek pieczywka chrupkiego z serkiem i pomidorkiem. :)
Co do kalafiora, to tez myslalam, ze jest lekkostrawny :| Moze za duzo go zjadlas?
A co do tego spania, to ja juz tak mam, ze chodze pozno spac a pozniej przesypiam pol dnia. Dlatego mam takie zalozenie, ze nie wazne o ktorej sie poloze, to i tak najpozniej musze/chce wstac o 10-ej. Czuje sie wtedy fatalnie, niewyspana i zmeczona. Ale po sniadanku z reguly cwicze i po cwiczeniach od razu czuje sie swietnie.
Dzis pocwiczylam na stepperku tylko 25 minut, bo mi sie dluzej nie chcialo :D i zrobilam 8 na brzuszek. Wieczorem znow na rowerki, wiec moglam sobie troszke odpuscic, zwlaszcza, ze bylam z mama na targu prawie 1.5 godziny :P
Co do tesciowych...hmmm...wiem cos o tym :? Sama mam taka nadgorliwa, ze moglaby ciagle we mnie wciskac zarcie. Ale powiedzialam wprost: dziekuje, jestem na diecie, poza tym nie jestem glodna. I juz! Musisz byc stanowcza. Podziekuj, powiedz, ze jedzenie jest na pewno wysmienite, ale jestes na diecie i nie mozesz jesc takich rzeczy. Jak Ci zaczna gadac, ze po co, przeciez jestes chuda itd. to po prostu powiedz, ze robisz to dla swojego lepszego samopoczucia i koniec! Wiem, ze jest to trudne, ale jak powiesz to z przekonaniem i stanowczo, to dadza Ci spokoj i jeszcze jak pochwalisz, to nikt sie nie powienien obrazic. No chyba, ze sama wiesz, ze ciezko Ci bedzie sie powstrzymac od pysznego zarelka, to powiedz, ze jestes na diecie i nie mozesz tego jesc, ale to wszystko wyglada tak apetycznie, ze tylko odrobinke sprobujesz.
Wiesz u mnie to bylo tak: jak rok temu probowalam sie odchudzac i bylam na diecie, to jak jezdzilam do tesciow i mowilam, ze jestem na diecie, to sie troche smiali. Ze niby z czego itd. Moja tesciowa ciagle mi gadala, zjedz, nie zaszkodzi a ja mieklam, bo bylam jakos malo przekonywujaca. W tym roku bylo inaczej. Powiedzialam to z przekonaniem i stanowczo, ze jestem na diecie. I ze chce na niej wytrwac. Musze troche zrzucic, bo czuje sie ociezala i szwankuje moje zdrowie. Przyjeli to ze zrozumieniem, chociaz byly proby wciskania mi zarcia. Grzecznie acz stanowczo odmawialam. Chwalilam, ale powiedzialam, ze nie moge tego jesc. Mam scisly plan diety i koniec. I ze z checia zjem te pysznosci jak skoncze sie odchudzac. I mam problem z glowy.
Na pewno sobie poradzisz. Wierze w to :)
Gratuluje bieganka :)
Buziaki i wpadne pozniej :*
-
Bilans dnia:
Kalorie - okolo 1400 ( nie wiem w koncu czy kromka tego bialego tosta ma az 150 kcal, ale tak liczylam )
Sniadanie: platki kukurydziane z pol szklanki mleka 1.5 %, dwie kromeczki bialego chleba tostowego z serkiem i pomidorkiem
II sniadania: dwie male miseczki czerwonych porzeczek
Obiad: troszke kalafiorka i fasolki szparagowej, szklanka maslanki 0.5%
Podwieczorek: batonik Nesquik ( tylko 106 kcal, to mniej niz te batony zbozowe Corny, a jaki zdrowy )
Kolacja: trzy kromeczki chrupkiego sonko ( jedna z serkiem feta lighr i pomidorem, dwie z twarozkiem wlasnej roboty ( 50 g chudego bialego sera, troszke mleka, zabek czosnku ) i pomidorkiem, szklanka mleka 1.5%. miseczka porzeczek czerwonych :)
Ruch: 25 minut stepperek + 8 abs, godzina jazdy na rowerze. Nie mialysmy dzisiaj sil, w ten gorac. Do tego caly czas nas atakowaly stada muszek...wlatywaly wszedzie...nie dalo sie jezdzic :cry:
Ale ogolnie jestem nawet zadowolona :)
A co u Was babeczki?
