Hej Es :*
No to zaczynamy razem od początku... Ja dorobiłam się 4 dodatkowych kilogramów z czego jeden już poszedł sobie :P
Musi się udać, przeciez tak łatwo się nie poddamy! O!
Miłego i dietetycznego dnia kochana! :*
Wersja do druku
Hej Es :*
No to zaczynamy razem od początku... Ja dorobiłam się 4 dodatkowych kilogramów z czego jeden już poszedł sobie :P
Musi się udać, przeciez tak łatwo się nie poddamy! O!
Miłego i dietetycznego dnia kochana! :*
espresso, lauri ja potrzebuje jakiegos kopa do zaczecia dalszej walki...
ostatnio strasznie sie rozleniwilam i zaczelam jesc slodkie :? ...
nie wiem co robic, goraco jest i nic mi sie nie chce... :?
Dzień dobry!!
Niom dziś zgodnie z tym co napisalaś wczoraj bierzesz sie za siebie!!! :twisted: Mam nadzieję! Zobaczysz że będzie dobrze- tylko z pozytyvnym myśleniem i nastawieniem. Bo niestety bez tego ani rusz! 8)
Giuli- a maaaaszzzzzz :!: :!: :twisted: Taki kop wystarczy? Każda z nasz ma taki okres że po prostu juz brakuje sił, chęci, motywacja gdzieś znika... Ale to spotyka każdego i trzeba sie z tego podnieść- bo konsekwencja mogą byc dodatkowe kg! Dlaczego masz marnować swoją dotychczasową pracę? :wink:
ESPRESSO!!! Ale fantastycznie, że wróciłaś! :) Już myślałam, że w ogóle się tu nie pojawisz, a tu proszę, jaka miła niespodzianka - wacam z wyjazdu, patrzę, a tu coś nowego się na wątku pojawiło. Naprawdę bardzo się cieszę!!! Trzymam też kciuki za walkę, ale na pewno Ci się uda. A teraz już jako kelnerka nie pracujesz? Masz wreszcie wakacje? Buziole.
grubania, do poludnia moze wystarczy, na potem mam nadzieje, ze tez...
eh... ale sie rozleniwilam.. :roll:
witam
espresso ja tez mam taka nadzieje ze dotrwam. chciałabym wreszcie odczuc ta wielka satysfakcje z mojej pracy. Ja tym razem obnizyłam sobie próg na moim nowym strazniku wagi. Wczesniej miałam do 50 kilogramów a teraz mam do 52. to wczesniejsze byłoby raczej nie mozliwe bo w koncu od cwiczen rosna miesnie no i troche waza. Nawet jak schudne do 54 do bede w 7 niebie. Jezeli bede sie sobie podobac to zaprzestane odchudzanie w celu tracenia kilogramów przejde na zdrowe odzywianie zeby nie przytyc. Łatwo powiedziec trudniej wykonac.
Dziewczyny postarajmy sie :D
lauri ja nadrobiłam 5 kilogramów :oops: :oops: i jeszcze zaden mnie nie opuscił, ale dopiero wczoraj zaczełam na nowo
pozdrawiam
Hej Espresso,
dobrze Cie znow widziec, mi tez kilogram przybyl i od jutra znow walka:) dzis niestety lody + dwa batoniki :(
ale jutro lepiej bedzie :)
Pozwodzenia
hej kochane!
U mnie dzisiaj dietka idzie w najlepszym porzadku juz dawno tak dobrze nie bylo i mam nadzieje, ze dzien zalicze do udanych:)
Lauri mi przybylo 2 kg, ale pozbede sie ich...Ty teZ:)
Giuli Tez czasami zdarzaja sie takie okresy, kiedy najchetniej zostawilabys diete z dala od siebie,ale trzeba to przetrwac.Mnie glod dopada wieczorem, jak w dzien jest goraco to nie chce sie za bardzo jesc, za to kiedy tylko troche sie ochlodzi powraca zwiekszony apetyt:/Trzeba jakos to wytrzymac...
