Popieram!
Najważniejsze to nie przesadzić.. już oriętacyjnie wiesz ile i czego możesz zjeść..
POZDRAWIAM!
Popieram!
Najważniejsze to nie przesadzić.. już oriętacyjnie wiesz ile i czego możesz zjeść..
POZDRAWIAM!
Mój wątek: Armida wita wiosnę.
Zapraszam, każde wsparcie mile widziane, tym razem nie mogę się poddać.
Cel na 1.08.2014:
Sil pieknie sie trzymasz,gratuluje. Super. Mozesz juz sobie marzyc co w poniedzialek dokladac zeby 1300 bylo!Zycze udanego koncertu i zeby cie smakolyki tam za bardzo nie wciagnely, ale plaster szynki i troszke salatki to dobry pomysl.
No i zycze Tobie, sobie i wszystkim zeby w weekend pogoda sie nie popsula bo jest pieknie, dzisiaj tak ladnie sie opaliam a jutro planuje nad wode jechac z chlopakiem (tak na marginesie, moj to tez Michal).
Pozdrawiam. Buziaki.
P.S Dzieki za kciuki, z egzaminu 5! W srode ostatni, tym razem okropny egzamin, wiec kciuki prosze trzymac ze zdwojona sila.
no no nooo superowo się mi spisujesz ! :>
haaah nie ma co narzekać na Ciebie xD
ja będę na łądnym 1200 przez tydzień jeszcze następny .. a Ty jak zrobisz cio ?
nio i miłej zabawy na kĄsercie ! xD
wu le wu ku sze awe mła se sła :P zaśpiewaj sobie Sil :P
Hellou!
olcieek -> ja też raczej jeszcze zostanę na 1200, conajmniej do środy, bo nie dobijałam w sumie od samego początku, dopiero od 3 dni gdzieś mi się to udaje
ILLUSION -> gratuluję piąteczki! Mądra z Ciebie kobitka, brawo brawo brawissimo!A Michał to piękne imię dla mężczyzny moim zdaniem ,hihi.
Armida -> no niby wiem, ale czasem wiedza idzie w kąt
grubaniu -> dzięki, weekend się zapowiada nieźle, choć niezbyt dietowo :/ ale spokojnie, postaram się nie przekraczać limitu za bardzo...
Wczoraj było nieźle! A w ogóle byłam z siebie taka dumna! Było tyle pyszności - kopytka, dzik, chlebek, smalczyk, tłusty wędzony łosoś, a ja? Zjadłam jeden plaster tej szynki, co mówiłam, cieniutki plasterek schabu ze śliwką i sałatkę bez oleju i śmietany, taką z kukurydzy, ogórka, czerwonej fasolki i selera konserwowego. Pycha i nisko kalorycznieI potem tylko jeszcze dwa ogóry kiszone wszamałam, ale tańczyłam tyle, że hej! I dzisiaj waga normalnie
Ale smutno trochę, że nie jest jednak te 65 kg. Tyle ważę tylko wtedy, jak nie jem ok. 8 godzin w ciagu dnia, za to dużo jeżdże na rowerze. Więc nie ma co biadolićChciałam ważyć 68 kg, a i tak ważę 66, więc jest dobrze!
Dziś... Ciężko będzie, już to czuję! Rano pojechałam na aerobik (w ogóle będę chodzić teraz niemal codziennie, a co!!), ale... coś mnie chyba dzisiaj skusi. Zrobiłam sałatkę z kurczaka, kukurydzy, ananasa, cebuli i majonezu i już jej spróbowałam (wiecie, łyżkę, żeby sprawdzić, czy dobrze doprawiłam), ale wieczorem to na pewno zjem ze 3 łyżki... No i ciastka bez cukru kupiłam i już też zjadłam dwa! Niby mało kaloryczne, ale czuję, że będzie ciężko! Proszę, trzymajcie kciuki, żebym spędziła miły wieczór, ale bez żadnych napadów!!! Tyle, że to u teściowej nie łatwo, bo jest psychiatrą i patrzy jak jem - miała dużo anorektyczek i bulimiczek na terapii i się o mnie martwi... Więc jak jem mało - to źle, jak jem dużo - też źleMuszę się mocno pilnować!
Lecę się pakować! Całuję Was mocno mocno mocno!
Witam;*
Brawo gratuluje silnej woliDumna jestem z Ciebie
i dzis na pewno tez dasz rade
trzymam kciuki( jak prosilas
) i czekamy narelacjie z pobytu u tesciowej
udanego dnia;*
http://www.dieta.pl/grupy_wsparcia/s...?p=154#post154
waga 55 ;(
wzrost: 163
BMI : 20.7
łydka: 35cm
kolano: 38cm
udo: 53cm
biodra: 86cm
przed pępkiem: 79cm
talia: 65cm
kolejne ważenie 31.07
TRZYMA KCIUKI ZA UDANY WIECZÓR!![]()
![]()
Jej.. na areobiku to ja byłam 2 razy i nie wróce tam.. o nie..
