Pewnie nie uda mi się codziennie tu wpisywać, ale spróbuję.
A dziś jest tak: waga 91,5 , biust - 112, talia - 97, biodra - 119, udo 67 (a kiedyś, kiedyś, dawno, dawno temu miałam tyle w pasie )
No, na 67 w pasie to już nie liczę, ąle jakbym miała 80 to tyż piknie.
Zjadłam do tej pory już 2 posiłki. Na śniadanie musli (za około 200 kcal) i do tego mleko za ok 120. A na drugie śniadanie kromkę chleba razowego (60g = ok. 130 kcal) posmarowaną majonezem light (no z 50 kcal jak nic) do tego cieniutki plasterek chudej szynki (też z 50 kcal) i niestety plasterek żółtego sera (za 100 zapewne ). A w międzyczasie kawałek kalarepki i kilka rzodkiewek (za 30?) No to razem : ok 630 kcla.
Nie zamierzam się katować 1000 kcal. To jest nie do wytrzymania i jojo gwarantowane.
Myślę, że jeśli zmieszczę się poniżej 2000 to i tak schudnę. A teraz pa, idę na rower.
Zakładki