Ania Zazwyczaj z nastawieniem do diety nie ma problemu teoretycznie, ale niestety czasami myslenie nie koniecznie jest pozytywne. Bede sie starac nad tym pracowac:)
Sil Jak mialam sie nie pojawic?? o nie nie:) W koncu mam wakacje, zarobilam troszke pieniazkow i leniu****e... to dopiero zycie;)
Aga Tez przestawilam moj tickerek, bo 55 to wydaje mi sie zbyt malo jak narazie, zobacze jak bedzie szlo i przeciez zawsze mozna zmienic...nie wiem z jaka waga bede czula sie dobrze, jak to nastapi, zaprzestane odchudzanie:)
Ydoka kg sie nie przejmuj, jak widac nie tylko Ty masz z tym problem:) No a z tymi batonikami to rzeczywiscie kiepsko, ale wierze ze jutro juz dasz czadu!!:)
To fajnie że u Ciebie wszystko ok!! :D 8) Ja kryzys najczęsciej mam po obiedzie. Jeśli to przetrwam to mam z górki. A wieczorami to praktycznie w ogóle. A dziwne to u mnie, bo z tego co czytam to wiekszość dziewczyn ma tak samo jak Ty :)
BUZIAKI NA WIECZOOR!
U mnie ostatnio kryzys permanentny :( Kiedys wieczory tez nie byly problemem raczej wlasnie wczesne popoludnie... ale dzis bedzie dobrze :)
Hmm, moje kryzysy są zwykle też wieczorne. Chociaż czasem juz po śniadaniu mnie nachodzi, zeby powiedzieć: pieprzyć dietę, idę po sękacza :)
Miłego dnia, kochana :):)
o rany u Was tez jest tak goraco???? Z tego wszystkiego zamiast obiadu zjadlam morele i agrest, a na deser big milka.. w taka pogode chce sie jesc calkiem inne rzeczy, przynjamniej dla mnie. Dzisiaj to juz naprawde taka duchota ze ledwo wytrzymac mozna.najwazniejsze ze dietka idzie dobrze, inny jadlospis sobie na dzis zaplanowalam, ale mysle ze taka mala zamiana obiadu tez nie zaszkodzi:]
Milego dnia!
W biurze mam klimatyzacje i nic nie czuje.. moze dlatego tak bym ciągle jadła i jadła .. ;) na razie 930 kalorii mam nadzieje, ze nie bedzie wiecej niz 1200...
witam ;*
ehh dawno tu nie bylom, bo najpierw ty gdzies zniklas potem mnie nie bylo ;/ stesknilam sie za toba;D co u ciebie? mam nadzieje ze wszystko pieknie:D
milego popoludnia;*
upal :!: :!: :!: :evil: :evil: :evil:
kurde dziewczyny...
juz mam dosc diety.. drugi dzien i nocna wpadka:
po 20-rozek orzechowy
po 22: ciasto i bulka z maslem
ja juz chyba nie potrafie normalnie jesc, pilnowac sie...:/
Oj Es nie mozesz tak mysleć tylko brnąć do przodu kochana. Ja wiem- latwo mi tak mówić ale to naprawdę jedyne rozwiazanie!!! Tutaj trzeba uporu i samozaparcia, które MASZ W SOBIE tylko musisz odnaleźć! Trzymaj się, przecież wiesz że jesteśmyz Tobą!!!
espresso, nie wierze wlasnym oczom i uszom :evil: ..
tak cie zawsze podziwialam za optymizm+silna wole... tak zawsze ladnie jadlas... :roll:
wczoraj moze i przegralas bitwe, ale wojna sie nie skonczyla :twisted: , a wojne wygramy :wink: 8)
No pewnie że wojne wygramy! Już sporo osiągnęłyśmy, wiec teraz nie można się poddawać :)
Es kochana nie martw się :* Ja też już myślałam że nie umiem normalnie jeść, bo brakuje mi motywacji.... Że mam już dość diety i już nie chce o niej słyszeć. Ale całe szczęście, udało się jakoś wrócić do diety. Choć było trudno, bo jestem maksymalnie rozleniowiona! I widzę że niejestem w mniejszości :D Wiecie co, to chyba przez te upały... nic się nie chce, nawet odchudzać. Już nie mówiąc o ćwiczeniach...
Dzisiaj będzie lepiej Es :*
Silna jesteś, wierzę w Ciebie!
Witam;*
nie mozesz sie poddawac! osiaglelas juz duzo wiec nie marnunj tego i nie poddawaj sie. kazdy ma zle dni a teraz przy tych upalach to nie ma cie co dziwic:/ ja tez rozleniwiona jestem i mam dosc wszystkiego. ale jak sie zrobi chlodniej to na pewno wroci nam ochota do wszystkeigo:D
milego dnia;*
espresso :shock:
nie martw sie ja tez wczoraj zjadłam nad programowo choc to nie było duzo i nic słodkiego, ale jak pozwalam sobie teraz jak dopiera zaczełam to co bedzie później ale walczmy dalej z siła i optymizmem. dziewczyny maja race bitwe mozna przegrac ale wojne wygramy.
powodzenia
dzieki dziewczyny za wsparcie.