W wakacje będe pływać, pływać, pływać, pływać.. bo to kocham, a od września kupuję karnet na basen i basta!
Koniec basenowej fobii!![]()
![]()
![]()
A póki co wróciłam na stepper i rower.. hehe.. mam nadzieję że na dłużej
A swoją drogą.. teściowa psycholog.. hehe.. nie masz łarwo
Wytłumacz jej jak to jest z tymi kaloriami i wychodzeniem z diety
A co do tych 65kg.. to chyba dobrze.. no bo ja się ważę na czczo i wogole po wyjściu z kibelka najczęściej, chociaż nie zawsze się udaje
BUZIAK!
Mój wątek: Armida wita wiosnę.
Zapraszam, każde wsparcie mile widziane, tym razem nie mogę się poddać.
Cel na 1.08.2014:
No to nieźle - teściowa psychologiem !
heh trzymaj się dzielnie i nie jedz ani za dużo ani za mało :P
buziaki ;*
Qrrcze jednak bez ciebie to tak jakoś mi pusto..
Jeszcze Lauri i espresso nie ma to też tak jakoś smutnawo ..
Wracaj już suońce
i zdawaj relacje ;*
No, wróciłam!
Ale było przyjemnie! Rodzice moi i Micha się polubil! Wczoraj mimo złej pogody, poszliśmy na spacerek dość daleki, potem się pokąpać... Siedzieliśmy do ok. północy i gadaliśmy dużo. Dziś od rana tez było milutko! Śniadanko, spacerek, kąpiel... I na Wdzydze pojechaliśmy z rodzicami i Michałem - popłynęliśmy na wyspę, która należała do mojej rodziny kiedyś. My z Michem wiosłowaliśmy (jakieś 35 minut w jedną stronę :P), tata sterował, a mama pilnowała Ery, żeby nie wyskoczyła z łódkiDzień rewelacyjny!!! I wczorajszy i dzisiejszy
A tak się bałam... Bo nasi rodzice się wcześniej poznali, ale spędzili ze sobą może z godzinę. A tu nagle tyle czasu razem... A wyszło naturalnie! Od razu przeszli na ty, kobiety się zgadały, faceci też - cudo. Nic więc nie stoi na przeszkodzie, żebyśmy ten nasz nieformalny z Miśkiem związek zalegalizowali
HUREJ!
A dietkowanie? No cóż... Powiem tak, nie liczyłam kalorii i nie pilnowałam się mocno, ale uważam, że wypadło nieźle. Wczoraj zjadłam w sumie na obiad ryż z baranem () i surówką z ogórka i rzodkiewki, do tego dwa kieliszki wytrawnego winka. Potem kawałek pleśniaka (maleńki) i sernika (podobnież). Później był ten spacer, kąpiel i... zjadłam kilka truskawek, ale generalnie mało (jak na mnie :P). I od jakiejś 19 już nic nie jadłam. Piłam herbatkę zieloną
A dzisiaj? Śniadanko - trochę mojej sałatki (bo jest PYSZNA!), kiełbasy wiejskiej, 2 plasterki sera, kawałek kabanosy... Poza tym serniczek, niestety, i truskawki. Na obiad rybka z frytkami (oddałam prawie wszystkie psu :P), na deser lodzik i to w sumie tyle. A nie, jeszcze truskawki, hhehehe
I już nic dzisiaj nie zjem więc myślę, że raczej się nie odłożyło za dużo... Nie miałam napadu! Po prostu zjadłam to, na co miałam ochotę i nic więcej! Tak się cieszę, że mnie nie złapało tym razem! Nie muszę mieć aż takich wyrzutów sumienia, bo choć zjadłam więcej niż zwykle, to nie aż tyle więcej, no i kąpiele, spacery i wiosłowanie - piękne sposoby na tracenie kalorii
A do tego już dzisiaj chyba ze 4 razy w łazience byłam
Myślę, że tym razem o ile przytyłam, to najwyżej kilogram, a to mi się w ciągu dwóch najbliższych dni samo strawi
Jestem tak zadowolona z tego wyjazdu, że hej! Następnym razem do rodzice Michała mają do moich przyjechać. Zobaczymy, jak im się spodoba moja wieś i zameczek zrujnowany. Ciekawe, ciekawe...
Pędzę do Was, bo już się stęskniłam!
olcieek -> kochana Ty :* mi też było smutno, że nie mogłam wieczorem zajrzeć, co u Was, ale w Lipuszu internetu nie ma, ani telewizji, ani niczego w ogólea teściowa nie psychologizowała tym razem w ogóle
armida -> pływać to ja kocham najbardziej na świecie! najchętniej bym z wody nie wychodziła!!!! więc rozumiem, rozumiem Twoje nastawienie![]()
oczywiście wkleiło się dwa razy. ech![]()
Zakładki