od Wielkanocy próbuję jeść wg dietki MM czyli Montignaca..
różnie mi to wychodziło... od 10 maja postanowiłam trzymać się mocno zasad..
no i 12-14 weekend u Kocurka - nie udało się :P Gorące Źródełka na Słowacji -później: ogromny obiad :/ nieMM ..podjadłam też galaretki i wafelki w czekoladzie..

od 15 maja dzielnie stosuję się do MM i przerwać nie zamierzam

Jeszcze wszystkim grubobrzuchalom wyśmiewającym się, że jestem na "diecie otrębowej" bo jem otręby w jogurcie (nawiasem mówiąc -pychotka ) pokażę na co mnie stać.. jeszcze sami będą chcieli odżywiać się jak ja i zachować przy tym zdrowie i piękną sylwetkę :P

Cieszę się ogromnie, bo Mój Kochany Kocurek wykazuje zainteresowanie
i też by chciał się tak odżywiać jak ja superos
Szkoda, że nie mieszkamy razem.. bo byśmy together pichcili MMowe pyszności i razem na nich chudli