Wczorajszy dzien to porazka, jeszcze cale szczescie nie jadlam sobie dalej, bo szczerze mowiac mialam na to ochote:]
Dobrze, ze jestescie i zawsze mozna na Was liczyc:*
Dzisiaj juz czuje sie ok, mam nadzieje, ze dzien sie zakonczy tak jak powinien. Pomyslalam sobie, ze bede planowac co zjem w ciagu dnia i nie bede poza to wykraczac, moze tak sie uda:)
Milego dnia!!:*:*
Kochana espresso! To, że czasem zdarzy się wpadka, to nic nie znaczy,. jesteśmy tylko ludźmi. A wczoraj chyba był taki dzień... nie sądzę, żeby Cię to pocieszyło, ale ja też zjadłam nad limit pewnie ok. 1000 kcal za dużo. I TRUDNO :)
Raz na wozie raz pod wozem, grunt, żeby się nie dać i nie dołować. A dziś - na pewno będzie lepiej! Zobaczysz!!!
Buziaki.
Cieszę sie że jest juz lepiej :D Dzisiaj będzie wzrorowo zobaczysz! I oczywiście że możesz na nas liczyc!!! 8)
Dzisiaj siedze w dzien w domku i sie obijam, takie goraco ze nic nie chce sie robic. Sniadanko zjadlam dopiero o 12, ale juz jestem i po obiadku- fasolka szaparagowa z bulka tarta. Jakos glodna dzisiaj jestem, ale jz sie nie dam...wczoraj wystarczy:P
Mam nadzieje, ze u Was tez dobrze dzien mija:]
MAm do Was pytanko, chce zeby w mojej diecie bylo duzo warzyw...ale nie wiem jak przyrzadzac je oprocz salatek? znacie jakies przepisy z warzywami, na obiad np;p
Dzisiaj jadlam faoslke szaparagowa z bulka tarta... jadam tez tak kalafior..:>
Macie jakies pomysly, sprawdzone przepisy??
cześć espresso mogę Ci zaproponować dwa bardzo dobre dania :D
pierwsze to francuska ratatouille: bierzesz 3 cukinie, 1 bakłażana, 1 paprykę,1 dużą cabulę,3 ząbki czosnek. Kroisz warzywa i podsmażasz na oleju. Dodajesz odrobine ziół prowansalskich i solisz. Dusisz pod przykrywką przez pół godziny. Dodajesz puszkę pomidorów i dusisz jeszcze przez 15 min. Gotowe :)
a drugie danie to bakłażan z mozzarellą: bierzesz dużego bakłażana, rozcinasz go na 3 plastry pomiędzy które wkładasz mozzarelle. Potem wkładasz bakłażana do naczynia żaroodpornego. Wrzucasz kilka małych pomidorków, lub duże pokrojone. Dodajesz bazylię. Wkładasz do piekarnika na tak długo żeby mozzarella się roztopiła. Gotowe 8)
No to mam nadzieję, że Ci się to przyda! ;)
Pozdrawiam
Hmm, ja kocham zapiekanki warzywne. Możesz robić z samych warzyw, albo z dodatkiem makaronu. Ja zwykle robię wersję drugą - gotuję trochę makaronu (może być FIT, jest mniej kaloryczny), wykładam go do naczynia żaroodpornego, na to rzucam albo podsmazone "Warzywa na patelnie", albo to, co akurat mam - podgotowanego kalafiora, papryczke, pieczarki, cebulke, fasolke - co tylko chce. Posypuję odrobina startego żółtego sera i zapiekam aż się ser ładnie rozpuści i troszkę przysmaży. Pyszne i mało kaloryczne.
Poza tym, jeśli do takich warzyw na patelnie dodasz troche kaszy, czy ryzu - to tez masz super sycace danie.
Możesz też sobie zapiec warzywka same w wydrążonej papryce - trochę pieczarek, cebuli, marchewki, i czego tam chcesz kroisz w kostkę, dusisz i potem wrzucasz do papryki i zapiekasz w piekarniku... PYCHA :)
Powodzenia!
dzieki wielkie!!
