witam
A jak ogólnie wczoraj z kaloriami, duzo przekroczyłas limit
Dzis zadnych wtop słusznie
buźki:*:*
witam
A jak ogólnie wczoraj z kaloriami, duzo przekroczyłas limit
Dzis zadnych wtop słusznie
buźki:*:*
nie wiem, bo postanowiłam nie liczyc w kazdym razie dodatkowy faszerowany pomidor, kawałek sera żółtego, malutki kawałek jabłecznika i inne, co już o nich zapomniałam no, ale dziś już lepiej
to dobrze ze dzis juz jest lepiej
acha założyłam wreszcie swój pamietniczek
buźki:*:*
Ja zaś nie lubię weekendów - bo to nieograniczony dostęp do lodówki. W pracy mam tylko tyle jedzenia, ile zabrałam w domu, a w domu mam tyle, ile mam Ciężko sie postrzymać, szczególnie, że ja tak kocham żółty ser
Kurcze - dziś zauważyłam ze przytyłam (bo ja się ważę codziennie - wiem, że nie powinnam, ale nie mogę sie powstrzymać) - w ostatecznym rozrachunku schudłam 1 kg (no, ale któregoś dnia były już dwa) Teraz z związku z tym mój strażnik nie mówi prawdy, ale trudno zmobilizuje się, zeby szybciej stracić ten jeden.
Kurcze czemu to tak wolno idzie
Oj, zgadzam się, zgadzam.....Zamieszczone przez annaise
Żebym ja tak dietkowała w domu, jak w pracy, to już bym dawno zobaczyła "5" z przodu.
W pracy zjadam owsiankę albo płatki z jogurtem plus najczęściej Danio lekki i ewentualnie jabłko a w domu bierze mnie chętka na różne rzeczy i czasami źle się to kończy
Dla mnie to już od dawna za wolno idzie całe to odchudzanie
Pozdrawiam***
Kasiu, Tobie pewnie zmniejszył się metabolizm, no, ale ty już prawie na finishu Kurde, a mnie kilogram w tydzień (bez sensu) i to na poczatku odchudzania - i nawet moj straznik wagi musi przez to klamac, bo wczesniej byly 2
Co do mojego metabolizmu to fakt, jest do d.... (sorki )
Annaise, ale kilogram w tydzień, to dobry wynik, nawet na początku odchudzania.
Bardzo bezpiecznie jest chudnąć w takim tempie, nawet 0,5 kg w tydzień jest OK i dietetycy uważają, że najbezpieczniej jest chudnąć właśnie ok. 0,5-1 kg tygodniowo.
Wtedy chudnie się trwale i bez efektu jo-jo
No miejmy nadzieję, że przynajmniej tyle dobrego! Ja wiem, że to dobrze, ale kurcze jak człowiek odstawia to, co kocha - pieczywo, pizze, pączka, to oczekuje czegos wzamian od organizmu
OK, już przestaje narzekać
Dzięki za wsparcie!!!
Buziaki
Zgadzam się w 100% U mnie też to wszystko troche niemrawo idzie, ale jeżeli mam później ponownie dorobic się joja, to wolę 0,5 kg na tydzień, a nawet i mniej... Cierpliwości Aniu (bo zakładam, że Annaise wzięło się od tego pięknego imienia )!Bardzo bezpiecznie jest chudnąć w takim tempie, nawet 0,5 kg w tydzień jest OK i dietetycy uważają, że najbezpieczniej jest chudnąć właśnie ok. 0,5-1 kg tygodniowo.
Wtedy chudnie się trwale i bez efektu jo-jo
Zakładki