-
aaa...znowu nie moge wyświetlić innych stron bo wyskakuje, że post nie istnieje...wrrr... :evil: :evil: :evil:
a dzisiaj to kurcze nio - 50 długości basenu 8) :D
-
Anju chyba jako jedyna z naszych masz problem z tymi nieistniejacymi stronami...ale dlaczego??
Bardzo ladnie - basenik...eh jak ja bym sobie poplywala, ale funduszy brak :cry:
-
a wysłałam info do serwisu - mam nadzieję, że coś da się z tym zrobić...
ech..basenik spoko, ale i tak Ty pozostajesz naszym guru w dziedzinie ćwiczeń :D
-
Heh...dziekuje za slowa uznania :)
Lubie cwiczyc i to bardzo:) Nie zmuszam sie do tego :) Pewnie dlatego tak latwo mi to wszystko wychodzi :) Bo sprawia mi to radosc :)
Buziaki mykam spac :)
-
Moduł - ja też sie nie zmuszam. Myśle ze tak po jakimś okresie niećwiczenia to trzeba sie na poczatku troszke zmusić - tak zacząć potem to juz w trans sie wpada. Teraz dla mnie dzień bez ćwizceń jest jakiś pusty. :)
Wczoraj miałam dzień obzarstwa :( Napisałam o tym u siebie. Nie napisałm tam jednak ze ponada godzinkę jeździałm na rowerze :) Przynajmniej tyle dobrze :)
Anja - rzeczywiście dziwne ze masz takie problemy, u mnie z t6mi stronkami wszystko ok. Gratuluje raz jeszcze basenowego sukcecu :)
A ja dziś bede jadła delikatnie - czyli po tej wczorajszej głupocie (bo nawet tego szaleństwem chy ba nazwać nie mogę...:| ) postaram sie jeść lekko. Nawet nie bedzie chyba z tym problemu bo czuje sie nadal przyciezko i nie mam ochoty na jedzenie...
Wpadne wieczorem.
Buziaki :)
-
A co do tostów to w moim słowniczku kcalorii pisze, że chleb tostowy przenny 1 kromka ma 59-65kcal. :)
-
Gosiu i jak tam samopoczucie po wczorajszym?
A co u Was moje kochane babeczki slychac??
Ja dzis mam dzien lenia, ale to dlatego, ze boli mnie noga i ogolnie nie czuje sie najlepiej. :cry:
Zjadlam dzis - lekkie sniadanko, na obiad talerz zupy jarzynowej, a na kolacje trzy nalesniczki z kremem czekoladowym. Mysle, ze w sumie wyszlo nie wiecej niz 1000 kcal. Czekolady dalam w sumie malo, a nalesniczki tez byly malutkie.
Cwiczenia dzis to jedynie tyle, ze posprzatalam mieszkanie :) Rowery sobie dzis odpuscilysmy, ze wzgledu na moje nie najlepsze samopoczucie.
Jak mnie noga troche przestanie bolec, to moze wieczorem pocwicze na stepperku. Jesli nie to musze zrobic przynajmniej 8 abs i bums and tums. To absolutne minimum.
Co do wlosow, to wyszly bardzo ciemne, ale ladnie wygladam i dobrze sie w nich czuje.
Buziaki i wpadne pozniej :*
-
Witam,
właśnie skończyłam czytać całość i jestem pełna uznania,podziwu i ...zazdrości :oops:
Dziewczęta, nawet nie wiecie,jak mnie to zmobilizowało. Nie wiedziałam,że można tyle ćwiczyć :wink: Na razie sapię i pot się ze mnie leje po wszystkich 8-minutówkach :(
Ale i tak jestem z siebie troszkę dumna,bo mimo,że po pierwszym dniu bolało jak cholera,to następnego się zawzięłam i ćwiczyłam znowu.
Głównie zależy mi na pozbyciu się centymetrów, nie wadze,więc z ogromnym podziwem patrzę na Wasze wyniki. I też chcę,a że mnie mobilizujecie,to mogę tu zaglądać?
Pozdrawiam serdecznie :)