Jutro zrobie sobie cos w piekarniku, jeszcze nie wiem co to bedzie:]
Pojde do sklepu i kupie warzyw a wtedy cos sie wymysli:]
Ze tez nie wpadlam wczesniej na takie zapienkami, mama robi z makaronem, ale to zawsze duzo sera i jakies miecho...a ja taka malo miesozerna jestem:P
hih witaj esperesso ;*
widzę że wróciłas na forum ;)
to dobrze, bo pustawo bez Ciebie tutaj było ;**
ja wpadam tylko na chwilę, bo lecę ddalej sprawdezać co sie dzieje u innych odchudzaczek ;)
buziolki ;)
Ola!!!!:*:*:*
Super, ze juz wrocilas:) bez Ciebie tez bardzo pusto tutaj bylo...dobrze, ze juz jestes:))
Ja wlasnie wrocilam do domku, dzieki temu nie przekroczylam 1000 ani o 1 kcal:)
Chce mi sie jesc, ale juz nie pojde do lodowki bo zaraz szykuje sie spac...
jutro bede piec zapiekanke makaronowa z warzywami:P
Dobrej nocki:]
tak trzymac espresso, ja tez bede musiala sie za siebie wziac...
ale len siedzi we mnie i nie chce sobie pojsc... :?..
Dzień doberek!!!
Cieszę sie że wczorajszy dzionek zakończył się dla Ciebie pozytywnie :D Zobaczysz że jak parę dni wytrzymasz na wzorowym jedzonku to potem będzie znacznie łatwiej :wink: O właśnie!!! Jak ja dawno nie jadłam takiej zapiekanki makaronowej :shock: Ale mi smaka narobiłyścieeee :roll: Giuli zauważylaś że tu wiele osób ma lenia na odchudzanie :?: To chyba przez ten upał....
MIŁEGO DNIA ES!!!
Witam;*
jaktam zis dzien mija ;>? mam nadzieje ze mimo goracow wszystko ok:D
Ale dzisiaj brzucho byl pusty jak sie obudzilam:P
Zjadlam na sniadanko serek wiejski lekki z miodem i 3 morele:)
Jutro ide na imprezke przy grillu:> kurcze... juz zaplanowalam zjesc kaszanke i cos wypic:P
A w lodowce u mnie stoi ciasto, ale jakos nawet mnie nie ciagnie do niego, bo ostatnio podczas nocnej wpadki je zjadlam i bylo mi z tym zle.
Giuli,trzeba sie wziac za siebie:) jak razem mamy walczyc to razem.. ale z drugiej strony to te lenie sa strasznie uparte i ciezko je pogonic:) trzymam kciuki o dalszy zapal:]
Ania, licze na to, ze bedzie latwiej po jakims czasie, tylko przeraza mnie ilosc imprez i spotkan ze znajomymi w wakacje, bo co dzien jest jakies wyjscie i zawsze albo cos jedza albo pija piwko..:/ narazie sie trzymam i wracam z satysfakcja do domu;]
Na zapiekanke makaronowa narobila mi smaka Sil i ja dzisiaj przyrzadze po swojemu:P mniam...
Milego dnia!
oj Andzia nie tak dawno wstalam, wiec goraca w domku jeszcze nie odczuwam, ale nie mam ochoty wychodzic w dzien z domu przez te upaly:/ Wieczorkiem za to jak wywieje mnie, to wracam w nocy:P
Jeśli chodzi o imprezy to ja mam sposób bardzo prosty- mówię że jestem na diecie :D :D :D Ależ jestem genialna!!!! 8) Tak na serio to naprawdę radzę Ci mowic jak jest to po pewnym czasie dadzą Ci spokój. Nio chyba że sama naprawdę chcesz coś zjeść albo wypić :D
Wiecie co, siedze w domu i sie nudze i co zrobilam?zmierzylam sie:)
Stanelam przed lustrem zeby miarka sie nie zawinela, ani nic no i zadzialalam:P
Sa to pomiary czysto nieprofesjonalne, bo wczesniej sie nie mierzylam.
Troche wstyd mi sie przyznawac, ale...
biodra 95 (mierzylam w tym miejscu gdzie mam opalone od majtek stroju;))
biurt 98
talia 79
pod pępkiem 88
łydka, w najgrubszym miejscu 39
kolano 38
udo 61, w najgrubszym miejscu, praiwe pod posladkami
:oops: :oops:
wcale nie masz najgorszych wyamiarkow;D i zobaczysz ze juz niedlugo bedziesz sie nam chwalic nowymi:D jeszcze lepszymi:D
Alez mi wstyd...naprawde:P
Nigdy sie na tym nie skupialam, ale nie wiedzialam, ze ja taka duza jestem;)
heh:P
Ogladalyscie wczoraj rozmowy w toku?? ja na troche wlaczylam , byla modelka, ktora mowila ze kiedys wazyla 92 kg:> :shock: