Hejka dziewczyny. Dziekuje Wam bardzo za wsparcie Szczerze mowiac to juz troche lepiej u mnie, ale dopiero dzisiaj jakos tak wzielam sie za siebie. Jeszcze wczoraj wieczorem obiadalam sie ciastkami i zrobilam sobie frytki wieczorem. Weim...jestem glupia, tyle wyrzeczen przez pol roku odchudzania, a teraz sobie tak pozwalam...Ale rano sobie zdalam sprawe ze zajadanie smutkow slodyczami nic nie da. No najwyzej przywroci mi moje kilogramy, a tego przeciez nie chce No i dzisiejszy dzien byl udany, nawet corka jakas weselsza, ze jak sie patrzy na takie szczesliwe dziecko to ma sie sile gory przenosic Teraz siedze sobie, jest wieczor a ja zamiast wcinac ciasteczka popijam wodę...i tak ma byc Oby mi sie tylko udalo tak trzymac, zebym sie tylko znowu nie zalamywala, bo to naprawde moze sie skonczyc tragicznie dla mojej figurki..hehe Hipcio, ty tez wez sie w garsc i zacznij odchudzanko Jesli moge Ci cos doradzic, to najlepiej by bylo jakbys miala jakąs motywacje. Wiem z wlasnego doswiadczenia, ja mialam motywacje, chcialam ladnie wygladac dla meza, chcialam go zaskoczyc...no i udalo sie, bo nie poznal mnie na lotnisku jak do niego polecialam Inna motywacją byly super ciuszki w ktore sie nie miescilam, a bardzo chcialam...no i w koncu sie zmiescilam A ty Moniko widze ze tez juz masz troche kilogramow za sobą, jaką dietkę stosujesz?
Hmmm...no to koncze na dzisiaj, pewnie Was zanudzilam tym moim dlugasnym postem No i ja tez Was odwiedze na waszych pamietniczkach jak nie macie nic przeciwko
Zakładki